Diagnosta mały….

Rate this post
Diagnosta mały….
18/03/2010 22:14:49
 

Nie jednemu dam tym tzw. „prztyczka,

bo jestem sobie tylko UDS mały,

rzekłbyś „martwa duszyczka”,

co nie jest powodem do chwały (?).

 

Zwykła praca, za ciężki kawałek chleba,
nie tego mi w życiu było trzeba.
Wymyśliłem więc prosty na zarobek sposób,
czym wprawiłem w zdumienie wiele w branży osób.

Otóż w zawodzie ja nie pracuję wcale
i tym się zanadto nie chwalę,
zaś moje uprawnionego diagnosty dane
wiszą na SKP wielu od Zakopca do Helu.

Za wywieszanie nazwiska mej skromnej osoby
płacą mi różnie: za miesiąc, rok lub od roboczej doby.
Niby byłem a nie jestem, niby jestem a nie byłem,
zawsze jako drugi, niby ławkę grzeję…

Nie powiem nic już więcej bo się roześmieję!
Jestem sobie martwa na SKP duszyczka
miesięcznie wychodzę ….,
ale, co ja was obchodzę!

Bo ja się wcale do pracy nie palę,

ja po prostu do zarabiania mam talent.

dziadek Piotra

 

Loading