JAK TYLKO MI SIĘ UDA

Rate this post
Jak tylko mi się uda….
28/08/2011 13:41:57
Jak tylko mi się uda, wezmę się na odwagę,
nabiorę powietrza, zacisnę uda i powiem…..
Jak tylko mi się uda . . .,
później może . . .
Może powiem wreszcie teraz,
jak tylko mi się uda, że mi zimno nieraz,
a ja stary już jestem i chciałbym odrobinę ciepła.
Może zbyt dużo wymagam, gdy koniunktura uciekła?
Może mi się jakoś uda, wezmę się na odwagę,
nabiorę powietrza, zacisnę uda
i powiem, jak mi się uda…,
później może . . .
Może mi się uda, to nie żadne zbytki,
więc powiem może, że potrzebny czytnik,
bo klienci czekając w kolejce mówią różne cuda,
może powiem wreszcie, jak tylko mi się uda. . .
To nie są przecież jakieś cuda,
bo i premii chciałbym trochę,
tylko tej odwagi odrobina,
a tu jak o ścianę…, grochem….
Bo termin kalibracji już poszedł i pieniędzy trzeba,
a szef mówi, że „wytrzymać!”, i że kiedyś przychyli nam nieba,
albo teraz z wypłaty zdejmie. I za co tu rodzinie kupić chleba?
Ale jak trzeba?
Dwie sroki za ogon? Może mi się uda . . .
Godność zachować i prawdę powiedzieć!
To nie są jakieś anormalne cuda,
może mi się wreszcie jakoś uda . . .
Więc po paru dniach może uda się wreszcie,
wezmę się na odwagę i powiem nareszcie
i to, i tamto, i jeszcze i jeszcze,
a to, że dach cieknie i na głowę kapie,
a to, że zimno i brudno, i ciasno w kanciapie…
Może powiem wreszcie, jak tylko mi się uda,
że i rolki stoją, i drukarka nie drukuje….
A szef mnie wtedy pyta, czy ja się buntuję?
czy mu sprzęt specjalnie psuję!?!
A ja, że serwis dawno nie był.
A on, że to znów kosztuje . .
Może mi się uda i jutro przyjść do pracy,
to nie są przecież jakieś anormalne cuda.
Może mi się uda, udobrucham jakoś może,
ale jak to zrobić, oblewają mnie zimne poty,
Dobry Boże, może mi się uda…
żeby mnie tylko nie wyrzucił z roboty.
– – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – –
….. Może mi się uda znaleźć nową pracę,
pochodzę trochę, popytam, pojęczę i popłaczę.
Tu u nas SKP mało, więc szanse niezbyt duże,
w głowie mam mętlik, a w domu burzę.
Może mi się uda . . .

dziadek Piotra


Loading