SZKOŁY I OŚRODKI SZKOLENIA

Rate this post
Szkoły i ośrodki szkolenia tak mają – wszystkie?
18/10/2012 20:30:35
Jeśli kształcą, to mądrzy na mądrych….?
Bo, jeśli sami kształcą, to wykształceni?
A może tylko jednak i wyłącznie „wykształciuchy”?
Czyli o tym, kto szuka głupka i dlaczego w Głub(p)czycach (kiedyś Głąbczyce, jak od głąba?).
Tak się nad tym zastanawiam, czy wszystkie szkoły i ośrodki szkolenia tak mają . . . . Bo, gdy analizuję ogłoszenia o tym, że gdzieś tam daleko szukają UDS-a do pracy na SKP, to mój wzrok mój często zatrzymuje się na tych ogłoszeniach, gdzie pracodawcą jest szkoła lub jakikolwiek ośrodek szkoleniowy.
Kiedyś zauważyłem, że jakieś wykształciuchy z jakiegoś ośrodka szkolenia oferowały pracę w zamian za „umowę o dzieło” (sic!).
I wówczas zacząłem się zastanawiać, czy nasze wszystkie ośrodki szkoleniowe, szkoły i uczelnie różne tak mają, że prawo naruszają (mam nadzieję, że z wyłączeniem Kutna, bo byłaby to rzecz okrutna, gdy tylu inteligentów mają).
I obserwuję też od dłuższego okresu czasu, jak w jakichś Głubczycach (czy problem nie tkwi w tym, że źródłem tego słowa nie był czasem „głupek”?), jakieś wykształciuchy (głupki?) szukają chyba głupka do pracy. Bo oferują „umowę zlecenie”, zamiast „umowy o pracę”, jako zgodnej z obowiązującym prawem, czyli z ustawą PoRD.
Jest prawdą, że w Polsce obowiązują różne formy zatrudniania pracowników. Ale ludzie wykształceni i pracujący w ośrodkach podnoszenia wiedzy muszą mieć minimalna wiedzę z zakresu prawa pracy. Pozwolę więc sobie tylko nieśmiało przypomnieć im, że nasze środowisko  obowiązuje PoRD, która to ustawa w stosunku do wszystkich pozostałych ustaw (począwszy od kpa i kodeksu cywilnego, poprzez kodeks pracy, a skończywszy na PoRD) jest lex specialis (lex specialis derogat lex generalis).
A do tego okazuje się, że jakiś tam Dyrektor Centrum Kształcenia Praktycznego, gdzieś tam na drugim końcu Polski, bo w Elblągu, ul. Bema 54, tel. (55) 625 67 25 chce zatrudnić podobno (tylko?) minimum dwa w jednym, czyli  mechanika pojazdów samochodowych + UDS-a za jedyne 1,340 zł (sic!).
I sam nie wiem, czy szukają jelenia, czy też ten Dyrektor jest może z Głub(p!)czyc i szuka swojego ziomala, czyli głupka.
Bo, jak wieść gminna niesie szuka on nie tylko UDS-a, który ma być mechanikiem, ale ma jeszcze pracować . . . – na poczcie (?)!
No wiecie państwo…? Więc kłamali, bo trzy w jednym i nadal tylko 1.340 zł ?!?!?
I do tego z zaświadczeniem o niekaralności i z nieposzlakowaną opinia?
No i zdziwicie się, bo tego im jeszcze mało! Otóż oni chcą jeszcze niepełnosprawności UDS-a, więc cztery w jednym za 1.340 zł!
No sami powiedzcie, czy oni są normalni? Szukają „do bicia stemplem”, do tego niekaranego i z nieposzlakowana opinią, i jeszcze niepełnosprawnego? Chyba na umyśle!
To ci dopiero heca!
Chyba, że jak myślę
deprawowanie UDS-ów ich podnieca.
A sytuacja, że jeden człowiek sam naprawia pojazd, i następnie sam wykonuje BT tego pojazdu jest chora! I już nie mówię o całkiem chorej sytuacji, gdy sam dajesz „N”, potem sam naprawiasz ten pojazd, i dalej już sam sobie sprawdzasz usunięcie usterek (?).
Potem niektórzy się dziwią, że my chcemy być urzędnikami na posadach starosty lub wojewody. A ja pytam, skąd to zdziwienie, życia nie znacie?
A jakoś najczęściej dziwią się ci właśnie wykształceni. A może to wykształciuchy zatrudnione w ośrodkach szkolących. Mam tylko nadzieję, że nie szkolą UDS-ów!
Więc jeśli pytacie, dlaczego tacy mądrzy (?) ludzie – w tych podmiotach szkolących – szukają do pracy na SKP głupka (?), to odpowiadam: wygląda na to, że szukają właściwego i odpowiadającego im partnera!
Pozdrawiam
Dziadek Piotra

Loading