COŚ NA „NIE” . . .

Rate this post
Coś na „NIE”, dla odmiany . . .
09/10/2012 12:08:43
I jeszcze dla odmiany, coś na „NIE”,
gdy aż tylu PT Czytelnikom klikać w te nasze stronki się chce.
        Kontynuując rozważania o tym, że jednego dnia w ostatnim okresie zanotowałem wzrost ilości wejść dziennie na te nasze strony internetowe, to dla przeciwwagi mojego poprzedniego wpisu postanowiłem zebrać, jak to się mówi, do kupy te wszystkie cechy funkcjonowania naszego UDS-owego środowiska, które – tym razem – wyróżniają nas przez to, że my nie, Nie, NIE identyfikujemy się z niektórymi zdarzeniami, instytucjami i zachowaniami występującymi w naszym motoryzacyjnym światku.
Bo my nie, Nie, NIE:
·        Nie jesteśmy zaangażowani w tworzenie naszego prawa, które jest nie tylko żenująco dziurawe, ale i niekonstytucyjne (Ne bis in idem – w odniesieniu do art. 2 Konstytucji) oraz niezgodne z prawem międzynarodowym.
·        Nie my wydajemy wzajemnie ze sobą sprzeczne komunikaty w sprawie interpretacji naszego dziurawego PORD (a to cennik, a to terminy, a to dodatkowe, itp., itd., et’cetera).
·        Nie my wspieramy niekonstytucyjne działania starostów, którzy w oparciu w wcześniejsze skazania z KK odbierają uprawnienia UDS-a z art. 84 ust. 3 PoRD – pomimo tego, że w każdym starostwie jest podobno nie tylko jeden wykształcony (?) prawnik.
·        Nie jesteśmy związkiem zawodowym, choć niektórzy uważają, że mamy takie inklinacje (lekkie zabarwienie związkowe?). Zaś prawdą jest, że na pierwszym etapie budowania naszej zawodowej integracji próbowaliśmy wejść na tę związkową ścieżkę, ale się nie udało – i tyle. I myślę, że tylko od dalszej postawy naszych właścicieli wobec naszego środowiska zależy, czy za drugim razem się uda, czy też nie.
·        Nie jesteśmy bezkrytycznymi klakierami jakiejkolwiek firmy lub sieci firm, czy też organizacji urzędniczej lub społecznej. Na te wszystkie sprawy patrzymy przez pryzmat interesu naszego UDS-owego środowiska.
·        My nie wspieramy niekonstytucyjnych działań urzędników w Samorządowych Kolegiach Odwoławczych, którzy w oparciu w wcześniejsze skazania z KK odbierają uprawnienia UDS-a z art. 84 ust. 3 PoRD (podobno zbyt mało wśród nich prawników!?).
·        Nie my wspieramy sędziów sądów administracyjnych, którzy w oparciu w wcześniejsze skazania z KK odbierają uprawnienia UDS-a z art. 84 ust. 3 PoRD (bo to żadne dla nas usprawiedliwienie, że podobno nie mieli na podręczniki w czasie studiów i nie chodzili na zajęcia z podstaw prawoznawstwa!?).
·        To nie my krzyczymy cyt.: „dziękujemy ci zasrana Polsko”, choć mamy ku temu niemałe powody.
W kontekście tego, co wyżej napisałem warto rozważyć utworzenie (na wzór czarnej listy pojazdów w Cepik-u) czarnej listy starostów i sędziów wydających niekonstytucyjne orzeczenia w oparciu o 84 ust. 3 PoRD – dla historii i nauki przyszłych pokoleń o praktykach teraźniejszych urzędników.
Może warto do tej listy włączyć nazwiska tych członków NSA, którzy swoim ostatnim orzeczeniem w składzie 7-miu sędziów „przyklepali” to niekonstytucyjne prawo?
I warto tu przypomnieć art. 178 naszej Konstytucji, że sędziowie podlegają tylko, Tylko, TYLKO Konstytucji i ustawom, a nie orzeczeniom sądów administracyjnych, choćby było ich 7-miu wspaniałych mądrali (podobno był jeden głos wstrzymujący, ale go przegłosowali, bo Konstytucji nie czytali).
Bo warto pamiętać, że Konstytucję stosujemy bezpośrednio, co zapisano w art. 8 (dla przypomnienia)!
Pozdrawia
Dziadek Piotra

P.S.1.
Prawie wszyscy już w naszym Kraju (z wyłączeniem prawników i pracowników wymiaru nie-sprawiedliwości) zgadzają się z tezą, że przyczyną w zahamowaniu naszego ogólnego rozwoju jest nasz „wymiar (nie)sprawiedliwości”. To istotna bariera rozwojowa naszego Kraju.

2.
My nie jesteśmy też „carnivorous plants”, co sugeruje jeden z naszych czytelników w komentarzy do mojego ostatniego wpisu. Celowo napisałem z małej litery i bez P.T., gdyż się nie popisał – oj, przepraszam, nie podpisał się.

Loading