POGROM AUTOBUSÓW

Rate this post
Pogrom autobusów na Dolnym Śląsku
21/11/2012 09:03:52
Pogrom na ulicach Dolnego Śląska.
       W dniu wczorajszym Gazeta Wrocławska doniosła o tym, że kontrolerzy ITD[1], jednego dnia wycofali z tras samego Wrocławia 23 autobusy MPK, odbierając co drugi DR.
16 autobusów nie nadawało się do dalszej jazdy, gdyż posiadały niesprawne hamulce, niesprawne układy kierownicze lub zawieszenie.
W samej Jeleniej Górze na 25 skontrolowanych autobusów zatrzymano aż 11 DR (!!!)[2].
Zaś w Wałbrzychu na 16 skontrolowanych autobusów zatrzymano 6 DR, a nie dopuszczono do dalszej jazdy.
W Legnicy na 22 sprawdzone pojazdy tylko 4 zatrzymane DR.
Należy mieć tylko nadzieję, że wśród zatrzymanych DR nie będzie przypadków, że OBT[3] przeprowadzono w dniu zatrzymania DR i bezpośrednio przed kontrolą, gdyż w takim przypadku ITD potrafi skierować sprawę organom ścigania przeciwko UDS[4]-owi.
Gdy przed wieloma miesiącami Warszawa dotknięta była plagą palących się autobusów to postulowałem rozważenie, aby firmy transportowe posiadające więcej niż 10 pojazdów miały zakaz wykonywania BT[5] na swoich SKP[6].
Jestem przekonany, że wówczas, niejako „od ręki” nastąpi poprawa stanu technicznego jeżdżącego po naszych drogach i ulicach taboru, a tym samym wzrośnie poczucie BRD[7].
Ale najważniejszym efektem takiego ewentualnego rozwiązania będzie fakt, że praca bardzo wielu naszych Kolegów w PKS, w MPK, w MZK i innych dużych firmach transportowych przestanie być aż tak stresująca. Szefowie tych firm przestaną naciskać i molestować o przymykanie oczu (najczęściej wysługując się kierownikami). Skończą się rozmowy typu „podbij”, to dostaniesz ten urlop. Sprawy premii firmowych i wysokość świątecznych nagród nie będzie uzależniona od tego, że UDS za dużo usterek widzi w swoim własnym (?) firmowym pojeździe. Ilość otrzymanych bonów świątecznych nie będzie odwrotnie proporcjonalna do ilości „N”.
Wiele firm transportowych otwiera swoją własną SKP nie po to, by mieć kontrolę nie nad stanem technicznym swoich pojazdów, ale po to, aby mieć kontrolę nad ograniczaniem koniecznych kosztów remontowanego taboru. To przecież pieniądz rządzi tym światem.
Praca UDS-a, który naciskany przez właściciela lub kierownika „mniej widzi” przelicza się na konkretne finansowe efekty firmy każdego dnia i miesiąca. To istotne oszczędności każdej takiej firmy.
A czy jest to możliwe do realizacji?
Odpowiedź na to pytanie pozostawiam Wam, drodzy P.T. Czytelnicy i Koledzy. Bo Inspekcja Transportu Drogowego nie może dzień w dzień kontrolować tylko autobusów, są i inne jeszcze newralgiczne odcinki w naszej branży. Więc, jeżeli dostrzeżecie taką potrzebę, to oczywiście, że da się zrobić, aby firmowe pojazdy robiły BT na sąsiednich SKP. Wystarczy jedno dodatkowe zdanie w PoRD.
Ale, jeśli nie dostrzeżecie takiej potrzeby uznając, że jest to problem marginalny, to zostanie, jak jest. A jak jest, to każdy (?) widzi na ulicach (kłęby dymów za jadącymi autobusami i plamy olejów na przystankach w miejscu postoju autobusów).
Więc już tylko wypada życzyć sobie, że problem ten dostrzegą właściwe czynniki, bo my już nie tylko wiemy, ale i na ulicach dzień w dzień widzimy.
Pozdrawiam
dziadek Piotra


Wyjaśnienia dla P.T. Czytelników tzw. „obcych”:
[1] Inspekcja Transportu Drogowego
[2] DR, to dowód rejestracyjny
[3] OBT, to okresowe badanie techniczne pojazdu.
[4] UDS, to uprawniony diagnosta samochodowy, zatrudniony na SKP i wykonujący np. OBT lub inne BT
[5] BT, to badanie techniczne pojazdu, okresowe i dodatkowe.
[6] Stacja Kontroli Pojazdów, okręgowa lub podstawowa, wykonująca różne BT, miejsce pracy UDS-a.
[7] BRD, to bezpieczeństwo ruchu drogowego.

Loading