PISZECIE

Piszecie, kontaktujecie się, wspomagacie.

To jest właśnie piękne, to jest cała uroda życia, gdy odczuwamy więź z innymi. I, pomijając tu będącą zawsze na pierwszym miejscu Rodzinę, chciałbym Wam bardzo mocno podziękować za utrzymywany kontakt z Redakcja naszego Informatora.

A teraz przejdźmy do tego, co od Was otrzymałem ostatnio:

 

I. Z Nysy:

 

II. Od Kolegi Kazika coś, co jeździ po jego parkingu:

 

 

III. Równoczesne info z Północy i z Kujaw o kolejnym wirtualnym OBT.[1]

Nie jeden raz już pisałem o tym, co potrafią przewoźnicy. Niewiele czasu upłynęło, a mamy kolejny „kwiatek (?) do ich ogródka”.

Całkiem niedawno, bo 21 lutego inspektorzy z kłodzkiego oddziału Dolnośląskiego WITD[2] w okolicach Nowej Rudy zatrzymali do kontroli ciągnik siodłowy wraz z naczepą, który przewoził 24 tony odpadów.

Zatrzymania dokonano ze względu na wysypujący się z naczepy na jezdnię ładunek. W toku podjętych czynności przeprowadzono szczegółową kontrolę stanu technicznego obu pojazdów i stwierdzono liczne i bardzo poważne usterki, stanowiące bezpośrednie zagrożenie dla BRD[3], w tym:

• popękaną ramę główną naczepy,
• popękane tarcze hamulcowe w ciągniku,
• brak hamowania lewych kół tylnej osi ciągnika siodłowego,
• wycieki oleju z jednostki napędowej,
• niesprawne i nieprzepisowe oświetlenie,
• i jeszcze wiele innych, jakby w/w było mało.

Jednocześnie ustalono, że zatrzymany zespół pojazdów przechodził kilka dni przed kontrolą drogową OBT na jednej z Okręgowych Stacji Kontroli Pojazdów, gdzie oba pojazdy uzyskały dopuszczenie do ruchu (sic!). A zdjęcia, ilustrujące stan techniczny tych pojazdów możecie obejrzeć na stronach GITD[4]. Zdjęcia te są na tyle ewidentne, że najprawdopodobniej stały się kluczowym dowodem przeciwko jednemu z naszych kolegów.

W związku z zaistniałą sytuacją wykonano szereg czynności wyjaśniających, dzięki którym ujawniono prawdziwy przebieg tego „OBT?”. Ustalono, że w rzeczywistości badanie takie nie miało miejsca, a samochód i naczepa w dniu badania nie opuściły nawet miejsca ich garażowania. Przewoźnik ten wymógł na swoim pracowniku „załatwienie” wpisu do dowodów rejestracyjnych tych pojazdów (sic!). A pomocy w tym udzielił mu jeden z naszych kolegów, który poświadczył nieprawdę nadużywając swoich uprawnień. sami sie domyślacie, czym to sie dla niego skończy . . .

Niesprawny zespół pojazdów został zatrzymany na parkingu strzeżonym do czasu usunięcia nieprawidłowości.

Może uda mi się, w możliwie najbliższym czasie, uzyskać dla Was jakieś dodatkowe info w tej sprawie.

 

Pozdrawiam

Dziadek Piotra

– – – – – – – – – – – – – – – – –

P.S.

Oczywiście dziękuję także innym Kolegom za miły kontakt, w tym Koledze Kubie z Sanoka.