JEST PROBLEM

Rate this post

Jest problem z rzetelną weryfikacją . . .

Niektórzy z nas powiedzą, że to nie jest żaden problem, bo to jest nasze szczęście. Chodzi o to, że wzrasta ilość wizyt na naszych SKP (rosną obroty), gdzie powodem są policyjnie kontrole i zatrzymywanie DR za usterki w pojeździe. Tyle, że przyczyny zatrzymywania tych DR bywają nieco (???) kontrowersyjne . . .

Bo, jak ocenić decyzję Policjanta, który zatrzymuje DR za uszkodzenie szyby przedniej, które to uszkodzenie jest wielkości główki od szpilki, i to gdzieś z boku . . . . Albo za brak świateł cofania w przyczepie starszej niż z 2009 r. . . .

Undecided

Nie wiem, co robić w takich przypadkach, bo klient już przyjął mandat, a i obroty naszych SKP, to rzecz ważna. Przeważnie milczymy i swoje robimy, czyli kasujemy . . .

Jak wiemy, to aż „43 proc. policjantów drogówki nie ukończyło wymaganego przeszkolenia specjalistycznego z zakresu ruchu drogowego. Tacy policjanci wezwani do wypadku lub kolizji mogą błędnie oceniać sytuację (…)”[1].

Może pamiętacie, bo pisałem już o tym – http://www.diagnostasamochodowy.pl/2014/stan-techniczny-pojazdu-brd-cz/

Ale postanowiłem zgłębić nieco więcej ten temat i zasięgnąłem opinii u źródła. Okazało się, że w odniesieniu do BRD, jednym z największych błędów Policji była likwidacja Szkoły Ruchu Drogowego w Piasecznie. To u podstaw tej decyzji leżą obecne niedomogi w wykształceniu części kadry odpowiedzialnej za BRD na terenie kraju.  Jak mnie przekonują fachowcy, był to największy błąd, jaki kiedykolwiek zrobiono w naszym policyjnym szkolnictwie.

Realizacja tego zagadnienia przeniesiona została do Centrum Szkolenia Policji w Legionowie, gdzie uczą wszystkiego po trochu i wszystkich.

A, gdy uczą wszystkiego, to jest wiadomo, że nie nauczą dobrze jednego. A nam chodzi tylko o to jedno, czyli o BRD. I stąd ten negatywny Raport NIK o poziomie wykształcenia fachowego naszej drogówki.

Nie ma specjalistycznej szkoły uczącej fachowców od BRD. Kandydat do pracy w policji, gdy już zda egzaminy i ukończy kurs podstawowy jest pytany, czy posiada prawo jazdy. A gdy odpowiada twierdząco, to przyjmuje się, że zna na tyle PoRD, aby trafić do drogówki. I nikt nawet nie pyta, od jak dawna delikwent jest posiadaczem tego prawa jazdy (2 dni na skuter), lub czy dany delikwent ma jakąkolwiek praktykę za kółkiem . . .

I mamy, co mamy . . .

A ręce opadają, gdy czytam, jak to Policjanci z drogówki coraz częściej proszą o pomoc Inspektorów z WITD, bo sami czegoś tam znowu nie potrafią . . . .Embarassed

I nie muszę tu chyba nikogo przekonywać, że posiadanie prawa jazdy i chęć do pracy w Policji, to zbyt mało, aby właściwie wykonywać swoje obowiązki na drodze. To tak samo jakby przyjąć, że posiadanie prawa jazdy, gwarantuje należytą znajomość naszego zakresu PoRD, i tym samym jest to wystarczający argument do tego, aby wpisać kogoś na listę insp. UDS-ów w starostwie.

To tu mogą też mieć miejsce wątpliwości co do właściwej oceny przyczyn zaistniałych wypadków i kolizji na drogach. Osobiście jestem zwolennikiem podniesienia kwalifikacji Policjantów z drogówki. I nie tylko dlatego, abym nie musiał milczeć lub czerwienić się za Policjanta przy wykonywaniu dodatkowych BT z zabranym DR i na pokwitowanie. Bo mi chodzi o możliwość weryfikacji danych w zakresie przyczyn wypadków i kolizji, które na dzień dzisiejszy dostarczają tylko przedstawiciele lobbystów (np. Dekra, Tuv). Z problemem takiej weryfikacji nie poradził sobie ITS. I jest to problem, bo do czasu, jak poziom drogówki jest, jaki jest, taka rzetelna weryfikacja stoi pod znakiem zapytania. Chyba, że o to właśnie chodzi . . .Foot in Mouth?

 

I pozdrawiam

Dziadek Piotra

Loading