ROLA NADZORU

Rate this post

Rola nadzoru, a nasz własny samorząd zawodowy.

Czytając podobne doniesienia (poniżej) zawsze zastanawiam się, co jest z tym nadzorem nad naszymi SKP? Wiemy już, że właściciele naszych SKP nie radzą sobie z tą problematyką, a dowodów na tę tezę jest aż nadto.

Wiemy także, że z tą problematyką nie radzą sobie starostwa i poszczególne WK, a potwierdzeniem tej tezy są kontrole inspektorów GITD, które ładnie sprzedają się w mediach – i nic więcej!

Nie pomaga tu nawet wspieranie się TDT, która to instytucja nie jest prawnie przygotowana do pełnienia takich funkcji.

Bierna postawa naszych (?) ministerialnych urzędników transportowych także nie rokuje zbyt dobrze na przyszłość.

Nasze organizacje branżowe także uciekają od tej problematyki, niczym diabeł od święconej wody (sparaliżowane strachem?), nie chcąc narazić się swoim członkom i donatorom.

Jeśli GITD pracuje w tym zakresie tylko dla mediów, to Policja wcale tu nie pracuje, co wynika z niedomogów szkoleniowych funkcjonariuszy RD.

Tylko na naszych forach paru Kolegów i PT Czytelników od wielu lat psioczy na ten stan . . . – poprzestając na tej swojej aktywności polegającej na samym psioczeniu.

Zapewne wielu z Was zastanawia się nad tym, jak to jeszcze długo będzie trwać? Bo moim skromnym zdaniem, w tej sytuacji bardzo łatwo o wnioski. Jeśli nie sprawdza się nadzór właściciela i starosty, to trzeba wybrać bardziej cywilizowaną formę nadzoru, jakim jest nasz własny samorząd zawodowy. 

Prawda, że to takie proste?

dziadek Piotra

– – – – – – –

P.S.

I tradycyjnie pozdrawiamy:

1. Właściciela tej firmy transportowej i jego kierowcę.

2. Zaprzyjaźnionego z w/w właściciela SKP, na której ostatnio wykonywane było OBT.

3. Naszego kolegę (lub dwóch kolegów) insp. UDS-a, który podpisał się pod ostatnimi OBT tego pojazdu (a może złomu?).

4. Tamtejszego Starostę i jego urzędników nadzorujących tę SKP, na której robiono ostatnie OBT.

5. Tamtejszych Policjantów RD, którzy jeździli obok tego złomu i udawali, że go nie widzą.

– – – – – – – – – – – –

Popękana podłoga, uszkodzona rama.

Tym wozili ludzi!

Inspektorzy Małopolskiego Wojewódzkiego Inspektoratu Transportu Drogowego przeprowadzili kontrolę autobusu wykonującego regularne przewozy osób na terenie powiatu nowotarskiego.

W trakcie kontroli stwierdzono, że autobus jest w fatalnym stanie technicznym, stwarzając przez to zagrożenie na drodze. Samochód nie nadawał się do jazdy. Ujawniona przez inspektorów lista usterek okazała się szokująco długo.

Stwierdzono:

  • uszkodzoną ramę główną pojazdu,
  • skorodowane poszycie nadwozia z wystającymi ostrymi krawędziami,
  • liczne pęknięcia spawów ramy po dokonanych naprawach blacharskich,
  • popękane mocowania resorów do podwozia,
  • skorodowaną i popękaną podłogę,
  • brak świateł mijania, cofania i przeciwmgielnych,
  • niewłaściwe zamocowanie tylnej kanapy do podłogi pojazdu,
  • niesprawny hamulec awaryjny,
  • nieodpowiednią ilość wyjść awaryjnych,
  • brak koła zapasowego.

Ze względu na fatalny stan techniczny zatrzymano dowód rejestracyjny pojazdu. Kierującego ukarano mandatem karnym w wysokości 100 zł za naruszenia przepisów prawa o ruchu drogowym, a względem przedsiębiorcy wszczęto postępowanie administracyjne zagrożone nałożeniem kary w kwocie 5 000 zł za naruszenia przepisów ustawy o transporcie drogowym.

Pojazd został usunięty z drogi na lawecie. Autobusy o liczbie miejsc przekraczającej 15 przechodzą badania techniczne co pół roku.

Nie ma fizycznej możliwości, by korozja podłogi czy ramy pojawiła się w tak krótkich czasie. Oznacza to, że samochód został poddany badaniu nierzetelnemu lub nieuczciwemu. Jest to tym bardziej szokujące, że chodzi o pojazd używany do regularnego przewozu osób…1

Loading