SKOŃCZYŁO SIĘ NA STRACHU

Rate this post

Jak dobrze Stachu!

Skończyło się na strachu . . . .

Undecided

Jeden z Kolegów (z Sochaczewa?) prosił mnie, abym zainteresował się sprawą internetowego komunikatu „Diagnosta z zarzutami”. Bo taki komunikat (z wykrzyknikami) ukazał się po sobocie, dnia 22 lutego 2014 r. na niektórych stronach internetowych.[1]

Zgodnie z tym komunikatem:

Sochaczewscy policjanci z Zespołu dw. z Przestępczością Gospodarczą i Korupcją zatrzymali na gorącym uczynku 35-letniego insp. UDS-a, podejrzanego o poświadczanie nieprawdy w DR. Ustalenia wskazują, że co najmniej dwa pojazdy tak na prawdę nie były kontrolowane i nie przeszły wymaganego BT, a mimo to uzyskiwały wpisy w dokumentach.

Policjanci od dłuższego czasu badali sprawę związaną z informacjami o poświadczaniu nieprawdy przez uprawnione osoby z jednej z SKP na terenie powiatu sochaczewskiego. W wyniku ustaleń funkcjonariuszy, przedwczoraj został zatrzymany na gorącym uczynku 35-letni diagnosta, podejrzany o poświadczenie nieprawdy w dwóch DR.

Ustalenia wskazują, iż mężczyzna UDS faktycznie nie przeprowadził BT, natomiast pobrał za nie pieniądze i dokonał wpisu w DR. Zatrzymany 35-latek trafił do policyjnego aresztu. Sprawa jest rozwojowa, podejrzewa się, że na tej SKP od dłuższego czasu mogło dochodzić do takich nieprawidłowości.

Insp. UDS usłyszał zarzuty poświadczania nieprawdy w dokumencie. Za to przestępstwo grozić mu może do 5 lat pozbawienia wolności.

Policjanci apelują do wszystkich osób, których auta nie wjeżdżały na linię diagnostyczną lub nie były wykonane wszystkie czynności związane z obowiązkowym przeglądem technicznym o zgłaszanie się do najbliższej jednostki Policji. Zgodnie z artykułem 229 § 6 Kodeksu Karnego, nie podlega karze sprawca przestępstwa, który powiadomił o tym fakcie organ powołany do ścigania i ujawnił wszystkie istotne okoliczności przestępstwa, zanim organ ten o nim się dowiedział.

Autor: sierż. Agnieszka Skórzyńska/AŚ

– – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – –

Więc ja pozwoliłem sobie w Waszym imieniu zadzwonić do stosownych urzędów, aby dowiedzieć się, jak ta sprawa się potoczyła. W rozmowie z Szefową Prokuratury Rejonowej w Sochaczewie ustaliłem, że naszemu młodemu Koledze się udało . . . (?).

A ten „znak zapytania”, to rodzaj przystanku-myślnika do zastanowienia się przez chwilę . . .

Chodzi o odpowiedź na pytanie, co się udało (?!).

Czy (?), gdy rozmawiamy o stresie wynikającym z zatrzymania, z przesłuchania, z konieczności składania (lub nie-) wyjaśnień, z konieczności wysłuchiwania prokuratorskich zarzutów, to czy tu na pewno możemy mówić, że już po strachu – nic się nie stało Stachu?

Więc przypomnę tylko, że niedawno, bo na przełomie roku jeden z naszych wielkopolskich Kolegów w wieku ok. 50 lat, w trakcie podobnego policyjnego postępowania zmarł na zawał . . .[2]

Prokurator, na wniosek Policji, umorzył to postępowanie z uwagi na brak dowodów popełnienia czynu zabronionego.

Per saldo okazało się, że te BT jednak były, tylko w jakiejś szczątkowej formie i o innym nieco (?) czasie . . . .

Spuśćmy więc zasłonę milczenia na te policyjno-prokuratorskie dochodzenia zastanawiając się tylko, czy w postanowieniu o umorzeniu zawarto aspekt BRD.

Warto także zastanowić się jeszcze, jak mogły w podobnej sprawie postąpić niektóre starostwa (nasze?!) i dlaczego . . .

 

Dziadek Piotra

Loading