WYBORY

Rate this post

Wybory, były wybory i przed kolejnymi wyborami.

Odbyły się kolejne wybory – uzupełniające – do samorządów. Są niespodzianki, które sugerują jakąś zmianę, a casus posła Biedronia w Słupsku jest ciekawy i inspirujący. Łamanie dotychczasowych schematów, wytyczanie nowych ścieżek, to niezbędny element osiągania każdego sukcesu. Trwanie w dotychczasowych strukturach, schematach postępowania i sposobie myślenia już nie wróży w 100 procentach sukcesu – taką mamy rzeczywistość wynikającą z tych wyborów. Warto o tym wiedzieć, gdyż zbliżają się kolejne wybory. Będą to wybory prezydenckie i parlamentarne . . . .

A jak to się ma do naszej branżowej rzeczywistości . . . .?

W mediach dokonuje się analizy tej nowej sytuacji, ze szczególnym uwzględnieniem prognoz na najbliższe wybory. Więc i my spróbujmy . . . .

W dniu 1 lipca 2015 r. kończy się kadencja dotychczasowego prezesa OSDS-u. Na ile dotychczasowa praca zarządu OSDS jest satysfakcjonująca dla całego środowiska UDS-ów, to jest pytanie otwarte do całego naszego branżowego środowiska. Pytanie to pozostawiam – nie tylko Wam! – do oceny. Ja także mam prawo do takiej oceny, bo ze Statutu wynika, że OSDS ma dbać o całe, Całe, CAŁE nasze UDS-owe środowisko, do którego i ja się zaliczam. A oprócz mnie zalicza się do tego środowiska kilku całkiem młodych i wielu emerytów, wielu właścicieli SKP, kilku urzędników z WK, TDT i ITD oraz członkowie PISKP i jeszcze kilku innych branżowych organizacji, jak np. z SITK. I dlatego my wszyscy mamy prawo do oceny na ile uległa poprawie nasza sytuacja w branży lub jakie są przesłanki do uznania, że ta sytuacja się polepszy w najbliższym czasie. I wcale tu nie chodzi o to, aby punktować zarząd OSDS wpadkami, błędnymi decyzjami, czy brakiem planu działania na okres najbliższych miesięcy. Chodzi to o zwykłą skuteczność działań, czyli o ocenę tego, co i jak udało się zrobić przez te ponad dwa lata dla dobra całego naszego środowiska – i tylko tyle.

Ale na pytanie, czy to wszystko, co obecny zarząd OSDS zrobił przez te ponad dwa lata satysfakcjonuje dotychczasowych członków OSDS-u (?), to odpowiedzieć muszą sobie już tylko obecni członkowie tego naszego Stowarzyszenia. Bo to tylko i wyłącznie oni będą wybierać sobie (?) prezesa na kolejną kadencję.

Ten wymóg skuteczności w osiąganiu założonych celów musi być podstawowym kryterium każdego naszego wyboru w naszych branżowych organizacjach. Za parę miesięcy zapytamy zarząd Moveo, czy już stał się organizacją masową, co zapowiadał. Warto też będzie zapytać Radę Nadzorczą PISKP, czy założone cele związane z wyborem nowego wówczas Prezesa zostały osiągnięte.

To normalna sytuacja, że w każdej firmie rozlicza się kierownictwo z namacalnych efektów, które można policzyć, zobaczyć, odczuć w kieszeni udziałowców (po ilości grosików). I przyszedł już czas, aby tę normalność przenieść do naszych branżowych organizacji. To pomoże nam wszystkim, bo wzmocni nasze środowisko, a pozbycie się dyletantów przysporzy tak potrzebnych nam wszystkim sukcesów.

Ja nie roszczę sobie prawa do monopolu na wiedzę o tym, co jest potrzebne, a co niezbędne dla osiągnięcia takiego sukcesów na szczeblach kierowniczych w naszych branżowych organizacjach, aby wszyscy członkowie danej organizacji byli zadowoleni, bo to się nie uda. Ale sytuacja staje się krytyczna, więc już czas coś z tą naszą niemocą branżową zrobić! My nie mamy żadnych osiągnięć branżowych, a ewentualne pozytywne zmiany w najbliższej przyszłości są zasługą „obcych?” z UE. Ten cennik, ten Cepik, te patologie, ten nadzór . . . .

Przecież to tak trwa już od tylu lat . . .

Więc po co nam te nasze branżowe organizacje, po co nam ta mitręga i troska o to, co robią zarządy za Wasze/nasze składki? Czy nie lepiej już przejść do bardziej radykalnych działań? A czy takim „radykalnym działaniem” można nazwać kolejną akcję PISKP?

 

Pyta i pozdrawia

Dziadek Piotra

Loading