ZE ZDZIWIENIA

Rate this post

Ze zdziwienia nie mogę, i to dość często.

A tym bardziej się dziwię, gdy autorami niektórych decyzji są osoby na stanowiskach kierowniczych.

Wiecie, że w podróży lubię sobie wpaść na jakąś mijaną po drodze SKP. Więc przy tej okazji pozdrawiam wszystkich tych, których w ten sposób udało mi się odwiedzić! A jest Was już spora gromadka, która z miesiąca na miesiąc rośnie.

Tak było i ostatnio, gdy wdepnąłem na dużą O-SKP. Nie bez powodu napisałem „duża” OSKP, gdyż takie sprawiała wrażenie z zewnątrz (dwa stanowiska przeglądowe, bardzo wysoki budynek i duży przyległy teren).

I w tym wielkim obiekcie tylko jeden UDS – to było moje pierwsze zdziwienie, i to zaraz po wejściu. Kolega był w moim wieku, więc tym łatwiej nawiązaliśmy kontakt (siwe włosy wszystkich SKP łączcie się).

Dowiedziałem się, że ta OSKP była jedną z najstarszych w tym mieście, z pakietem klientów liczonych w tysiące. Zdziwiłem się więc widząc dość grubą warstwę kurzu na posadzce. Do tej pory byłem przekonany, że doświadczenie na rynku do czegoś zobowiązuje, a tu marazm, szarości, zastój i kurz . . . .

Okazało się ponadto, że firma użytkująca tę OSKP posiada także inne zakresy motoryzacyjnej (i nie tylko) działalności, a jej dyrekcja jest w innym, choć nieodległym mieście. Ponadto przed paroma dniami, mocą bezdyskusyjnej decyzji, dyrekcja zmieniła firmę dostarczającą oprogramowanie dla tej OSKP, bo teraz będzie taniej (?). I nie było by w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że nawet nie zapytano o zdanie naszych Kolegów UDS-ów!

Pycha i arogancja w jednym zadufanym pakiecie dyrektorskim.

Nie poczyniono też żadnych kroków, aby tę dotychczasową olbrzymią bazę danych przerzucić do nowego oprogramowania. W ten sposób nasi Koledzy muszą ponownie wklepywać swoich starych klientów do nowej bazy danych, jednocześnie ucząc się tego nowego oprogramowania.

A bezsens tej zbędnej pracy widać szczególnie, gdy trzeba wprowadzać po raz kolejny dane do faktur, bo ucząc się nowego programu tym łatwiej o pomyłkę.

Wielu z was wie, że nie jestem znawcą informatyki. Ale jestem przekonany, że istnieje możliwość przeniesienia baz danych z jednego oprogramowania do drugiego. Bo nasze bazy danych nie są własnością firm dostarczających oprogramowanie.

Kolejne moje zdziwienie wynikało z tego, że przez cały dość znaczny czasowo okres naszego gadania, na tę funkcjonująca od dawna na rynku OSKP (z dwoma stanowiskami!) nie wjechał żaden pojazd. To spowodowało, że zacząłem się rozglądać wokół.

Błędne decyzje widać gołym okiem:

  • Źle wytyczone, bardzo kręte drogi dojazdowe i wyjazdowe o nierównej gruntowej nawierzchni (teren miasta!).
  • Nieciekawy zewnętrzny wygląd i otoczenie.
  • Ciemne kolory, którymi wymalowano wnętrze tej OSKP powoduje przygnębiające wrażenie, szczególnie w przypadku pochmurnych dni.
  • Brak jakiegokolwiek miejsca „dla klienta”.

Marazm i beznadzieja wykwita z każdego kąta, niczym zapowiedź plajty. Frown

Jak można oszczędzać jakieś ewentualne grosze na oprogramowaniu, gdy są na utrzymaniu olbrzymie puste hale, które trzeba zimą oświetlić i ogrzać do minimalnej temp. 5° C, a za cały teren zapłacić roczny podatek?

Jak można tak łatwo godzić się z utratą przychodów, łapać się jakichś śmiesznych oszczędności na oprogramowaniu, zamiast podejmować odważne, strategiczne decyzje skutkujące zwiększeniem przychodów lub choćby przywróceniem wcześniejszych lub utrzymaniem dotychczasowych dochodów. Czy trudno się w takiej sytuacji dziwić, że nie ma jakichś grosików na szkolenie dla naszego Kolegi UDS-a?

Bo z tego by wynikało, że niektóre nasze oprogramowania mogą mieć moc marketingowego przyciągania (pojazdów!). Więc proponuję hasło: jeśli chcesz zwiększyć na SKP obroty, zamiast swojego (…x) kup (…y) – podwiń rękawy i do roboty!

Wyjść ze zdziwienia nie mogę, że ktoś inteligentny mógł pomyśleć, iż najlepszym ratunkiem przed plajtą w naszej branży jest zmiana oprogramowania na tańsze . . . Foot in Mouth

Dziadek Piotra

Loading