BRAK MI SŁÓW

Rate this post

Brak mi słów na postępowanie tych urzędników.

A, gdzie jest i co robi Prokuratura w tej sprawie?

Chodzi tu o wyrok WSA w Łodzi nr III SA/Łd 943/14 z dnia 2015-02-05 (orzeczenie nieprawomocne), gdzie skarżonym organem było tamtejsze Samorządowe Kolegium Odwoławcze (SKO). W wyroku tym uchylono decyzję I i II instancji, czyli Prezydenta Miasta S. i SKO!

Sprawa dotyczyła sprawy ze skargi Kolegi W.S. na decyzję SKO w S. w przedmiocie cofnięcia uprawnień UDS-a do wykonywania BT.

A było to tak, że nasz Kolega W. S. od roku 2004 posiada uprawnienia do BT. W dniu 6 czerwca 2014 r. przeprowadzono w Podstawowej SKP w ZSZ w S. kontrolę. W skład zespołu kontrolującego wchodziły dwie osoby z A, przedstawiciel Prezydenta Miasta oraz Dyrektor ZSZ. W jej trakcie stwierdzono, że nasz Kolega W. S. wykonał OBT samochodu marki Polonez Caro, podczas którego stwierdził usterki w w/w samochodzie.

W ocenie organu to OBT zostało przeprowadzone w sposób nieprawidłowy, ponieważ:

  • pomiar skuteczności działania hamulców wykonano bez zmierzenia siły nacisku na pedał hamulca,
  • nie został przeliczony wskaźnik skuteczności hamowania,
  • ustawienie świateł sprawdzono na nierównej powierzchni,
  • nie sprawdzono światłości świateł drogowych,
  • nie sprawdzono ustawienia świateł przeciwmgłowych,
  • nie zostało również sprawdzone połączenie elektryczne złącza przyczepy,
  • nie wykonano badania emisji zanieczyszczeń gazowych.

Ponadto, wprowadzając dane pojazdu do systemu komputerowego diagnosta nie potrafił wprowadzić usterek istotnych i zakwalifikować badania jako „N”, czyli negatywne. Błędnie określił również rodzaj zasilania pojazdu.

Zaś poprawne dane do systemu wprowadził inny diagnosta, czyli drugi nasz Kolega M. L. (sic!).

Zdaniem tych naszych (?) urzędników, wskazane nieprawidłowości dowodzą, że spełnione zostały przesłanki do cofnięcia stronie uprawnień UDS-a.

Od powyższej decyzji Kolega W. S. złożył odwołanie do SKO w S., które błędnie utrzymało zaskarżoną decyzję w mocy. To SKO wskazało, że pomimo, iż na znajdującym się w aktach sprawy zaświadczeniu o przeprowadzonym BT znajduje się pieczątka innego diagnosty – M. L., z przeprowadzonego postępowania wyjaśniającego przez organ I instancji jednoznacznie wynika, że BT dokonał W. S. (???), który wprowadzając dane pojazdu do systemu komputerowego nie potrafił wprowadzić usterek istotnych i zakwalifikować badania jako „N” – negatywne. Poprawne dane do systemu wprowadził inny diagnosta, wezwany w tym celu M. L.

W skardze skierowanej do WSA w Łodzi nasz Kolega W.S. (skarżący) podkreślił, że nie przeprowadzał tego BT i nie był zatrudniony w Stacji Kontroli Pojazdów nr 006 (sic!).

W dniu 6 czerwca 2014r. prowadził jedynie zajęcia programowe w dziale spawalni Warsztatów Szkolnych ZSZ. Na prośbę właściciela przedmiotowego pojazdu, uskarżającego się na zły stan zdrowia, pod nieobecność diagnosty na B i wykorzystując wyposażenie SKP sprawdził jedynie dane pojazdu, szczelność instalacji gazowej, stan zawieszenia, układ hamulcowy i części instalacji elektrycznej, do sprawdzenia których niezbędne są urządzenia specjalistyczne. Stwierdził luz w układzie zawieszenia, zły stan układu hamulcowego i układu wydechowego – stwierdzone usterki odnotował na kartce papieru. Właściciel pojazdu posiadał wiedzę o niesprawności pojazdu, prosił o ustalenie wszystkich usterek celem ich usunięcia. Podkreślił, że o przeprowadzeniu kontroli i składzie komisji dowiedział się po zapoznania się z treścią protokołu, który podpisał po złożeniu podpisu przez przełożonego kwestionując jego treść, ponieważ z danych zawartych na zaświadczeniu o przeprowadzonym badaniu technicznym wynika, że badanie techniczne przeprowadził inny diagnosta. Do swojej skargi Kolega W.S. załączył m.in. notatkę ze zdarzenia na SKP 006 z dnia 6 czerwca 2014r. własnoręcznie podpisaną oraz świadectwo pracy wystawione w dniu 31 sierpnia 2014r.

W odpowiedzi na skargę, to SKO nie zorientowało się (brak wykształcenia!), że tkwi w błędzie i podtrzymało dotychczasowe stanowisko w tej sprawie.

Wojewódzki Sąd Administracyjny zważył, że ta skarga zasługuje na uwzględnienie, gdyż to nie nasz Kolega W.S. wykonywał to OBT, a ponadto samo postępowanie administracyjne wykonywano z naruszeniem obowiązującego prawa.

Ponadto doszło najprawdopodobniej do przestępstwa sfałszowania dokumentów dokonanego przez tamtejszych urzędników, gdyż cyt.:

  1. protokół przesłuchania J. K.– właściciela pojazdu Polonez Caro 1,6 o numerze rej. SNC 2798 został sporządzony w dniu 1 sierpnia 2014 r., a świadka przesłuchiwano 31 lipca 2014 r.
  2. protokół przesłuchania diagnosty M. L. został sporządzony 4 sierpnia 2014r., w sytuacji gdy świadka przesłuchiwano 31 lipca 2014 r.

Z treści protokołów wynika natomiast, że po odebraniu zeznań protokół odczytano i podpisano. Tym samym cyt. „rozstrzygnięcie organów ma charakter arbitralny”. (…)1

– – – – – – – – –

Brak mi słów na postępowanie urzędników w tej sprawie. I, jak najbardziej na czasie jest pytanie, gdzie jest i co robi Prokuratura w tej sprawie?

Wyrok ten omówiłem uważając, że za ten skandal powinni karnie odpowiedzieć urzędnicy magistraccy z A. oraz dyscyplinarnie członkowie tego SKO w S.!

I ciekawi mnie, która organizacja złoży stosowne zawiadomienie do Prokuratury? Bo wiele naszych branżowych organizacji mieni się obrońcami naszych Kolegów. A jaka jest rzeczywistość, to sami wiecie. I w tym momencie żałują, że nie udało się jeszcze założyć ZZDS, bo tylko taka organizacja będzie miała odwagę wystąpić w obronie prześladowanych Kolegów.

I pozdrawiam

dziadek Piotra

– – – – – – – – – – – – – – – – – –

1    Cyt.: Dodatkowo należy podnieść, że w judykaturze niejednokrotnie wskazywano, że art. 84 ust. 3 ustawy Prawo o ruchu drogowym przyznaje staroście kompetencję do orzeczenia w drodze decyzji administracyjnej zakazu, który w swojej treści odpowiada orzeczeniu przez sąd powszechny środka karnego w postaci zakazu wykonywania określonego zawodu lub pełnienia funkcji. Biorąc pod uwagę dotkliwe sankcje przewidziane przez ustawodawcę wobec diagnosty, któremu zostanie wykazane naruszenie przepisów lub prowadzenie czynności kontrolnych z rażącym naruszeniem przyjętych zasad, konieczne staje się niezwykle wnikliwe i staranne badanie każdej tego rodzaju sprawy przez organy administracji publicznej. Nie może być bowiem tak, że pochopne działanie organów i subiektywna ocena urzędników zadecyduje o tym, że w gruncie rzeczy z błahych powodów pozbawiać się będzie obywatela uprawnień, które decydują nie tylko o jego statusie zawodowym, ale także o sytuacji materialnej jego rodziny. Tym samym zadaniem organu administracyjnego jest w takiej sytuacji szczególnie wnikliwe zbadanie zakresu ewentualnych nieprawidłowości w wykonywaniu przez danego diagnostę funkcji i rozważenie, czy w okolicznościach konkretnej sprawy istnieją podstawy do wydania orzeczenia o cofnięciu uprawnień.”

Loading