OGRANICZNIK PRĘDKOŚCI

Rate this post

Ograniczniki prędkości, czyli temat, który mnie złości lub urzędnicze praktyki handlowania śmiercią.

Opuszczając niespiesznie w domowe pielesze na rodzinne spotkanie zauważyłem, że wyprzedził mnie – kolejny już tej wiosny! – nijaki „Andreas Lubitz” na motocyklu.

A potem, gdy przemieszczałem się z wolna, aby pozwiedzać i pospacerować, wyprzedził mnie jeszcze inny A. Lubitz, ale już w samochodzie, a potem kolejny Lubitz pojawił się na zakręcie, a na dodatek, gdy było pod górkę!!! 

Bo jest faktem, że na drogi wyruszyła kolejna fala zabójców, którzy wzorują się na czynie, którego dopuścił się ten Niemiec – Andreas Lubitz (po polsku: Andrzej Lubicz).

Oni chcą nas pozabijać![1].

Szczególnie widoczni są na motocyklach, choć nie tylko . . . .

Sprzedawcy pojazdów handlują śmiercią wciskają ludziom te szybkie motocykle wiedząc, że wielu z nich chce zabić, siebie i niczemu Niewinne Ofiary Wypadków Drogowych!!!

Producenci szybkich motocykli także mają już tę świadomość, że ich produkt jest narzędziem służącym do zabijania na drodze przez osoby pokroju A. Lubitza. Zarabiają produkując narzędzia śmierci i dla swojego zysku zrobią wszystko, włącznie z „wpływaniem” na urzędników !

Z faktem wiosennego wysypu idiotów na drogach mamy do czynienia corocznie, i aż dziw bierze, że od tylu lat resortowi urzędnicy nie potrafią sobie poradzić z tym problemem (???).

Ja wiem, że z tytułu mandatów za przekroczenie prędkości corocznie wpływa do budżetu okrągła suma gotówki niezbędnej na pokrycie deficytu, spowodowanego nadmiarem urzędników, więc Ludzkie Życie, choć zapisane w Konstytucji, schodzi na plan dalszy.

Ja wiem, że dzięki mandatom z tytułu przekroczenia prędkości GITD + Policja mogą wykazać się w statystykach jakimiś osiągnięciami, więc mamy tu ten handelek śmiercią, czyli przychody budżetowe z mandatów zamiast dbałości o BRD i spowodowanie, aby już nigdy nikt nie był Niewinną Ofiarą Wypadków Drogowych.

Ja wiem, że likwiadacja tego nagminnego, a zarazem nagannego zjawiska, jakim jest przekraczanie prędkości przy użyciu jakiegoś małego elektronicznego urządzenia, może doprowadzić do sytuacji, że zaczniemy zastanawiać się, po co nam te fotoradary, te WITD, te kontrole policyjne? Czy tego boją się urzędnicy odpowiedzialni za BRD?

I mam wrażenie, że my – Społeczeństwo! – nie potrafimy z tego faktu wyciągnąć stosownych wniosków (?!). Jesteśmy gamonie? 

Bo pomyślcie przez chwilę . . . . , no jeszcze chwila namysłu . . . ., no jeszcze moment . . .

Popatrzmy na ten problem z punktu widzenia BRD.

Jakoś nie widać i nie słychać osób, które kwestionują ideę montowania ograniczników prędkości w pojazdach ciężarowych. Nie widzimy także takich prób kwestionowania tej idei w praktyce ostatnich lat. Ani właściciele pojazdów ciężarowych już tego nie kwestionują, ani ich użytkownicy i kierowcy, ani urzędnicy resortu transportu, ani kontrolujący na drogach, ani nie kwestionują zasadności takiego sposobu ograniczania prędkości inni użytkownicy RD.

Jednym słowem, całe Europejskie Społeczeństwo jest z tego rozwiązania zadowolone! 

Bo wszyscy już wiemy, że nie zabija na drogach rzekomo podły stan techniczny pojazdów, ale głównie ich nadmierna prędkość!

Więc dlaczego jeszcze nie wprowadzono wymogu ograniczników prędkości do motocykli i samochodów, choć koszt ich wpowadzenia jest niższy niż społeczne koszty Niewinnych Ofiar Wypadków Drogowych?

Bo pojazdy z ogranicznikami prędkości przestaną się sprzedawać?

Więc handel śmiercią ma być ważniejszy niż BRD i Ludzkie Życie Ofiar Niewinnie Zabijanych przez polskich „Lubitz-ów” (Lubiczów)?

Użytkownicy motocykli i szybkich samochodów szermują też argumentem, jakim jest pojęcie wolności, które rzekomo dają im szybkie pojazdy (sic?).

A ja pytam, cóż to za wolność (?), która zabija Niewinnych?

A ich zła wola w tym zakresie uwidacznia się w tym, że nawet nie chcą słyszeć o corocznych dodatkowych badaniach psychologiczno-psychiatrych dla użytkowników takich pojazdów, które nie posiadając ograniczników mogą przekroczyć prędkość 150 km/godz. Bo takie badania psychologiczno-psychiatryczne są niezbędne ku temu, aby z ruchu drogowego (RD) wyeliminować różnych naszych Lubitz-ów!

Nie może uzyskać naszej akceptacji ta wielce naganna postawa rządzącej koalicji i urzędników resortu transportu, którzy akceptując powyższy stan. Nie można cieszyć się z nakładanych mandatów w zamian za śmierć na drodze Niewinnych Ofiar Wypadków Drogowych. I choć większość z decydentów, to Katolicy, i mają oni gęby pełne frazesów o tym, jak, gdzie i kiedy należy chronić Życie Ludzkie, to niczym jacyś seksualni zoboczeńcy wolą oni gmerać wyłącznie w Łonie Kobiecym (kwestie życia od poczęcia?), zamiast to Życie chronić także na drogach (sic!).

Bo te mandaty za przekroczenie prędkości niwelują dziurę budżetową, która wynika z przerostów administracyjnych, które sami spowodowali zatrudniając swoich kumpli i rodziny w rozmaitych urzędach . . . .

Czy problem handu życiem w zamian za wpływy budżetowe z mandatów aż tak trudno zrozumieć?

A, jeśli uważacie, że nie mam racji, to może polikwidujmy dotychczasowe ograniczniki prędkości w pojazdach ciężarowych i zastąpmy je dotychczasowymi praktykami, czyli ewentualnymi mandatami . . . . .?  A gwarantuję, że choć trzeba będzie znowu zatrudnić dodatkowo obsługujących fotoradary, to dziurę budżetową zasypiemy w try miga. Ale, czy to o to chodzi?

A to BRD i Życie Ludzkie Niewinnych Ofiar Wypadków Drogowych . . . ?

Jest tu pewne rozwiązanie, bo ja na ten przykład proponuję, żeby kiedyś zrobić z tych Niewinnych Ofiar – oczywiście przy pomocy Kościoła Katolickiego! – Świętych? Ale chyba wówczas urzędników resortu transportu musimy sklasyfikować do roli mieszkańców Piekieł, prawda?

Pyta i pozdrawia

dziadek Piotra

– – – – – – – – – – – – – – – – – – – – –

P.S.

I już nie będę wracał do tematu, jakim jest konieczna zmiana KK i uznanie, że każdy pojazd uczestniczący w wypadku drogowym, to narzędzie służące do popełnienia przestępstwa uszkodzenia ciała lub spowodowania śmierci.

– – – – – – – – – – – – – – – – –

[1]    http://wiadomosci.wp.pl/kat,1356,title,Katastrofa-samolotu-Germanwings-Andreas-Lubitz-przyspieszal-lot-podczas-spadku,wid,17421513,wiadomosc.html?ticaid=114a3a&_ticrsn=3

Loading