TO I OWO

Rate this post

To i owo poniedziałkowo, czyli politycznie, statystycznie i dyplomatycznie.

I. To i owo w sprawie zmian.

Bo idą zmiany, Kolego mój kochany. Wyniki tych prezydenckich wyborów są dla wielu szokujące. Nasz dotychczasowy Prezydent, którego ulubionym zajęciem jest strzelanie do niewinnych zwierzątek w lesie został sponiewierany za swój brak kompetencji do sprawowania takiego Urzędu. Ponadto przegrał wizerunkowo, bo rusza się razem ze swoją – mało (?) medialną – W. Szan. Małżonką, niczym mucha w smole.

Przestał nam się podobać ten „swój tatusiek” na Wysokim Urzędzie, bo zauważyliśmy, że takich „tatuśków” jest wokół nas dość sporo i w większości przypadków są oni bardziej energiczni i bardziej medialni.

No i warto zwrócić uwagę na tę statystyczną ciekawostkę, że najliczniejszą grupę poparcia p. Dudy stanowią ludzie najmniej wykształceni i ze wschodniego zaścianka. Czyli, im dalej od Centrum Europy, tym więcej p. Dudy. W tym kontekście wydaje się, że jedynym ratunkiem dla Naszej Polskiej Cywilizacji jest pójście z tym przysłowiowym kagankiem oświaty w te wschodnie rejony. Z tego punktu widzenia należy domagać się statystycznie większych nakładów na szeroko pojętą „naukę” w tych regionach, niż w cywilizowanym zachodnim pasie naszego pięknego Kraju. I tę „naukę” należy rozpocząć od Stolicy (włącznie z naszymi urzędnikami z resortu transportu?). 

Wynik Lewicy, która od wielu miesięcy pozbywa się systematycznie swoich sympatyków, był do przewidzenia i jest pewnym memento (mori?) dla wszystkich organizacji.

A wynik p. Kukiza nie traktuję tylko, jako ostrzeżenie stricte dla klasy politycznej, ale jako ostrzeżenie dla rządzącej administracji, czego dowodem jest program „Państwo w państwie”. Jestem przekonany, że nasza zróżnicowana interpretacja (i sytuacja) prawna przez – pryzmat wrocławskiego WK! – dojrzała już do tego, aby cała Polska mogła się jej przyjrzeć w tym programie. Tylko, czy komuś starczy odwagi?

II. To i owo dyplomatycznie i merytorycznie.

Postaram się dyplomatycznie i merytorycznie, aby nie narazić się na zarzut, że (…).

Ale, do rzeczy. Bo, na stronach internetowych OSDS-u wyczytałem, że druga konferencja OSDS-u nie, Nie, NIE odbędzie się w Świętoszowie. Jestem tym nieco (?) zdziwiony, bo przed trzema laty Waldek i Piotrek zgodnie mnie przekonywali, że tylko świętoszowskie obiekty (kasyno na darmowe konferencje a w oficerskiej bursie tanie spanie) są w naszej sytuacji finansowej jedynym ratunkiem przed wysokimi kosztami w innym miastach. Zgodziłem się z ich punktem widzenia i przenieśliśmy siedzibę naszego OSDS-u do Świętoszowa. A tu masz, jak z liścia w twarz . . . – konferencja nie w Świętoszowie, a w Bolesławcu.

Nic z tego nie rozumiem.

Bo, jeżeli nie w Świętoszowie, to dlaczego nie w centrum Polski, jak na przykład robi to już PISKP od dwóch kadencji, biorąc za przykład nasz stary, dobry SDS? Co to zmienia dla Kolegów z Olsztyna, Mrągowa, Jasła lub m. Limanowa?

Ja wiem, że dla dwóch członków Zarządu, czyli dla Waldka i Piotra, to wygodniej, bo bliżej. A pomyślał ktoś o reszcie naszych Kolegów? Czy statystycznie nie stanowicie (stanowimy?) zdecydowanej większości dla tych dwóch członków zarządu?

III. To i owo o mojej/naszej stronie internetowej.

Mam kłopot, bo dostawca usług hostingowych sugeruje mi (?) nową cenę, czyli 200 zł miesięcznie . A wszystko przez to, że to Wy robicie za duży ruch na jakimś „współdzielnym” serwerze.

Ja już nie nie wiem, co z tym fantem zrobić. Myślę o:

  • własnym serwerze w piwnicy mojego domu,
  • zaprzestaniu dalszego pisania w diabły, żebyście już mniej klikali na tę naszą stronkę i w ten sposób mniej obciążali ten jakiś „współdzilny” serwer,
  • o poszukaniu sponsora,
  • oddania komuś tej stronki lub o jej sprzedaży, ale czy znajdzie się chętny?

A może ktoś z Was ma jakiś pomysł?

 

Pyta i pozdrawia

dziadek Piotra

 

Loading