ZAPALIĆ ŚWIECZKĘ

Rate this post

Zapalić świeczkę, pomyśleć troszeczkę, to nasz Narodowy Obyczaj tak stary, jak stara jest Ludzkość i nasza cywilizacja. Za parę godzin lub najpóźniej za parę dni rozjedziemy się na Nasze Groby. Najbardziej będziemy wspominali tych, których bardzo mocno kochaliśmy. Ale świeczkę zapalimy nie tylko tym wszystkim, których dobrze pamiętamy. Zapalimy ją także na bezimiennych grobach, bo symbol świecy jest także symbolem pojednania i akceptacji tego, co się w przeszłości stało.

Pewne osoby i związane z nimi sprawy po prostu „pochowaliśmy” w tym znaczeniu, że zaakceptowaliśmy to, co się stało i . . . . – żyjemy dalej.

I. Zapalić świeczkę pojednania (niczym fajkę pokoju?).

Zadzwonił do mnie już kolejny Kolega dzieląc się wątpliwościami o tym, czy kiedykolwiek uda się nam zjednoczyć nasze UDS-owe środowisko. Zaproponował obniżenie temperatury sporów. Naszego Kolegę usiłowałem (nieudolnie chyba jednak) przekonać, że pisanie prawdy nie ma nic wspólnego z podnoszeniem temperatury sporów środowiskowych.

No cóż, każdy ma prawo do własnego zdania . . .

Ale jednak po tej telefonicznej rozmowie pozostał we mnie pewien ślad. Zastanawiałem się, czy nie ograniczyć się w zakresie pisania o naszej przeszłości, a może pewne fakty pomijać . . . .? No sam nie wiem . . .

wondering

Pochować spory i waśnie, zapalić symboliczną świeczkę, aby w ten sposób przejść do nowego branżowego życia?

Waśnie i spory mają to do siebie, że nie da się ich jednostronnie „pochować„, bo warunkiem ich „spokojnego leżakowania w grobie przeszłości” jest wola wszystkich stron sporu. Przyjazny krok jednej strony musi zaowocować takim samym przyjaznym krokiem drugiej, trzeciej i jeszcze ewentualnej dalszej strony sporu. Bo zapewne i Wy także zauważyliście, że podziały naszego środowiska nie przebiegają tylko na wprost (stojących na przeciwko siebie dwóch osób?), ale także wzdłuż, w poprzek, po przekątnej i na zasadzie skoczka szachowego.

A do tego niektórzy spierający się nigdy nie będą zainteresowani umniejszaniem temperatury sporu, albowiem spór jest dla nich istotą życia i trwania. Będą wiecznie konfliktować otoczenie bliższe i dalsze, bo taki mają charakter zapisany w genach.

Więc jakie jest wyjście (?) – zapytacie.

Zawsze wyjścia są co najmniej dwa. Ale nie będę o tym pisał, albowiem generalnie trzeba zawsze wspierać tych, którzy nie konfliktują, tylko jednoczą, bo tylko kompromis (konsensus) jest warunkiem rozwoju każdej organizacji. No sami powiedzcie, czy nie mam racji?

II. Zapalić świeczkę na Grobach.

Jakoś tak się w Życiu plecie, że im Człowiek starszy, tym więcej ma obowiązków związanych z koniecznością dochowania pamięci tym wszystkim, którzy już odeszli. Więc wybaczcie mi, staremu, że przez kilka dni nie będę dla Was pisał. Wyjeżdżam dochować moim osobistym obowiązkom, których przybywa, przybywa, przybywa . . .

Jadę zapalić nie jedną już świeczkę, chcę pomyśleć i pomedytować troszeczkę . . .

Więc wyciszmy się nieco, choć na ten czas porzućmy branżowe spory, co było nieco trudne do tej pory. Może ten Czas Zaduszny natchnie nas jakimś rozwiązaniem? Bo tak naprawdę, to czym są te nasze spory wobec kruchości Życia Ludzkiego i Majestatu Śmierci?

I proszę, jedźcie uważnie, nie dajcie się prowokować na jezdni, nie przesadzajcie z prędkością, żeby Wasi Bliscy nie musieli jutro, czy pojutrze palić świeczek także na Waszych grobach.

Prosi i pozdrawia

dP czyli

Piotra dziadzia.

Loading