WEEKENDOWO

Rate this post

Weekendowo to i owo, czyli słowo na niedzielę, gdy problemów nadal wiele.

sad

I. Dzwonią do mnie, a potem piszą do mnie (listy miłosne?) Wasi pracodawcy z Wielkopolski.

Jeden z nich pisze, że nieprawdziwa jest nasza informacja, jakoby zmieniał insp. UDS-a co pół roku od 5 lat. On tylko co pół roku umieszcza kolejne ogłoszenie, bo . . . .?

No właśnie Drogi Panie, i to jest to zasadnicze pytanie . . . .

Mamy tu następujące warianty możliwej odpowiedzi:

  • to taka darmocha w realu, czyli darmowa „reklama” (???) jego SKP na ogólnopolskim portalu praca.gov.pl (?), co samo w sobie jest . . . thumbsdown
  • to jest wypróbowana metoda nacisku na dotychczasowych pracowników i naszych Kolegów, że jeżeli nie będziecie „panie tego?”, to ja już mam w zanadrzu na zmianę drugiego, no
  • to wrogie konkurencyjne, czyli wraże siły się pod niego podszyły i te ogłoszenia umieszczały i na jego zgodę nie czekały (?). hero

Ten trzeci wariant był najbardziej sugerowany przez mojego rozmówcę telefonicznego. No sam już nie wiem, bo było też o tym, że Urząd pracy przez te 5 lat nie pomógł mu i jednak nie znalazł pracownika (na miejsce naszych dotychczasowych Kolegów?) . . . .

A może Wy coś na taki temat wiecie, może macie na ten temat jakieś własne zdanie lub doświadczenie w tym zakresie?

tease

II. I pisze do mnie taki Wasz pracodawca, gdzieś z Północy Kraju, który wcześniej nie zadzwonił i w ten sposób mojego cennego czasu nie trwonił.

Chodzi o wpis z lipca 2013 r., który stawia w negatywnym świetle ich SKP.

No, ale przecież o to chodziło, żeby nie tylko piętnować, ale także eliminować takie SKP! Czyż nie?

thumbsup

Piszący do mnie Wasz (?) pracodawca wytoczył prawne działa najcięższego kalibru sądząc chyba, że nie znam prawa prasowego w zakresie słusznej krytyki.

Ale oczywiście, jako zwolennik kompromisu mam nadzieję na to, że wszyscy się uczymy i każdemu należy się szansa na poprawę swojego wcześniejszego nagannego zachowania. Bo już wystarczająco restrykcyjne są znane nam nasze przepisy „kochane” (np. art. 84 ust. 3 PoRD), więc może po tych trzech latach funkcjonowania tego wpisu/nagannego opisu przyszedł czas na zmianę?

Oczywiście ten kompromis nie będzie możliwy, gdy nasz Kolega, który mnie o tych patologiach informował powie mi/napisze, że swoje zdanie na ten temat podtrzyma nawet w sądzie, bo widzi w tym ważny interes społeczny związany z koniecznością zapewnienia właściwego przebiegu BT na naszych SKP, co rzutuje na BRD.

Ale nie wykluczam też innej decyzji wychodząc z założenia, że nasze wpisy spełniły swoją rolę i opisane wyżej dwie sytuacje nie będą miały już miejsca w przyszłości . . . .?

A w razie czego, to czekam na Waszą opinię w tych sprawach. Trzymajmy rękę na pulsie.

wondering

III. Negatywny wynik BT, gdy jest to pojazd bez TR z zagranicy.

Zasygnalizowano mi kłopot polegającym na tym, gdy określamy wynik „N” dla pojazdu sprowadzonego z zagranicy bez TR (tablice rejestracyjne). Faktycznie, sprawa nie wygląda czysto i ślicznie. Bo większość naszych programów komputerowych nie pomaga nam w takim przypadku. To powoduje powstawianie błędów przy określaniu terminu NBT (następne badanie techniczne) lub powoduje powstawanie pomyłek przy określaniu rodzaju następującego po „N” BT (poprawkowe, kolejne pierwsze, dodatkowe?), za co można stracić nasze uprawnienia.

A jeśli coś napiszecie na ten temat, to proszę Was, nie piszmy/nie piszcie na ten temat reklam, czyli po próżnicy. A piszcie tylko ślicznie, bo to tylko cieszy PT Czytelników, gdy wypowiadacie się merytorycznie.

Weekendowo pozdrawia Was,

Dziadek Piotra

– – – – – – – – – – – – –

P.S.

Jeśli zechcecie coś napisać, to ponownie proszę, : piszcie tylko ślicznie, czyli już tylko i wyłącznie merytorycznie, bez dziegciu beczek, bez inwektyw i bez osobistych/personalnych wycieczek.

Loading