DIAGNOSTA-SAPER I WSA POZNAŃ

Rate this post

Diagnosta-saper i WSA Poznań górą (!).

Nasi Koledzy z Jawora i tym razem nie zawiedli, dzięki czemu otrzymałem/otrzymaliśmy do wglądu skan artykułu pt. „Diagnosta jak saper, nie może się pomylić” autorstwa Piotra Szymaniaka, który ukazał się w Dzienniku Gazeta prawna z dnia 11 bm. – poniżej.

Oczywiście, że bardzo dziękujemy naszym Kolegom (i czytelnikom Gazety Prawnej), bo już po raz drugi możemy korzystać z ich uprzejmości.

Z treści tego artykułu wynika, że mamy kolejnego sojusznika w naszych dążeniach do likwidacji niekonstytucyjnych rozwiązań w naszej branży, o których wiemy już od 5-ciu lat za sprawą dr Wiesława Czerwińskiego. Po RPO i HFPC mamy teraz WSA w Poznaniu, i (mam nadzieję) W. Szan. Autor omawianego artykułu w Gazecie Prawnej. Więc ta nasza batalia trwająca już ładnych parę lat daje jakiś efekt.

W artykule tym na naszą uwagę zasługuje parę kwestii.

Oczywiście, że wspieramy to wszystko, co do tej pory uczyniono w sprawie likwidacji obowiązujących nas niekonstytucyjnych przepisów. Wysyłane przez PISKP i OSDS pisma do RPO, akcje medialne w postaci udzielanych wywiadów, prezentowanie publicznie stanowiska w tej sprawie. Ale jest jedno ale . . .

Tłumaczyłem i przekazywałem stanowisko dr W. Czerwińskiego, że to nie wysyłanie pism jest najważniejsze. Przekonywałem, że należy wreszcie sporządzić i wysłać ten wniosek do Trybunału Konstytucyjnego. Więc dlaczego nie zrobił tego ani OSDS, ani PISKP, tylko ten poznański WSA?

Jest jeszcze jedna ciekawostka. Otóż także PISKP, podobnie jak OSDS nie wskazuje autora tej inicjatywy, więc Panowie Prezesi mogą sobie podać ręce. Chyba, że zaczną się niedługo między nimi przepychanki o to, która z tych organizacji jest autorem stwierdzenia o niekonstytucyjności naszych przepisów lub, która jako pierwsza wpadła na potrzebę uregulowania tej kwestii (?).

Ponadto, te wszystkie dotychczasowe działania nie były skuteczne. Przypomnę tylko, że przed pięcioma laty PISKP był jedyną organizacją, która miała potencjał organizacyjny, kadrowy i intelektualny oraz prawny mandat do samodzielnego złożenia wniosku o stwierdzenie tego faktu do Trybunału Konstytucyjnego, czego nie uczyniono (do dziś, z tego co mi wiadomo). Być może jest prawdą, że Zarząd PISKP nie znalazł zrozumienia dla takiego działania w Radzie, być może.

Prezes Turek w tym artykule stwierdza, że „przepis ten jest naszym zdaniem niekonstytucyjny”. A ja się pytam co oznaczają słowa „naszym zdaniem”? To zdanie całego PISKP, czy tylko Zarządu, czy też może i Rady? A może całego środowiska? A jeśli tak, to od kiedy?

Czyżby to Rada nie wyraziła zgody na aktywną obronę i wsparcie własnych pracowników poprzez złożenie wniosku do Trybunału Konstytucyjnego?

Także OSDS stracił swoją szansę na bycie w awangardzie, więc zostały tylko tabory . . . .

I do dziś mam w uszach „przecież dr W. Czerwiński nie jest inżynierem” . . . .

Argumenty merytoryczne, bo prawne nie trafiały do inż. Waldka i (jego?) sierż. Piotra . . . .

Minęło 5 lat przykrego zaniechania i teraz ten problem rozwiążą inni, i już innym przypadnie splendor załatwienia tej słusznej sprawy. Mam nadzieję, że będzie to ten WSA w Poznaniu, choć przedłożone pytanie prawne jest zaledwie cząstką całego problemu związanego z niekonstytucyjnością obowiązujących nas przepisów.

Z tego artykułu wynika też, że jest nas około 10.000 insp. UDS-ów, więc teoretycznie stanowimy niemałą gromadkę. Taka „gromadka” może już nieco zamieszać na branżowym rynku pod warunkiem, że potrafi się zjednoczyć.

Ponadto należy wyciągać wnioski z faktu, że mamy już 4.640 SKP, których ciągle przybywa. Ale w ten sposób rośnie też armia Kolegów z naszymi uprawnieniami, do których należy dotrzeć i umiejętnie przekonać do wzajemnej współpracy.

I tyle, co chciałem Wam na ten temat powiedzieć, a teraz zapraszam do poniższej lektury

dziadek Piotra

– – – – – – – – – – – –

Diagnosta_to_zawód_jak_saper-1

Loading