DZIWNA SPRAWA

Dziwna sprawa i czy tak wypada?

Są sprawy na tym Bożym Świecie, o których się filozofom nie śniło. Ale, czy już nie przyszedł już czas, żeby się coś wreszcie zmieniło?

 

I. Wrocław i karna sprawa.

Dziwna jest ta sprawa, albowiem od momentu mojej osobistej telefonicznej rozmowy z Panią Rzecznik, a potem od wysłania mojego e-maila do wrocławskiej Prokuratury minął ponad miesiąc i nie miałem żadnej odpowiedzi . . . . .

Było to o tyle dziwne, że do tej pory prokuratury przestrzegały prawa i udzielały odpowiedzi w terminach przewidzianych przepisami, a tu ta dziwna i spektakularna cisza.

Tak więc, nie znałem jeszcze odpowiedzi Prokuratury, gdy Kolega (?) „diagnostyk” pytał o postępy we wrocławskiej aferze – http://www.diagnostasamochodowy.pl/2016/karna-sprawa/

Ale to mnie sprowokowało do kolejnej telefonicznej rozmowy z Panią Rzecznik. A moje zdziwienie jeszcze wzrosło, gdy usłyszałem w słuchawce, że nie mam się spodziewać niczego innego, czyli nie otrzymam żadnych innych informacji, bo . . . . . – zakres postępowania objęty jest tajemnicą (sic!).

No maszszsz, jak z liścia w twarz!

Kto by się tego domyślił (?), że istnieje coś takiego, jak tajemnica prokuratorskiego postępowania?

A moje zdziwienie wzrosło w dwójnasób, gdy jednak po godzinie od tej rozmowy znalazłem w swojej internetowej poczcie jakieś dwa zdania odpowiedzi w sprawie tej wrocławskiej afery (poniżej). Wygląda na to, że przypomniano sobie o obowiązującym prawie w zakresie informacji publicznej.

Nie ma tu żadnych rewelacji i nie otrzymaliśmy odpowiedzi na wiele postawionych w Waszym imieniu istotnych pytań. Ale chociaż wiemy, że prokurator zastosował poręczenie majątkowe i policyjny dozór. I jest to dość ważne, że nie zastosowano zakazu wykonywania pracy insp. UDS-a.

Ale poczytajcie sami, co ja będę Wam truł:

„W odpowiedzi na e-maila oraz w nawiązaniu do rozmowy telefonicznej informuję, iż postępowanie we wskazanej przez Pana sprawie prowadzi Prokuratura Rejonowa dla Wrocławia – Fabrycznej.

W toku tego postępowania zarzuty przedstawiono dwóm osobom. Są to zarzuty popełnienia przestępstw z art. 271 paragraf 3 kodeksu postępowania karnego, zagrożonych karą pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.

Wobec obu podejrzanych zastosowano środki zapobiegawcze w postaci dozoru policji oraz poręczenia majątkowego.

Tak jak już wspominałam, z uwagi na dobro postępowania obecnie więcej informacji udzielić nie można.

Rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej

Małgorzata Klaus”

Więc nadal nie wiemy np., czy te zarzuty rozkładają się po równo na te dwie podejrzane osoby, czy też jedna z nich ma 1 zarzut, a druga osoba 119 (?).

Prawda, że to wszystko takie dziwne.

 

II. Co lubią Polacy?

No to ślicznie (?), bo Polacy lubią nieekologicznie. Tylko dlaczego?

To dziwna sprawa. Jakby mało było smogu w miastach (Kraków, Wrocław).

Nic z tego nie rozumiem, a jedyna sensowna odpowiedź, to braki wykształcenia i mózgi wyprane agresywną reklamą. Tylko tym można wytłumaczyć ten nasz polski paradoks, który opisany został w Auto Świat nr 51 z 14 grudnia 2015 r. – poniżej skan.

Nie nauczono nas w szkołach o tym, co nam szkodzi, i jak bardzo. Swoją cegiełkę w tym zakresie włożyli także nasi resortowi urzędnicy. Jest skandalem ich bierna postawa i dalsze tolerowanie faktu, że użytkowane przez nas pojazdy nie wypełniają homologacyjnych norm. Za taki sam skandal uważam postawę tych, którzy starają się bronić takich trucicieli.

Nie bardzo też rozumiem naszych branżowych liderów, którym jakby nie zależało na zdrowiu naszych dzieci i wnuków…….

Naprawdę czekamy na hasła reklamowe „trujemy bardziej niż inni” lub „oszukujemy Was tak, jak lubicie najbardziej”???

I pozdrawiam

oraz do bardziej ekologicznego życia namawiam

dziadek Piotra

– – – – – – – – – – –