FIKCYJNE OŚWIADCZENIE DLA ZMIAN KONSTRUKCYJNYCH

Rate this post

Fikcyjne oświadczenie dla zmian konstrukcyjnych i pytanie, kto jest temu winny.

Dnia 14 kwietnia 2016 r. Sąd Okręgowy w Rzeszowie Wydział II Karny wypowiedział w się w sprawie naszego kolegi J. D. oskarżonego o przestępstwo z art. 271 § 1 kk i uchylił wyrok w zaskarżonej części i przekazując sprawę Sądowi Rejonowemu w Łańcucie do ponownego rozpoznania.1 A było to skutkiem apelacji wniesionej przez obrońcę naszego oskarżonego kolegi od wyroku Sądu Rejonowego w Łańcucie z dnia 5 października 2015 r.2

A było to tak, że wyrokiem Sądu Rejonowego w Łańcucie nasz oskarżony kolega J. D. został skazany za to, że 25 kwietnia 2013 r. będąc uprawnionym do wystawienia dokumentu w postaci oświadczenia o dokonanych zmianach konstrukcyjnych, poświadczył w nim nieprawdę zmieniających rodzaj pojazdu z pojazdu specjalnego pomocy drogowej na samochód osobowy. A zrobił to w ten sposób, że wypełnił druk tego dokumentu wcześniej podpisany i opieczętowany pieczęcią imienną przez jakiegoś P. B., który się tego nie wypiera, aby następnie wystawić zaświadczenie o DBT (dodatkowe BT) wraz z opisem rzekomo dokonanych zmian (stanowiącym załącznik do tego zaświadczenia).3

No cóż . . . . , niech pierwszy rzuci kamieniem ten, co tego nigdy nie robił . . . .

Apelację od powyższego wyroku złożył obrońca oskarżonego, zaskarżając w całości rozstrzygnięcie co do winy naszego kolegi J. D.

Linia obrony opierała się na tym, że to nie było żadne „oświadczenie”, tylko dokument fiskalny wystawiony przez ich firmowy serwis, a cały proces związany z przekwalifikowaniem pojazdu z pojazdu specjalnego pomocy drogowej na samochód osobowy został zapoczątkowany przez ich serwisanta K.M., który jako pierwszy zetknął się z tym pojazdem przyjmując go do serwisu, a następnie wypisał treść zlecenia serwisowego i wystawił paragon za „przystosowanie pojazdu do zmiany jego rodzaju”.

Tym samym, dla każdej kolejnej osoby, która zetknęła się z tym pojazdem, ten właśnie dokument stanowił podstawę do przyjęcia, że zmiana konstrukcyjna w tym pojeździe faktycznie została dokonana w serwisie przez serwisanta K.M..4

Analizując ten materiał nie mogę oprzeć się wrażeniu, że w tej sprawie było jednak i „oświadczenie”, a potem, gdy zaczął palić się grunt pod nogami wystawiono jeszcze fakturę we własnym serwisie . . . . – na wszelki wypadek. I to był ten błąd!5

W tej sytuacji nie ma znaczenia, czy nasz skazany kolega J. D. teoretycznie mógł był zakładać, że faktycznie uprzednio pojazd, który poddaje DBT miał wyposażenie właściwe dla pojazdu specjalnego pomocy drogowej, czy też nie. Bo chodzi tu o czynność fikcyjnego potwierdzenia zmiany rodzaju pojazdu. I albo nasz kolega w tym uczestniczył świadomie, albo nie.

Nasz kolega J.D. broniąc się wskazywał, że:

  • rzekomo nie miał podstaw do zakwestionowania prawdziwości zapisów znajdujących się w dokumencie urzędowym innego państwa Unii Europejskiej. No cóż . . . .
  • właściciel pojazdu najpierw uzyskał rachunek z serwisu, a dopiero w następnej kolejności on wykonał DBT i wystawił kolejne zaświadczenia.
  • rzekomo nie miał również podstaw do przyjęcia, że jego firmowy serwisant K. M. wystawił rachunek za fikcyjną usługę (?), albowiem niemieckie dokumenty stanowiły dla niego podstawę do przyjęcia, że po pierwsze K. M. faktycznie wykonał na serwisie usługę demontażu wyposażenia pomocy drogowej, a po drugie, że takie wyposażenie musiało się wcześniej w tym samochodzie znajdować, skoro na terenie innego Państwa został zakwalifikowany jako pojazd specjalny pomocy drogowej (?),
  • jego czynności mogły sprowadzić się rzekomo tylko i wyłącznie DBT i stwierdzenia, po pierwsze – czy pojazd spełnia wszelkie wymagania techniczne umożliwiające dopuszczenie go do ruchu drogowego, po drugie – czy obecnie posiada wyposażenie właściwe dla pojazdu specjalnego pomocy drogowej wedle przepisów prawa polskiego.

Ten Sąd ustalił, że istnieje w tym serwisie (tylko w tym?) taka praktyka, iż poleca się klientom samodzielne wykonanie prostej usługi, a następnie zdarza się im wystawiać fikcyjne faktury potwierdzające nieprawdziwe okoliczności co do wykonania usługi w serwisie (sic!?!).

A wszystko się rypło przez to, że ten rzekomo osobowy (już po fikcyjnych zmianach konstrukcyjnych) uzyskał zwolnienie z podatku akcyzowego po przedłożeniu w Urzędzie Skarbowym niemieckiego dowodu rejestracyjnego, oraz umowy sprzedaży samochodu, wraz z niezbędnymi tłumaczeniami (!!!) – komuś było jeszcze za mało, i więcej się zachciało.

Sąd Okręgowy zważył, że apelacja nie jest pozbawiona cech zasadności, o ile formułuje postulat dotyczący uchylenia zaskarżonego wyroku i przekazania sprawy sądowi I instancji do ponownego rozpoznania, bo z punktu widzenia odpowiedzialności karnej J. D. bardzo doniosłe znaczenie zyskują zeznania serwisanta K.M., który oznajmił, iż:

  • dokument oznaczony jako paragon fiskalny odnosił się do niezaistniałego w rzeczywistości zdarzenia gospodarczego, gdyż wskazana w nim usługa „przystosowania pojazdu do zmiany jego rodzaju” nie została wykonana przez ich stację obsługi samochodów w W. (…) Sp. z o.o.
  • omawiany paragon fiskalny został wystawiony po DBT (…) dla „dobra firmy (sic!).6

    bomb

Dla dobra naszych firm narażamy się na odpowiedzialność karną – no super!

Słusznie ten Sąd Okręgowy zlecił podjęcie czynności obliczonych na ustalenie czasu utworzenia w systemie teleinformatycznym (…) Sp. z o.o. z siedzibą w W. dokumentów oznaczonych jako „Faktura VAT (…)” oraz „Faktura VAT (…)”, tudzież ich wydruku. Bo na tej podstawie można wskazać, czy dokument fiskalny był przed tym DBT, czy po.

Więc już tylko czekamy na ostateczny wyrok pytając, czy było warto?

I zobaczcie, gdyby pozostało tylko „oświadczenie”, to dla naszego kolegi było by już po sprawie. A tak nadal jest ciekawie – tylko dla kogo?

wondering

Pyta i pozdrawia

dP

==================

1 Sygn. akt II Ka 90/16

2 sygnatura akt II K 158/14

3 W ten sposób nasz kolega J.D. poświadczył nieprawdę w zakresie wykonania zmian konstrukcyjnych w tym pojeździe zmieniając rodzaj pojazdu z pojazdu specjalnego pomocy drogowej na samochód osobowy, a które to dokumenty stanowiły podstawę do wydania PC przez Starostę Łańcuckiego, to jest przestępstwa z art. 271 § 1 kk i skazany na karę grzywny w wymiarze 80 stawek dziennych, przy przyjęciu wysokości stawki dziennej za równoważną kwocie 10,00 zł + kwotę 140,00 zł tytułem wydatków postępowania, zaś tytułem opłaty kwotę 80,00 zł.

4 Z niemieckiego dowodu rejestracyjnego (Brief-u) jasno wynikało, że pojazd ten na terenie Niemiec faktycznie był zakwalifikowany jako pojazd specjalny pomocy drogowej.

5To był błąd, albowiem, „skoro istota tego dokumentu polegała na tym, że zawierając pewną treść świadczącą o jego przeznaczeniu, ulegał on jedynie wypełnieniu w przeznaczonych w tym celu miejscach, a nadto złożenie na nim podpisu nastąpiło uprzednio w stosunku do nakreślenia pozostałych zapisów i nie przez ich autora (naszego kolegę będącym sprawcą), to można zasadnie przyjąć, że rację bytu zyskuje działanie określone mianem „wypełnienia blankietu opatrzonego cudzym podpisem” w rozumieniu art. 270 § 2 kk. Jednakże warunkiem jego karalności jest dokonanie tego niezgodnie z wolą podpisanego i na jego szkodę, co przy uwzględnieniu wyjaśnień P. B. oraz zakazu reformationis in peius, wyklucza przyjęcie zbiegu przepisów ustawy, gdyby w wyniku ponownego rozpoznania sprawy zaktualizowała się konieczność wydania wyroku skazującego. Takie podejście w niczym nie uchybia okoliczności posiadania przez J. D. uprawnienia do wystawienia oświadczenia nr (…), gdyż na gruncie art. 271 § 1 kk wystawienie dokumentu to nie tylko sporządzenie jego treści, lecz również złożenie na nim własnoręcznego podpisu, który to warunek nie został spełniony.

6 Cytuję za orzeczeniem Sądu: z wypowiedzi K. M. nie wynika, jaki to sposób pojmowania „dobra firmy”, skłaniał go do wystawiania faktur za usługi, które nie zostały wykonane przez stację obsługi samochodów.

Loading