ODPOWIEDZIALNOŚĆ DIAGNOSTY

Rate this post

Odpowiedzialność diagnosty przed TK, czyli mec. dr Rafał Szczerbicki w SM o tym, co ja już wiem. A Wy wiecie?

Wiem, że mi nie odpowiecie, więc pozwólcie, że skreślę te parę słów (bo być może nic w tym temacie nie wiecie) w ślad za tym, co Wam już parę dni wcześniej napisałem i obiecałem http://www.diagnostasamochodowy.pl/2016/serwis-motoryzacyjny-5/

Dr R. Szczerbicki pisze w tym artykule o tym, że o naszej odpowiedzialności będzie debatował Trybunał Konstytucyjny. I to jest sukces sam w sobie, bo każda debata przybliża nas do prawdy. Co dopiero mówić/pisać, gdy taka debata będzie w gronie Sędziów TK.

A na mocne podkreślenie zasługuje jeszcze i ten fakt, że Trybunał Konstytucyjny nie będzie debatował tylko jeden raz. Bo prawdopodobnie (na razie?) takie debaty będzie musiał odbyć aż dwie (!) – a potem jeszcze zobaczymy (i kto wie, ile ich w sumie będzie)!

Pierwsza „poznańska” sprawa jest o tyle ciekawa dla naszego środowiska, że dotyczy pozytywnego OBT z Gaz-em bez ważnego dokumentu poświadczającego sprawność zbiornika LPG i krytykowanych z każdej strony, bo bezzasadnych i naruszających prawo praktyk TDT na naszych SKP.

W skardze na odebranie uprawnień podniesiono wątpliwości konstytucyjne co spowodowało, że WSA przedstawił Trybunałowi Konstytucyjnemu pytanie prawne, czy przepis art. 84 ust. 3 PoRD jest zgodny z art. 65 ust. 1 w związku z art. 31 ust. 3 oraz art. 2 Konstytucji RP.

We wszystkich takich i podobnych przypadkach widoczne jest na pierwszy rzut oka naruszenia zasad sprawiedliwości społecznej określonych w art. 2 Konstytucji poprzez zastosowanie nadmiernie uciążliwej sankcji.

Sąd stał w tym przypadku na stanowisku, że w pewnych usprawiedliwionych okolicznościach starostwa powinien mieć możliwość odstąpienia od karania nas ze względu na okoliczności i charakter naruszenia prawa (np. mobbing właściciela lub kierownika SKP).

Druga sprawa opisana przez mec. Rafała Szczerbickiego dotyczy wyroku NSA, który stwierdził, że nasza odpowiedzialność powinna zbyć zgodna z Konstytucją i zawartą w niej zasadą proporcjonalności. Następnie nakazał ponowne rozpatrzenie sprawy przez WSA nakładając na jej skład sędziowski następujące dwa warunki (cugle?):

  • ponowne rozpatrzenie sprawy z uwzględnieniem zasady proporcjonalności

lub

  • wystąpienie tego WSA z pytaniem prawnym do Trybunału Konstytucyjnego w sprawie zgodności z Konstytucją przepisów o cofaniu nam uprawnień.

Jestem przekonany, że ten WSA nie będzie narażał się swojemu środowisku i nie zechce wypowiadać się co do naruszenia zasady proporcjonalności. Bo w ten sposób wskaże też ewentualnie, że dotychczasowe wyroki WSA i SKO oraz decyzje administracyjne WK/starostw naruszały Konstytucję.

Dlatego najbardziej prawdopodobne jest, że zwróci się o rozstrzygnięcie tej sprawy do TK. W ten sposób niedouczone środowisko wspierające dotychczasowe wyroki WSA będzie częściowo (?) usprawiedliwione, bo będzie mogło argumentować, że „postępowaliśmy z rażącym naruszeniem Konstytucji”, ale TK wskazał to dopiero w wyroku z dnia … (…) 2017 r.

Wilk syty i owca cała . . .

No cóż . . . . .

Ale na naszą uwagę zasługują też następujące słowa mec. R. Szczerbickiego:

Jeśli TK uzna przepisy dotyczące karania diagnostów za niekonstytucyjne, to:

  • uniemożliwi to być może faktyczne karanie administracyjne diagnostów do czasu wprowadzenia nowych uregulowań,
  • umożliwi wznowienie i umorzenie postępowań już zakończonych negatywnie dla diagnostów na podstawie niekonstytucyjności przepisów.”

Jest więc nadzieja dla naszego zastraszanego środowiska zawodowego. Przychodzi czas na podniesienie głowy i na domaganie się przestrzegania prawa przez naszych urzędników. Jestem przekonany, że wreszcie wszystko idzie w dobrym dla nas kierunku.

I także zapraszam do następnego wydania SM, albowiem mec. dr R. Szczerbicki odniesie się bardziej szczegółowo do skutków prawnych wydanego przez TK wyroku.

I pozdrawiam

dP

Loading