OMÓWIENIE UZASADNIENIA

Rate this post

Omówienie uzasadnienia (ciąg dalszy projektu PoRD), czyli z czym mamy do czynienia i co jeszcze mamy do zrobienia.

wondering

I. Nasz Kolega z Jawora (dzięki).

Także tym razem mogliśmy liczyć na naszego Kolegę z Jawora, który przysłał mi skan poniższego artykułu z ostatniego wydania tygodnika „Motor”. Ja także polecam Wam czytanie naszej – nie tylko branżowej – prasy, jak to robi nasz Kolega z Jawora.

A artykuł ten traktuje o konsekwencjach dla ewentualnych spóźnialskich – wedle pomysłu naszego resortu transportu.

W dyskusji w naszym branżowym koleżeńskim gronie wyłoniły się ciekawe wnioski. Otóż – nie tylko moim zdaniem – to rozwiązanie prawne jest niczym bomba z opóźnionym zapłonem, która może wysadzić z siodła obecny rząd.

Bo niejeden już się sparzył wchodząc w konflikt z setkami tysięcy kierujących pojazdami. Pamiętacie jeszcze sprawę fotoradarów?

Ten opóźniony zapłon zadziała po jakimś czasie, gdy społeczeństwo na własnej skórze odczuje skutki tego prawnego rozwiązania (tak, jak było z fotoradarami). I, gdy minie te pierwsze 6 – 10 miesięcy od BT dla spóźnialskich na jednej z 16 SKP należących do TDT, to dopiero wówczas otworzą się niektórym oczy. I zacznie się, jak z fotoradarami, które zbyt szybko i zbyt wiele ustawiono.

Bo ta sprawa nie dotyczy tylko problemu spóźnień. Sprawa ta ma nieco szerszy wymiar, gdyż spóźnieni członkowie naszego społeczeństwa nie tylko nie będą się spodziewali takich kolejek, ale ich ogromne zdziwienie wywoła fakt, że będą musieli kilka razy podchodzić/podjeżdżać lawetką ze swoim 10-cio latkiem (i starszym) z dalekiej gminy do poprawkowego BT w centrum wojewódzkiego miasta. To będzie dla nich autentyczny SZOK.

Jestem tu przekonany, że skala społecznych protestów nie tylko może zmieść to rozwiązanie prawne (jak zmiotła fotoradary!), ale może także odbić się negatywnie na ocenie rządu, który je zaaprobował.

Więc co mamy w tej sytuacji do zrobienia? Albo protestujemy, a jak chcemy obalenia obecnego rządu, to spokojnie czekamy, jak na kolejne urodziny naszej Mamy.

tease

II. Czytając to resortowe uzasadnienie – c.d.

W końcowej części strony 10 tego uzasadnienia mamy opisaną możliwość przeprowadzenia ponownego BT, gdy właściciel pojazdu doniesie na nas (kapuś zakapuje komuś?) jakiejś władzy o tym, że nieprawidłowo przeprowadziliśmy BT jego pojazdu (sic!).

Nasz (?) resort transportu zaproponował, aby w takim przypadku TDT dokonywała weryfikacji takiego BT.

No cóż . . . , pomyślmy troszeczkę . . . , jeszcze chwileczkę . . . . .

W tym momencie przypomniałem sobie, co napisał o takim rozwiązaniu dr Wiesław Czerwiński w swojej pracy pt. „Sankcje dla diagnosty – wątpliwości konstytucyjne” – http://www.diagnostasamochodowy.pl/2012/konstytucyjne-spojrzenie-na-nasza-odpowiedzialnosc/

Warto poszukać sobie akapit dotyczący pojęcia „sędziego we własnej sprawie”, gdy nadzorujący szuka winnego i kozła ofiarnego, zamiast puknąć się w czoło lub podać się do dymisji za brak właściwego nadzoru.  

Oczywiście, że powielenie tego niekonstytucyjnego rozwiązania należało się spodziewać po naszych urzędnikach, gdy zamiast nadzoru TDT mamy jedynie propozycję kontroli z ich strony, o której oni oczywiście piszą, jako o nadzorze – nie widząc w tych dwóch pojęciach różnicy.1

Urzędnicy bali się wziąć odpowiedzialność za nasze środowisko. Wolą rolę prostego (prostaka?) kontrolera. Ta ich obawa może mieć słuszne podstawy w wiedzy o poziomie wykształcenia swoich kadr. Tą konsekwencją przejęcia kontroli nad naszym środowiskiem jest także powołanie własnych SKP, o czym mówimy i piszemy od dłuższego czasu. Omawiane uzasadnienie projektu PoRD opisuje tę sprawę na stronie 11 – i oczywiście w sposób urągający prawdzie! Urzędnicy piszą, że stworzenie SKP należących do TDT cyt.:

„…podyktowane zostało brzmieniem wdrażanej dyrektywy” ???

– bez wskazania (choćby w przypisie) konkretnego przepisu tej naszej rewolucyjnej dyrektywy.

No cóż, nie wskazali, bo by się ośmieszyli. Bo nie ma takiego wymogu w naszej rewolucyjnej Dyrektywie. Mówił o tym na spotkaniach integracyjnych Prezes Leszek Turek z PISKP.

Dalej jest jeszcze śmieszniej, szczególnie, gdy opisywany jest rzekomo ich cyt.:

wysoki poziom jakościowo-merytoryczny, który trudny będzie do osiągnięcia przez przedsiębiorców indywidualnych”.

Więc już wiemy, że oni są lepsi od właścicieli naszych wszystkich SKP w całej Polsce! I nigdy nie będzie takiej SKP w całej Polsce, która im dorówna! Czy ktoś słyszał wcześnie coś podobnego?

surprised

No masz, dostało się niektórym, jak z liścia w twarz. Właściciele naszych SKP to pętaki w oczach urzędników naszego resortu transportu (???).

Więc już wreszcie wiecie, co trzeba zrobić?

thumbsup

Pyta i pozdrawia

dziadek Piotra

– – – – – – – – – – – –

kolega_blazej-1

– – – – – – – – – – – –

1 Ale my wiemy, że tym różni się nadzór od kontroli, że organ nadzorujący personalnie odpowiada za jakość tego nadzoru. Zaś w ten projekt ustawy PoRD nie wprowadzono odpowiedzialności TDT za jakość nadzoru nad naszym zawodowym środowiskiem, co jest cywilizacyjnym i demokratycznym standardem.

Loading