PREZYDENCKA LIMUZYNA

Prezydencka limuzyna ze zdziwienia wydech wydyma. Bo, jak mogło dojść do utraty opony?

A teraz dowiadujemy się ze zdziwieniem m.in., że (nie nasz!) minister Błaszczak celowo wprowadza w błąd lub kłamie. Być może robi to z braku wiedzy prawnej, której podstawy powinny być obowiązkowo wkładane do głów prostakom zasiadającym na ministerialnych stanowiskach. Bo ja w niedzielę napisałem, że nie dokonano oględzin w piątek, tylko bezzasadnie przesunięto tę bardzo ważną czynność procesową na sobotę rano – http://www.diagnostasamochodowy.pl/2016/wypadek-prezydenta/

Zaś media podają nam to, co ten przemondry minister powiedział w tym zakresie cyt.:

„… wbrew niektórym informacjom, policja bezpośrednio po wypadnięciu limuzyny z drogi podjęła czynności na autostradzie, a nie dopiero następnego dnia.”¹

Po takich słowach nawet prezydencka limuzyna wydech wydyma.

Jeśli tak rzeczywiście było, to jak to się stało (?), że dowody rzeczowe z miejsca zdarzenia znalazły się w niepowołanych rękach?

Cytując ministra Błaszczaka specjalnie podkreśliłem słowo „czynności”, bo ono nie jest w żadnej mierze tożsame z prawnym pojęciem „oględziny miejsca zdarzenia”, które to pojęcie funkcjonuje w praktyce policyjno-prokuratorskiej, i jako obowiązek wynika z ustawy Kodek Postępowania Karnego (KPK).

A efektem tego prawnego piątkowego zaniechania i braku profesjonalizmu jest ten fakt, że dowody rzeczowe w tej sprawie w postaci szczątków rozerwanej opony pozbierane zostały przez przypadkowe osoby (ciekawa pamiątka?). Tymi osobami są między innymi pracownicy zatrudnieni na autostradzie.

Teraz Policja ich ustala (i ściga?) żądając wydania owych dowodów rzeczowych, czyli szczątków opony oraz wskazania, z którego miejsca autostrady zostały zabrane.

Takie dodatkowe czynności są pracochłonne, czasochłonne, powodują zbędny stres przesłuchujących i przesłuchiwanych.

Nie musiało dojść do tych przykrych dodatkowych czynności, gdyby w piątek dopilnowano i właściwie przeprowadzono „oględziny miejsca zdarzenia”. Te właściwie przeprowadzone oględziny powinny zaowocować znalezieniem wszystkich szczątków opony wraz ze szczegółowym opisaniem i fotograficznym udokumentowaniem miejsc, w którym je znaleziono.

Niedbalstwo, niechlujstwo i brak profesjonalizmu to efekty nieodłącznie towarzyszące atmosferze niepewności związanej ze zmianami kadrowymi. Tylko stabilizacja i pewność zatrudnienia powoduje potrzebę podnoszenia swoich umiejętności zawodowych.

Pewne paralele z tą sytuacją widoczne są także w naszej branży, np. komu we Wrocławiu chce się podnosić własne kwalifikacje, gdy pewność zatrudnienia wisi na włosku każdego dnia i z byle powodu?

A teraz proponuję Wam kilka artykułów z ostatniej Angory nr 11 (1343), które traktują o omawianym wypadku prezydenckiej limuzyny, bo zawsze warto wiedzieć więcej.

DP

– – – – – – – –