UZASADNIENIE PROJEKTU PoRD

Rate this post

Uzasadnienie projektu PoRD, czyli skoki od przekłamań do półprawdy, niczym nowy urzędniczy sport.

wondering

I. Wyłączenie pojazdów rolniczych z systemu BT.

Czytając kolejną stronę uzasadnienia projektu PoRD trafiłem na stronę nr 9, gdzie od samej góry mamy stanowisko naszych (?) resortowych urzędników w sprawie możliwości BT pojazdów rolniczych poza naszymi SKP, czyli u chłopa na podwórku!

No cóż, wielu naszych kolegów będzie miało ułatwiony dostęp do świeżynki (króliki, jaja, kury, owoce i warzywa – no chyba, że komuś z nas zbywa). Oczywiście nie posmakują tej świeżynki zatrudnieni na SKP należących do TDT w stolicy województwa (?), bo je/to także wyjęto z tego systemu BT. No, bo chyba nikt w to w resorcie transportu i w TDT nie wierzył, że rolnicy będą do nich jeździć. Ewentualnie, jak to jest do tej pory by jeździli bez BT.

I dlatego cały ten pomysł z rolniczo-chłopską grupa uprzywilejowaną jest chory.thumbsdown

Tak więc, nasi resortowi urzędnicy tym rozwiązaniem chcą wyłączyć z systemu BT pojazdy rolnicze. W drugim wierszu od góry w uzasadnieniu tego korupcjogennego przedsięwzięcia urzędnicy napisali cyt.:

Uwzględniając apele środowiska branżowego (…)”.

Zabrzmi to może niezbyt ciekawie, ale mi już brak słów, aby bez złości skomentować to stwierdzenie o tych rzekomych „naszych apelach” w tej sprawie . . .(?!?!?!?)

angry

Bo to my jesteśmy ta „branża”. My, czyli właściciele SKP i zatrudnieni na nich inspektorzy Uprawnieni Diagności Samochodowi. Czy nasze środowisko kiedykolwiek apelowało o wyjazdy do chłopa, aby na ich podwórkach oglądać stojące tam i leżące na kupie bez kół ich złomy?

Czyżby OSDS lub PISKP także poddał się tej rolniczo-chłopskiej idei, bo ja o czymś takim nigdy nie słyszałem? Nie było o tym mowy na ostatnich spotkaniach z liderami naszych organizacji. A, jeśli się w tej sprawie mylę, to proszę o link do ich stanowiska. Wówczas odszczekam, nawet po niemiecku, czyli wau, wau.

Naszym uważnym PT Czytelnikom nie uciekła ta sprawa, co widać po forumowych wypowiedziach. Sam o tych problemach nie jeden raz pisałem, choćby w 2010 r.http://www.diagnostasamochodowy.pl/2010/dlugie-rece-krotka-smycz-i-handel-za-stowke/

Zawarte w tym projekcie rozwiązania wskazują, że po kolejnych kilku latach naciskania urzędnicy poddali się lobby chłopskiemu forsując to niemieckie rozwiązania. Widocznie urzędnicy w Warszawie już wiedzą (???), że nasz poziom BRD dorównał niemieckiemu (???). Ale jeśli to prawda, to po co oni forsują holenderskie rozwiązania dla pozostałych pojazdów?

Przypomnę też naszym (?) resortowym urzędnikom, że prawie każda poważna nasza branżowa afera kryminalna związana z wirtualnymi BT dotyczyła pojazdów rolniczych – w większej lub mniejszej części. Wystarczy o tym poczytać na stronie naszego Informatora (np. tag: wyrok sądu). I to nie dlatego, że pojazdy rolnicze miały daleko do SKP. Prawdziwym powodem „wirtualnego” załatwiania BT na naszych SKP jest tragiczny stan techniczny tych pojazdów i strach ich właścicieli przed pojawieniem się na drodze publicznej, gdzie może czychać przecież jakiś policyjny patrol (sic!). A skutki takiej drogowej wpadki są zawsze dla nich opłakane, bo kosztowne.

Ja nie uważam naszych urzędników za aż tak głupich, aby nie wiedzieli, że stan techniczny pojazdów rolniczych nie dorównuje podobnym niemieckim pojazdom. Więc jest pytanie, dlaczego forsują to niemieckie rozwiązanie???

tease

Odpowiedź wydaje się, że jest prosta. To może być zwykły i tradycyjny dla naszej kultury chłopski handel, w którym specjalizuje się rolnicze lobby. A nasi urzędnicy łasi są na zapewnienie im jakiejkolwiek przechowalni, na wypadek zmiany władzy . . .

surprised

II. Nowy podatek w Polsce.

Kolejna 10 strona tego uzasadnienia zawiera też informację o nowym podatku, jaki rządzący zamierzają wprowadzić tym rozwiązaniem prawnym. Czyli będzie to 4 zł wpływające na tzw. „Fundusz” za każde, Za Każde nasze BT. I w tym wypadku mamy do czynienia z urzędniczym przekłamaniem, albowiem w projekcie nie mówi się prawdy o istocie poboru tej daniny. Określana jest ona bowiem słowami „opłata”, zamiast słowem nowy „podatek”. Bo (z tego, co mnie uczono w szkole) o tym, czy to jest podatek, czy opłata nie decyduje nazwa daniny, ale jej powszechność stosowania. A przecież dziś nie ma w Polsce rodziny, która nie posiada pojazdu, który prędzej czy później i tak trafi na nasze SKP w celu przeprowadzenia BT.

Dziadek Piotra

Loading