W WARSZAWIE JEST RÓWNIE CIEKAWIE

Rate this post

W Warszawie jest równie ciekawie i niech mnie nikt nie złości twierdzeniem, że Warszawa jest oazą naszej branżowej praworządności. Bo w takim systemie funkcjonowania naszych SKP to się nie da, nie Nie NIE. Urzędnicy naszego (?) resortu transportu celowo tak nieszczęśliwie oprzyrządowali prawnie naszą pracę, żeby co kwartał dochodziło do przekrętów, co musiało stanowić przesłankę do rozbudowy struktur administracyjnych dla ich kolesi (np. z rolą główną TDT).

W Warszawie jest równie ciekawie, jak w Białymstoku, jak w Poznaniu, jak w Żorach i koło Łodzi, o których to 'przypadkach pisałem już wcześniej. Chodzi tym razem o sprawę, która była rozpoznawana pod koniec 2015 r. w Warszawie, a która jeszcze ostatecznie nie została rozstrzygnięta z uwagi na apelację prokuratora. Prokurator uważa, że sąd w pierwszej instancji dokonał wybiórczej i wadliwej ocenę materiału dowodowego pochodzącego z akt sprawy 2 Ds. 237/13 Prokuratury Rejonowej w Mińsku Mazowieckim.

A oskarżonym w tej sprawie jest nasz kolega W. R., zaś zarzut dotyczy przestępstwa z art. 271 § 3 kk.1 sad

Z treści zarzutu wynika, że nasz kolega zatrudniony na Podstawowej Stacji Kontroli Pojazdów w styczniu 2013 r. poświadczył nieprawdę w ten sposób, że potwierdził przeprowadzenie BT samochodu ciężarowego, za co otrzymał kwotę co najmniej 162 zł, w sytuacji, gdy takich badań technicznych nie przeprowadził, zaś pojazd ten nie spełniał wymagań technicznych dopuszczających do ruchu.

tease

Dowodami rzeczowymi w tej sprawie są:

  • zaświadczenie o przeprowadzonym BT pojazdu ciężarowego wyposażonego w instalację gazową z datą ważność zbiornika gazowego do dnia 21.09.2020 r.
  • zeznania świadków,
  • dokumenty ubezpieczyciela (…) S.A. o spalonym pojeździe,
  • płyta CD – R, zawierającej kopie danych informatycznych, czyli pliki ze zdjęciami uszkodzonego pojazdu.

Rozpatrujący tę sprawę Sąd Okręgowy (odwoławczy) stwierdził, że apelacja prokuratora kwestionująca dokonaną wcześniej przez Sąd Rejonowy ocenę dowodów i podnosząca zarzut obrazy przepisów prawa procesowego nie jest pozbawiona słuszności, a jej wniosek zasługuje na uwzględnienie. I myślę, że możemy zgodzić się z tą tezą, gdy weźmie się pod uwagę poniższe fakty.

Przede wszystkim należy zauważyć, że nasz kolega W. R. przesłuchany był dwukrotnie w toku policyjno-prokuratorskiego postępowania w odstępie ponad miesiąca czasu. Wówczas przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu i złożył wyjaśnienia z których wynikało, że wystawił zaświadczenie z BT tego samochodu ciężarowego tylko na podstawie DR, ale bez faktycznego badania tego pojazdu.

wondering

W czasie trzeciego przesłuchania w Sądzie, gdy odwołał treść wcześniejszych wyjaśnień nie potrafił/nie umiał w sposób logiczny wytłumaczyć, dlaczego nie odwołał tych pierwszych rzekomo „wymuszonych” wyjaśnień podczas drugiego przesłuchania, które odbyło się tylko przed prokuratorem pomimo, iż miał dostatecznie dużo czasu (ponad miesiąc), aby przemyśleć swoją linię obrony.

Sąd pierwszej instancji bezzasadnie uznał za prawdopodobną wersję zaprezentowaną przez naszego kolegę, że podstawiono mu tzw. auto „bliźniaka” z rzekomo wyciętym i wspawanym numerem VIN z pojazdu, który uległ spaleniu (sic!).

Wprawdzie biegły z zakresu ruchu drogowego i techniki samochodowej w pisemnej opinii nie wykluczył takiej możliwości i wskazał, że diagnosta podczas badania technicznego sprawdzając numer identyfikacyjny VIN w otworze w poszyciu tapicerskim podłogi, praktycznie nie jest w stanie wykryć, iż wymieniany był fragment podłogi z numerem VIN, ale . . . . 

boring

Ale ani słowa nie wspomniano o Tabliczce Znamionowej tego pojazdu. Ją też przeniesiono? Nie ma jej w dokumentach i na zdjęciach ubezpieczyciela?

Uważam, że to jednak Prokurator ma rację twierdząc, że w przypadku takiego BT, gdy w pojeździe jest instalacja „GAZ”, to nasz kolega był zobowiązany do sprawdzenia nie tylko numeru nadwozia, nie tylko TZ, ale także numeru fabrycznego i stanu technicznego zbiornika gazowego!

Musi budzić także naszą wątpliwość pytanie, czy w przypadku tak zniszczonego i spalonego pojazdu możliwe było wymontowanie tego zbiornika i zamontowanie go w tzw. „bliźniaczym” samochodzie, który mógł zostać przedstawiony do badań technicznych naszemu koledze lub choćby przeniesienie numerów tego zbiornika gazowego w inny sposób (wycięto tabliczkę znamionową zbiornika i wspawano do innego zbiornika gazu?).

hero

Jeśli nasz kolega przed Sądem stwierdził, że:

  • wcześniejsze wyjaśnienia na Policji i przed Prokuratorem na nim bezprawnie wymuszono,
  • nie złożył wniosku o ściganie swoich rzekomych policyjno-prokuratorskich „prześladowców”,
  • jednak dokonał prawidłowo BT tej ciężarówki z „Gaz”-em,

to wybaczcie, ale strony naszego kolegi nie wezmę tym razem.

I choć nasz kolega ma prawo bronić się, jak chce, to musimy wziąć pod uwagę i ten fakt, że ktoś systematycznie psuję nam naszą zawodową opinię. I coś z tym fantem musimy zacząć robić. A Warszawa nie jest tu wyjątkiem – niestety!

Dziadek Piotra.

– – – – – – – – – – – – – – –

1 Sygn. akt VI Ka 512/15, wyrok z dnia 15 września 2015 r. Sądu Okręgowego Warszawa-Praga w Warszawie VI Wydział Karny Odwoławczy.

Loading