NA BAKIER Z KONSTYTUCJĄ W OPOLU

Rate this post

Na bakier z Konstytucją w Głubczycach i w Opolu, czyli z wiedzą i praworządnością urzędniczą daleko w polu.

Chodzi mi o wyrok WSA w Opolu nr II SA/Op 480/16 z 2016-12-01 (orzeczenie nieprawomocne), w którym odrzucono skargę naszego kolegi M.F. na decyzję SKO (Samorządowe Kolegium Odwoławcze) w przedmiocie cofnięcia uprawnień do wykonywania badań technicznych pojazdów posiadanych od 8 grudnia 2004 r.

Zaczęło się od tego, że Prokurator Prokuratury Rejonowej w Głubczycach postanowieniem z dnia 2 października 2014 r. zastosował wobec naszego kolegi M.F., podejrzanego o dokonanie przestępstwa przewidzianego w art. 228 § 3 K.k. i inne:

  • środek zapobiegawczy w postaci poręczenia majątkowego,
  • dozoru Policji,
  • zawieszenia wykonywania zawodu diagnosty na stacji kontroli pojazdów,
  • także po zwrocie przez skarżącego zaświadczenia o wydanym uprawnieniu diagnosty oraz imiennej pieczęci diagnosty.

Powiadomiony o tym w dniu 22 października 2014 r. Starosta Głubczycki wszczął z urzędu postępowanie w sprawie cofnięcia skarżącemu uprawnień do wykonywania BT pojazdów. Ale dopiero po przeszło roku, decyzją z dnia 5 listopada 2015 r. ten Starosta ostatecznie orzekł o cofnięciu tych uprawnień, a na podstawę prawną tej decyzji wskazano rzekomą kontrolę, którą przeprowadzono jakoby 3 października 2014 r.

Okazało się bowiem, że nie było żadnej kontroli, tylko wpłynął prawomocny wyrok Sądu Rejonowego w Głubczycach, Wydział Karny z dnia 6 sierpnia 2015 r., w którym uznano naszego kolegę M.F. winnym popełnienia w okresie dwóch tygodni (od 22 października 2013 r. do 7 listopada 2013 r.) wielokrotnego poświadczenia nieprawdy w zamian za przyjęcie korzyści majątkowej.1

Urzędnicy błędnie uznali, że ujawniona w tym wyroku nierzetelność stanowi zagrożenie dla BRD, choć tego nie udowodnili, bo pojazdów nie zbadali (zabrakło trybu warunkowego w tym urzędniczym uznaniu). Gdyby doszło do naruszenia BRD, to inne były by także prokuratorskie zarzuty!

Nasz kolega i nasz przestępca zarzucił urzędnikom niezgodność decyzji z Konstytucją RP, gdyż Sąd Rejonowy w Głubczycach orzekł już środek w postaci zakazu wykonywania określonego zawodu na okres 1 roku. Tym samym naruszono nie tylko konstytucyjną zasadę proporcjonalności, ale także uniwersalna zasadę „ne bis in dem”.

Rozpatrujące odwołanie tamtejsze Samorządowe Kolegium Odwoławcze w Opolu, posiłkując się praktyką kopiuj/wklej – i tradycyjnie bezrefleksyjnie! – utrzymało w mocy zaskarżone rozstrzygnięcie. W swoim uzasadnieniu błędnie podkreślali, że rzekomo z art. 84 ust. 3 ustawy PoRD wynika, iż w przypadku ustalenia nieprawidłowego działania diagnosty, Starosta nie ma wyboru i jest zobowiązany cofnąć uprawnienia do wykonywania badań technicznych.

Ta urzędnicza teoria (urzędnicze kłamstwo?) nie ma uzasadnienia w codziennej i odmiennej praktyce WK/starostw2, już nie mówiąc/pisząc o odmiennych wyrokach WSA, do których nie chciało się tym urzędnikom zaglądać (z lenistwa?).

To SKO także powołało się na uchwalę NSA3 wydaną w składzie 7 sędziów NSA z dnia 12 marca 2012 r. nie zauważając, że jeżeli już, to dotyczy ona jedynie możliwości wszczęcia postępowania i nie przesądza wcale o jego wyniku!

Brak umiejętności czytania ze zrozumieniem w tej urzędniczej grupie spowodował, że to Kolegium przyjęło rozszerzającą argumentację tej uchwały NSA i podtrzymało wcześniejszą decyzję urzędników o odebraniu uprawnień.

W podsumowaniu Kolegium dało jeszcze popis nieznajomości prawa UE stwierdzając, że odpowiedzialność administracyjna w postaci cofnięcia uprawnień jest rzekomo niezależna od odpowiedzialności karnoprawnej w przypadku, gdy dotyczy tego samego czynu (sic!).

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Opolu powielił błędy prawne tamtejszych urzędników i SKO w Głubczycach stwierdzając, że skarga naszego kolegi i przestępcy podlega oddaleniu.

W ocenie tego składu orzekającego to postępowanie wyjaśniające zostało przeprowadzone prawidłowo, choć nie udowodniono żadnego naruszenia zasad BRD.

tease 

Podstawę materialnoprawną rozstrzygnięcia stanowiły przepisy ustawy z dnia 20 czerwca 1997 r. Prawo o ruchu drogowym, zwanej nadal w skrócie „ustawą”, której ten skład sędziowski nie potrafił odnieść do aktu nadrzędnego, jakim jest nasza Konstytucja III RP. Widoczny jest tu gołym okiem dysonans intelektualny i zero wiedzy o hierarchii prawa. Bo nawet pobieżne przeczytanie paru artykułów Konstytucji (o sprawiedliwości lub o proporcjonalności) u średnio rozgarniętego diagnosty musi spowodować refleksję, że coś tu nie gra. A co dopiero mówić/pisać o wykształconych prawnikach z WSA?

Zamiast popracować głową, to ten skład sędziowski postuluje pracę na zasadzie kopiuj/wklej, ale tylko tych wybranych i tych „jedynie słusznych” wyroków. I żadnej refleksji o inicjatywie RPO, HFPC, poznańskich środowisk prawnych związanych ze skierowaniem pytania do TK lub o prawie obowiązującym w UE.

Ten orzekający w tej sprawie skład WSA był uprzejmy napisać w uzasadnieniu cyt. „zakładając racjonalność ustawodawcy (…)”. A ja się pytam, na jakiej podstawie ten WSA zakłada w tym przypadku racjonalność ustawodawcy? Czyżby oni nie wiedzieli, że w tym „ustawodawcą” było nasze (?) inżynierstwo prawne z resortu transportu? Czyż gołym okiem nie widać w tym prawnego bubla? Przecież do tego nie trzeba mieć wyższego prawnego wykształcenia!

Ponadto wyjaśnić tu trzeba, że celem przepisu art. 84 ust. 3 pkt 2 PoRD jest zbędne powielenie uprawnienia sądów karnych w celu odsunięcie od czynności diagnostycznych nierzetelnych diagnostów.

Ręce opadają, gdy taki jeden z drugim skład WSA (np. Opole, Bydgoszcz) argumentuje swoją błędną decyzję rzekomym zagrożeniem dla BRD, bo wziętym z sufitu.

No zastanówmy się chwileczkę . . ., no jeszcze troszeczkę . . . ., no cóż – chociaż na logikę . . . .

No i już.

A teraz odpowiedzmy sobie na pytanie, czy każdy pojazd, który nie przyjechał na nasze SKP stanowi zagrożenie dla BRD?!?!?!

No nie, Nie, NIE!

Więc na jakiej podstawie oni orzekają, że pojazd bez BT zagraża BRD?

A przecież wystarczyło odrobina własnego pomyślunku (zamiast bezmyślnego kopiuj/wklej) i taki fikcyjnie/wirtualnie badany pojazd poddać ponownej ocenie rzeczoznawcy…..

Powoływanie się na NSA w uchwałę z dnia 12 marca 2012 r., sygn. akt II GPS 2/11, podjętej w składzie siedmiu sędziów też jest już nudne. Bo nawet jeśli NSA stwierdził, że „sposób ujawnienia dopuszczenia się przez diagnostę naruszenia określonego w art. 84 ust. 3 pkt 2 ustawy z dnia 20 czerwca 1997 r. – Prawo o ruchu drogowym (tekst jednolity: Dz. U. z 2005 r. Nr 108, poz. 908 ze zm.) nie ma znaczenia dla oceny możliwości zastosowania sankcji przewidzianej w tym przepisie

– to nadal pozostaje to tylko jedna z „możliwości” i wcale nie przesądza o wyniku postępowania administracyjnego!

I na tę chwilę, to tyle.

I pozdrawiam oraz do pomyślunku namawiam

dziadek Piotra

– – – – – – – –

1 Naszego kolegę ukarano karą łączną 1 roku i 8 miesięcy kary pozbawienia wolności, którą warunkowo zawieszono na okres próby 2 lat.

2 Pisałem o tym już wielokrotnie, że szuflady WK/starostw zawalone są dokumentami ilustrującymi błędy i niedomogi naszej pracy oraz zaniedbania na SKP w trakcie corocznych kontroli, i nikomu nie przyszło do głowy odbierać nam z tego tytułu uprawnienia.

Loading