CO SŁYCHAĆ W WOJSKU

Rate this post

Co tam słychać Mospanie w wojsku, na wschodniej ścianie? Czyli nasz bezprawny i dla cywilizacji naszej kłopotliwy, bo wschodni zaścianek moralno-prawny. Zasadne jest u pytanie, czy naszej Armii nie dotyczy BRD? Bo ilość wypadków drogowych z udziałem jej pojazdów, o czym co rusz donoszą media, jakby od lat nie maleje.   

tease

Przed paroma laty pisałem o traktowaniu problematyki BRD na przykładzie J.W. w lasach Świętoszowskich. Było to 1 marca 2013 r. – http://www.diagnostasamochodowy.pl/2013/taki-protokol-byl-ale-juz-sie-gdzies-zapodzial-czyli-zmyl/

Byłem przekonany, że od tamtego czasu zaczął się proces naprawy i poprawy w zakresie jakości sprzętu o transportowym przeznaczeniu będącego na wyposażeniu naszych J.W.

Nigdy nie sądziłem, że temat ten może do nas wrócić. A tu maszszsz, znowu . . . ., niczym z liścia w twarz!!! bomb

Minęły trzy lata (jak trzask z bata), a tu znowu ten sam wojskowy bałagan, ale tym razem w Rzeszowie, czyli na wschodniej (azjatyckiej?) ścianie (mój Mospanie).

Chodzi mi o wyrok, który ilustruje to samo dziadostwo armijne, choć w nieco innym niż wówczas procesie.1

Sprawa ta wyszła, gdy pracownik wojskowy odpowiedzialny za sprzęt transportowy wniósł sprawę przeciwko Jednostce Wojskowej w Rzeszowie. Bo, gdy podniósł alarm, to oni nie naprawili sprzętu, ale zamiast tego go zwolnili.

angry

Czyli w naszej Armii i w tamtejszym rzeszowskim sądzie tak samo mamy, jak u Łukaszenki na wschodzie – mój Diagnostyczny Narodzie.

Ten armijny pracownik zeznał, że był zatrudniony w tej J.W. na podstawie umowy o pracę na czas nieokreślony, począwszy od 1 stycznia 1996 r.2 Zaś w dniu 1 czerwca 2015 r. podpisał porozumienie zmieniające umowę o pracę, na mocy którego doszło do zmiany dotychczasowego stanowiska z kierowcy na mechanika. Czyli wreszcie, po 19 latach nienagannej pracy mógł awansować.

Do jego nowych obowiązków należało m.in.:

  • utrzymanie sprzętu w odpowiedniej sprawności oraz
  • ocena techniczna tego sprzętu, w tym informowanie Szefów S. o konieczności skierowania sprzętu do naprawy w zakładach remontowych.

W toku postępowania sądowego podkreślił, że przed podpisaniem porozumienia, po którym awansował, nie został poinformowany o stanie technicznych sprzętu.

Dopiero po podpisaniu porozumienia przejrzał na oczy i stwierdził, że wprowadzono go w kanał. Albowiem znajdujące się w tej (tylko w tej?) Jednostce Wojskowej samochody są w bardzo złym stanie technicznym! Dowodem tego był fakt, że ostatnie obowiązkowe przeglądy techniczne (OBT) wykonano w 2012 r. (sic!).

surprised

Stosownie do posiadanych pełnomocnictw i kierując się rzetelnością oraz odpowiedzialnością za posiadany sprzęt w wykonywaniu swoich obowiązków wystosował informację do zastępcy komendanta tej J.W. Oddziału w Rzeszowie ppłk J. B., gdzie zwrócił uwagę na bardzo zły stan samochodów i prosił o sporządzenie protokołu stanu technicznego pojazdów przez insp. Uprawnionego Diagnostę Samochodowego.

Ta cenna inicjatywa spotkała się z natychmiastową reakcją dowództwa tej J.W., który zaraz przystąpił do sprawdzenia stanu technicznego pojazdów!

W wyniku przeprowadzonego badania stwierdzono, że samochody wymagają gruntownego remontu, a większość z nich nie nadaje się do użytku!

thumbsdown

I tak np., wynikiem powyższego został sporządzony protokół stanu technicznego pojazdów, który wykazał, że większość pojazdów jest niesprawna i wymaga gruntownego remontu. Jeden samochód Star został skierowany do remontu kabiny i nadwozia, skąd jednak został odesłany ze stwierdzeniem, że samochód nie nadaje się do naprawy blacharsko-lakierniczej.

Pamiętacie nasze hasło (?):

diabeł (?) na ucho mi podpowiada, że dziadowski pojazd, to wizytówka dziada.”

Pomimo tej cennej inicjatywy, w dniu 25 czerwca 2015 r. zamiast podziękowania, nagrody i medalu wręczono mu rozwiązanie umowy o pracę za wypowiedzeniem (sic!).

A teraz wyobraźcie sobie sytuację, że ten armijny pracownik nie napisał tej informacji dla dowództwa, i te ich pojazdy kolejne lata niszczeją i nie mają kolejnych okresowych, bo obowiązkowych badań technicznych (sic!).

W uzasadnieniu jego zwolnienia wymyślono kuriozalną przyczynę, a mianowicie rzekomą odmowę wykonania obowiązków określonych w porozumieniu zmieniającym umowę o pracę (awans z kierowcy na mechanika nadzorującego sprzęt transportowy).

Z akt sprawy wynika, że ta J.W. nic nie dbała o powierzony jej sprzęt transportowy (kupiony z naszych pieniędzy!). Pojazdy nie były (i nie są nadal?) garażowane, stoją na otwartej przestrzeni. To sprawia, że każdy pracownik ma do nich dostęp, co stwarza ryzyko kradzieży, ingerencji osób nieuprawnionych, a także pogorszenia stanu pojazdów.

Nie było (i nadal nie ma?) warunków do utrzymania sprawności samochodów, gdyż stosowne służby nie dysponują warsztatem, który umożliwiałby ich naprawę i konserwację.

Ta rzeszowska J.W. w sądzie uzasadniała, że to awansowany właśnie pracownik odpowiada za zły stan techniczny pojazdów – rzekomo zgodnie z podpisana umową. Więc zły stan techniczny tych pojazdów uzasadnia jego zwolnienie z pracy. To skandaliczne stanowisko podtrzymał tamtejszy zaścianek prawny w oparciu o azjatyckie reguły państwa autorytarnego.

Ten sąd, zamiast pochwalić odważną inicjatywę tego pracownika i wykonać prawny obowiązek polegający na skierowaniu pismo do organów ścigania o ustalenie i ściganie sprawcy zaniedbań w zakresie właściwego utrzymania naszego, Naszego, NASZEGO Mienia, tak potrzebnego z punktu widzenia obronności Naszego Kraju, to przyłożył rękę do tej niesprawiedliwej decyzji.

Wygląda też na to, że nasza Armia tkwi mentalnie w ubiegłym (wpływy azjatyckie?) wieku. A tu mamy już nowe wyzwania. Możliwość sprawnego przerzucenia ludzi i sprzętu jest przecież jednym z istotnych elementów poczucia bezpieczeństwa w granicach Naszej Ojczyzny.

Ten rzeszowski sąd nie był w stanie wznieść się ponad doraźny interes tej J.W. Niezrozumienie roli nowego sądownictwa w III RP i współudział w piętnowaniu obywatelskich postaw jest skandalem, który wpisuje się w społeczne oczekiwania dla koniecznych zmian w funkcjonowaniu naszego (?) wymiaru sprawiedliwości.

thinking

I pozdrawiam

dziadek Piotra

– – – – – – – – – – – – –

1 Sygn. akt IV P 380/15 WYROK W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ z 16 grudnia 2015r. Sąd Rejonowy w Rzeszowie IV Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych.

2 Miesięczne wynagrodzenie powoda liczone jak ekwiwalent za urlop wypoczynkowy wynosiło 2.609,41 zł brutto.

Loading