FAŁSZERSTWA Z URZĘDNICZYM PRZYZWOLENIEM

Rate this post

Fałszerstwa z urzędniczym przyzwoleniem i za urzędniczą zgodą nie są żadną nową modą. To stara przykra prawda, od której włos na głowie się jeży. Czy interpretacja naszego PoRD sprzed 10 lat jest właściwa, gdy już tyle razy nasze Prawo zmieniano?

Myślę, że już przyszedł czas, aby powiedzieć gromkie „STOP”. no

Rozumiem, że wyjaśnienie się należy, więc i tu z pomocą (nie tylko!) dP bieży.

Zebrałem informacje dzwoniąc do kilku osób na terenie całego naszego Kraju, w tym na północy, na wschodzie, na południu i na zachodzie. Był też w tej sprawie telefon do Warszawy, choć to nie ja dzwoniłem. A efektem tych telefonicznych konsultacji był ten stwierdzony poniżej fakt, od którego skóra mi ścierpnie . . . .

thumbsdown

Jak to możliwe, że po wielu Waszych urzędach (i nie tylko!) zachowały się interpretacje naszego PoRD sprzed około 10 lat, których źródłem były informacje przekazywane przez ważnego (wówczas?) urzędnika resortu transportu, który rzekomo jeździł po Polsce prywatnie dorabiając do swojej marnej (?) pensji prowadząc branżowe prelekcje.

Efektem tej przekazywanej wówczas wiedzy była praktyka oficjalnego fałszowania dokumentów z tzw. „pierwszego BT”, które tu i ówdzie trwa do dziś!

No nie (!), tak dłużej nie może już być! boring

Sprawa dotyczy sytuacji, gdy w zagranicznych dokumentach pojazdu osobowego (wielozadaniowego) wpisane jest 7 osób. W wyniku tych moich telefonicznych konsultacji dowiedziałem się, że w wielu regionach kraju przyjmuje się wówczas za pewnik, że niezależnie od ilości siedzeń w pojeździe w trakcie BT, to zawsze wpisujemy te „7” miejsc widniejących w zagranicznym dokumencie (np. niemieckim Briefie) w sytuacji, gdy miejsca mocowania siedzeń i kotwiczenia pasów są oryginalne i dostępne.

Uff. confused

Więc jeszcze raz, dla pewności: efektem takiej chorej interpretacji jest sytuacji, że gdy na I-BT mamy tych siedzeń np. tylko 5, gdy w Briefie jest ich 7, to mamy wpisywać te „7” (słownie: siedem). A nie tak, jak jest w rzeczywistości (?).

Jednym słowem mamy fałszować dokumenty podając nieprawdziwe fakty, co jest przestępstwem ściganym „z urzędu”, czyli w trybie publiczno-skargowym z ustawy Kodeks Karny przez Prokuratora!

A stanie się tak zawsze wtedy, gdy np. wideorejestrator umieszczony przed Waszą SKP wychwyci, że pojazd miał tylko 5 miejsc w sytuacji, gdy tych miejsc wpisaliście w DIP-ie aż 7 (słownie: siedem). Już nie mówiąc/pisząc o sytuacji, gdy za jakiś czas po tym Waszym I-BT ten pojazd trafi do konkurencji, która Was zadenuncjuje z tytułu niezgodności! 

Nie wiem, jak się wytłumaczycie przed Prokuratorem? Zwalicie winę na urzędnika z WK?

A macie w tym temacie jego pisemną opinię? tease

Być może stanie się tak, że urzędnik Waszego WK zechce potwierdzić, że taka interpretacja prawa kiedyś obowiązywała.

Ale wątpię, czy potwierdzi, że sam namawiał do takiej interpretacji, bo w świetle Prawa zostanie prowodyrem i też będzie podlegał odpowiedzialności karnej.

A teraz spójrzmy na to zagadnienie z punktu widzenia naszej praktyki zawodowej:

1/ Przecież musimy sprawdzić jakość siedzeń i sposób ich mocowania (przypominam: usterki od UD, poprzez UI do USZ)!

Jak mamy to sprawdzić, gdy tych dwóch siedzeń nie ma w trakcie I-BT?!?!?

2/ Przecież musimy jeszcze sprawdzić jakość pasów bezpieczeństwa, sposób ich mocowania i dane homologacyjne (przypominam: usterki od UD, poprzez UI do USZ)!

Jak mamy to sprawdzić, gdy tych pasów przy siedzeniach nie ma w trakcie tego pierwszego BT?!?!?

3/ Są tu także jeszcze argumenty inne i natury prawnej. A, że nie jestem prawnikiem, więc nie będę się wypowiadał językiem Prawa. Zasygnalizuję jedynie fakt, o którym już wiele razy pisałem, np. po powrotach z konferencji w Krakowie, po szkoleniach PISKP, itd., itp., et’cetera. Chodzi tu o to, że zagraniczne dokumenty pojazdów nigdy nie będą tożsame prawnie z naszym polskim „dowodem rejestracyjnym” (nawet, gdy wynika to z jego tłumaczenia). Inaczej mówiąc/pisząc: niemiecki Brief, choćby przetłumaczony, jako „dowód rejestracyjny” nigdy nie będzie dowodem rejestracyjnym, o którym mówi/pisze Polskie Prawo.

Albowiem m.in., Polskie Prawo może obowiązywać tylko w Polsce! Przyjęcie założenia, że niemiecki Brief jest także naszym DR oznacza, że nasze Prawo reguluje kwestie rejestracji pojazdów w Niemczech (sic!).

Prawda, że takie założenie było by absurdalne? Bo oni mają np. całkiem inne przepisy o masach pojazdów (chcecie ich za to ścigać w oparciu o Polskie Prawo za niezgodności z naszym PoRD?).

Więc już wiemy co zrobić, gdy ta ilość miejsc się nie zgadza na naszym I-BT? light

Zawsze wpisujemy rzeczywistą ilość miejsc, nie wymyślamy żadnych wirtualnych historii o rzekomo większej ilości miejsc, bo to jest karalne!

Z tym tematem wiąże się także konieczna analiza, czy w sytuacji niezgodności danych w zagranicznych dokumentach można dać wynik „N”?

No nie, nigdy w życiu. Bo wynik „N” możemy dać jedynie przy niezgodności danych z Naszym Polskim DR (dowodem rejestracyjnym)!

Piszę o tym, bo z przerażeniem skonstatowałem, że w wielu regionach naszego pięknego Kraju zatrzymano się w rozwoju interpretacyjnych Prawa na poziomie sprzed lat 10-ciu!

Tak dalej nie może być, gdy to my sami mamy naprawiać swoje własne błędy i niezgodności. sad

Nie twórzmy sobie sami roboty w nowym CEP2,0.

Przecież trzeba się zastanowić, co powiecie kierowcy, który przyjedzie do Was na OBT, gdy w pojeździe będzie miał 5 miejsc, a w DR tych miejsc będzie aż 7? I do tego jeszcze powie, że tych siedem miejsc nigdy nie było od momentu rejestracji, bo on zawsze chciał pojazd tylko 5-osobowy i dlatego taki kupił.

Przecież to może być powód do odebrania Wam uprawnień w przypadku zmiany dotychczasowego nadzoru starosty na nadzór TDT!

I co wówczas zrobicie? Być może będziecie się tłumaczyć, że urzędnicy z WK Wam kazali? Ale, czy macie pewność, że to Wam pomoże?

No poratuj Dobry Boże . . . .

Więc jeszcze raz!

Już dawno ustaliliśmy ten pewnik, że każde BT zawsze robimy zgodnie z rzeczywistością w czasie realnym!

Podobnie musi. Musi, MUSI wyglądać i ta opisana wyżej sprawa. thumbsup

Nigdy więcej żadnych wirtualnych BT, żadnych wirtualnych siedzeń, które rzekomo sprawdzaliśmy i ocenialiśmy. Nigdy więcej żadnych wirtualnych badań pasów bezpieczeństwa, które rzekomo sprawdzaliśmy i rzekomo ocenialiśmy.

hero

I pozdrawiam

dziadek Piotra

– – – – – – – – –

P.S.

Bardzo dziękuję tym wszystkim Kolegom i Branżystom, z którymi konsultowałem treść tego artykułu.

– – – – – – – – – – –

Loading