NIK A PRZEWOŹNICY Z WŁASNYMI SKP

Rate this post

NIK a przewoźnicy z własnymi SKP, czyli walka (z wiatrakami?) o BRD.

wondering

Wiele razy pisałem już o tym, jak bardzo negatywny wpływ na postrzeganie naszego środowiska ma ta korupcjogenna praktyka, która jest od bardzo wielu lat tolerowana przez urzędników naszego (?) resortu transportu. A wystarczyło wprowadzić system skandynawski . . . . .

hero

Ale po kolei…

Od dawien dawna wiadomo, że właściciele firm transportowych wykorzystują posiadane przez siebie SKP do nielegalnego, bo fikcyjnego legalizowania stanu technicznego posiadanych przez siebie pojazdów. A moje w tym zakresie spostrzeżenia i uwagi dowodnie potwierdził właśnie NIK w swoim ostatnim sprawozdaniu, gdzie na naszą szczególną uwagę zasługują ustalenia z kontroli UM w Zamościu dotyczące przyczyn zatrzymania 47 DR przechowywanych w tym urzędzie.

Stwierdzono tam, że w przypadku czterech autobusów ich właściciel, jeszcze w dniu zatrzymania DR, bądź w dniu następnym – będąc jednocześnie właścicielem SKP!!! – poddał je BT z wynikiem „P”-ozytywnym i użytkował nadal przy przewozie osób (sic!).

bomb

Autobusy te zostały jednak naprawione dopiero 6–12 dni później, bądź przedsiębiorca w ogóle nie potrafił udokumentować faktu usunięcia przyczyny zatrzymania DR!!!

I tak np.:

  • Jeden z tych autobusów przejechał w tym czasie łącznie 1.297 km (sic!).
  • W przypadku kolejnego autobusu, pojazd ten nadal użytkowano dowożąc dzieci do szkoły, pomimo że stan techniczny pojazdu został zakwestionowany przez Policję (zatrzymano DR).
  • Kolejny autobus został dopuszczony do ruchu w dniu następnym po zatrzymaniu DR, jednak przedsiębiorca nie potrafił udokumentować faktu usunięcia przyczyny zatrzymania tego dowodu.

tease

Sam nie wiem, dlaczego nasi koledzy aż tak ryzykują Zdrowiem i Życiem przewożonych Ludzi, w tym Dzieci. Czy nie lepiej odejść z takiej pracy dla przewoźnika z własną SKP? Przecież prawie w każdym mieście są już wakaty, a niedługo będzie ich coraz więcej!

Z analizy omawianych przypadków wynika również, że inną istotna przyczyną zatrzymania DR był zły stan techniczny pojazdów, w tym zwłaszcza:

  • układu kierowniczego,
  • układu hamulcowego,
  • układu wydechowego,
  • zawieszenia pojazdu,
  • oświetlenia pojazdu,

stanowiący ewidentnie zagrożenie dla BRD.

Dowody rejestracyjne zatrzymane z tego tytułu stanowiły nawet ok. 15% (np. w SP w Skarżysku-Kamiennej) ogółu zatrzymanych DR.

Dokumenty te były niejednokrotnie zatrzymywane bezpośrednio po wyjeździe pojazdu z naszej (?) SKP. surprised

W swoim raporcie NIK zauważa jednak, że skala zatrzymywanych z ww. powodu DR może być większa ze względu na trudności w odczycie odręcznych i niejednoznacznych, bo trudnych do odczytania wpisów w pokwitowaniach dokonywanych przez funkcjonariuszy Policji i inne organy kontroli ruchu drogowego – o czym i nam od dawien dawna bardzo dobrze jest wiadomo.  

Starostowie, bądź inni urzędnicy nadzorujący naszą pracę w ramach sprawowanego nadzoru nad SKP, nie korzystali z możliwości współpracy z odpowiednimi kompetencyjnie organami Policji w sprawach związanych z zatrzymywaniem DR pojazdów podczas kontroli na drodze i ich ewentualnym odzyskiwaniem przez właścicieli pojazdów. Tak, jak nie wykazywali również zainteresowania znaczną liczbą zatrzymanych DR, a nieodebranych przez właścicieli pojazdów i z tego tytułu zalegających długotrwale w zasobach dokumentacyjnych skontrolowanych urzędów.

W 21 skontrolowanych starostwach właściciele pojazdów nie odebrali ogółem 14,7 tys. DR uprzednio zatrzymanych przez organy kontroli ruchu drogowego.

confused

W UM w Zamościu zatrzymane DR przechowywane były nawet przez okres 36–40 lat (sic!). W SP w Biłgoraju przechowywano zatrzymane DR przez okres od 3 do nawet 16 lat.

Jest wielce prawdopodobne, że duża część z tych pojazdów porusza się po drogach wyłącznie w oparciu o nasze (?) aktualizowane corocznie zaświadczenia (co jest tajemnicą Poliszynela?) – ten proceder znacznie ułatwia posiadanie przez przewoźnika własnej SKP z „własnymi” pracownikami. Ponadto nie można wykluczyć, że część właścicieli takich pojazdów posiada fałszywe DR, bądź wystąpiła o wtórniki zatrzymanych DR (wykorzystując bałagan w danym urzędzie lub swoje znajomości u urzędników, bądź ich korumpując).

boring

W tym raporcie NIK stwierdzono również, że starostwa nie występowały do Policji o sprawdzenie, czy takie pojazdy nie są czasami nadal użytkowane w ruchu drogowym. Widocznie urzędnicy starostwa i WK przyjęli, że na właścicieli takich pojazdów spłynęła Łaska Boska i one się same cudownie naprawiły. Przyczyną tego faktu mogła być też obawa, że pojazdy te poruszają się po naszych drogach na nielegalnie uzyskanych wtórnikach DR.

Na konieczność współpracy z Policją w tym zakresie wskazują przypadki użytkowania pojazdów po zatrzymaniu DR. Stwierdzono to m.in., na przykładzie 50 DR zatrzymanych przez funkcjonariuszy Policji z Zamościa, gdzie dziewięć pojazdów uczestniczyło w RD pomimo zatrzymanego DR. Wykazali to funkcjonariusze Policji podczas kontroli drogowych (jeden pojazd nawet trzykrotnie, jeden dwukrotnie, a pozostałe siedem jednokrotnie).

Więc jeszcze raz apeluję o skandynawskie, więc bezpieczne i przejrzyste oraz tanie i wolne od korupcji podejście do problematyki funkcjonowania naszych SKP. Bo co nam pozostaje, jak nie system skandynawski? Lepszy będzie, czy też nie (?) – system autorstwa DTD w roli głównej z TDT?

hi

Pyta i pozdrawia

Dziadek Piotra

– – – – – – – – – – – –

Loading