SĄD MOŻE?

Rate this post

Jeśli sąd tak może, to chroń nas Boże!

surprised

Albowiem, wystarczy tylko sobie wyobrazić, że w jakiejś sprawie kiedyś staniemy w swoim życiu przed podobnym składem sędziowskim. I co nas wtedy czeka?

tease

Jak dochodzić swoich praw, jak dochodzić swoich racji, jak dochodzić prawdy, gdy taki sąd oddala wszystkie najbardziej dla sprawy istotne pytania?

Co to ma być (?), zamiast dochodzenia prawdy w sądzie jakiś żenujący spektakl? Bo jest prawdą, że każdy sąd dziś jeszcze jest niezależny (więc może wszystko?). Ale jest też prawdą, że każdy sąd jest niezawisły. A to oznacza moralny obowiązek składu sędziowskiego do zastanowienia się w swoim własnym sumieniu, czy ten mój werdykt spełnia chociaż minimalne standardy etyczno-moralne.

Piszę tak zdecydowanie, gdyż sprawa ta była rozpatrywana przez sąd nie z tytułu jakiejś nieistotnej międzysąsiedzkiej błahostki. Ta sprawa ma w tle Śmierć Człowieka i krzycząco niesprawiedliwe orzeczenie w odniesieniu do dwóch innych osób.

Czy to na tym polega proces dochodzenia do sprawiedliwości (patrz poniżej parę kopii z przebiegu sprawy sądowej)?

Ale pozwólcie, że jedno zdanie sądu z poniższego zestawu Wam przytoczę. Brzmi ono cyt.: „świadek nie jest o nic oskarżony„. I tu dziwię się obrońcy, że w tym momencie nie zadał sądowi pytania: a, gdzie jest prokurator i dlaczego nie jest jeszcze oskarżony oraz jak długo na to jeszcze będziemy wszyscy czekali?”.

A teraz poczytajcie sami i zastanówcie się nad wnioskami. Bo sprawa ta ma szerszy wymiar, niż nam się na pozór wydaje. Ta sprawa ilustruje konieczność naprawy naszego sytemu sprawiedliwości, choć zakres tej naprawy może/musi budzić kontrowersje.

hero

dP

– – – – – –


 

Loading