KOLEJNA POMYŁKA Z VIN

Rate this post

Kolejna pomyłka z numerem VIN – może dość już tych naszych rzekomych zbrodni i wydumanych win. A prawdziwi winni w tej sprawie śmieją się siedząc wygodnie w Warszawie.1

boring

Decyzją Starosty z 16.10.2017 r. cofnięto naszemu koledze K. W. uprawnienia do wykonywania BT pojazdów na SKP. W uzasadnieniu starosta podał, że 19.05.2017 r. nasz kolega przeprowadził OBT samochodu marki Ford, który to samochód był oznakowany na podwoziu nr VIN, gdzie szóstym od końca znakiem była litera „J”.

W trakcie OBT nasz kolega dysponował DR, na którym widniał numer VIN (sprostowany w dniu 31.05.2017 r.), gdzie szóstym od końca znakiem była litera „Y”.

Nasz kolega K. W. zatrudniony na Okręgowej SKP dokonując OBT nie zauważył rozbieżności w oznaczeniu nr VIN i określił wynik tego OBT jako „P”, o czym świadczy wpis w DR oraz wyznaczony kolejny TBT.

W tym bełkocie prawnym obficie prezentowanym w treści tego wyroku sprytnie pominięto informacje o tym, kto i kiedy umieścił tę błędną literkę w nr VIN (ręka rękę myje? – czyli branżowe pomyje).

A żądny naszej krwi Starosta wskazał, że w 23.05.2017 r. w jego powiecie dokonano czasowej rejestracji tego samochodu marki Ford. W wyniku weryfikacji załączonych dokumentów stwierdzono rozbieżność pomiędzy numerem identyfikacyjnym pojazdu zamieszczonym w DR, a numerem VIN widniejącym w pozostałych dokumentach załączonych do wniosku o rejestrację pojazdu. Powyższa nieprawidłowość polegała na tym, że w DR w rubryce E był wpisany nr VIN z omawianym wyróżnikiem „Y”, natomiast umowa przeniesienia prawa własności przedmiotu umowy leasingu oraz KP wskazywały, że nr identyfikacyjny przedmiotowego pojazdu posiada wyróżnik „J”.2 I to spowodowało procedurę odebrania naszych uprawnień.

W odwołaniu od powyższej decyzji nasz kolega K. W. wniósł o uchylenie decyzji. Nie pomogło powoływanie się na Konstytucję Rzeczpospolitej Polskiej. Nasz kolega w uzasadnieniu odwołania podał, że porównywał nr VIN wpisany w DR z numerem widniejącym na podwoziu samochodu, jednak nie zauważył ich niezgodności. A było to wynikiem jedynie niedopatrzenia, tym bardziej, że świadek Iwona Nowak potwierdziła, że sprawdzał on zarówno DR, jak i odczytał jego numer VIN znajdujący się na pojeździe.

Nasz kolega słusznie podkreślał, że sankcja polegająca na cofnięciu uprawnień na okres 5 lat jest tak surowa, że powinna być stosowana tylko do przypadków drastycznego naruszenia prawa, a nie do tego rodzaju pomyłek!

Samorządowe Kolegium Odwoławcze (SKO) decyzją z 11 grudnia 2017 r. tradycyjnie wsparło urzędniczą „elytę” popełniającą błędy w urzędowych dokumentach, ale w d—ie miało robiącego błąd w odczycie naszego kolegę.

Naszemu koledze nie pozostało już nic innego, wnieść skargę jeszcze wyżej . W uzasadnieniu swojej skargi podniósł, że porównywał nr VIN wpisany w DR z numerem widniejącym na podwoziu samochodu, jednak nie zauważył ich niezgodności. Numer VIN w samochodzie marki Ford znajduje się bowiem w trudno dostępnym miejscu pod siedzeniem, i aby go odczytać potrzeba oświetlić to miejsce latarką. Podnosił też, że wpisany w DR numer różnił się jedynie jedną literką w końcowej części ciągu liter i cyfr podobną w swoim kształcie, gdzie zamiast litery „J” w DR wpisana była litera „Y”. Słusznym zdaniem naszego kolegi, błąd ten był wynikiem niedopatrzenia, omyłki i nie pociągnął za sobą negatywnych skutków ani dla właściciela pojazdu, ani dla Skarbu Państwa.3

Na naszą uwagę zasługuje także, że toczące się przeciwko naszemu koledze prokuratorsko-policyjne postępowanie w kierunku możliwości popełnienia przez niego przestępstwa z art. 271 § 1 k.k. zakończyło się odmową wszczęcia dochodzenia, albowiem działanie diagnosty wobec nieumyślności nie stanowiło przestępstwa umyślnego poświadczenia nieprawdy!

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Krakowie4 – nie sięgając do Konstytucji! – uznał, że skarga naszego kolegi K.W. jest całkowicie (?) nieuzasadniona.

Nie rozumiem tej części tego uzasadnieniu WSA, jakoby działania naszego kolegi mogły się wiązać z kradzieżami aut lub z nielegalnym dokonywaniem zmian w przebiegu pojazdu.5 Myślę, że to było . . . . (… -?), bo nie wynika taka teza z żadnych dowodów w tej sprawie.

no

Ten Sąd daje też wyraz swojej nieznajomości Konstytucji RP, gdy stwierdza, że cyt.: brzmienie tego przepisu jest kategoryczne i nie dopuszczające wyjątków, co wynika z treści przytoczonego wyżej przepisu. W zakresie tym Sąd orzekający podziela w pełni stanowisko Naczelnego Sądu Administracyjnego . . .” zapominając, że ponad tym jest właśnie nasza Konstytucja z Prawem UE włącznie.

I dalej ten WSA jedzie w tych zamordystycznych klimatach, cyt.:

Mając powyższe na względzie Sąd stwierdza, że całkowitą rację mają organy administracyjne uznając, że cofnięcie diagnoście uprawnień przez starostę może być dokonane w każdym przypadku stwierdzenia jakiejkolwiek niezgodności ze stanem faktycznym lub przepisami, dokonanego przez diagnostę wpisu do dowodu rejestracyjnego pojazdu.”

– więc zapamiętajcie! To jest właśnie nasze prawo bez sprawiedliwości!

Nie dziwię się za bardzo składom sędziowskim, że chcą odwalić (brudną?) robotę i pójść sobie do domu. Było już tyle wyroków w tym zamordystycznym duchu, że nie chcą się narażać swoim kolegom, którzy wcześniej ferowali takie i podobne wyroki.

Ale musicie pamiętać, że autorami tego i takiego obowiązującego nas prawa są nasi (?) urzędnicy z resortu transportu (DTD), z którymi wielu z nas chce kolaborować, i rozmawiać, i dyskutować, i na kolacyjki zapraszać, i ich kokietować (?).

A ja mam wątpliwości, czy nam wypada . . .

hero

I pozdrawiam

dziadek Piotra

– – – – – – – – – – – –

1 III SA/Kr 157/18 – Wyrok WSA w Krakowie. Data orzeczenia: 2018.06.14 – orzeczenie nieprawomocne. Data wpływu: 2018-02-15. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Krakowie. Sędziowie: Barbara Pasternak /przewodniczący/, Bożenna Blitek /sprawozdawca/, Hanna Knysiak-Sudyka.

2 W trakcie prowadzonego postępowania administracyjnego w sprawie rejestracji pojazdu, skierowano zawiadomienie do Prezydenta Miasta w celu potwierdzenia zgodności danych pojazdu. Do powyższego pisma załączono dowód rejestracyjny pojazdu z prośbą o sprawdzenie danych oraz dokonanie weryfikacji nr VIN. Uzyskane w dniu 05.06.2017 r. potwierdzenie danych od Prezydenta Miasta oraz umieszczone sprostowanie numeru VIN w uwagach do wymienionego wyżej dowodu rejestracyjnego, umożliwiło wydanie w dniu 20.06.2017r. decyzji orzekającej o rejestracji przedmiotowego pojazdu. Organ I instancji uznał zatem, że skarżący nie wskazał różnicy pomiędzy zapisem numeru identyfikacyjnego pojazdu (VIN) w dowodzie rejestracyjnym a numerem VIN znajdującym się na nadwoziu pojazdu, przez co doszło do naruszenia art. 84 ust. 3 pkt 2 ustawy z dnia 20 czerwca 1997 r. – Prawo o ruchu drogowym, polegającego na dokonaniu przez skarżącego wpisu do dowodu rejestracyjnego niezgodnie ze stanem faktycznym i przepisami.

3 Ponadto świadek Iwona Nowak potwierdziła, że diagnosta sprawdzał zarówno dowód rejestracyjny pojazdu jak i odczytał jego numer VIN znajdujący się na pojeździe.

4 Wojewódzki Sąd Administracyjny (WSA) w Krakowie po rozpoznaniu na rozprawie 14 czerwca 2018 r. sprawy ze skargi naszego kolegi K.W. na decyzję Samorządowego Kolegium Odwoławczego (SKO) z 11 grudnia 2017 r. w przedmiocie cofnięcia uprawnienia do wykonywania BT pojazdów na SKP . . . . – skargę oddala!

5 cyt.: „skoro identyfikacja pojazdu przez diagnostę należy do jego podstawowego zakresu badania, to trudno usprawiedliwić działanie diagnosty, który nieprawidłowe odczytanie tego numeru tłumaczy koniecznością użycia latarki. Należy także nadmienić, że w przypadku mało czytelnego czy nieczytelnego numeru VIN istnieje specjalna procedura dotycząca wydania decyzji na nadanie oraz wybicie numeru identyfikacyjnego, należąca do podstawowej wiedzy diagnosty – celem możliwości całkowitego wyeliminowania rejestracji kradzionych aut, czy dokonywania zmiany danych dotyczących np. przebiegu pojazdu.”

Loading