SKARGA DO STRASBURGA

Rate this post

Skarga do Strasburga, czyli co nas czeka po złożeniu skargi do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka (ETPC).

O tym, jak i dlaczego napisać Petycję do Parlamentu Europejskiego już wiemy, bo informowałem Was o tym naszym Prawie w dniu 28 stycznia br.: http://www.diagnostasamochodowy.pl/2018/petycja-parlamentu-ue/

A teraz postanowiłem przybliżyć nieco (?) postępowanie w tych sprawach, w których:

  • nastąpiło niekorzystne dla Was rozstrzygnięcie sądów administracyjnych (od decyzji starosty/WK, poprzez SKO i WSA, do NSA),
  • to rozstrzygnięcie nastąpiło z rażącym naruszeniem naszej Konstytucji lub Prawa EU.

Prawda jest taka, że po wklepaniu w jakąkolwiek przeglądarkę słów „skarga do Strasburga” wyskoczą Wam wszelkie możliwe linki z dostępem do niezbędnych informacji. Więc może paść pytanie o to, jaki jest sens pisania o tym i dublowania tych informacji. Zadając sobie to pytanie doszedłem do przekonania, że jednak trzeba je dublować, powielać, aby nakłaniać i do walki o Cywilizowane Prawo skłaniać. Bo przypadków kwalifikujących się do złożenia takiej skargi jest bardzo wiele, każdego roku kilka! Ale, choć piszę o tym od bardzo wielu lat i przekonuję Was do złożenia takiej skargi do ETPC, to . . . . – jednak nie udało mi się, a przynajmniej nic o tym nie wiem. I nie mam o to pretensji rozumiejąc, jak wielkim problemem dla osób z poli- i technicznym wykształceniem jest kwestia dodatkowego przyswojenia Prawa, choćby w zakresie podstaw naszej Konstytucji (już nie mówiąc/pisząc o Prawie UE).

Więc pozostaje mi jedno: zaufajcie mi wreszcie! A, jak mi nie ufacie, to macie internetowe przeglądarki, z których także dowiecie się już ostatecznie (?), że nie jest to takie trudne, jak się na pozór wydaje.

A ostatni skandaliczny wyrok upartyjnionego Trybunału Konstytucyjnego1 spowodował, że zapadną kolejne niekonstytucyjne orzeczenia NSA, z którymi należy wreszcie podjąć prawną walkę. No . . ., chyba, że chcecie być inni, niż ten tygrys lub wąż, co to . . . – (?)2.

W przypadku naszego środowiska, ETPC (Europejski Trybunał Praw Człowieka) „jest organem wyrównującym szanse jednostki w konfrontacji z państwem, w której jednostka zawsze posiada pozycję słabszej3.

Więc przypomnę, że omawianą skargę można złożyć po warunkiem:

  • wyczerpania się prawnej drogi drogi dochodzenia swoich praw w Polsce4,
  • w terminie sześciu miesięcy od daty ostatecznego rozstrzygnięcia na gruncie prawa krajowego5.

Wydaje mi się, że nieznajomość Prawa UE może powodować Wasze przekonanie, że rzekomo nie spełniamy w tym zakresie niezbędnych warunków prawnych. Chciałbym już ostatecznie rozwiać Wasze przy pomocy prostej krótkiej i analizy naszych przegranych wcześniej spraw, które – moim skromnym zdaniem – mogły zostać już dawno pozytynie rozstrzygnięte dla dobra całego naszego środowiska zawodowego. Pisałem już o tym, więc pozwólcie, że tylko przypomnę . . . . .

  1. Art. 6 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka (EKPC) przewiduje prawo do rzetelnego procesu sądowego. Zaś automatyzm karania z art. 84 ust. 3 PoRD bez uwzględnienia przesłanek podmiotowych nie tylko narusza naszą konstytucyjną zasadę proporcjonalności, ale też jest naruszeniem naszego prawa do rzetelnego procesu. Do takiego rzetelnego procesu trudno zaliczyć te wyroki, które opierały się o stwierdzenie TDT o tym, że coś tam „stanowiło rażące naruszenie prawa”, gdy to rzekome „rażące naruszenie” nie wynikało z ustawy! Nie mam też oporów i żadnych wątpliwości, aby brakiem rzetelności obarczyć te wszystkie ostateczne wyroki, które oparto o wadliwe przesłanki (tzw. owoce zgniłego drzewa). Wyroki za cysterny do przewozu materiałów sypkich są tego namacalnym przykładem, bo wykroczyły poza ustawowy zakres działania TDT.
  1. Art. 7 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka mówi o zakazie karania bez podstawy prawnej (wyrażonej oczywiście w ustawie, a nie w piśmie/donosie jakiejkolwiek instytucji). Do tej kategorii zapadłych i niesprawiedliwych wyroków w polskich sądach zaliczyć musimy ponownie (!) sprawy, które rozstrzygano np. z inicjatywy TDT. A z faktu, że takie działania naruszają co najmniej dwa artykułu Unijnego Prawa (art. 6 i 7 EKPC) wynika też, prawdopodobieństwo wygrania tych spraw (lawinowo?) rośnie. Więc jeszcze raz: zbiorniki do przewozy materiałów sypkich lub wyroki zapadłe na podstawie stwierdzenia TDT o rzekomym „łamaniu prawa” i niebezpieczeństwach związanych z eksploatacją zbiorników na gaz w pojazdach samochodowych, to nie tylko brak rzetelności, ale i zaściankowa praktyka polskich sądów do karania bez podstawy prawnej.
  2. Art. 4 Protokołu Nr 7 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka ilustruje zakaz ponownego sądzenia lub karania, czyli dość powszechne w polskiej praktyce sądowej dwukrotne karanie za ten sam czyn (łamanie zasady „ne bis in idem”), najczęściej najpierw z ustaw karnych, aby potem ponownie wymierzyć karę z ustawy administracyjnej (z art. 84 ust. 3 PoRD). Tradycyjne uzasadnienie tych wyroków oparte jest na kłamliwej tezie, że rzekomo to drugie karanie, to tak naprawdę nie jest karaniem, tylko karą, która ma odsunąć od zawodu uprawnionego diagnosty samochodowego niektórych naszych kolegów – jako kara za brak rzetelności. Pod tę urzędniczą „nierzetelność” podpada wszystko, od błędów w literówce numeru VIN do udziału w zorganizowanej grupie przestępczej. Kłamliwość tej sądowej tezy, że to nie jest łamaniem zasady „ne bis in idem” łatwo podważyć cytując wyroki sądów karnych, gdzie także orzeka się zakaz wykonywania naszego zawodu.

Wpływające do ETPC skargi są rozpatrywane na rozprawach, zaś rozprawy są zawsze jawne! Zaś orzekane zadośćuczynienie zawsze pokrywa wszelkie poniesione koszty – z nawiązką. Wystarczy na stosowną wypłatę dla kancelarii prawnej i na małe piwo dla inicjatora takiego przedsięwzięcia (dP?).

A resztę się dowiecie, gdy mnie zapytacie. Albo, gdy sobie w internecie znajdziecie, bo jest już tego naprawdę dużo – nie to co przed laty.

I pozdrawiam

dziadek Piotra

– – – – – – – – – – –

1 który zamiast rozpatrzeć naszą sprawę, to umorzył ją – pozostawiając w dalszym zawieszeniu niekonstytucyjną praktykę urzędników na szczeblu samorządu powiatowego, na szczeblu resortu transportu i sądownictwa administracyjnego.

2 Cyt.: „Prawo w demokracji liberalnej jest jak płot: tygrys przeskoczy, wąż się prześliźnie, ale bydło nie rozbiega się, lecz karnie chodzi w ogrodzeniu”.

3 Andrzej Bisztyga: „System ochrony praw Człowieka”, Zakamycze 2003, str. 129.

4 w oparciu o treść art. 34 EKPC – każdy, kto jest ofiarą naruszenia Praw UE.

5 w oparciu o treść art. 35 EKPC.

Loading