TABLICZKA ZNAMIONOWA

Rate this post

Tabliczka znamionowa, jakie treści zawiera i gdzie ona się chowa.

wondering

Przed paroma tygodniami poprosiłem jednego z Kolegów o zainicjowanie i zainteresowanie się tematem tabliczek znamionowych w badanych przez nas pojazdach. Być może przez przypadek, ale temat TZ (tabliczek znamionowych) został wrzucony na niektórych naszych forach. Więc dziękuję (na wszelki wypadek?).

Każdy z nas wie, że znalezienie TZ w niektórych pojazdach może stanowić pewien (?) problem. Dlatego bardzo przydatne są umieszczane na tym forum informacje o tym, gdzie je możemy znaleźć w poszczególnych typach pojazdów. A ostatnio nawet przystąpiono do budowy wykazu pojazdów, które nie mogą ciągnąć przyczep w zestawie (nie mówimy/nie piszemy tu o przyczepkach rowerowych), np. https://forum.osds.org.pl/viewtopic.php?t=110&postdays=0&postorder=asc&start=0

I w tym kontekście, gdy ostatnio tyle mówi się i pisze o tym problemie, to musi budzić nasze zdziwienie, że jak sygnalizują niektórzy nasi Koledzy, w niektórych WK/starostwach jeszcze stoją na stanowisku, że niezależnie od zapisów na TZ, gdy ktoś chce „HAK”-iem ciągnąć sobie przyczepę, to może (go sobie zamontować w swoim samochodzie). I wystarczy do tego zaświadczenie wystawione przez jakiegoś naszego kolegę, że rzekomo spełnia warunki, choć „w zestawie” na TZ nie zawarto żadnych danych lub te dane wpisano „na czuja” lub z sufitu.

Więc trzeba tu mocno podkreślić, że gdy pojazd ma zamontowany hak, a na tabliczce znamionowej (TZ) w pozycji zestawu brak jest wpisu (kreski–, zera-0 lub iksy-x), to jest to niezgodność, którą trzeba już zacząć prostować w porozumieniu z właściwym WK/starostwem. Hak w takim przypadku powinien zostać zdemontowany!

I ta reguła obowiązuje nawet wówczas, gdy w jakimkolwiek briefie (francuskim, holenderskim, czy też niemieckim) zawarto DMC przyczepy z hamulcem lub bez hamulca. Bo takie zapisy nie mają odzwierciedlenia w naszym Prawie.

Decyduje o tym właśnie TZ! thumbsup

Niedawno miałem na I BT zagraniczny samochód z GAZ-em i dwiema TZ, które różniły się treścią zapisów o masach: DMC i zastawu. Producent pojazdu pewnie słusznie (?) uznał, że zwiększając masę standardowego pojazdu o instalację GAZ-ową należy:

  • wprowadzić zakaz ciągnięcia przyczepy lub ograniczenie polegające na tym, że hak może montować tylko producent lub jego autoryzowany przedstawiciel,
  • zmniejszyć DMC pojazdu o masę instalacji GAZ-owej.

A na ewentualnie zadane pytanie „która z tych dwóch TZ jest ważna?” odpowiedź brzmi: ta druga, czyli późniejsza, którą umieszczono po etapie montażu instalacji gazowej. Nie ukrywam, że zastanawiałem się nad celowością takiego trybu postępowania przez tego producenta. Mogę się jedynie domyślać, że w takim przypadku producent będzie to uzasadniał problematyką BRD, choć dla mnie nie jest to całkiem jasne. 

Nie do mnie należy odpowiedź na ewentualne kolejne pytanie o to, czy każdy montaż instalacji gazowej w naszym Kraju musi być każdorazowo zakończony podobną zmianą mas i drugą TZ. Tym niemniej, jest to ciekawe zagadnienie. Ale skierowane mniej do paraprawników i prowadzących tę stronę internetową, a bardziej do branżowych przedstawicieli z politechnicznym wykształceniem.

Warto w tym momencie przypomnieć, że brak zapisu na TZ w pozycji „DMC zestawu pojazdów” nie musi oznaczać ostatecznego braku możliwości ciągnięcia przyczepy. Informując się u producenta lub u jego przedstawiciela możemy się dowiedzieć, że w wielu takich przypadkach z homologacji wynika, że ten brakujący (?) hak może być zamontowany przez uprawnionego przedstawiciela producenta, a końcowym etapem jego montażu będzie umieszczenie drugiej TZ z nowymi danymi o masach (np. Mercedes).

Piszę o tym, bo zbliża się nieuchronnie kolejny etap wdrażania CEO2,0, gdzie trzeba będzie prostować nasze wcześniejsze niezgodności. Ujednolicenie naszej procedury pomoże nam wszystkim. Zaoszczędzimy swój czas na sprawy bardziej ważne, niż prostowanie błędów naszych, często wynikających z błędnej praktyki kontrolujących nas urzędników.

hi

I pozdrawiam

dziadek Piotra

– – – – – – – – – – –

P.S.

Bardzo dziękuję Autorowi naszego podręcznika „Niezbędnik diagnosty” Prezesowi Piotrowi Gębisiowi za udzielone mi wsparcie w napisaniu dzisiejszego artykułu.

Loading