BOHATEROWIE CZASU KORONAWIRUSA

Rate this post

Bohaterowie czasu koronawirusa i . . . . . – winowajcy?

Bo, dlaczego nas nie ma w tej grupie Bohaterów?

Zgodnym głosem nie tylko całego naszego społeczeństwa, ale społeczeństwa europejskiego i ogólnoświatowego, to właśnie Ludzie pracujący w czasie szalejącej pandemii koronawirusa są Bohaterami. Bo pracując ryzykują Życiem i Zdrowiem dla pozostałych członków społeczeństwa. Media rozwodzą się np. o Pracownikach Służby Zdrowia, o Sprzedawcach i Dostawcach, Kierowcach i Policjantach.

A o nas . . . . . . – ani słowa! Czy to czasem nie jest jakaś taka nasza branżowa patologia?

Tak się zastanawiam, czy to znowu ja mam napisać tu na tej naszej internetowej stronce, że to właśnie my (…), że nikt inny tego lepiej nigdy nie robił, że to tylko dzięki nam te pojazdy, itd., itp., et’cetera?

Czy nie lepiej, gdyby to robili szefowie naszych branżowych organizacji na łamach mediów większych i ważniejszych niż nasz „Informator insp. UDS-a”?

Czy to nie jest właśnie najlepszy moment do podreperowania naszego nieco (?) nadszarpniętego wizerunku?

Przecież to nie tak trudno sklecić parę zdań i wysłać do Kolegi Pawła Rygasa (czł. SITK) z Interii z prośbą o rozpropagowanie lub do innych mediów zajmujących się problematyką moto? Tego typu działania nie przekraczają możliwości intelektualnych naszych liderów.

Czy ktoś dzisiaj pamięta o tym, że jakiś lekarz spowodował przed miesiącem (…) lub wziął od pacjenta (…)? Czy mówi się o tym, że nasi kierowcy spowodowali tyle tych wypadków śmiertelnych? Że jakiś policjant trafił za kratki? No nie, Nie, NIE!

Dzisiaj oni wszyscy są naszymi bohaterami, bo pracują, gdy inni pochowali się w domach.

Kto tu zawinił, że o nas nikt słowem nie wspomina?

Przecież my jesteśmy także na tej newralgicznej linii frontu. Pracując narażamy się na utratę Zdrowia i Życia, podobnie jak Pracownicy Służby Zdrowia, Policjanci, Kierowcy, Sprzedawcy, Dostawcy, itp., itd., et’cetera.

Czy my wypadliśmy sroce spod ogona?

Niedawno media donosiły, że niektórym tym grupom zawodowym podniesiono wynagrodzenie, aby zrekompensować pracę w niebezpiecznych warunkach (sic!).

Ja nie domagam się teraz podniesienia naszych płac, gdy generalnie obroty spadają lub nie rosną. Ale takie możliwości jeszcze w branży są, gdy właściciele naszych SKP nie domagają się należnych im od 15 podwyżek Cennika, gdy wiele naszych SKP stać na wręczanie gratisów, bonusów i gadżetów.

Więc . . . . – ?

A może nasi liderzy się nas wstydzą?

Kogo tu winić, kto jest temu winny, że ten nasz wizerunek jest taki, a nie inny?

Ja wiem, że zaraz w komentarzach obwinicie właścicieli naszych SKP, którzy nie potrafią się zrzeszyć dla dobra branży, godzą się na łamanie Prawa, że swoją specyficzną polityką personalno-kadrową powodują . . . . – i to i tamto.

A moim skromnym zdaniem ta ewentualna wina rozkłada się dość równo po nas wszystkich. Każdy z nas ma coś tu do zrobienia lub jeszcze do naprawienia, każdy z nas może wnieść swój merytoryczny głos do dyskusji o naszej branży, a tak niewielu z tej możliwości korzysta.

Więc już na koniec: niech pojedyncze przypadki, gdy nam się noga powinęła, nie przysłonią tej prawdy, że to co bezpiecznie jeździ po naszych drogach w milionowych ilościach jest generalnie sukcesem naszej branży. I ewentualna żadna co-kwartalna afera nie może przysłonić tego faktu.

Trzymajmy się

dziadek Piotra

– – – – – – – – – –

Loading