FOTORADARY R. WEBERA

Fotoradary wiceministra Rafała Webera, czyli proste rozwiązania dla prostego ludu.¹

Ogłoszono przetarg na zakup oraz instalację 26 fotoradarów, które usytuowane zostaną w najbardziej niebezpiecznych miejscach w kraju. To kolejny etap realizowanego obecnie projektu rozbudowy CANARD, zakładającego zakup 358 nowych urządzeń rejestrujących. 100 urządzeń pojawi się w nowych lokalizacjach, 11 urządzeń zostanie zainstalowanych w nieoznakowanych samochodach Inspekcji, a 247 urządzeń zastąpi dotychczas używane.

To próba podjęcia jakichś systemowych działań, które zahamują ten dalszy i niekorzystny trend, jakim jest wzrost ilości zabitych i zamordowanych Polaków na naszych drogach, z czym mamy do czynienia od 2 lat, a z czym obecnie rządzący sobie nie radzą. Naszych Rodaków morduje się bez konsekwencji w świetle monitorujących to tragiczne zjawisko kamer (ku uciesze gawiedzi!).

Podobno dzięki tym fotoradarom na naszych polskich drogach będzie już bezpieczniej (?), o czym poinformował 17 stycznia 2020 r. nasz wiceminister infrastruktury Rafał Weber. Mam nadzieję, że moje pisanie o tym, to tylko takie krakanie, które się nie spełni . . . . .

„Poprawa bezpieczeństwa ruchu drogowego w Polsce jest priorytetem rządu. Prowadzimy różnorodne działania, które zmierzają do tego celu. To nowe inwestycje i nowe przepisy. Chcemy, aby liczba wypadków spadała szybciej niż obecnie, chcemy znacząco zmniejszyć liczbę osób, które straciły życie wskutek wypadku drogowego” – powiedział wiceminister R. Weber.

W tym show pomógł ITS (Instytut Transportu Samochodowego). Opracował on wykaz miejsc szczególnie niebezpiecznych, w których w pierwszej kolejności powinny zostać zainstalowane te fotoradary. Przy wyborze lokalizacji weryfikowano obecność potencjalnych źródeł zagrożeń i czynników zwiększających prawdopodobieństwo wypadku. W ten sposób będziemy mieli fotoradary zamiast np.:

• ograniczania ilości miejsc kolizji przejść dla pieszych, czy ścieżek rowerowych z pasami ruchu drogowego przeznaczonego dla ruchu pojazdów samochodowych,

• poprawa geometrii przebiegu drogi,

gdy stanowi to ewidentne zagrożenie dla bezpieczeństwa ruchu drogowego (BRD).

Bo prosty lud lubi proste i prostackie rozwiązania.

Zamiast coś poprawić lub naprawić dajemy pacjentowi kulę, czyli zamiennik chorego elementu. Analogia jest jednoznaczna, gdy zamiast drogiej operacji przywracającej sprawność nogi, to taniej i szybciej oraz bezboleśniej (?) jest dać pacjentowi kulę i . . . . . – niech się z nią męczy.

Ja nie twierdzę, że ta kula nie pomoże przez jakiś czas. Ale ona nie może stanowić systemowego planu, zamiast całej operacji przywracającej sprawność danego elementu.

Prosty lud to kupi i się nawet nie zorientuje, że ta zwiększona ilość fotoradarów przyniesie ten podstawowy efekt w postaci istotnego wzrostu wpływów z mandatów do państwowej kasy.

Kolejnym etapem rozbudowy systemu nadzoru nad ruchem drogowym będzie wybór lokalizacji oraz przetarg na odcinkowe pomiary prędkości² i rejestratory wjazdu na czerwonym świetle, które także podniosą wpływy do państwowej kasy z tytułu nakładanych mandatów.

Jest prawdą, że wypadki na skrzyżowaniach i przejazdach kolejowych, będące skutkiem niestosowania się kierujących do sygnału świetlnego, są jednymi z najbardziej tragicznych w skutkach. Ale tutaj potrzebna jest większa ilość szykan wymuszających ograniczanie prędkości przed takimi przejazdami i nieustająca oraz systematyczna zamiana niestrzeżonych i kolizyjnych przejazdów przez torowiska na . . . – strzeżone i bezkolizyjne!

Zakup 358 nowych urządzeń rejestrujących³, gdy wideodetekcją objętych zostanie 5 przejazdów kolejowych, zaś liczba skrzyżowań, które nadzoruje GITD zwiększy się o 30, to działanie, które umożliwi nam wszystkim oglądanie kolejnych tragicznych i śmiertelnych zdarzeń w mediach, w tv lub w Internecie. To niewątpliwie podnosi oglądalność . . . .

Tylko, czy o to chodzi?

Pyta i pozdrawia

dziadek Piotra

– – – – – – – – – – – –