KILKA DNI TEMU

Rate this post

Kilka dni temu, 25-ty września był Światowym Dniem Psychoterapii.

          Nie tylko jednak to ta bardzo ważna data skłoniła mnie do podjęcia dzisiaj, w tym miejscu tematu problemów psychicznych i samobójstw dzieci, młodzieży w wieku szkolnym. Również fakt, że mamy wrzesień, nastał nowy rok szkolny. Wracają więc w naturalny sposób nie rozwiązane do tej pory problemy dzieci i młodzieży.

Kampanię wyborczą i wybory prezydenckie, które wszystkich nas bardzo długo zajmowały mamy już za sobą, nauczyliśmy się też funkcjonować w nowych warunkach, w czasie panującej nam nadal i rozwijającej się pandemii.

 

          Jak wskazuje na to wielu z nas doświadczenie, ale głównie obecny „ krzyk” organizacji pozarządowych zajmujących się nastolatkami z problemami psychicznymi, apele psychologów i lekarzy-psychiatrów, czy raport NIKU-u, czy ostatnia wypowiedź prezesa WOŚP w tej sprawie, od kilku już lat niestety w dramatycznej sytuacji są rodzice i ich dzieci potrzebujące pomocy pedagogów, psychologów, psychiatrów, psychoterapeutów. System opieki zdrowotnej nad nastolatkami z problemami psychicznymi zapadł się zupełnie, zabrakło konsekwencji w realizacji odpowiedniego programu rządowego dotyczącego tej problematyki.

Dla przykładu : w 2018r. w grupie dzieci między 13. a 18. rokiem życia zarejestrowano 746 przypadków prób samobójczych! … 92. dzieci odebrało sobie życie!

 

          Od wielu lat temat ten zajmuje mnie bardzo tak ze względów zawodowych, doświadczenia pracy z młodymi ludźmi, jak i osobistego doświadczenia życia obok dzieci z bardzo poważnymi problemami psychicznymi.

Ze względu na formę mojej dzisiejszej wypowiedzi na ten temat chcę podkreślić, iż moją intencją jest zainteresować Państwa tą problematyką, przybliżyć ją nieco (w bardzo powierzchowny sposób), abyśmy my – rodzice, ciocie, wujkowie, dziadkowie, nauczyciele, wychowawcy, opiekunowie zaczęli lub bardziej niż dotychczas zainteresowali się problemem.

Abyśmy go wszyscy uznali za bardzo ważny i pilny do rozwiązania, bo takim jest w istocie!

A skutkiem tego, jak spodziewam się, będzie większa niż do tej pory empatia wobec naszych dzieci z problemami psychicznymi, większa niż do tej pory empatia także wobec ich rodziców. Mamy zbytnią łatwość w ocenianiu i stygmatyzowaniu takich rodzin, nie mając żadnej wiedzy na temat chorób psychicznych, problemów psychicznych współczesnych dzieci oraz metod ich rozwiązywania.

Potwierdzają to liczby prób samobójczych dzieci, dorosłych osób zresztą też.

Większa będzie, może naiwnie mam taką nadzieję, chęć uczestnictwa w rozwiązywaniu problemów tych dzieci przez nasze bezpośrednie zaangażowanie się w konkretne przedsięwzięcia, czy poprzez wywieranie presji na ludziach, którzy odpowiadają za taki stan rzeczy.

 

          Pilnie potrzebna jest gotowość do otwartych rozmów dorosłych, obywateli w środowiskach lokalnych, regionalnych jak i na poziomie państwa, więc komisji sejmowych, sejmu i senatu na ten temat, a także rozmów ministerstwa edukacji, ministerstwa zdrowia, ministerstwa zajmującego się problematyką rodziny z organizacjami pozarządowymi wspierającymi dzieci chore psychicznie i z problemami psychicznymi. Pilnie potrzebne są ich skuteczne działania w sprawie zlikwidowania rażącego braku odpowiedniej infrastruktury, aby te będące w takiej potrzebie dzieci i młodzież leczyć w godnych i bezpiecznych dla nich warunkach.

 

          Ich rodzinom natomiast efektywnie pomagać, na przykład poprzez wielomiesięczne terapie rodzinne prowadzone przez wysokiej klasy psychoterapeutów, albo warsztaty dla chętnych rodziców dzieci z problemami psychicznymi. I co powinno być Oczywistym, a obecnie nie jest, koszty ratowania tych rodzin dotkniętych chorobami psychicznymi dzieci i młodzieży powinno ponosić państwo, a nie dotknięte chorobą psychiczną rodziny.

 

          W naszym kraju pomocy psychologicznej, psychiatrycznej potrzebuje, szacuje się około 6 mln osób. Szerzenie świadomości na temat zaburzeń psychicznych jest bardzo ważne, ze względu na bardzo niski poziom tej świadomości, a równocześnie bardzo niską tolerancję wobec ogólnie rzecz ujmując „inności” w naszym kraju. Ten niski stopień tolerancji jest też jedną z przyczyn prób samobójczych i samobójstw.

 

          Raport Fundacji ” Dajemy dzieciom siłę” jest w swej treści porażający, polecam bardzo tę lekturę. Zajmujemy drugie miejsce w Europie pod względem liczby samobójstw nieletnich. Decyzja o podjęciu próby samobójczej przez dziecko, to nie jest decyzja o śmierci, to jest krzyk dziecka: potrzebuję pomocy!

Od kilku lat przybywa nam w szybkim tempie dzieci lękowych, zapadających na depresję, z myślami samobójczymi. Jak statystyki dowodzą dziewczęta częściej podejmują próby samobójcze, chłopcy natomiast częściej popełniają samobójstwo.

 

          Pamiętajmy, że samobójstwa popełniają też osoby zdrowe psychicznie, mające nieprawidłowe, zaburzone kontakty z bliskimi, zaburzone kontakty z rówieśnikami, czy na przykład z nauczycielami, opiekunami, czy przeżywające zawód miłosny. To oczywiście nie wszystkie przyczyny prób samobójczych czy samobójstwo.

 

          Około 350 dzieci w wieku 15. do 19.lat rocznie podejmuje próbę samobójczą. Najwięcej przez powieszenie się w swoim mieszkaniu, najmniej w parku czy lesie. Obrazowo : w ciągu ostatnich 10 lat zniknęło w wyniku samobójstw dzieci kilkutysięczne miasteczko dzieci wrażliwych, nadwrażliwych, często bardzo inteligentnych, ciekawych świata i życia, dzieci kochanych przez bliskich, przyjaciół, którym na czas nikt nie pomógł, a szczególnie Państwo poprzez brak pedagogów i psychologów w szkołach, upadłą w naszym kraju państwową psychiatrię. Braki kadrowe, polityka kadrowa np. jest 400 lekarzy na 400. tysięcy potrzebujących ich opieki dzieci, a fakt, że 1/3 psychiatrów jest powyżej 55.roku życia fatalnie rokuje dla przyszłości potrzebujących leczenia dzieci. Jakby tego było mało to jeszcze dochodzi nam degrengolada warunków na oddziałach psychiatrii dziecięcej, a w zasadzie obecnie już brak zupełnie jakichkolwiek godziwych warunków do leczenia chorych psychicznie na depresję, nerwice, czy schizofrenię dzieci.

Aż w pięciu województwach nie ma w tej chwili oddziałów psychiatrii dziecięcej!

 

          Apeluję do nas wszystkich, abyśmy swoją empatią wobec chorych psychicznie dzieci i rodzin tak doświadczonych zarażali wpływowych obywateli środowisk, w których żyjemy na co dzień. Oczekujmy też od nich pilnych, skutecznych działań zabezpieczających potrzeby dzieci z problemami psychicznymi i chorych psychicznie. Rozliczajmy ich! Dobro naszych dzieci jest i będzie zawsze najważniejsze, nie może być inaczej w cywilizowanym kraju. Takim krajem mamy ambicję być, mam nadzieję.

Życzę zdrowia i pozdrawiam

Zenobia K.

Loading