KOLEJNA RUNDA ZACZĘTA

Rate this post

Przyszło nam stoczyć kolejną już rundę walki o cywilizowany kształt naszej części ustawy Prawo o Ruchu Drogowym (PoRD). Cóż robić, zaczynamy.

Jeden ze znanych branżystów był uprzejmy znaleźć czas i powiadomić mnie telefonicznie o tym, że urzędnicy naszego (?) resortu transportu wrzucili na internetowe strony rcl „Projekt ustawy o zmianie ustawy – Prawo o ruchu drogowym oraz niektórych innych ustaw”. Numer tego projektu: UC48.

I mamy tam też informację o rzekomych przyczynach i rzekomej potrzebie wprowadzenia takich, a nie innych rozwiązań w planowanym projekcie. Warto o krótką analizę także tego wstępu do projektu zmiany tej naszej ustawy.

Bo nie jest prawdą, co napisali inicjatorzy tej zmiany, że projekt ustawy o zmianie ustawy – PoRD oraz niektórych innych ustaw ma na celu pełne wdrożenie do polskiego porządku prawnego dyrektywy 2014/45/UE. To zwyczajne kłamstwo, bo w tym projekcie nie ma np. zapisu o niezależności pracy diagnosty! Więc nie jest to pełne wdrożenie tego, co zapisano w naszej Rewolucyjnej Dyrektywie.

Ja oceniam, że celem tego projektu jest zawładnięcie przez urzędników systemem BT na SKP.

Nie zapisano też w tym uzasadnieniu do tego projektu zmiany PoRD, że Polska spełnia już minimalne wymagania wynikające z tej Dyrektywy.

Poprzedni projekt tej ustawy, który zakładał wdrożenie dyrektywy 2014/45/UE tylko w tych fragmentach, które były wygodne dla finansowego funkcjonowania TDT (Transportowy Dozór Techniczny)1 został na szczęście odrzucony przez Sejm z inicjatywy Jarosława Kaczyńskiego.

Teraz już przestali się go bać, bo jego gwiazda w sposób wyraźny słabnie.

On jeden i jedyny z rządzących (no, może jeszcze Gowin) zdawał sobie sprawę z tego, jak wiele szkód przyniesie dalsza realizacja tego starego urzędniczego pomysłu resortu transportu (DTD). Bo z takimi pomysłami DTD nosi się/wozi się już od dekady. Całe te ostatnie 10 lat – zamiast merytorycznej pracy nad poprawą systemu BT na SKP – urzędnicy tego resortu psuli branżę stosując system celowych zaniechań. Tolerowanie błędnych interpretacji prawnych, luk w obowiązującym prawie i jego niekonstytucyjności, to jedynie drobny wycinek całej skali tych zaniechań.

Zamiast wdrożyć tę Dyrektywę w przewidzianym terminie do dnia 20 maja 2017 r., z obowiązkiem jej stosowana od dnia 20 maja 2018 r., postanowili upiec na niej swoją własną urzędniczą pieczeń – kosztem społeczeństwa nieświadomego tych niecnych celów. Odwlekali jej wdrożenie w cywilizowanym kształcie, aby teraz przymuszać ustawodawcę argumentem o istotnych opóźnieniach.

Do dziś nikt nie poniósł żadnych konsekwencji wynikających z prawa pracy, za to aż tak istotne opóźnienie. Żaden z nich nie dostał zakazu urzędniczej pracy na 5 lat – co nam się zdarza za zwykłe pomyłki. A tu mamy do czynienia z celowym urzędniczym zaniechaniem!

Najistotniejsze dla nas zmiany szyją nam w zakresie czynności kontrolnych wykonywanych w ramach nadzoru nad SKP i dotyczy tylko nas, którzy są zatrudnionymi w charakterze Uprawnionych Diagnostów Samochodowych.

Zamiast – wynikającej z Dyrektywy – niezależności dla naszej pracy na SKP lub sprecyzowania obowiązków w ramach „nadzoru właścicielskiego” mamy mieć jeszcze bardziej skuteczny nadzór nad prawidłowością przeprowadzania BT wprowadzony poprzez kontrolowanie nas w czasie BT na SKP. Staniemy się w ten sposób zwierzyną łowną dla TDT, a za każdą naszą „skórkę?” dostaną sowitą nagrodę.

Podobno to wynika z tego, że nie tylko szeregowi urzędnicy resortu transportu jeżdżą po Stolicy starymi złomami, na co nie mogą już patrzeć lobbyści producentów pojazdów i siedzące w ich kieszeni kierownictwo DTD. Podobno takimi złomami jeździ jeszcze cała część Warszawy na wschód od linii Wisły . . . . . – (?).

A tak, już bez żartów, to nie ma żadnego uzasadnienia dla tych rygorystycznych projektów. Nie widać tego uzasadnienia na naszych ulicach, gdzie systematycznie i w sposób widoczny poprawia się park samochodowy Polaków. Nie widać tego uzasadnienia w statystykach policyjnych lub w badaniach naukowych.

Niewykształconemu technicznie społeczeństwu łatwo wcisnąć każdą bzdurę (np. rzekomo wybuchowe zbiorniki LPG w pojazdach, bo to ich producenci rzekomo chcą celowo wysadzić w powietrze całą Ludzkość!?!?) oraz uzasadnić własne nieróbstwo przez ostatnie 10 lat przy naprawie systemu BT.

Pomyślcie o tym,

prosi i pozdrawia

dziadek Piotra

– – – – – – – – – – – – – – – – – – – –

P.S.

Mamy już pierwsze branżowe komentarze: https://www.youtube.com/watch?v=c0Be4SzA_MY

– – – – – – – – – –

1 projekt został przyjęty w dniu 30 października 2018 r. przez Radę Ministrów i przekazany do rozpatrzenia przez Sejm. Jednakże, ustawa w przedmiotowym zakresie nie została uchwalona przez Sejm – DZIĘKI BRANŻOWEJ AKTYWNOŚCI NIEKTÓRYCH NASZYCH LIDERÓW.

Loading