KR BRD POLSATYZUJE SIĘ

Rate this post

KR BRD polsatyzuje się, czyli kolejny raport Krajowej Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego za 2020 r.

Ostatnie lata, to pogarszające się wyniki w zakresie BRD, o czym pisałem niejeden już raz. Z trudem zmusiłem się, aby ponownie omówić ten coroczny raport KR BRD. Bo nie ma w nim nic pozytywnego, a i przyszłość nie napawa optymizmem. Bo choć w 2020 roku odnotowano najniższą w ostatnich latach liczbę wypadków i ofiar śmiertelnych w Polsce, to podstawowy wpływ na tę sytuacje miał fakt, że z uwagi na pandemię COVID-19 w sposób istotny obniżył się poziom natężenia ruchu na naszych drogach.

Nie jest prawdą, o czym stara nas się przekonać minister Adamczyk – już kolejny rok! – w omawianym raporcie KR BRD, że cyt.

To właśnie od nas wszystkich – uczestników RD – w największym stopniu zależy BRD w Polsce„.

Bo to bezpieczeństwo zależy w największym stopniu od stopnia dostosowania infrastruktury drogowej do ilości pojazdów poruszających się po naszych drogach. A za ten stan odpowiadają właśnie obecnie rządzący, aż od 6 lat (sic!).

Trzeba to mocno podkreślić, że tempo zmian – w długookresowym trendzie – nie pozwoliło na zrealizowanie przyjętych celów głównych wskazanych w Narodowym Programie BRD 2013-2020 (w stosunku do wskaźników bazowych z 2010 roku). Zgodnie z długoterminową prognozą systematycznego obniżania się liczby ofiar śmiertelnych i ciężko rannych, bezpieczeństwo na polskich drogach miało ulec poprawie do takiego stopnia, aby:

  • w wypadkach drogowych w 2020 roku nie zginęło więcej niż 2 000 osób oraz

  • nie więcej niż 6 900 osób odniosło ciężkie obrażenia.

Niestety, z danych przedstawionych przez Komendę Główną Policji wynika, że w 2020 roku cel końcowy NPBRD nie został osiągnięty, albowiem:

  1. liczba ofiar śmiertelnych była wyższa o 24,5%,

  2. a ciężko rannych wyższa o 27,6%!

Osobiście nie wierzę w dane umieszczone w omawianym raporcie KR BRD, że dopiero na 16 miejscu umieszczono problematykę budowy nowoczesnej i bezpiecznej infrastruktury drogowej, np. w zakresie poprawy jakości infrastruktury drogowej, w tym wzrost liczby kilometrów wszystkich dróg publicznych, zwłaszcza autostrad i dróg ekspresowych), jako wniosek nieustalonych bliżej ekspertów, a wynikający jakoby z przeprowadzonych ankiet. Bo oficjalnie wypowiadający się eksperci – choćby w wolnych mediach – wskazują od lat na niedomogi infrastrukturalne. A obarczanie winą nas, czyli społeczeństwa jest od lat zwyczajnie . . . . . – nieskuteczne!

Wystarczy, że przypomnimy sobie wielkość korków na naszych skrzyżowaniach w godzinach szczytu komunikacyjnego przed rokiem, aby uzmysłowić wszystkim, że te korki rosną. Świadczy to o niedostosowaniu infrastruktury drogowej do wzrastającej ilości pojazdów na naszych drogach, z czym rządzący nie potrafią sobie poradzić. A w efekcie tego giną Ludzie.1 W naszym Kraju w 2020 roku było 65 ofiar śmiertelnych na milion mieszkańców, co jest czwartym najwyższym wskaźnikiem w UE!2

Także NIK wypowiada się krytycznie o omawianej problematyce realizowanej przez obecnie rządzących, o czym świadczy panel ekspertów NIK pt. „Bezpieczeństwo uczestników ruchu drogowego”.3

Np., cyt.:

  1. „… główną przyczyną takiej sytuacji jest brak kompleksowej i systemowej wizji polityki państwa ukierunkowanej na przeciwdziałanie zagrożeniom w ruchu drogowym, mimo że obszar ten miał być jednym z priorytetów administracji w dziedzinie bezpieczeństwa.”

  2. Wciąż nie mamy w Polsce instytucji, która może skutecznie inicjować i koordynować działania w zakresie bezpieczeństwa ruchu drogowego. Takiej, która proponuje zmiany w prawie, nadzoruje egzekwowanie przepisów, czuwa nad infrastrukturą drogową i edukacją kierowców, rowerzystów oraz pieszych, a do tego dysponuje budżetem na takie działania i jest z nich rozliczana.”4

– i ani słowa o corocznym raporcie KR BRD!

Zdaniem Dyrektora Instytutu Transportu Samochodowego profesora Marcina Ślęzaka, brakuje instytucji o podobnym charakterze jak Urząd Lotnictwa Cywilnego, czy Urząd Transportu Kolejowego, w przypadku których możemy mówić np. o stabilnym finansowaniu umożliwiającym prowadzenie długofalowych działań.

A teraz popatrzcie poniżej), jak spada liczba wypadków drogowych ze skutkiem śmiertelnym w UE, czego rządzący nie potrafią nam zapewnić od szeregu lat w Polsce oraz aktualne uwagi o stanie technicznym pojazdów z raportu KR BRD. I ani jednego słowa o SKP.

Trzymajmy się

dziadek Piotra

– – – – – – – – – – – – –

1 Co roku na polskich drogach ginie blisko 3 tysiące osób, ponad 8 osób każdego dnia; Rannych zostaje około 30 tysięcy osób, ponad 82 osoby każdego dnia; Straty gospodarcze spowodowane wypadkami szacowane są na ponad 55 miliardów złotych rocznie.

2 Państwa z najgorszym stanem BRD: Rumunia, Łotwa, Bułgaria, Polska. Źródło: Opracowanie własne NIK.

4 To najważniejszy wniosek z panelu ekspertów zorganizowanego przez Najwyższą Izbę Kontroli, a poświęconego bezpieczeństwu ruchu drogowego.

Loading