NASZE PŁACE W ŚWIETLE WYROKU

Rate this post

Nasze płace, czyli gdzie byliśmy, gdzie jesteśmy, a gdzie będziemy za rok.

Czytam sobie ten wyrok sądu1 i zastanawiam się, w jakim miejscu znajduje się nasze zawodowe środowisko. Pamiętam jeszcze te czasy, gdy nasi Koledzy pracowali na trzech SKP, aby jakoś się utrzymać na powierzchni Życia. Nasza wąska i specjalistyczna wiedza wyceniana była na poziomie niższym, niż miała niejedna panienka w warzywniaku, czyli bez żadnych państwowych uprawnień.

Dziś jesteśmy w nieco (?) innym miejscu od tamtych zamierzchłych czasów ale, czy wszyscy jesteśmy zadowoleni?

Jednemu z naszych Kolegów o inicjałach P. S. przyszło płacić alimenty na Syna, który w marcu 2020 roku skończył 18 lat. Tak w Życiu bywa. Pozwem z dnia 09 września 2019 roku pełnomocnik adwokat wówczas małoletniego M. S. reprezentowanego przez matkę I. M. wniósł o podwyższenie alimentów zasądzonych na jego rzecz od P. S. na mocy ugody sądowej zawartej przed Sądem Rejonowym w Tomaszowie Mazowieckim w dniu 12 września 2017 roku w sprawie sygn. akt III RC 132/17 z kwoty

  • po 670 zł miesięcznie

  • do kwoty 1.300 zł miesięcznie z pozostawieniem pozostałych warunków płatności bez zmian.

W chwili powstania obowiązku alimentacyjnego M. S. miał 15 lat, a obecnie ma 18 lat.

Sami przyznacie, że ta podwyżka jest dość istotna, choć każdy z nas chce, aby Dzieci miały jak najwięcej. Ale taka też jest życiowa prawda, że aby płacić, to trzeba mieć z czego.

Wyrokiem z 28 lutego 2020 r. Sąd Rejonowy w Tomaszowie Mazowieckim, po rozpoznaniu sprawy z powództwa małoletniego M. S. reprezentowanego przez I. M. przeciwko naszemu Koledze P. S. o podwyższenie alimentów (…) podwyższył je poczynając od 09 września 2019 roku do kwoty po 1000 (tysiąc) złotych miesięcznie.2

W 2017 roku nasz Kolega P. S. pracował jako uprawniony diagnosta samochodowy za wynagrodzeniem ok. 2.500 zł.

Posiadał również gospodarstwo rolne, z którego uzyskiwał minimalne dochody. Mieszkał z rodzicami-emerytami, jednak sam uiszczał opłaty związane z domem. Miał problemy z kręgosłupem, stosował dietę i zażywał leki, który miesięczny koszt wynosił 100 zł.3

Obecnie nasz Kolega P. S. ma 48 lat i nadal pracuje jako uprawniony diagnosta samochodowy za wynagrodzeniem ok. 3.000 zł netto miesięcznie.

Nadal prowadzi to swoje gospodarstwo rolne. Przy prowadzeniu gospodarstwa pomagają mu rodzice, z którymi zamieszkuje, jednak zajmuje oddzielne pomieszczenia. Roczny dochód z gospodarstwa za 2018 rok wyniósł 36.800 zł. Dostał ok. 17.000 zł dotacji. Ma 4 ciągniki, w tym trzy stare i jeden siedmioletni. Posiada agregaty, maszyny uprawowosiewne i starą prasę. Nie posiada kombajnu, dlatego korzysta z usług, np. kombajnowania. Obsiewa ziemię zbożami, które wykorzystuję do hodowli zwierząt, podobnie mleko. Hoduje 4 krowy i 4 cielaki, 3 lochy, 9 tuczników i 7 prosiaków. Cielaki odchowuje do ok. 2 lat i sprzedaje po 3.000 zł za sztukę. Od roku choruje na reumatoidalne zapalenie stawów, leczenie kosztuje ok. 200 zł miesięcznie. Posiada samochód cinąuecento.

Jest prawdą, że Rodzic obowiązany jest dzielić się z Dzieckiem każdym, nawet najmniejszym dochodem. Jak wynika z materiału dowodowego w tej sprawie nasz pozwany Kolega pracuje na etacie w SKP, a jednocześnie prowadzi gospodarstwo rolne, w którym pomagają mu rodzice, z którymi zamieszkuje. Ale cóż to może być za pomoc tak wiekowych Rodziców. Prędzej należy stwierdzić, że on się nimi opiekuje. Więc ma kolejny etat, oprócz SKP i swojego gospodarstwa rolnego.

To wszystko jest chore samo w sobie!

W ten sposób niewiele odbiegliśmy od dawnych czasów, gdy bardzo wielu naszych Kolegów pracowało na dwóch – trzech etatach.

Nie bardzo rozumiem, dlaczego nie można pracować tylko na jednym etacie, a do tego za godną kwotę wynagrodzenia, która pozwala na utrzymanie siebie i Rodziny.

Ostatecznie Sąd Okręgowy po wielomiesięcznych debatach i dodatkowych kosztach – biorąc pod uwagę sytuację materialną naszego Kolegi – obniżył wysokość comiesięcznego świadczenia dla naszego Kolegi na rzecz jego Syna do kwoty 800 zł.

Zapewne jest też ktoś w tej sprawie, kto nie będzie zadowolony z takiego wyroku, zapewne.

A ja zastanawiam się, co będzie z nami za rok, za dwa lata. Czy nadal tak wielu z nas będzie musiało pracować na dwóch etatach, aby utrzymać siebie i swoje Rodziny na jakimś godnym poziomie?

Po co nam ten państwowy egzamin w TDT, gdy zdanie tego egzaminu nie daje gwarancji satysfakcjonujących dochodów?

Po co nam ten zdany państwowy egzamin w TDT, gdy wielu pracodawców traktuje nas niczym tanią siłę roboczą z Azji lub z Afryki zatrudniając na próbę, na śmieciowych umowach, łamiąc prawo warunkami zatrudnienia, itd., itp., et’cetera – przy biernej postawie ministerialnych urzędników i nadzoru w WK/starostwie.

Trzymajmy się

dziadek Piotra

– – – – – – – – – – – –

1 Sąd Okręgowy w Piotrkowie Trybunalskim z 2021-03-01; Data orzeczenia: 11 lutego 2021; Data publikacji: 17 września 2021; Data uprawomocnienia: 1 marca 2021; Sygnatura: II Ca 393/20; Sąd Okręgowy w Piotrkowie Trybunalskim, II Wydział Cywilny Odwoławczy; Hasła tematyczne: Podwyższenie alimentów; Podstawa prawna: art. 138 kro.

2 pozostałe warunki płatności pozostawiając bez zmian z tym, że od 28 marca 2020 roku alimenty płatne do rąk powoda M. S., oddalił powództwo powoda w pozostałej części, oddalił powództwo wzajemne, zniósł wzajemnie koszty postępowania pomiędzy stronami, wyrokowi w punkcie pierwszym nadał rygor natychmiastowej wykonalności.

3 I. M., która zamieszkiwała wraz z drugim mężem i czworgiem dzieci i uzyskiwała dochód z prowadzonego wraz z mężem gospodarstwa rolnego w wysokości 3.500-4.000 zł miesięcznie. Mąż powódki ponadto pracował jako doradca rolniczy za wynagrodzeniem 2.500 zł netto miesięcznie i sam uiszczał opłaty związane z domem w wysokości ok. 1.500 zł miesięcznie.

Loading