NIEKTÓRZY NIE POMOGĄ, ALE . . .

Rate this post

Niektórzy nie pomogą, bo nie chcą, nie potrafią lub nie wiedzą, że pomóc mogą. Ale . . . . . .

Niedawno byłem na południu Dolnego Śląska w dużej fabryce branży drzewnej. W trakcie załatwiania formalności związanych z odbiorem zamówionego towaru zauważyłem, że w narożniku dużego podwórza tej firmy wciśnięta jest mała Podstawowa SKP. Po odebraniu towaru wszedłem tam chcąc pogadać z jej właścicielem o tym, jak widzi funkcjonowanie tej swojej SKP z tym naszym obecnym cennikiem.

Niestety, nie zastałem tam ani właściciela, ani Kolegi. Po obu stronach tej SKP przylepione były dwa pomieszczenia warsztatowe. Naszego Kolegę zastałem w jednym z nich w trakcie pracy nad jakim silnikiem.

Okazało się, że ta SKP należy do tej dużej firmy produkcyjnej, więc nie miałem szans na porozmawianie z właścicielem, który miał inne i bardziej ważne sprawy na głowie niż rozmowy o naszym Cenniku. Myślę też, że może on nawet nie wiedzieć, z jakimi obecnie problemami boryka się nasza branża. Może trzyma tę SKP z sentymentu, bo zawsze w tym miejscu była (?) lub dlatego, że ma trochę własnego taboru na kółkach? Ponadto duża skala jego produkcji może powodować ten skutek, że nawet nie zauważa w miesięcznych sprawozdaniach, jakie straty mu przynosi ta SKP.

Piszę o tym, gdyż on nigdy nie wstąpi do naszej Izby (PISKP) i nie będzie tracił czasu na lobbing za naszym Cennikiem. A nawet, gdyby był producentem w branży moto (w takiej skali, w jakiej obecnie produkuje elementy drewniane), to zastanawiam się, czy taka skala produkcji i problemy z tym związane umożliwiłyby mu uczestnictwo w naszych organizacjach. No…, prawdopodobnie nie.

W ten sposób mamy tu – po części – odpowiedź na nurtujące wielu z nas pytanie, dlaczego tak znaczna część naszej branży nie włącza się do aktywnego uczestnictwa w pracach na rzecz poprawy naszej sytuacji.

Kiedyś aplikowałem do pracy w podobnej wielkości firmie (handel maszynami), gdzie w trakcie rozmowy kwalifikacyjnej z właścicielem dowiedziałem się, że jemu tylko zależy na tym, aby ta jego OSKP zarobiła na siebie i nie stwarzała mu żadnych problemów. Ani słowa nie było o BRD lub o naszej odpowiedzialności. Prawdopodobnie nawet o tym nic nie wiedział….

Myślę, że podobnie jest z szefami obiektów, których celem jest zabezpieczenie interesów poszczególnych marek w zakresie sprzedaży nowych pojazdów światowych marek oraz w zakresie zapewnienia im serwisu na właściwym poziomie. Nawet, jeśli jeszcze posiadają jakieś SKP, to na nich też nie możemy liczyć. Mają dość swoich własnych problemów. Chociaż teoretycznie są bliżsi zrozumienia naszych problemów, niż branża maszynowa, czy też drzewna, prawda? Więc może u nich – choć spróbować! – poszukać wsparcia. Może zrozumieją i zechcą pomóc, bo dziś nie wiedzą jak . . . . .

Ale, jeśli nawet nie mamy co liczyć na wsparcie szefów takich firm w pracach naszych organizacji skupiających środowisko właścicieli SKP, to już inna jest sytuacja, jeśli chodzi o pracowników takich SKP. Czemu nie spróbować zaktywizować ich? Są naturalnym pasem transmisyjnym (branżowych problemów) między naszymi organizacjami a swoim kierownictwem. Może nawet nie wiedzą, jak mogą pomóc?

Ponadto, pracownicy tych SKP i nasi Koledzy są naturalnym partnerem dla naszych organizacji skupiających tylko środowisko insp. UDS-ów, prawda? Tu nic nie uzasadnia brak naszej aktywności.

Nie wiem, jaka część naszej branży jest w takiej sytuacji, że jest małym elementem dużej firmy i stanowi zaledwie niewielki ułamek w jej przychodach. Nawet, jeśli jest to tylko 1/3 naszej branży, to i tak jest istotnym osłabieniem naszych organizacyjnych możliwości.

Zastanawiając się, jak zwiększyć te nasze możliwości zauważyłem dość charakterystyczną rzecz. A mianowicie medialną bierność, którą przejawiają sieci naszych SKP. To nawet wygląda na to, jakby wcale nie byli zainteresowani jakąkolwiek poprawą sytuacji w naszej branży. Sam nie wiem, czemu to przypisać. A może wystarczy zwyczajnie wyciągnąć do nich rękę i zaprosić na jakieś rozmowy o ewentualnej współpracy?

Może oni nie wiedzą, że mogą pomóc?

Czy tu ktoś coś może stracić?

Pyta i pozdrawia

dziadek Piotra

– – – – – – – – – – – –

Loading