PREZES BARANKIEWICZ O UC48 I SYTUACJI W BRANŻY

Rate this post

Prezes PISKP – dr Marcin Barankiewicz: 

Witam Państwa. Witam Panów Posłów.

Może zacznę od tego, o czym wszyscy wiedzą i z czym wszyscy się zgadzają, czyli od tabeli opłat. Z wieloma z państwa kontaktujemy się bezpośrednio i rozmawiamy o tym często w szerszym, czy też w węższym gronie.

Te 17 lat, to jest bardzo dużo. Realia gospodarcze w 2004 r., a w 2021 roku różnią się diametralnie. I te opłaty za BT powinny być podwyższone. I to jest kwestia bezdyskusyjna, a nawet – tak jak moi przedmówcy wskazywali – wpływy do budżetu z tytułu dodatkowej stawki Vat, która byłaby wyższa, gdyby opłata za BT była większa, byłyby większe, bo więcej tego Vatu-u by wpływało. Pozwoliło by to na sfinansowanie pewnych działań Państwa związanych z BRD, czy też z nadzorem nad samymi SKP.

Na temat tego samego projektu, nie padły tutaj takie stwierdzenia, ale da się je wyczuć w środowisku, które reprezentujemy, że przedsiębiorcy są już zmęczeni. Zmęczeni są już takim okresem zawieszenia, ponieważ Dyrektywa jest z 2014 roku i jak wiecie Państwo do tej pory nie została wdrożona. Można by dyskutować, czy projekt zawiera regulacje wykraczające poza zakres Dyrektywy w mniejszym, czy większym stopniu. Ale to, o czym zapominamy, to brak pewności prawa.

To przedsiębiorca stoi w takim rozkroku i nie wie w którą stronę podążyć. Raz, że nie ma bezpieczeństwa finansowego, bo ta opłata nie jest zwaloryzowana. A dwa, że zastanawia się, czy inwestować w urządzenia i modernizować stację i jakie będą spełniały wymagania. I im dłużej będzie ten okres zawieszenia trwał, no to tym trudniej będzie przedsiębiorcy podejmować jakieś racjonalne i konkretne decyzje.

Jak wcześniej były przedstawiane koncepcje, jak choćby przez pana Grzegorza Kubalskiego, zgodzę się, że w obecnym projekcie ustawy nadzór nad przedsiębiorcą i diagnostą . . . – on tak się troszeczkę nakłada. I wielokrotnie te kompetencje są nie do końca jasne. Przedstawiana koncepcja przez Związek Powiatów Polskich, na zasadzie takiej, że TDT zajmuje się kwestiami technicznymi i dostarcza ewentualnie materiał dowodowy do postępowania administracyjnego prowadzonego przez starostów wydaje się koncepcją słuszną. Taki by był jasny podział. Starostwo wydaje decyzję na podstawie zgromadzonego materiału a TDT ten materiał po prostu zbiera.

Ale nie można też zapomnieć, że w tym projekcie, no, są pewne rozwiązania – pomimo wielu uwag krytycznych – są pewne rozwiązania, o które branża już od dawna apeluje. Na przykład kwestia karania diagnostów. W tej chwili diagności tracą uprawnienia na 5 lat za to, że wykonują BT niezgodnie z procedurą, ale też za te badania nie ma gradacji kar. Nawet w takiej sytuacji, gdy zostaną skazani prawomocnym wyrokiem karnym, to ten wyrok karny nie zalicza się do postępowania administracyjnego. I dlatego dostają też decyzje cofającą uprawnienia, jako dodatkowo poza tym, że sąd karny wydał już decyzję o zakazie wykonywania zawodu.

W tym projekcie są pewne takie mechanizmy, które tą gradację kary wprowadzają. Czyli najpierw ostrzeżenie, czy skierowanie na warsztaty doskonalenia zawodowego, a cofnięcie uprawnień na 2 lata. Więc zamieniamy okres nie 5, a 2 lata, ale za konkretne przypadki typu: wykonanie BT, gdy nie ma pojazdu na SKP, albo gdy nie ma urządzenia, na przykład, gdy nie ma analizatora spalin na stacji a diagności wykonywali BT. To takie przypadki wymienione w ustawie idą w dobrym kierunku, ponieważ wskazują konkretnie, kiedy diagnosta może stracić uprawnienia.

Podobnie w przypadku przedsiębiorcy. Obecnie w Prawie Przedsiębiorcy mamy pojęcie „rażącego naruszenia” i wtedy możemy przedsiębiorcę wykreślić z rejestru na 3 lata. Ale nikt nie jest w stanie określić i powiedzieć, czym jest to „rażące naruszenie”. Za każdym razem organ to rozpatruje indywidualnie. Dlatego uważam, że wskazanie w konkretnym przypadku co uważamy za rażące naruszenie też jest dobre.

Jeśli chodzi o opłaty za BT „po terminie”, to przychylam się do stanowiska RCL-u. Pojawiły się tutaj takie głosy, które padły i padały też na posiedzeniach połączonych zespołów, że jest to dodatkowa sankcja i de facto poborcą tej sankcji byłby prywatny przedsiębiorca, a musiałby tę sankcję odprowadzić na rzecz państwowej osoby prawnej, a to się nie klei. Dużo lepszym pomysłem było wprowadzenie konkretnego wykroczenia za poruszanie się pojazdem bez BT, bo ktoś może mieć taki kaprys, że zostawia samochód na posesji i on wcale nie chce nim jeździć. Jeżeli chce mieć BT, niech przywiezie ten pojazd lawetą, a nie będzie karany za poruszanie się na drodze bez BT. A nie będzie karany za sam fakt poruszania się po drodze bez BT.

A jeśli już mielibyśmy karać za sam brak BT, to dlaczego wikłać w ten cały mechanizm przedsiębiorców? Skoro od wielu, od kilkunastu lat łożymy przecież na Cepik przy BT, przy rejestracji pojazdu, przy zawieraniu ubezpieczenia OC, to wykorzystajmy ten Cepik. Można przecież wysyłać zawiadomienie do właściciela pojazdu, że tutaj kończy się termin BT i przekroczyłeś termin 30 dni, co wiąże się z dodatkową opłatą. Tak jak to robi UFG z ubezpieczeniami OC. Ponieważ to nie jest tak, że pobieranie tej opłaty i sporządzenie sprawozdania specjalnie na konto TDT będzie bezkosztowo dla przedsiębiorcy. Bo takie sprawozdanie trzeba przygotować, teraz banki za prowadzenie konta firmowego trzeba płacić, dlatego ten przedsiębiorca, zostaną na niego nałożone obowiązku, za które nie ma żadnego profitu – jeśli tak można powiedzieć.

A z drugiej strony tworzy się przepis, który bardzo szybko będzie przepisem marginalnym albo martwym. Jeżeli średnie przekroczenie terminu za OBT to jest 15 dni – wiadomo, że jak jest średnia, to ona nie zawsze jest miarodajna – a dopiero będzie karanie powyżej 30 dni, to może się okazać zaraz . . ., już teraz klienci SKP są bardzie zdyscyplinowani i przyjeżdżają w terminie na BT. To będziemy tworzyć przepis, który niewiele będzie . . ., będzie męczarnią dla przedsiębiorcy, a niewiele będzie, będzie używany marginalnie, ponieważ przypadków przekroczenia terminu BT będzie bardzo mało. I pytanie do ustawodawcy jest takie, czy jest sens tworzyć przepisy, z których i tak nie będziemy korzystali?

Jeżeli chodzi o samo podejście do wdrożenia Dyrektywy, to rzeczywiście z niektórymi tezami się zgadzam, że jest wiele autorskich pomysłów, nie wynikających bezpośrednio z Dyrektywy. Ale chociażby przywoływane te zdjęcia. Jedno zdjęcie bryły pojazdu z numerami rejestracyjnymi. Idea jest taka i zapewne słuszna, że BT nie są robione idealnie. Idea jest taka, żeby udokumentować obecność pojazdu na SKP. A jeśli chodzi o drogomierz, to akurat jest taka sugestia, żeby ten drogomierz fotografować z wielu powodów. Chociażby z takiego, że od 2014 roku, jak zapisywany jest stan drogomierza było dużo prób ingerencji w działania diagnosty w celu wykonania korekty BT twierdzeniami, ponieważ podczas poprzedniego BT się pomylił. A takie przypadki się zintensyfikowały od stycznia ubiegłego roku, kiedy mamy karalny stan w ingerencję drogomierza i policjanci zapisują go na drodze, to również właściciele pojazdów próbują wymuszać korektę na diagnostach stwierdzeniem, że podczas ostatniego BT się pomylił, albo policjant spisujący drogomierz na drodze się pomylił. Bardzo często się myli i są jakieś nieścisłości. Przy pojeździe kilkuletnim, który trafia jeszcze na przeglądy do ASO jest bardzo łatwo wykazać, jaki był rzeczywisty przebieg. Ale w przypadku pojazdu, który rzadko ASO odwiedza jest słowo przeciwko słowu. Kto się pomylił, właściciel pojazdu, czy diagnosta wpisał zły stan?

Dlatego zdjęcie drogomierza już teraz diagności bardzo często robią, żeby mieć dowód, żeby mieć namacalny dowód jaki był przebieg pojazdu podczas BT. I akurat ja osobiście uważam, że to jest krok w dobrym kierunku.

To, o co można apelować (…), to żeby ten głos środowiska był częściej uzgadniany i bardziej słyszalny w pracach legislacyjnych nad wieloma ustawami. Chociażby (…) dla resortu została zorganizowana konferencja uzgodnieniowa na podstawie tych uwag, które zostały wniesione. Strona społeczna spotykała się tylko przy tabeli uwag. Ale nie było żadnego spotkania, żebyśmy mogli te uwagi przedyskutować. Ewentualnie, żebyśmy mogli usłyszeć motywy, dla których ministerstwo niektóre uwagi pominięto, a niektóre uwagi nie.

I wydaje mi się, że w przypadku strony społecznej odhaczono, że konsultacje się odbyły i będziemy mieli mały wpływ na dalszy kształt tego projektu.

A jak słychać, na podstawie moich przedmówców, też jest sporo zastrzeżeń do tego projektu, z którymi się zgadzam. Ale też musimy pamiętać o tym, żeby próbować jakoś wspólnymi siłami poprawić tę jakość BT przy okazji wdrożenia Dyrektywy. Bo z tą jakością też nie zawsze jest wesoło, a to gdzieś tam coś umyka. I oczywiście nie zapominając o tabeli opłat, bo w tej chwili jest to rzecz kluczowa dla przedsiębiorców. Przez tyle lat bez waloryzacji, bez jakichkolwiek zmian….

Wiele stacji już za chwilę, albo już jest nierentownych albo przestanie być rentowna.

Dziękuję.”

– – – – – – – – – – – – – – – – – –

1 lipiec 2021 r. – U Rzecznika Małych i Średnich Przedsiębiorców – https://www.youtube.com/watch?v=HpUEMKXLIM0

Loading