cze 17 2015
FATALNY STAN
Fatalny stan techniczny a wydawanie środków publicznych.
Na stronach GITD ukazała się kolejna informacja o ich rzekomym sukcesie (medialnym?). Stwierdzono mianowicie fatalny stan techniczny naczepy wykorzystywanej do przewozu złomu. Dokonali tego wiekopomnego odkrycia Inspektorzy z kłodzkiego oddziału dolnośląskiej Inspekcji Transportu Drogowego, przy współudziale funkcjonariuszy Policji z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Powiatowej w Świdnicy (zabrakło w tym szacownym gronie jeszcze tylko inspektorów z TDT oraz pracowników tamtejszych WK nadzorujących nasze SKP?).
Prowadzili oni w dniu 10 czerwca przy pomocy Mobilnej Jednostki Diagnostycznej kontrolę stanu technicznego pojazdów. W trakcie kontroli stanu technicznego naczepy wykorzystywanej do przewozu złomu, poruszającej się po drogach Świdnicy stwierdzono liczne rażące usterki, które zagrażały bezpieczeństwu ruchu drogowego.
Kontrola wykazała m.in.:
- liczne pęknięcia ramy konstrukcyjnej naczepy,
- niesprawny układ hamulcowy,
- nadmiernie zużyte ogumienie,
- niesprawne oświetlenie oraz
- brak wyposażenia obowiązkowego.
Tym razem – na nasze szczęście! – nie było kolejnej i fatalnej środowiskowej wpadki, bo ta kontrola nie była po naszym OBT (okresowe i obowiązkowe badanie techniczne pojazdu).
Podczas kontroli kierowca nie okazał DR twierdząc, że został on jakiś czas temu zatrzymany przez Policję. W związku ze stwierdzonymi fatalnymi nieprawidłowościami, które zagrażały BRD pojazd został usunięty na parking strzeżony wyznaczony przez Starostę Świdnickiego. Wobec kierowcy oraz właściciela pojazdu zastosowano postępowanie mandatowe.
Znajdująca się na wyposażeniu dolnośląskiej ITD Mobilna Linia Diagnostyczna jest pierwszym tego typu, w pełni zautomatyzowanym urządzeniem w Polsce i prawdopodobnie nie ostatnim. Bo wydaje się, że w ten sposób urzędnicy chcą nasze SKP wyeliminować i przejąć nasz rynek badań technicznych. Ciekawe, jakie jest w tym zakresie stanowisko naszych branżowych organizacji, bo milczenie w tym zakresie może dla nas wszystkich miec fatalne skutki?
MLD obsługują odpowiednio przeszkoleni inspektorzy transportu drogowego, także posiadający uprawnienia diagnostów samochodowych, co daje gwarancję wysokiego poziomu merytorycznego prowadzonych kontroli oraz stanowi podstawę do rozważań, co zarząd może jeszcze zrobić, aby Panowie Inspektorzy zasilili nasz OSDS.
A mnie zastanawia ponadto, jaki jest plan GITD dokonywania dalszych takich fatalnych zakupów MLD (mobilna linia diagnostyczna) na przełomie lat 2015/2016 oraz w jakiej ilości i za jaką kwotę. Bo naszych SKP jest na dzień dzisiejszy ponad 4.000, a apetyty urzędnicze na bezzasadne wydawanie naszych pieniędzy ciągle rosną.
I zauważcie, że ten stan techniczny opisywanej naczepy był na tyle tragiczny, że do zatrzymania tego pojazdu na parkingu strzeżonym wystarczył zwykły Policjant RD (sic!), który miał sprawny wzrok, bo wystarczyło do tego badanie organoleptyczne!
I z tego punktu widzenia te wszystkie ich bajery w postaci MLD i innych podobnych zakupów są bezzasadnym i fatalnym w skutkach wydawaniem środków publicznych.
Takie zakupy ilustrują fatalny stan umysłowy naszej (?) klasy polityczno-urzędniczej!
I pomyślcie chwilkę . . . . , no jeszcze chwilkę . . . .
A teraz odpowiedzcie mi na pytanie, czy jeżeli urzędnicy mają uwagi do złej pracy np. lekarzy, to czy budują konkurencyjne dla nich państwowe przychodnie i szpitale?
Mam nadzieję, że już zrozumieliście.
dP skomentował: http://www.gitd.gov.pl/dla-mediow/aktualnosci/fatalny-stan-techniczny-naczepy-wykorzystywanej-do-przewozu-zlomu#sthash.N5EKTdVM.dpuf
17 czerwca 2015 @ 11:58
Mr Donkey
Używasz znowu uogólnień nasz OSDS – można to nawet sparafrazować znaną anegdotę iż… przyczepiła się żaba do okrętu i wrzeszczy: „Płyniemy!”
Napisano cyt.:
„co zarząd może jeszcze zrobić, aby Panowie Inspektorzy zasilili nasz OSDS.”
Dlaczego swoje przypuszczenia opisuje jako twierdzenie Mr Donkey?
Spróbujemy jeszcze tak przez chwileczkę, no pomyślmy o tym tak przez chwilkę, zastanówmy się nad tym problemem – no tak niektórzy operują faktami, a niektórzy coś podsłuchali, ale tak na prawdę nie wiedzą co. Więc drodzy czytelnicy nie spodziewajcie się rzetelnej odpowiedzi, czy też informacji.
Ja osobiście nie chcę, nie życzę sobie być kojarzony z Mr Donkey – choć on namiętnie nadużywa słów „kolega” „nasz” – może to być spowodowane tym, że też chce mieć swoją anegdotę jak ta żaba?
Ale jednego nie rozumiem, za wielkimi pisarzami doczekał się swojego miejsca w literaturze, którą mu przyznałem „Dzidek Piotra jest mądry – I Donkey”.
Więc co teraz mam pisać anegdoty i Mr Żaba. Już wolę Mr Donkey.
Pozdrawiam w słoneczną środę
Waldemar Witek
PS Jak byś znalazł chwilę czasu to posłuchaj piosenki o przewrotnym trochę tytule https://www.youtube.com/watch?v=3acN6YEFTQg
17 czerwca 2015 @ 23:21
Fatalny stan umysłu . . . .
Tak – niestety! – bywa, no tak, no tak.
Trzeba małpować, gdy własnego rozumu brak.
Wciąż powtarzać wyjęte z kontekstu słowa,
by udawać, że toczy się rzekomo ważna rozmowa.
Niczym „Małpa w kąpieli” Fredry udająca „człeka”
„Nader szczęśliwa. – Tak to zwykle w życiu bywa”.
Bo nauczona pisania, gdy gorzej z myśleniem,
papuguje cudze zdania i frazy patrząc w lustro
na swe odbicie ze szczerym wzruszeniem
przekonana, że przyjdzie ta wielkość, może już jutro (?).
A tu nic nie przyjdzie, bo nie może,
choć dano jej w prezencie naukę pisania (niczym brzytwę)
i wywija bez składu tym cudzym zdaniem i słowem,
to brakuje zawartości w puszce, którą chowa pod grzywkę.
Bo to w życiu jest zawsze tak,
że trzeba małpować, gdy własnego rozumu brak.
I wypada jeszcze jedno zdanie napisać
o czym wiedzą już dzieci w przedszkolu
„kto się przezywa, ten się tak nazywa”
mój ty, choć prezesie, to jednak nie (?) głupolu.
Więc przypomnij sobie, jak kogo przezywasz
i swoje nowe, Nowe Imię znaj.
Jeśli nawet czujesz dziś, że wygrywasz,
to współczuję wybierającym – fama pójdzie w Kraj!
dP
19 czerwca 2015 @ 08:55
Mr Donkey
Pozwolisz, że zacznę od cytatu
„Jeśli nawet czujesz dziś, że wygrywasz,
to współczuję wybierającym – fama pójdzie w Kraj!”
Nie wiem czy to groźba, czy to ostrzeżenie, że wszystko masz nagrane.
Skłoniło mnie to do refleksji nad tym skąd się wzięła nazwa „Informator”?
Aby to wyjaśnić wystarczy poczytać synonimy, które rozjaśnią sytuację:
„agent, as wywiadu, brukowiec, bulwarówka, czasopismo, delator, denuncjant, denuncjator, detektyw, donosiciel, esbek, figurant, gadzinówka, gumowe ucho, kabel, kapuś, kolaborant, konfident, ogon, osobowe źródło informacji, papla, piśmidło, prowokator, skarżypyta, smutny pan, superagent, superszpieg, szmatławiec, szpicel, szpieg, tajniak, tajny agent, tajny współpracownik, ubek, wtyczka, wtyka, wywiadowca,”
Ja natomiast znając działalność twoją wybrał bym z tego potoku słów „delator”.
A wracając do tematu np wierszyka i tekstu „publikacji”
pozwolisz że posłużę się cytatami:
Z wierszyka: „Bo nauczona pisania, gdy gorzej z myśleniem”
oraz z tekstu:
„I zauważcie, że ten stan techniczny opisywanej naczepy był na tyle tragiczny, że do zatrzymania tego pojazdu na parkingu strzeżonym wystarczył zwykły Policjant RD (sic!)”
z naciskiem na słowa „zatrzymania tego pojazdu NA parkingu strzeżonym”
I jeszcze jeden cytat:
„Mam nadzieję, że już zrozumieliście.
dP skomentował”
Powodzenia Mr Donkey.
Mam nadzieję, że skłonię Ciebie przez cytaty do przeczytania tego coś nabazgrolił.
Być może zreflektujesz się o kim pisałeś wierszyk?
Pozdrawia, już nie zadając pytań
w pochmurny Piątek
Waldemar Witek
19 czerwca 2015 @ 11:46
żaba się przyczepiła