paź 24 2015
DEBATA BRANŻOWA
Debata branżowa zbliża się szybko (?), niczym strzał z bata.
Mamy ten bardzo ciekawy i inspirujący czas przedwyborczy, który częściowo już wykorzystałem pisząc o programach, jako niezbędnym kompendium każdej organizacji zainteresowanej pozyskaniem nowych członków. Właściwy (odpowiedni, inspirujący, odpowiedzialny) program, to podstawa nowoczesnego marketingu. A pisząc o tym zagadnieniu nie miałem na myśli jakiejś szczególnej branżowej organizacji, zdając sobie sprawę z nieomal powszechnego niedoboru w tym zakresie.
Ale ten inspirujący czas wyborczy niesie ze sobą jeszcze jedna wartość, którą chciałbym mocno zaakcentować. Tą wartością jest wolna i nieskrępowana, więc całkowicie demokratyczna debata o problemach, którą np. obserwujemy w tych dniach w środkach masowego przekazu. Bo taka debata, to nie tylko szansa na osobiste zaistnienie w medialnej rzeczywistości. Taka debata to szansa na zaprezentowanie swoich wartości z możliwością wypracowania konsensusu w wielu spornych do tej pory kwestiach.
Nie chodzi tu o debatę w zaciszu gabinetów (konszachty?), o tajne rozmowy w ramach grupy roboczej (lobbing), o sterowane wypowiedzi (wywiady?) udzielane prasie branżowej za opłatą (sic!).
Chodzi o żywą, nieskrępowaną debatę o problemach, Problemach, PROBLEMACH naszego środowiska zawodowego, które istnieją i nam doskwierają. Tę debatę chcemy Wam przedstawić w formie nagranego filmu udostępnionego w internecie.
I zapowiadam to z góry, odbędzie się ona bez żadnej cenzury!
Z pewnymi obawami podzieliłem się tym pomysłem w gronie najbliższych Kolegów, ale okazało się, że nie jest tak źle, jak myślałem. Są już także pierwsi chętni do uczestnictwa w takiej debacie, których nie odstrasza nawet zaproponowany wstępnie zakres kontrowersyjnych pytań (np. dlaczego się kłócimy, jak konsolidować środowisko, rola właścicieli SKP, nasze priorytety, rola branżowych urzędników, itp., itd., et’cetera).
Nie ukrywam, że pierwotnie myślałem zrobić Wam niespodziankę takim filmem z naszej debaty. Ale w wyniku rozmów, przemyśleń i dyskusji (bardzo dziękuję Kolegom za pomoc i wsparcie tej inicjatywy) ukształtował się wstępnie następujący projekt tego przedsięwzięcia.
Nie chcąc, aby powstało wrażenie, że taka debata jest ustawiona, lub że narzucamy Wam uczestników takiej branżowej debaty, to proponujemy otwarte zgłoszenie ewentualnych jej uczestników. Warunek jest jeden, a mianowicie w debacie uczestniczą tylko i wyłącznie te osoby, które posiadają uprawnienia insp. UDS-a oraz reprezentują tylko i wyłącznie swój własny i osobisty pogląd na daną sprawę.
Może to tak wyglądać, że pięciu uczestników otrzyma 5 zagadnień (wcześniej znanych), na które będą mogli odpowiedzieć w czasie dwóch minut (to oczywiście wstępny projekt). Po wyczerpaniu swojego czasu przez każdego uczestnika będzie możliwa krótka dyskusja między uczestnikami, np. nie więcej niż 5 minut.
Pilnować porządku debaty i przedstawiać pytania będzie moderator (np. dP?).
Nie ukrywam też, że byłbym zainteresowany Waszymi sugestiami i podpowiedziami, o czym ma być ta pierwsza historyczna debata.
W kolejnym (może drugim?) odcinku takiej debaty chciałbym zaprezentować stanowisko naszych branżowych organizacji na wybrane zagadnienia. I wówczas poprosimy liderów naszych organizacji (lub ich przedstawicieli) do zabrania głosu, który będzie stanowiskiem danej organizacji (np. ….?). Mam nadzieję, że nie odmówią uczestnictwa. Jestem też przekonany, że w tym wypadku nie będzie żadnych problemów z ustaleniem zakresu takiej dyskusji, bo problemów jest aż nadto.
Oczywiście, że mamy tu drobny problem natury techniczno-organizacyjnej. Chodzi o odpowiedź na pytanie, gdzie przeprowadzić taką debatę. Gdyby wszyscy jej uczestnicy zechcieli przyjechać na nasz piękny i tajemniczy Dolny Śląsk, to zapraszamy – nie ma żadnego problema!
Ale ewentualni uczestnicy mogą stwierdzić, że dla nich jest za daleko (np. z Olsztyna). Dlatego jest awaryjny plan nagrania takiej debaty np. w Poznaniu lub Leszczynku koło Kutna lub nieodpłatnego skorzystania z zaproszenia jakiegoś branżowego podmiotu w centrum Polski (SKP, organizacja, stowarzyszenie, firma szkoleniowa). Ważna jest możliwość właściwego naświetlenia i nagłośnienia, no i oczywiście 5 – 6 krzeseł dla uczestników (może jeszcze ława, a na niej szklanki z wodą do popicia?), a kamerka się znajdzie.
Co Wy na to?
Czy znajdą się (odważni?) ewentualni uczestnicy takiej pierwszej historycznej debaty UDS-ów.
Pyta i pozdrawia
dziadek Piotra
– – – – – – – – – – – – –
P.S.
Z uwagi na posiadaną wadę wymowy nie mogę wziąć udziału w tej debacie w charakterze jej uczestnika, choc bardzo chciałbym.
Błażej K.
23 października 2015 @ 17:46
Szanowny Panie – moderator to także uczestnik debaty – kto wie, czy nie kluczowy. Więc proszę się zdecydować, czy Pan może w tej debacie uczestniczyć, czy nie. Nie bardzo rozumiem o co chodzi z tą wadą wymowy, ale to kiepskie tłumaczenie jak dla mnie. Wygląda to trochę tak, jakby bardzo chciał w tej debacie wziąć udział, ale nie w roli uczestnika, bo…??
Jako moderatora proponuję właśnie kogoś z poza środowiska, kogo obiektywizm, a czasem nawet nieznajomość szczegółów danego problemu będzie gwarantem obiektywizmu w prowadzonej dyskusji.
Kolejna kwestia – dlaczego tylko Diagności? Można by pomyśleć, że to grupa zawodowa istniejąca dla samych siebie. Taka debata miałaby sens, gdyby zaprosić szersze grono osób i podmiotów zorientowanych wokół problemu BRD. Jak najbardziej ktoś z ministerstwa, może TDT, inne organizacje… z dystrybutorami oprogramowania i reprezentantami ośrodków szkolenia.
To myślę byłoby niezwykle ciekawe i reprezentatywne. No bo dyskusja pięciu bliżej nieokreślonych Diagnostów skądś tam to w sumie co ma nam dać?
Oczywiście musiała to by być debata „twardo” moderowana, ucinająca wszelkie wycieczki osobiste, o ściśle określonym regulaminie, ale ja przyznam byłbym bardzo ciekaw takiej rozmowy, gdzie byli by i ludzie z OSDS i jacyś niezależni Diagności i nawet Pan Krzemieniecki itd…
Dlaczego ciągle tylko wojenki na forach? z uczestnictwem wiadomych nam stron? Może byłaby odwaga usiąść do wspólnych rozmów bezpośrednich??
Takie jest moje zdanie 🙂
Pozdrawiam
Błażej Kopka
dziadek Piotra
24 października 2015 @ 12:56
Witam W. Szan. Interlokutora.
I. boo . . .?
Bo moja wada wymowy nasila się wraz z upływem czasu (z wiekiem?) i polega na tym, że seplenię. W ferworze dyskusji może to powodować pewną (?) niedogodność oraz pogorszenie słyszalności moich słów.
II. „obiektywizm” i „nieznajomość szczegółów”,
to wzajemnie wykluczające się kwestie, bo nie można być obiektywnym, gdy nie zna się przedmiotu dyskusji. To znowu będzie S.F.
III. „Dlaczego tylko diagności”.
A dlaczego nie? Przecież od czegoś trzeba zacząć. Tym bardziej, że liczyłem na ustalenie tematu pt.: co na dziś jest najważniejsze dla naszego środowiska. Po ustaleniu i uszeregowaniu spraw ważnych i ważniejszych możemy do kolejnych dyskusji zapraszać kogokolwiek, np. urzędników, osoby nie posiadające uprawnień, itp., itd., et’cetera
Nie jestem pewien, czy p. G.K. posiada nasze uprawnienia.
IV. „Dlaczego nie usiąść do rozmów bezpośrednich?”
Bo oni tego nie potrafią i trzeba ich wyręczyć oraz nadać im impuls od dołu. A ponadto takie bezpośrednie rozmowy, gdy już dzięki nam dojdą do skutku, to znowu będą tajne, bo oni tak mają (tajemnice wojskowe?).
Dziękuję za merytoryczne zabranie głosu i
Pozdrawiam
dP
Anonim
24 października 2015 @ 14:08
cytat „możemy do kolejnych dyskusji zapraszać kogokolwiek, np. (…) osoby nie posiadające uprawnień, itp., itd., et’cetera
Nie jestem pewien, czy p. G.K. posiada nasze uprawnienia.”
Samozaprzeczenie widzę.
do B. Kopki dyshonorem byłoby by dla mnie uczestniczyć w debacie organizowanej przez podmiot który:
– nie posiada wykształcenia o profilu dziennikarskim,
– dyskredytuje moją działalność (nie tylko on), np. w temacie ->
http://www.dlid.pl/component/content/article/13-wyjasnianie-spraw/196-trzy-qszkoyq-wyznaczanie-terminow-po-ich-upywie.html
http://www.dlid.pl/warto-wiedzie/390-wyrok-dopenianie-terminow-24102015-.html
– narusza i dopuszcza do naruszania moich dóbr osobistych.
– ustawę o prawie prasowym ma ……….?
Teraz wielu diagnostom ciepło się zrobi z powodu dopełniania terminów.
Tak w skrócie.
Grzegorz Krzemieniecki
24 października 2015 @ 14:09
cytat „możemy do kolejnych dyskusji zapraszać kogokolwiek, np. (…) osoby nie posiadające uprawnień, itp., itd., et’cetera
Nie jestem pewien, czy p. G.K. posiada nasze uprawnienia.”
Samozaprzeczenie widzę.
do B. Kopki dyshonorem byłoby by dla mnie uczestniczyć w debacie organizowanej przez podmiot który:
– nie posiada wykształcenia o profilu dziennikarskim,
– dyskredytuje moją działalność (nie tylko on), np. w temacie ->
http://www.dlid.pl/component/content/article/13-wyjasnianie-spraw/196-trzy-qszkoyq-wyznaczanie-terminow-po-ich-upywie.html
http://www.dlid.pl/warto-wiedzie/390-wyrok-dopenianie-terminow-24102015-.html
– narusza i dopuszcza do naruszania moich dóbr osobistych.
– ustawę o prawie prasowym ma ……….?
Teraz wielu diagnostom ciepło się zrobi z powodu dopełniania terminów.
Tak w skrócie.
dziadek Piotra
24 października 2015 @ 20:44
W. Szan. Panie Grzegorzu.
Nie rozumiem dlaczego te same treści publikuje Pan dwukrotnie, raz jako „Anonim”, a raz pod własnym nazwiskiem – i nawet nie staram się . . . .
A terminy, które pan forsował łamiąc wszelkie normy etyczno-moralne, wbrew prawu i logice dotyczyły postępowania administracyjnego, a nie naszej ustawy Prawo o Ruchu Drogowym (PoRD). Zaś ostatnie orzeczenie z Poznania dotyczy tzw. „dopełnień” i bazuje na interpretacji opartej wyłącznie (właśnie!) na PoRD, a nie na pańskim KPA.
Pozdrawiam także tych, którzy kiedyś tak mocno Panu zaufali.
dP
Grzegorz Krzemieniecki
25 października 2015 @ 02:08
Cytat „Nie rozumiem dlaczego te same treści publikuje Pan dwukrotnie, raz jako „Anonim”, a raz pod własnym nazwiskiem – i nawet nie staram się . . . .”
Fajnie udawać Greka.
Cytat „A terminy, które pan forsował łamiąc wszelkie normy etyczno-moralne, wbrew prawu i logice dotyczyły postępowania administracyjnego, a nie naszej ustawy Prawo o Ruchu Drogowym (PoRD).”
Tych co wyznaczają wg Kpa i mi zaufali nigdy nie zawiodłem. Nie ma Pan wiedzy w tym temacie i używa nie pierwszy raz bezpodstawnej narracji. A gdy wyjdzie „Szydło z Worka” to podkuli Pan ogon jak pies.
Jest w ustawie Pord brzmienie, które potwierdza, że skp należy zaliczyć do „podmiotów realizujących zadania publiczne”.
Jako strona, diagnosta samochodowy wykonuje działania w zakresie zadań publicznych w oparciu o ustawę z dnia 20 czerwca 1997 r. – Prawo o ruchu drogowym oraz art. 76 paragraf 2 Kpa. Dowód rejestracyjny oraz wydawane zaświadczenie jest dokumentem urzędowym wymienionym w art. 76 paragraf 1.
Czy skp wykonuje zadania administracji publicznej?
Wybrany fragment z prawomocnego wyroku:
„Stwierdzić należy, iż co prawda w kpa nie obowiązuje regulacja przyjęta w Ordynacji podatkowej to jednak w orzecznictwie sądowoadministarcyjnym, stosując wykładnię funkcjonalną art. 57 paragraf 4 kpa, uznano sobotę za dzień równoważny z dniem ustawowo wolnym od pracy. Taka wykładnia art. 57 paragraf 4 kpa znalazła wyraz m. in. w uchwale 7 sędziów NSA.
(….)
Dodatkowo wskazać należy, iż także w ustawie z dnia 30 sierpnia 2002r. – Prawo
o postępowaniu przed sądami administracyjnymi (Dz. U. z 2002r. Nr 153, poz. 1270 ze zm.), podobnie, jak w wcześniej w Ordynacji podatkowej, wprowadzono zasadę, że jeżeli ostatni dzień terminu przypada na sobotę lub dzień ustawowo wolny od pracy, za ostatni dzień terminu uważa się następny dzień po dniu lub dniach wolnych od pracy (art. 83 § 2). Strona postępowania administracyjnego może więc pozostawać w uzasadnionym przekonaniu, że sobota jest traktowana jak dzień ustawowo wolny od pracy nie tylko w postępowaniu przed sądami administracyjnymi ale także w postępowaniu przed organami administracji publicznej na podstawie przepisów kpa.” (http://orzeczenia.nsa.gov.pl/doc/5B0BA03B9C)
Cytat z odpowiedzi – która uznana została za wiarygodną – udzielona przez nieistniejące MTBiGM w 2012 r. skierowane do SITK RP O/Krosno, prezentowane podczas seminarium w 2012 r.:
„treść art. 57 paragraf 4, zgodnie z którym jeżeli koniec terminu przypada na dzień ustawo wolny od pracy, za ostatni dzień terminu uważa się najbliższy dzień powszedni, jak również uchwałę składu siedmiu sędziów NSA z dnia 15 czerwca 2011 r., I OPS 1/11, w której jednoznacznie stwierdzono, że: „Sobota jest dniem równorzędnym z dniem ustawowo wolnym od pracy w rozumieniu art. 57 paragraf 4 k.p.a.
Mając na uwadze powyższe w przedmiotowej sprawie, w sytuacji gdy właściciel samochodu osobowego przedstawił go przed upływem 3 lat od daty pierwszej rejestracji do przeprowadzenia badania technicznego w dniu 16 sierpnia 2012 r., to następne badanie techniczne powinno, zgodnie z art. 81 ust. 6 ustawy z dnia 20 czerwca 1997 r. – Prawo o ruchu drogowym, zostać przeprowadzone nie później niż 2 lata od dnia przeprowadzenia poprzedniego badania technicznego, w najbliższy następny dzień powszedni po dniu ustawowo wolnym od pracy (licząc za dni równorzędne z dniami ustawowo wolnymi od pracy również soboty,) tj. najpóźniej w poniedziałek 18 sierpnia 2012 r.”
To i tak nie wszystko, czym dysponujemy.
Jedno jest pewne, duża część artykułów zamieszczona przez Pana ma nie wiele wspólnego z ustawą prawo prasowe.
Zamiast wprowadzać tematy zastępcze, powinien Pan w odniesieniu do podanego wyroku napisać artykuł i odpowiedzieć, czy wyznacza Pan terminy poprzez dopełnianie?
Błażej K.
24 października 2015 @ 14:45
Adam Michnik się jąkał, a swego czasu w debatach publicznych uczestniczył? I cóż z tego?
Rozumiem Pana obawy, ale w tym układzie tym bardziej nie mógłby Pan takiego spotkania moderować myślę.
„Oni tego nie potrafią”… Znów Pan decyduje i wypowiada się za innych. Zatem rozumiem, że listę uczestników to Pan miałby akceptować i wybierze Pan tylko tych co potrafią – wg Pana oczywiście? Przyznam, że nie wiem czy będzie to ciekawe w tym układzie, ale pozwólmy zabrać głos i innym. W końcu jest tu szeroko grono czytelników, a temat/pomysł ciekawy, więc komentarzy zapewne będzie sporo.
Pozdrawiam
Błażej Kopka
dziadek Piotra
24 października 2015 @ 18:42
I. Adam Michnik.
On się jąkał, a nie seplenił (proszę mi uwierzyć, że to dość istotna różnica).
II. „oni tego nie potrafią”
Jest to fakt istniejący obiektywnie. Do dziś nie było woli, choć były drobne inicjatywy, które sam popierałem, bo informowałem o tym parę razy.
I tu się za nikogo nie wypowiadam, przecież nikomu nie zamykam ust!
III. „Pozwólmy zabrać głos innym”
No pozwólmy i poczekajmy, czy zechcą, czy się odważą, czy znajda czas, czy pokonają własny stres, it., itp., et’cetera.
Dlatego musimy sobie postawić pytanie, do kiedy będziemy czekali (dni, tygodnie, miesiące, lata?)?
pozdrawiam
dP
– – – – – – – –
P.S.
Czy mogę/mam rozumieć, że chce Pan wystąpić w roli:
1/ uczestnika (II etap),
2/ moderatora (I etap)
lub w jakikolwiek inny sposób udzielić wsparcia tej inicjatywie?
Błażej K.
24 października 2015 @ 21:12
Ja nie rozmawiam o celach politycznych Pana Michnika – bo nie o to w moim przykładzie mi chodziło. A z innych uczestników może się po prostu nie wypowiadajmy – ok? Ja mam nadzieję, że i oni wyzbędą się uprzedzeń i jeśli tylko debata będzie organizowana w miarę obiektywnie to się na nią zdecydują. A jeśli nie być może sami skażą się na publiczną banicję.
Co do mojego uczestnictwa, to absolutnie tego nie proponowałem. Gdyby jednak była taka wola ogółu postaram się do nie uzasadnić.
Pozdrawiam
Błażej Kopka
Grześ.....
25 października 2015 @ 09:25
kim ty jesteś, 33 letnim Mariankiem jako fenomen natury, czy też nieomylną gwiazdą
naszej demokracji. Synu zejdź z tej drogi, bo ty już nigdzie mile nie jesteś widziany.
Zdaje się, że opuściło cię, nawet tych dwóch wiernych rycerzy.
Tutaj jest sanktuarium wiedzy i rozsądku do którego ty nie masz dostępu bo piszesz tak,
….Teraz wielu diagnostom ciepło się zrobi z powodu dopełniania terminów……..
Jeszcze jedno?… dlaczego zostałeś wytrzaśnięty z Krosna ?
Prawdą jest to , że nagotowałeś im niezłego bigosu ?
http://forum.osds.org.pl/viewtopic.php?p=3732#3732
Poczytaj sobie bo to było nie tak dawno. Nie potrafiłbym lepiej i dosadniej
ale przede wszystkim, bardzo trafnie opisać poziomu twojej wiedzy i głupoty.
Pozdrawiam pozostałych.
„Praktyk„
Zainteresowany
25 października 2015 @ 09:28
„Teraz wielu diagnostom ciepło się zrobi z powodu dopełniania terminów.”
Przestań straszyć diagnostów bo nie masz wiedzy oraz podstaw. Po raz kolejny wycinkami wyroków kompromitujesz… Ale to dobrze, szkoda tylko, że nie dociera to do wszystkich diagnostów, którzy to „zaufali” tobie.
Na forum gdzie jesteś administratorem straszyłeś już wielokrotnie i diagnostów i pracowników WK… I co? I nic. Dlaczego? Ponieważ twoje przekazy i deklaracje są tyle warte co zeszłoroczny śnieg:
'…Nie mam zamiaru dalej kontynuować na tym portalu teraz i w przyszłości zamieszczania czegokolwiek, ponieważ zarządzającemu nie zależy na zamieszczaniu rzetelnych artykułów. Podobnie uczyniłem na forum NORCOMU i OSDS.”
http://www.diagnostasamochodowy.pl/2015/branzowy-koloryt/#comments
Gdzie również dałeś popis braku wiedzy.
Bardzo ładnie zostało wyjaśnione tu:
http://forum.osds.org.pl/viewtopic.php?t=268
Grzegorz Krzemieniecki
25 października 2015 @ 17:50
Zainteresowany stylem pisania przypomina Praktyka. Żadnych artykułów na tej stronie nie zamieszczam, tylko komentarze, gdy uznam, że jest to konieczne.
„http://www.diagnostasamochodowy.pl/2015/branzowy-koloryt/#comments
Gdzie również dałeś popis braku wiedzy.
Bardzo ładnie zostało wyjaśnione tu:
http://forum.osds.org.pl/viewtopic.php?t=268 ”
Uważam, że nie jest wyjaśnione. „Prelegent” biker100 nie posiadł pełnej wiedzy w przedmiotowej spawie. Jestem to w stanie udowodnić. Niestety biker100 nie odniósł się do postawionych z mojej strony warunków. Coś za coś.
Grzegorz Krzemieniecki
25 października 2015 @ 17:12
Już raz przepraszał biker100 za swoje wypowiedzi!
„W związku z tematem jakim umieściłem w dniu 8.10.2014r. pt. „podżeganie pragnę przyznać, iż działałem zbyt impulsywnie i emocjonalnie. Zbyt pochopnie wyciągnąłem wnioski z treści postu zamieszczonego przez SUNGK na forum SKP PRO. Po kolejnym pochyleniu się nad rzeczoną treścią postu uważam, że należało wyciągnąć wnioski inne, a niżeli zostały. A mianowicie konstrukcja podżegania nie jest taka oczywista, jak z lektury przepisu może się wydawać, do wypełnienia dyspozycji art. 18§ 2 kk potrzebny jest zamiar bezpośredni, czyli nakłaniający musi chcieć nakłaniać i chcieć, aby nakłaniany popełnił czyn zabroniony- wszyscy wiemy jaką funkcję pełni implikacja- a w sytuacji, gdy w głowie nakłanianego istnieje zamiar, to nie ma mowy o podżeganiu i tak jest w przypadku treści „apelu” SUNGK-a.
W związku z powyższym proszę administratora forum o usunięcie mojego tematu pt. „Podżeganie”, a samego zainteresowanego SUNGK – PRZEPRASZAM za zamieszczoną treść”
Podobnie powinien uczynić w temacie przytoczonym przez „Praktyka”
” http://forum.osds.org.pl/viewtopic.php?p=3732#3732 ”
Z wiedzą jest jak z ogniem, źle użyta może spłonąć, gdy w pobliżu nie ma piasku i wody.
Moja argumentacja była prawidłowa i miała mocne podstawy. Niestety nie mam wpływu na poziom wiedzy biker100 i nie tylko jego.
Już nie raz czytający mogli się przekonać, czym jest część artykułów i wskazanych materiałów oraz napastliwa narracja ze strony np. dP, Praktyka, biker100 i jaki ma wywołać efekt. Umknęło waszej uwadze, że czytający od jakiegoś czasu sprawdzają wiarygodność przekazów. Niestety brak z waszej strony wiedzy mimo posiadanego wykształcenia, powoduje, że część zamieszczanych przekazów jest jak zgniłe jajo, a rozbite śmierdzi na odległość.
Można mieć tylko nadzieję, że diagności się obudzą i tym co szkodzą temu środowisku wystawią własną laurkę.
Zainteresowany
25 października 2015 @ 18:17
„Już raz przepraszał biker100 za swoje wypowiedzi!” no i widzisz są diametralne różnice między tobą, a bikier100. biker100 potrafi przyznać się do błędu, co więcej potrafi przeprosić w przeciwieństwie do ciebie.
„Podobnie powinien uczynić w temacie przytoczonym przez „Praktyka” – za wiedzę tam przekazaną powinieneś podziękować bikerowi100, ty jednak dalej brniesz i starasz się udowodnić, że białe jest czarne.
„Można mieć tylko nadzieję, że diagności się obudzą i tym co szkodzą temu środowisku wystawią własną laurkę.” również jestem pełen nadziei i już jest promyczek słońca ponieważ z diagnostami budzi się ustawodawca i już niedługo nie będzie możliwe nawijanie makaronu i wciskanie kitu…
„Jestem to w stanie udowodnić.” – nic nie jesteś w stanie udowodnić ponieważ nie posiadasz wystarczającej wiedzy.
„Nie mam zamiaru dalej kontynuować na tym portalu teraz i w przyszłości zamieszczania czegokolwiek…”
„Żadnych artykułów na tej stronie nie zamieszczam, tylko komentarze,…”
zamieszczania czegokolwiek – tylko komentarze…
Bez komentarza 😉
Zainteresowany
25 października 2015 @ 18:31
„treść art. 57 paragraf 4, zgodnie z którym jeżeli koniec terminu przypada na dzień ustawo wolny od pracy, za ostatni dzień terminu uważa się najbliższy dzień powszedni…”
art. 57 i Kodeksu postępowania administracyjnego są przepisami kierowanymi do obywateli a nie do podmiotów sprawujących władzę publiczną. Potwierdza to orzecznictwo sądów administracyjnych. W uzasadnieniu uchwały Naczelnego Sądu Administracyjnego z 15 października 2008 r. II GPS 4/08 wskazano, że Rozdział 10 Terminy Działu I kodeksu postępowania administracyjnego, wprawdzie zamieszczony jest w Dziale I Przepisy ogólne, reguluje sposób obliczania terminów procesowych czynności stron. Także daruj sobie dalsze zaklinanie rzeczywistości…
Błażej K.
25 października 2015 @ 21:05
Absolutnie nie chcąc uczestniczyć w prowadzonych tu swoistych osobistych wojenkach podjazdowych jedno chciałbym zauważyć Panie Grzegorzu.
Mimo częstych zapowiedzi – czy to na forum, czy w innych źródłach, gdzie zapowiadał Pan swoistą rewolucję i postrach w tej czy innej grupie zawodowej, to ja np. nie znam przypadku, aby choć jednemu pracownikowi WK spadł włos z głowy w wyniku prowadzenia postępowań niezgodnie z Pana wykładnią… Terminy badań, tablice na badaniach i inne – dużo było swoistych gróźb z Pana strony, jak to teraz Ci ludzie muszą zacząć się bać itd… Tylko… No właśnie co? Bo zdaje się, że nic…
Pozdrawiam
Błażej Kopka
Grzegorz Krzemieniecki
25 października 2015 @ 23:31
Nie gróźb, a podejmowaniem działań Panie B. Kopka zmierzających do wykazania, że mamy do czynienia z przeciwieństwem w zakresie prawidłowych zasad stosowania prawa. Nikt z nas nie ma wpływu „na wypadanie włosów”, gdy republika kolesi wzajemnie się chroni. Mam nadzieje, że teraz się to zmieni.
Ciągłe docinki pod moim adresem, w tym Pana nikomu nie pomogą. Wiele z prezentowanych dotychczas poglądów się ziściło, więc niech każdy sam oceni, kto komu co i jak daje.
Grzegorz Krzemieniecki
26 października 2015 @ 00:28
http://osds.org.pl/wp-content/uploads/2014/05/037_-ZPP_wyznaczanie-termin%C3%B3w_dowody-rejestracyjne-pojazd%C3%B3w_OSDS.12.05.2014.pdf
W pierwszej kolejności należało sprawdzić co ZPP pominął i do czego odnosi się przytoczony z uchwały NSA fragment.
„II GPS 4/08 – Uchwała NSA
V. Według art. 1 ustawy z 14 czerwca 1960 r. Kodeks postępowania administracyjnego (tekst jednolity Dz. U. z 2000 r. Nr 98, poz. 1071 ze zm.) „Kodeks postępowania administracyjnego normuje postępowanie: 1) przed organami administracji publicznej w należących do właściwości tych organów sprawach indywidualnych rozstrzyganych w drodze decyzji, 2) przed innymi organami państwowymi oraz przed innymi podmiotami, gdy są one powołane z mocy prawa lub na podstawie porozumień do załatwiania spraw określonych w pkt 1″.
(….)
Z art. 109 § 1 kodeksu postępowania administracyjnego wynika, że nie można w tym zakresie zastosować rozwiązania prawnego z art. 57 § 5 kodeksu postępowania administracyjnego. Rozdział 10 Terminy Działu I kodeksu postępowania administracyjnego, wprawdzie zamieszczony jest w Dziale I Przepisy ogólne, reguluje jednak sposób obliczania terminów procesowych czynności stron.
Nie ma zastosowania do terminów załatwiania spraw przez organ administracji publicznej.”
Ktoś kogoś nabił w butelkę 🙂 Gwiazdki na niebie wyświetlają, że nie ja ze swoim poglądem
Ciekawe, ile teraz pomyj wylejecie?
Zainteresowany
26 października 2015 @ 06:11
„Ktoś kogoś nabił w butelkę 🙂 Gwiazdki na niebie wyświetlają, że nie ja ze swoim poglądem Ciekawe, ile teraz pomyj wylejecie?”
Jake nie, jak tak – wyznaczenie terminu jest czym innym niż dochowanie terminu do dokonania określonej czynności. No już prościej się nie da.
Zainteresowany
26 października 2015 @ 07:23
Jest jeszcze jeden termin w PORD może do niego również się odniesiesz?
Art. 132. 1. Policjant zatrzyma dowód rejestracyjny (pozwolenie czasowe) w razie:
2. W razie zatrzymania dowodu rejestracyjnego (pozwolenia czasowego), policjant wydaje kierowcy pokwitowanie. Może on zezwolić na używanie pojazdu przez czas nieprzekraczający 7 dni, określając warunki tego używania w pokwitowaniu. Zezwolenie nie może być wydane w przypadkach, o których mowa w ust. 1 pkt 1 lit. a i c oraz w pkt 6.
Czas nieprzekraczający 7 dni. I co Policjant zerka w kalendarz i patrzy czy może akurat 7 dzień nie wypada w niedzielę lub inny ustawowo dzień wolny od pracy? Odpowiedź brzmi – nie. Tożsame dotyczy terminów wyznaczanych przez diagnostę. Delegacja do art. 57 KPA zniknęła wraz z kolejną nowelizacją 10.2009r. Nie ma więc żadnej podstawy do stosowania terminów określonych w KPA. Zatem czas zakończyć bezprodukcyjną dyskusję.
Grzegorz Krzemieniecki
26 października 2015 @ 09:23
Podstaw nie będzie gdy wszystkie urzędy i stacje kontroli pojazdów będą otwarte przez siedem dni w tygodniu. Póki co nie są otwarte. Delegacja do art. 57 zniknęła z rozporządzenia, więc z jakiś powodów się tam pojawiła.
Art. 132. 1. Policjant zatrzyma dowód rejestracyjny (pozwolenie czasowe) w razie:
2. W razie zatrzymania dowodu rejestracyjnego (pozwolenia czasowego), policjant wydaje kierowcy pokwitowanie. Może on zezwolić na używanie pojazdu przez czas nieprzekraczający 7 dni, określając warunki tego używania w pokwitowaniu.
W ustawie p.r.d. brak jest definicji jakich dni, więc…….? <- jakie kryteria należy stosować.
W ustawie p.r.d. brak jest definicji obliczania terminu tak jak jest określone w art 57 § 1. Jednak urzędnicy i diagności obliczają termin wg wskazanego artykułu, więc ……..? <- proszę podać podstawy przyjętych reguł obliczania terminu.
Zainteresowany
26 października 2015 @ 09:45
W ustawie p.r.d. brak jest definicji jakich dni, więc…….? więc sięgamy do komentarza PORD Pana prof. dr hab. Ryszarda Stefańskiego:
„…Pokwitowanie jest dowodem zatrzymania dowodu rejestracyjnego. W razie uzasadnionego przypuszczenia, że pojazd zagraża bezpieczeństwu ruchu lub narusza wymagania ochrony środowiska, pokwitowanie stanowi jednocześnie skierowanie na dodatkowe badania techniczne (§ 7 ust. 2 cyt. rozporządzenia). Policjant może zezwolić na używanie pojazdu przez czas nie przekraczający 7 dni, określając warunki tego używania w pokwitowaniu. Termin ten powinien być tak określony, aby można było pojazd doprowadzić do miejsca garażowania lub na badania techniczne. Możliwe jest też zezwolenie na czasowe używanie pojazdu przy wprowadzeniu pewnych ograniczeń, np. w zakresie prędkości do 40 km/h. Może to mieć miejsce zwłaszcza wówczas, gdy stan pojazdu zagraża tylko porządkowi ruchu, a jest on niezbędny dla kierującego nim, np. ze względu na to, iż jako osoba niepełnosprawna musi dojeżdżać nim do pracy; w takim wypadku też nie może to trwać dłużej niż 7 dni.”
Zainteresowany
26 października 2015 @ 10:00
Z powyższego jasno wynika, że mowa jest o kolejnych siedmiu dniach kolejnych nie rozgraniczając je na robocze.
Grzegorz Krzemieniecki
26 października 2015 @ 10:16
Niestety z powyższego nic takiego nie wynika.
Grzegorz Krzemieniecki
26 października 2015 @ 10:11
Z tego komentarza nie wynika jakich dni, więc …….? <- czekam na konkretną odpowiedź, tożsame dotyczy drugiego pytania.
W ustawie p.r.d. brak jest definicji obliczania terminu tak jak jest określone w art 57 § 1. Jednak urzędnicy i diagności obliczają termin wg wskazanego artykułu, więc ……..? <- proszę podać podstawy przyjętych reguł obliczania terminu.
Grzegorz Krzemieniecki
26 października 2015 @ 10:33
– czy powołane akty normatywne i wykonawcze zawierają definicję „roku” (w kontekście zapisów o badaniu „corocznym” albo w perspektywie „lat”)?
– czy wszystkie terminy wymienione w ustawie p.r.d. muszą mieć swój początek i koniec?
– czy diagnosta powinien obliczać i wyznaczać termin następnego badania technicznego tak, aby obywatel mógł podjąć działanie w ostatnim dniu końca terminu?
Niezainteresowany
26 października 2015 @ 10:33
… Policjant może zezwolić na używanie pojazdu przez czas nie przekraczający 7 dni, określając warunki tego używania w pokwitowaniu. …
Nie bardzo widzę związek pomiędzy wyznaczaniem ntb pojazdu, a zezwoleniem Policjanta na używanie pojazdu przez czas nie przekraczający 7 dni. Uważam, że są to dwa odrębne zagadnienia.
Zainteresowany
26 października 2015 @ 10:36
„Jednak urzędnicy i diagności obliczają termin wg wskazanego artykułu, więc ……..?”
bardzo jasny i czytelny dla pojazdów mechanicznych badanych w cyklu rocznym wyznaczenie terminu kolejnego badania musi przypadać przed upływem jednego roku.
Takim dniem jest ostatni dzień przypadający w cyklu rocznym. Np. badanie wykonano 26 października 2015roku to kolejny termin należy wyznaczyć na 26 października 2016 roku. Zgodnie z zapisem w PORD „…przeprowadza się przed upływem 3 lat od dnia pierwszej rejestracji, następnie przed upływem 5 lat od dnia pierwszej rejestracji i nie później niż 2 lata od dnia przeprowadzenia poprzedniego badania technicznego, a następnie przed upływem kolejnego roku od dnia przeprowadzenia badania.” PRZED – nie PO.
Grzegorz Krzemieniecki
26 października 2015 @ 10:52
Podstawy prawne, a nie domniemania są istotne, aby diagnosta mógł prawidłowo wyznaczać termin. Powtarzam pytania:
– czy powołane akty normatywne i wykonawcze zawierają definicję „roku” (w kontekście zapisów o badaniu „corocznym” albo w perspektywie „lat”)?
– czy wszystkie terminy wymienione w ustawie p.r.d. muszą mieć swój początek i koniec?
– czy diagnosta powinien obliczać i wyznaczać termin następnego badania technicznego tak, aby obywatel mógł podjąć działanie w ostatnim dniu końca terminu?
Zainteresowany
26 października 2015 @ 10:52
Przedstawienie pojazdu do kolejnego badania technicznego nie będzie zależało od KPA, a tylko i wyłącznie od właściciela pojazdu z chwilą, kiedy ten uzna to za stosowne żeby przedstawić na kolejne badania. Na termin wybrany przez użytkownika do przedstawienia pojazdu na badania techniczne nie ma żadnego wpływu ani KPA ani diagnosta.Dokonuje własnego wyboru i na własne ryzyko.
Grzegorz Krzemieniecki
26 października 2015 @ 11:05
Jeśli podważa się moje poglądy, to mam prawo oczekiwać przedstawienia konkretnych wykładni, a nie dywagacji co by było gdyby. Zainteresowany lub ktokolwiek nie jest ich w stanie udzielić to dla mnie temat jest zamknięty.
Zainteresowany
26 października 2015 @ 11:18
Tożsame dotyczy osoby Grzegorz Krzemienieckiego, który nie jest w stanie wskazać delegacji w PORD do ustalanie terminów zgodnie z KPA. Temat uważam za zamknięty.
Zainteresowany
26 października 2015 @ 11:10
„– czy powołane akty normatywne i wykonawcze zawierają definicję „roku” (w kontekście zapisów o badaniu „corocznym” albo w perspektywie „lat”)?
Art. 114 KC- Jeżeli termin jest oznaczony w miesiącach lub latach, a ciągłość terminu nie jest wymagana, miesiąc liczy się za dni trzydzieści, a rok za dni trzysta sześćdziesiąt pięć.
– czy wszystkie terminy wymienione w ustawie p.r.d. muszą mieć swój początek i koniec?
początkiem jest np. dzień pierwszej rejestracji, data wykonania badania – koniec upływ ostatniego dnia wyznaczonego kolejnego badania uważa się za koniec terminu.
Grzegorz Krzemieniecki
26 października 2015 @ 11:51
Przytoczony art. z KC nie ma zastosowania na skp, ponieważ skp należy zaliczyć do „podmiotów realizujących zadania publiczne”.
PODSUMOWANIE
26 października 2015 @ 16:27
Grzesiu Krzemieniecki jest bardzo prymitywna postacią, nie rozróżniającą podstawowych pojęć. Chce czymś zaimponować ale bez wiedzy, odpowiedniego wykształcenia i przygotowania jest to niemożliwe z jego strony i czyni to nie po raz pierwszy. Ośmiesza się kompletnie nie rozróżniając podstawowych pojęć , chce udawać prawnika i wielkiego znawcę tematu. Pisze ewidentne bzdury, które mogą przyprawić przeciętnego czytelnika o niestrawność.
……..Przytoczony art. z KC nie ma zastosowania na skp, ponieważ skp należy zaliczyć do
„podmiotów realizujących zadania publiczne”……..
I to ci ma być, ten lobbysta raczej terrorysta, który nie zna podstawowej ustawy PoRD.
Chce przedsiębiorcę prowadzącego stację kontroli pojazdów zrównać z dziwką a jego działalność sprowadzić do b u r d e l u, pisząc o zadaniach p u b l i c z n y ch.
SUNGK czytaj,
Art. 83. 2. Działalność gospodarcza w zakresie prowadzenia stacji kontroli pojazdów jest działalnością r e g u l o w a n ą w rozumieniu przepisów ustawy z dnia 2 lipca 2004 r. o swobodzie działalności gospodarczej i wymaga uzyskania wpisu do rejestru przedsiębiorców prowadzących stację kontroli pojazdów.
Jest działalnością r e g u l o w a n a nie p u b l i c z n ą.
Dz.U. 2004 Nr 173 poz. 1807 USTAWA z dnia 2 lipca 2004 r. o swobodzie działalności gospodarczej
Art. 4. 1. Przedsiębiorcą w rozumieniu ustawy jest osoba fizyczna, osoba prawna i jednostka organizacyjna niebędąca osobą prawną, której odrębna ustawa przyznaje zdolność prawną – wykonująca we własnym imieniu działalność gospodarczą.
Nie prowadzi działalności publicznej, czy ty to w ogóle rozumiesz. Tak więc, stacji kontroli pojazdów nie może prowadzić burdelmama albo burdelmam, tak jak to jest
w chorej wyobraźni Grzesia.
Ustawa PoRD Art. 83. 3. Stację kontroli pojazdów może prowadzić przedsiębiorca, który:
Art. 83c. Do kontroli działalności gospodarczej przedsiębiorcy stosuje się przepisy rozdziału 5 ustawy z dnia 2 lipca 2004 r. o swobodzie działalności gospodarczej.
http://www.lex.pl/du-akt/-/akt/dz-u-2014-1114
USTAWA z dnia 17 lutego 2005 r. o informatyzacji działalności podmiotów
realizujących zadania p u b l i c z n e.
Szukaj Grzesiu , szukaj , szukaj a może tam znajdziesz p u b l i c z n ą stację kontroli pojazdów.
Nie wszyscy posiadają stosowne wykształcenie i wiedzę aby podejmować dyskusje w tak szacownym gronie fachowców i na tak znaczącym blogu. Niektóre fora o tej samej tematyce już dawno osiągnęły swoje dno, jednym z nich jest forum SKP PRO, prowadzone przez Grzegorza Krzemienieckiego dla którego jedyną pożywką były, instytucje, podmioty, przedsiębiorcy a także diagności w niewybredny sposób atakowane, opluwane bez powodu przez tego super dżentelmena.
Doceniam ludzi bez stosownego wykształcenia gdy ich wrodzona inteligencja, jest ujmującą i wymiana myśli i spostrzeżeń może być pouczająca.
Pozdrawiam pozostałych.
„Praktyk„
Błażej K.
26 października 2015 @ 21:41
Sugeruję autorowi strony przeniesienie tych komentarzy – w wielu miejscach nawet interesujących (pomimo formy nawet), jednak niewiele wnoszących do ciekawego tematu… Bo o debacie, w sensie kto, z kim, o czym i gdzie powinien porozmawiać to w zasadzie nie wypowiedział się tu nikt 🙁
Natomiast komentarze mogą stanowić osobny temat, choć mam wrażenie, że uczestniczą w niej dwie (trzy?) osoby… i temat wobec okopania się stron nieco się wyczerpuje w tej formie… Jak dla mnie przynajmniej.
Pozdrawiam
Błażej Kopka
Grzegorz Krzemieniecki
27 października 2015 @ 02:38
WYROK
z dnia 22 listopada 1999 r.
(II KKN 346/97)
Z uregulowanego ustawowo uprawnienia diagnosty do wpisywania w dowodzie rejestracyjnym pojazdu terminu kolejnego badania technicznego, a tym samym przedłużenia okresu dopuszczenia pojazdu do ruchu, wynika, że w zakresie wykonywania tej czynności pełnił on funkcję publiczną przekazaną imiennym upoważnieniem wojewody. Przyjęcie przez diagnostę korzyści majątkowej lub osobistej albo ich obietnicy w związku z wykonywaniem tych czynności wypełniało znamiona przestępstwa określonego w art. 239 § 1 d.k.k. Wyrażony pogląd zachowuje aktualność po wejściu w życie kodeksu karnego z 1997 r., gdyż znamiona ustawowe określające krąg podmiotów przestępstwa łapownictwa biernego nie uległy zmianie (art. 228 § 1 k.k.), a uprawnienia diagnostów, unormowane w art. 81-84 ustawy z dnia 20 czerwca 1997 r. – prawo o ruchu drogowym (Dz. U. Nr 98, poz. 602), nadal pozostają w sferze pełnienia funkcji publicznej.
Przewodniczący: sędzia SN E. Sadzik.
Sędziowie SN: H. Gradzik (sprawozdawca), P. Hofmański.
Prokurator Prokuratury Krajowej: J. Gemra.
Sąd Najwyższy po rozpoznaniu w dniu 22 listopada 1999 r. sprawy Leszka B., oskarżonego z art. 239 § 2 d.k.k., z powodu kasacji, wniesionej przez obrońcę od wyroku Sądu Wojewódzkiego w P. z dnia 14 marca 1997 r., utrzymującego w mocy wyrok Sądu Rejonowego w P. z dnia 22 stycznia 1997 r.
oddalił kasację (…)
http://prawo.legeo.pl/prawo/ii-kkn-346-97/
Z uzasadnienia w/w wyroku i części fragmentów z zamieszczonej na poniższej stronie opinii potwierdza, że diagnosta przedłuża okres dopuszczenia pojazdu do ruchu.
http://www.dlid.pl/home/3-prawo/223-opinia-z-dnia-18032014r.html
Zgodnie z przepisami art. 82 – 84 ustawy z dn. 20.06.1997r. – prawo o ruchu drogowym, diagnosta w zakresie swych uprawnień do przeprowadzania kontroli pojazdów, pełnił funkcję publiczną przekazaną mu przez właściwego miejscowo starostę.
http://orzeczenia.legnica.sr.gov.pl/content/$N/155010150004006_VIII_K_001019_2012_Uz_2013-10-02_001
Np. w art. 132 określono, że to stacja zatrzymuje dowód rejestracyjny (dokument urzędowy) i wystawia pokwitowanie,
Art. 83a. 1. Organem właściwym do prowadzenia rejestru przedsiębiorców
prowadzących stację kontroli pojazdów jest starosta właściwy ze względu na miejsce
wykonywania działalności objętej wpisem.
DYREKTYWA
15) „stacja kontroli pojazdów” oznacza organ lub podmiot, publiczny lub prywatny, upoważniony przez państwo członkowskie do przeprowadzania badań zdatności do ruchu drogowego;
Mimo, że ustawy p.r.d. nie nazwano kodeksem to jest ona ustawą kodeksową ze względu na usystematyzowany zbiór przepisów regulujących określoną dziedzinę stosunków społecznych. Jest systemem prawa, z którego jasno wynika z czyjego upoważnienia skp przeprowadza badania techniczne. Przedsiębiorca określone wymogi w przepisach musi spełnić.
upoważnienie <>
sjp
Same bzdety.
27 października 2015 @ 10:34
tyle wysiłku i tyle godzin stracone – 02:38 i nie na temat.
Skup się !, może coś ci wyjdzie, jakieś szydło z worka?
dziadek Piotra
27 października 2015 @ 07:20
no cóż . . . . .
Jesteśmy mistrzami rozmów „nie na temat”.
Nie potrafię przenosić komentarzy (nie wiem, jak to się robi).
Jest wielu odważnych do anonimowego mądrowania się na forach, ale niewielu (…).
Ale poczekajmy jeszcze trochę.
pozdrawiam
dP
Zainteresowany
27 października 2015 @ 10:51
„Z uzasadnienia w/w wyroku i części fragmentów z zamieszczonej na poniższej stronie opinii potwierdza, że diagnosta przedłuża okres dopuszczenia pojazdu do ruchu.
http://www.dlid.pl/home/3-prawo/223-opinia-z-dnia-18032014r.html”
Nic podobnego nie wynika, diagnosta nic nie przedłuża wynika za to jasno, że zgodnie z art. 82 PoRD:
1. Organ dokonujący rejestracji pojazdu wpisuje do dowodu rejestracyjnego termin badania technicznego pojazdu.
2. Jeżeli pojazd jest zarejestrowany, kolejny termin badania technicznego wpisuje do dowodu rejestracyjnego uprawniony diagnosta po stwierdzeniu pozytywnego wyniku badania i po uiszczeniu przez właściciela pojazdu opłaty ewidencyjnej.
i za poz.776:
„…uprawniony diagnosta określa termin następnego okresowego badania technicznego pojazdu.”
„4.9) Po zakończeniu przeprowadzania badania technicznego pojazdu uprawniony diagnosta niezwłocznie dokonuje wpisu o wyniku tego badania do rejestru badań technicznych pojazdów, zwanego dalej „rejestrem”, a także dokonuje wpisu do
dowodu rejestracyjnego pojazdu oraz wystawia zaświadczenie o przeprowadzonym badaniu technicznym pojazdu.”
Diagnosta wyznacza i wpisuje do dowodu rejestracyjnego kolejny termin badania technicznego pojazdu.
Grzegorz Krzemieniecki
27 października 2015 @ 12:41
Zainteresowany najlepiej wyślij do Ministra Sprawiedliwości o rewizję nadzwyczajną. 🙂
Udaj się do Kancelarii Adwokackiej lub Radców Prawnych to wyjaśnią błędny tok rozumowania.:)
Nie twierdzę, że trop jest zły, tylko, że to jest „efekt końcowy” wykonanych czynności związanych z przeprowadzeniem badania technicznego.
Na tym kończę dalsze komentowanie w tym temacie, aż nadto zamieściłem wiedzy na portalu na którym nie przestrzega się dobrych obyczajów.
Zainteresowany
27 października 2015 @ 12:49
„…to wyjaśnią błędny tok rozumowania.:)” – „Nie twierdzę, że trop jest zły…”
– pozostawię bez komentarza
„…aż nadto zamieściłem wiedzy” prima aprilis mamy 1 kwietnia, a nie 27 października ale gratuluję poczucia humoru i braku samokrytyki.