lis 7 2015
GRATISY
Gratisy, czyli kupony – nie tylko! – na irysy (a komuż nie smakowały te słodkie cukierki?).
Te gratisy i prezenty to temat nieśmiertelny, któremu jestem zawsze wierny. Dlatego, gdy nasz Kolega przysłał mi link do tego artykułu (dzięki!), to nie wahałem się ani chwili, choć już tyle na ten temat wcześniej napisano/powiedziano także na innych forach.1
Całkiem niedawno miałem na swojej SKP kontrolowanego klienta (klienta kontrolowanego?), którego stan pojazdu budził moje wątpliwości. Kręciłem nosem, stękałem, trochę mnie ten stan złościł, ale ostatecznie podbiłem DR, bo pojazd ten zmieścił się w moim osobistym limicie trzech drobnych usterek. A na koniec młodzian opuszczający naszą SKP tym samochodem zapytał się mnie, co dostanie za przyjazd do nas . . .?
Widział, że patrzę na niego zdziwiony, więc powiedział wprost, że teraz czeka na jakiś gratis (sic!?!), bo inni dają za przyjazd na ich SKP. I wymienił przykładowo mówiąc „płyn do spryskiwaczy, samochodowe środki czystości, breloczki”….
Powiedziałem mu, że otrzymał już w prezencie moją pieczątkę w DR, co może potraktować jako gratis, bo wcale nie musiał tej pieczątki otrzymać. Ale do niego to jakby nie dotarło. Zaszokował mnie swoją bezczelnością, bo przez chwilę stał nieruchomo patrząc na mnie (czekał na gratis?), by wreszcie po chwili powiedzieć „no dobra, niech będzie”, po czym wsiadł do swojego samochodu i wyjechał z SKP.
Bo musimy sobie wprost przypominać, że to jest nasza patologia, Patologia, na którą przymykają oko nadzorujące nas służby, inspekcje i straże, nie wyłączając urzędników resortu transportu i TDT, starostw, naszych branżowych organizacji i stowarzyszeń.
Wszystkim im pasuje ten nasz patologiczny stan mętnej wody, a i my powoli wsiąkamy w tę (gnijącą?) atmosferę i przyzwyczajamy się . . . . .
Tak, jak już przyzwyczailiśmy się do tego, o czym niedawno pisała GW, że „każdy diagnosta bierze niewygórowane łapówki„.
Nie walcząc z patologiami utrwalamy społeczne przekonanie o ich rzekomym funkcjonowaniu! I pamiętajmy, że to nie insp. UDS dokonuje zakupów tych gratisów i gadżetów dla kontrolowanych klientów na nasze SKP! Ta forma łapówkarstwa leży wyłącznie po stronie właścicieli naszych SKP!
A o tym, że nad tą patologią rozpostarty jest urzędniczy parasol ochronny niech świadczy fakt, że nigdy nie słyszałem, aby jacykolwiek corocznie kontrolujący nasze SKP kiedykolwiek sprawdzali, czy wartość wręczanych gratisów uwzględniano na fakturach i paragonach (już nie mówiąc/pisząc o inicjatywach ustawowego zakazu takich patologicznych praktyk).
Więc, aby całkowicie nie wypaczyć idei naszego zawodu, którego celem jest eliminacja z RD niesprawnych pojazdów (nie mylić z rzekomą koniecznością właściwego prowadzenia naszej papierologi) warto zastanowić się nad tym, czy:
- policjant kontrolujący pojazdy na drodze także wręcza jakieś gratisy (na irysy?),
- ITD (Inspekcja Transportu Drogowego) kontrolująca TIR-y wręcza jakieś duperelne gratisy, np. płyn do spryskiwaczy, breloczki lub długopisy (?),
- Straż Miejska nakładająca mandaty za (…) także wręcza przy tym bony na paliwo?
No opanujcie się, jako żywo . . .
I jeśli nie mam nic przeciwko sms-om informującym o terminie OBT, to bon do sieci Mc” Donald’s jest kolejnym dowodem na to, że nasi urzędnicy zamiast zajmować się pozbawianiem uprawnień naszych Kolegów za „papierowe” błędy powinni skupić się na naprawie naszej patologicznej rzeczywistości, która generuje realne (a nie papierowe!) zagrożenia dla BRD.
I wierzcie mi, że to już jest nowa moda na gratisy. Po breloczkach i długopisach, po losowanych corocznie pojazdach, po bonach paliwowych przyszła moda na bony do paszarni dla Ludzi. Bo to nie tylko jest Cieszyn (poniżej). Jak informują mnie Koledzy z Poznania, to podobne praktyki w postaci bonów do restauracji prowadzone są już na jednej z poznańskich SKP. Ale tamtejszym urzędnikom łatwiej jest walczyć z bezbronnymi i słabszymi Kolegami i ich papierowymi potknięciami, niż z silnymi właścicielami SKP psującymi rynek BT w całej Polsce.
I moje zdziwienie budzi ten brak skuteczności naszych branżowych organizacji, które od wielu lat tylko na ten temat mówią/piszą, nie realizując woli swoich członków do naprawy tego stanu, choć posiadają wiedzę, jak tę wolę swoich członków należy zrealizować (polecam tu stanowisko mec. Rafała Szczerbickiego z Kancelarii Prawnej SKP-LEX).
Więc proszę i sugeruję: śmiało i do dzieła!
I z tym wnioskiem pozostawiam Was
w ten po-zaduszny czas
dziadek Piotra
– – – – – – – – – – – – – – – – – – – –
„. . . . Z okazji swoich 5.urodzin, Auto Gaz Czech zorganizował promocję, jaka spodoba się każdemu właścicielowi pojazdu, który i tak musi wykonać okresowe badanie techniczne między 1 września 2015 roku a 31 styczniem 2016. Za każdy przegląd u organizatora promocji, właściciel pojazdu otrzyma kupon o wartości 15,90 zł, co oznacza, że wydane pieniądze tak naprawdę do niego wrócą. Kupon upoważnia do odbioru McZestawu Big Mac® w restauracji sieci McDonald’s w Cieszynie przy ul. Katowickiej, czyli zaledwie 50 m od Auto Gaz Czech na ul. Motelowej.
Kupon otrzymujemy za każde wykonane okresowe badanie techniczne (promocja nie obejmuje badań dodatkowych i co do zgodności z warunkami technicznymi), a to oznacza, że jeśli przyjeżdżamy do Auto Gaz Czech kilka razy w celu wykonania przeglądu kilku pojazdów, za każdym razem otrzymujemy kupon. Promocją objęte są okresowe badania techniczne pojazdów o masie do 3,5 t (także LPG i pojazdy z zagranicy), czyli bez względu na to, czy wydajemy 98 zł na przegląd samochodu osobowego, czy przykładowo 62 zł na przegląd motocyklu, w Auto Gaz Czech i tak skorzystamy z promocji.
(…)
Korzyści z promocji organizowanej przez Auto Gaz Czech jest więcej – kolejna to powiadomienia sms. Aby wziąć udział w promocji „Zrób przegląd, zjedz za kupon”, należy zapisać się na darmowe przypomnienie sms o kolejnym badaniu okresowym pojazdu.
Promocja „Zrób przegląd, zjedz za kupon” jest prosta i nie posiada „haczyków”, a jej szczegóły możesz sprawdzić na stronie Promocji Auto Gaz Czech, na której znajdziesz też regulamin: www.promocja-na-skp.ox.pl . (…)”
———————————————————–
16.03.2010 r.: http://www.diagnostasamochodowy.pl/2010/ach-komuz-to-komuz-zawdzieczamy/
06.06.2012 r.: http://www.diagnostasamochodowy.pl/2012/rabat-na-skp/
admin
3 listopada 2015 @ 16:59
Od naszego Kolegi S.J. otrzymałem sms-a następującej trsci:
„ zobacz stronę firmy Rudnik, tumany z Kraśnika, już czwarty samochód będzie losowany za przegląd, to dopiero patologia, a diagności na minimalnej płacy „
Waldemar Witek
3 listopada 2015 @ 18:46
Mr Donkey
Pewnie to ty jesteś adminem Błażeju Kowalski vel Błażej Kowalski.
Mam takie pytanie czy kolega nie napisał Tobie co innego, a ty oczywiście odczytałeś to po swojemu.
Bo pewnie miało być „zobacz stronę firmy Rudnik Tumay z Kraśnika, a wyszło jak zwykle po dziadowsku: „Firma firmy Rudnik, tumany z Kraśnika,”.
Niestety Ty oczywiście nie zauważysz, że obraziłeś wszystkich pracowników razem z diagnostami. Ale to jest w twoim stylu.
A co do twoich rozporządzeń „limicie trzech drobnych usterek” – proszę nie ośmieszaj się. Wiem, że to napisał Tumay i oczywiście nie z Kraśnika.
Pozdrawiam wszystkich w ten ciemny wieczór, a zwłaszcza tych z przypiętą łatką tumana – pracowników Firmy Rudnik Tumay z Kraśnika.
Waldemar Witek
katalizator
3 listopada 2015 @ 20:44
A co my tu mamy? No tak… merytoryczna i wyważona, jak zwykle, wypowiedź, z dużej litery – prezesa OSDS, Wademara Witka. Weź się chłopie ustaw przed grubą i twardą ścianą. Potem rozpędź się i walnij porządnie, i mocno, tym swoim tępym łbem w tę ścianę. Może otrzeźwiejesz wreszcie… Słowa już tu nie wystarczą…
Podpisano:
„katalizator” czyli Janusz Kozioł, należący do trzyosobowego składu Komisji Rewizyjnej tegoż samego stowarzyszenia OSDS.
Waldemar Witek
4 listopada 2015 @ 06:44
Panie Januszu
Jak dobrze zrozumiałem, jest to merytoryczna wypowiedź członka Komisji Rewizyjnej OSDS-u?
Waldemar Witek
dziadek Piotra
4 listopada 2015 @ 20:11
Kolego Januszu!
Postulaty porozumienia biegną ze wszystkich stron. Jeśli je akceptujemy, to musi być jakaś data, od której zaczniemy zakopywać topory i zasypywać rowy, waśnie i spory.
I patrząc z tego punktu widzenia proszę o umiarkowanie.
Nawet, jeśli Twoja reakcja jest uzasadniona, to użyte przez Ciebie słowa o „tępym łbie” kolegi Waldka są naruszeniem norm.
A ja ze swojej strony publicznie deklaruję w geście dobrej woli i pojednania, że nigdy nie będę wnosił o pozbawienie kolegi Waldemara Witka członkostwa w naszym OSDS-ie.
dP
Waldemar Witek
5 listopada 2015 @ 09:03
Mr Donkey
Dobre
„A ja ze swojej strony publicznie deklaruję w geście dobrej woli i pojednania, że nigdy nie będę wnosił o pozbawienie kolegi Waldemara Witka członkostwa w naszym OSDS-ie.”
To takie s-f? hahaha
Pan/Pani WALDUŚ...
4 listopada 2015 @ 08:56
Pan/ Pani, Walduś…
Praktyk to jest ta sama osoba, która stara się od zawsze pomagać diagnostom i nie piastuje funkcji publicznej lecz jest osobą prywatną.
11-09-2011, 21:43 http://www.forum.norcom.p/viewtopic.php?p=117651#117651
Masz szybko postępująca sklerozę, żeby po tak krótkim czasie, strugać z siebie wariata.
http://www.forum.norcom.pl/viewtopic.php?p=220686#220686 Może wtedy byłeś kimś innym i nadal jesteś http://forum.osds.org.pl/viewtopic.php?p=7157#7157
„ketiw 38„ taki śmieszny chłoptaś z Waldusiowym niepoważnym wizerunkiem.
Jak to minister zobaczy to posiusia się ze śmiechu.
Zastanów się w jakim celu, Błażej Kowalski miałby się podszywać za kogoś innego. Funkcja Prezesa spowodowała w Tobie bardzo negatywne emocje żeby aż do tego stopnia oczerniać osobę, która tyle wysiłku włożyła w zjednoczenie diagnostów. Zastanów się bo na skutek własnych ambicji rozwalisz, to co zbudował „dp„. Powinniście jak najszybciej pojednać się i zjednoczyć swoje siły w wspólnej obronie zawodu diagnosty. Jak możesz mieć pretensje wobec jego słusznej krytyki, bo to co Ty piszesz jest ewidentnym bałwochwalstwem. Zejdź z niebios i zacznij współpracować z innymi, bo jak na razie niesłusznie ich atakujesz. Zachowujesz się jak stara baba wśród przekupek a nie jak mąż stanu PREZES OSDS. Zdejmij te pasiaste spodnie i nie ośmieszaj naszego środowiska.
http://www.rudniktumay.pl/index.php?action=page&id=2&category=0
http://www.rudniktumay.pl/index.php?action=station&category=3
Nie potrafisz odczytać sensu tego co napisał Błażej Kowalski i robisz z tego sensacje szukając dziury w całym.
http://forum.osds.org.pl/viewtopic.php?p=7244#7244
….Jeśli moja odpowiedź okazała się przydatna – PROSZĘ wesprzyj Ogólnopolskie Stowarzyszenie Diagnostów Samochodowych. Będziemy zaszczyceni jeśli do nas dołączysz. http://osds.org.pl…….
Na czym ma polegać to wsparcie, chodzi ci o atakowanie „dp”. W jakim celu mają dołączyć inni , po to aby wysłuchiwać twoich impertynencji i arogancji, upodabniasz się do swojego byłego przyjaciela Grzesia K. Wybacz, żeby to co tutaj napisałeś, miałoby się okazać komukolwiek przydatne.
Pana Janusza, też pewnie usuniesz z OSDS, mściwy Walduś tego nie przepuści.
Sam nie rozumiesz dziecinnie prostych spraw i na czym miałoby polegać te zaszczycenie???
„ Badanie na pokwitowaniu dla pojazdów zarej. za granicą „
Pozdrawiam
„Praktyk„
Waldemar Witek
4 listopada 2015 @ 18:14
„Praktyk„
„Praktyk„ –
to jakaś nowa odmiana, żeby podpisywać się w takich „znaczkach”.
„Pan/ Pani, Waluś…”
A to jest ciekawa forma
„Praktyk to jest ta sama osoba, która stara się od zawsze pomagać diagnostom i nie piastuje funkcji publicznej lecz jest osobą prywatną.”
Gratulacje. Rozumiem, że Pan/Pani chce pozostać osobą anonimową, jednakże można prosić o określenie płci?
„Zastanów się w jakim celu, Błażej Kowalski miałby się podszywać za kogoś innego.”
Nie do mnie to pytanie.
„Funkcja Prezesa spowodowała w Tobie bardzo negatywne emocje żeby aż do tego stopnia oczerniać osobę, która tyle wysiłku włożyła w zjednoczenie diagnostów.”
Mylisz fakty to nie funkcja, tylko Błażej Kowalski oczerniał moją rodzinę, mieszkańców mojej miejscowości, mój zakład pracy, długo by tu wymieniać
„Zastanów się bo na skutek własnych ambicji rozwalisz, to co zbudował „dp„. ”
Ciekawa teoria.
„Powinniście jak najszybciej pojednać się i zjednoczyć swoje siły w wspólnej obronie zawodu diagnosty. Jak możesz mieć pretensje wobec jego słusznej krytyki, bo to co Ty piszesz jest ewidentnym bałwochwalstwem.”
Ciekawy pogląd na sprawę. Zapytaj o to Błażeja Kowalskiego.
„Zejdź z niebios i zacznij współpracować z innymi, bo jak na razie niesłusznie ich atakujesz.”
Właśnie to chciałem napisać….
„Zachowujesz się jak stara baba wśród przekupek a nie jak mąż stanu PREZES OSDS. Zdejmij te pasiaste spodnie i nie ośmieszaj naszego środowiska.”
No jeszcze tego nie grali spodnie mi będziesz wybierał?
„Nie potrafisz odczytać sensu tego co napisał Błażej Kowalski i robisz z tego sensacje szukając dziury w całym.”
Sens można przekazać nie obrażając ludzi – ja do tego się odniosłem. A ty?
„….Jeśli moja odpowiedź okazała się przydatna – PROSZĘ wesprzyj Ogólnopolskie Stowarzyszenie Diagnostów Samochodowych. Będziemy zaszczyceni jeśli do nas dołączysz. http://osds.org.pl…….”
Tak jest to mój podpis na forum. A jaki jest twój?
„Na czym ma polegać to wsparcie, chodzi ci o atakowanie „dp”. W jakim celu mają dołączyć inni , po to aby wysłuchiwać twoich impertynencji i arogancji, upodabniasz się do swojego byłego przyjaciela Grzesia K. Wybacz, żeby to co tutaj napisałeś, miałoby się okazać komukolwiek przydatne.”
Jest to twoje stanowisko i wolno. Ja nigdzie nikogo nie prosiłem o wsparcie w atakowaniu dp. Ale widzę, że na tej stronie zaczynają działać trzej muszkieterowie pod przywództwem Błażeja Kowalskiego (skąd my to znamy). Rozumiem tą taktykę już dawno stosowaną przez Błażeja Kowalskiego a prawdopodobnie zaczerpnięta od GK – jak mu brakło argumentów starał się poprzez wypisywanie inwektyw zniechęcić do pisania. Widzę, że ma godnych następców, a może nauczycieli?
„Pana Janusza, też pewnie usuniesz z OSDS, mściwy Walduś tego nie przepuści. „
Ciekawe, wygląda na to, że masz wiedzę większą ode mnie.
„Sam nie rozumiesz dziecinnie prostych spraw i na czym miałoby polegać te zaszczycenie???
„ Badanie na pokwitowaniu dla pojazdów zarej. za granicą „”
Nic z tego niestety nie umiem odczytać, ale nie dziw się piszesz w tym samym stylu co Błażej Kowalski
Pozdrawiam w ten mroźny wieczór
Waldemar Witek
Grzegorz Krzemieniecki
5 listopada 2015 @ 23:16
Panie WW inwektywy usuwałem. Coś się prezesowi OSDS w główce zmerdało
Grzegorz Krzemieniecki
6 listopada 2015 @ 09:03
Panie WW inwektywy to zamieszcza np. Praktyk
http://www.synonimy.pl/synonim/inwektywa/
Grześ, Marianek, Sungk itd,
6 listopada 2015 @ 11:18
Marianku – bez słownika to ty mniej niż zero.
Czekamy na opinie prawną, mąciwodo!!
Złóż skargę do SITK Krosno,
tam cię wysłuchają chi, chi-cha, hi, ha papa.
Lobbysta Terrorysta.
czytelink
4 listopada 2015 @ 19:48
„No jeszcze tego nie grali spodnie mi będziesz wybierał? ”
„Praktyk” = gaciowy .
do czytelnika
4 listopada 2015 @ 21:18
Czytelnik 4 listopada 2015 @ 19:48
„No jeszcze tego nie grali spodnie mi będziesz wybierał? ”
Czytelnik, mylisz spodnie z gaciami, nie zapomnij je założyć żółtym do przodu
a brązowym do tyłu.
GENERAŁ.
Błażej K.
4 listopada 2015 @ 20:05
Trochę niepokojący ten artykuł.
Oto bowiem autor strony i diagnosta samochodowy dokonuje kontroli pojazdów, a konkretnie oceny ich stanu technicznego nie w oparciu o wyraźne przepisy, a w oparciu o „osobisty limit usterek”. Dla mnie to szok… A w ogóle pozytywny wynik badania należy traktować jako swoisty gratis, gdyż auto wcale nie musiało badania przejść… choć jednak przeszło!!! To aż się boję zapytać jaki w sumie był stan tego pojazdu.
Ja nawet nie chce tego komentować, bo chyba każdej logicznie myślącej osobie, a już innym Diagnostom z pewnością ciśnie się na usta jedno pytanie – Panie Błażeju, czy pan przemyślał w ogóle to co opisał?
Bo mnie ten wstęp przeraża i meritum artykułu schodzi na dalszy plan… Czy inni Diagności mają inne limity? Czy w innych zawodach też to obowiązuje? Czy wychodząc od lekarza z diagnozą, że jestem zdrowy, tak naprawdę wcale nie mam się tak czuć, bo może lekarz wcale do pewna nie był pewny tej diagnozy i dał mi ją tak nieco „gratis”?
Szok…
Pozdrawiam
Błażej Kopka
dziadek Piotra
5 listopada 2015 @ 08:10
Witam W. Szan. Interlokutora.
Mnie także wiele spraw niepokoi i wywołuje „szok”.
Przedłużająca się niekonstytucyjność i naszych przepisów i milcząca akceptacja tego stanu przez większość forumowych liderów, diametralnie zróżnicowane interpretacje PoRD przez urzędników poszczególnych jednostek terytorialnych Kraju, odbieranie insp. UDS-om prawa do interpretacji naszych przepisów, itd., itp., et’cetera.
W tym świetle te trzy drobne usterki, będące moim warunkiem (…), to pikuś mały.
Bo trzeba umieć szeregować nasze branżowe problemy na te ważniejsze i mniej ważne. A ekscytacja pierdołami, szokowanie słowami, podnoszenie drobiazgów na piedestał, to sprowadzanie uwagi środowiska na zbędne/drugorzędne tory.
pozdrawiam
dP
Błażej K.
5 listopada 2015 @ 19:57
„Diametralne zróżnicowanie interpretacji PoRD”
Te Pana „trzy” wybrane usterki wedle widzi-mi-się, bo na pewno nie wg przepisów z pewnością się wpisują w aspekt, który Pana tak boli… Dlaczego trzy? Jakie trzy? I dlaczego na koniec nie był przekonany czy postąpił słusznie…
No ale skoro dla Pana Redaktora tutejszego blogu indywidualna ocena stanu technicznego konkretnego pojazdu i podejście do niej to „drobiazgi” to może w ogóle problemy branży BRD to drobiazgi? Zbiór takich drobiazgów po prostu…
Czy może raczej chodzi o to, że w cudzym oku słomka kole, a we własnym belka nie wadzi? 🙂
Pozdrawiam
Błażej Kopka
dziadek Piotra
5 listopada 2015 @ 22:08
Bardzo mi miło ponownie Pana spotkać.
Zabawna jest ta Pana nowa rola właściciela konfesjonału „… dlaczego nie był przekonany czy postąpił słusznie…”. Chociaż prowadzenie bloga jest formą autowiwisekcji . . .
No, zastanowię się jeszcze nad ewentualną potrzebą/koniecznością (?) spowiadania się właśnie Panu.
A stosując pana retorykę zapytam, a czemu nie trzy? A który przepis mi zabrania tych trzech drobnych usterek tolerowania?
Ja widzę i wiem, że Pan się bardzo martwi sytuacją w naszej branży. Zapewne ma Pan dobre serce. Dlatego proponuję, zamiast bezowocnego biegania po internetowych forach może lepsze będzie zaangażowanie się w jakiś konkretny nasz projekt, np. wsparcie nas w walce z niekonstytucyjnością naszych przepisów. Jestem przekonany, że jest pan do tego wyjątkowo predysponowany. A i satysfakcja Pana będzie większa, bo wprost proporcjonalna do wdzięczności całego naszego środowiska.
I tradycyjnie pozdrawiam życząc miłego wieczoru i spokojnej nocy.
dP
Błażej K.
5 listopada 2015 @ 23:01
Wesprę „WAS”, czyli kogo konkretnie? 🙂
A jak Pan pyt dlaczego nie trzy to ja zapytam dlaczego nie ograniczyć do dwóch? Parafrazując „Samych Swoich” – dwójeczka to liczba Boża 😉
Pozdrawiam
Błażej Kopka
dziadek Piotra
6 listopada 2015 @ 07:27
Nas, czyli zawsze nasze zawodowe środowisko insp. UDS-ów.
I nie odpowiedział Pan na moje pytanie (proszę!), który to przepis mi zabrania?
pozdrawiam
dP
Błażej K.
6 listopada 2015 @ 17:43
Mi jako właścicielowi żaden przepis też nie limituje tych usterek, więc?
Pozdrawiam
Błażej Kopka
dziadek Piotra
6 listopada 2015 @ 22:40
Więc?
Błażej K.
6 listopada 2015 @ 23:30
Pan mi wypomina, że szkoda, że nie mam uprawnień Diagnosty, bo może bym spojrzał na problemy inaczej…
Widzi Pan – mam w sobie na tyle empatii, że umiem na problemy patrzeć pod różnymi kątami. Pan chyba tylko pod swoi kątem… Szkoda… Bo oprócz zawodu jesteśmy te ludźmi.
Skoro przepisy nie określają ile usterek drobnych można mieć, to nie wolno Panu sobie samemu takich limitów tworzyć… Ale jeśli Pan uważa inaczej to powiem Panu tak.
Załóżmy, że myślę DOKŁADNIE TAK JAK PAN, czyli w ramach swoich uprawnień wszystko mi wolno, jesli tylko przepisy mi tego nie zabraniają… Otóż pracuję w WK i prowadzę nadzór nad SKP… I wiem Pan co? Ponieważ przepisy bardzo ogólnie mówią co to jest naruszenie przepisów to ja mam własny kodeks za co zabieram Diagnostom uprawnienia. Czasem jest to jedno przewinienie, czasami dwa… Skala też różna… Czasami sam nie jestem pewien czy słusznie zabrałem te uprawienia czy nie…
Czy prawo tego zabrania?? Mojego osobistego kodeksu w tych sprawach?? Bo widzi Pan… Jeden diagnosta mnie przekonuje, e tak jest ok…
Więc tak jest ok – PRAWDA??
Po co ścisłe przepisy, skoro osobiste kodeksy są ok?? W pełni Pana popieram Szanowny Imienniku.
Pozdrawiam
Błażej Kopka
katalizator
8 listopada 2015 @ 19:07
„Załóżmy, że myślę DOKŁADNIE TAK JAK PAN, czyli w ramach swoich uprawnień wszystko mi wolno, jesli tylko przepisy mi tego nie zabraniają… Otóż pracuję w WK i prowadzę nadzór nad SKP… I wiem Pan co? Ponieważ przepisy bardzo ogólnie mówią co to jest naruszenie przepisów to ja mam własny kodeks za co zabieram Diagnostom uprawnienia. Czasem jest to jedno przewinienie, czasami dwa… Skala też różna… Czasami sam nie jestem pewien czy słusznie zabrałem te uprawienia czy nie…
Czy prawo tego zabrania?? Mojego osobistego kodeksu w tych sprawach?? Bo widzi Pan… Jeden diagnosta mnie przekonuje, e tak jest ok…”
Napisałeś kolego, ten tekst w dniu 06.11.2015 r., natomiast ja wkleiłem do swojej notki na forum OSDS, w dniu 25.10.2015 r. fragment pisma Wojewody Dolnośląskiego http://forum.osds.org.pl/viewtopic.php?p=7104&highlight=#top, w którym wyjaśnia on różnicę między funkcjonariuszem publicznym czyli osobą pracującą w WK i wykonującą nadzór nad SKP, a obywatelem, który funkcjonariuszem nie jest czyli np. diagnostą. W dniu 26.10.2015 r. napisałeś komentarz do mojego wpisu z tym właśnie załącznikiem tuż powyżej – już wtedy dość dziwny, jak na takiego znawcę przedmiotu i osobę, podobno zdolną do empatii…
A teraz strugasz tu wariata, że nie rozumiesz jaka jest różnica w uprawnieniach i obowiązkach między Błażejem – diagnostą, a Błażejem – urzędnikiem WK…? To doprawdy, wyjątkowo żenująca próba ponownego zamieszania, wyjaśnionej już gruntownie kwestii. Właśnie straciłeś wiarygodność i uważam cię od teraz, za kolejnego durnego pętaka, który włóczy się po forach tylko po to, aby jątrzyć i skłócać ludzi. Goń się leszczu i nie wracaj. Skompromitowałeś się dokumentnie. :->
dziadek Piotra
7 listopada 2015 @ 18:39
Panie Błażeju i mój Drogi Imienniku.
Mam nadzieję, że już niedługi przekona się Pan i inni forumowi uszczypliwcy, którzy oprócz „szczypania” nie widzą dla siebie roli w Życiu, jak bardzo tkwicie w błędnym przekonaniu, co do roli nadzoru nad naszym UDS-owym środowiskiem.
Myślę, że – intuicyjnie choćby – wyczuwa Pan sytuację bezprawności w zakresie podejmowanych decyzji (np. trzy zalecenia pokontrolne, to wystarczająca ilość do zamknięcia SKP?).
Jak zrozumiałem, to pracował Pan w nadzorze, więc i Pan brał w tym udział.
Więc zamiast szczypania (samego siebie?) proponuję panu jakąś konstruktywną rolę lub działalność, budowę czegoś trwałego, co pozostawi po Panu jakiś namacalny i pozytywny ślad, a nie tylko błaznowanie/szczypanie.
Ma Pan i wiedzę fachową, i predyspozycje ku temu, aby włączyć się – jako teoretyczne wsparcie – w budowę naszego środowiskowego przedstawicielstwa, choćby w formie samorządu zawodowego lub innego konkretnego przedsięwzięcia.
Niech Pan nie marnuje swoich umiejętności i nie rozmienia się na drobne forumowe pierdoły.
Pozdrawiam
dP
Błażej K.
8 listopada 2015 @ 20:55
Nadal nie wiem dlaczego Diagnoście wolno mieć swój własny limit i katalog, a osobie nadzorującej SKP nie…
I tak ma Pan rację – wyczuwam bezprawie OBU tych zachowań, a więc i Pańskiego.
I nie – nie ma Pan racji – nigdy oficjalnie nie zajmowałem się nadzorem nad SKP.
Pozdrawiam
Błażej Kopka
katalizator
9 listopada 2015 @ 08:21
Na forum jesteśmy na ty, a tu na Pan? Rozdwojenie jaźni? Pomroczność jasna? :->
Wojewoda w swoim piśmie wyjaśnił wystarczająco konkretnie. Może dla niektórych osób jest to po prostu za trudne…
„„Załóżmy, że myślę DOKŁADNIE TAK JAK PAN, czyli w ramach swoich uprawnień wszystko mi wolno, jesli tylko przepisy mi tego nie zabraniają… Otóż pracuję w WK i prowadzę nadzór nad SKP… ” Założenie z tego cytatu dotyczy tego w jaki sposób myślisz (Pan myśli(?), a informacja poniżej, w cytacie, zwłaszcza w kontekście naszych rozmów jest konkretna – „pracuję w WK i prowadzę nadzór”. Wcześniej od Błażeja-diagnosty miałem info, że ta praca Błażeja-urzędnika, to fakt. Zasady gramatyki obowiązują – trzeba było inaczej napisać zdanie.
Na forum Norcomu, trzy lata temu, nazwałem Pana (lub nazwałem cię(?) – mąciwodą. Podtrzymuję.
W podobnej roli, na forum OSDS, występuje aktualnie osobnik pod awatarem małpy z wywalonym jęzorem. Deklaruje, że jest diagnostą. Zapytany wprost o konkretne przepisy, o to kim jest naprawdę i czego tu szuka – zamilkł i udaje, że deszcz pada…
Ciekawe ile jeszcze takich typów zidentyfikujemy na naszych-diagnostów forach czy blogach? :->