lut 27 2015
STANOWISKO TDT
Stanowisko TDT, a na usta pytanie się – niejedno! – ciśnie.
Wiemy już, że TDT nie jest instytucją, która jest uprawniona do interpretacji obowiązującego nas prawa.
Wiemy też, że TDT nie dysponuje w chwili obecnej taką kadrą, która jest władna w pełni obiektywnie i merytorycznie wypowiadać się o obowiązującym nas zakresie PoRD. Stąd moje zdziwienie pismem (poniżej), które otrzymałem od naszego Kolegi, gdzie TDT prezentuje już po raz kolejny jakieś swoje własne stanowisko w zakresie interpretacji PoRD z czytelnym przesłaniem, aby je narzucić (?) naszemu środowisku.
A pismo to skierowano „na zewnątrz” wyłącznie do PISKP, co może dowodzić, że tylko członkowie tej organizacji dopuszczają się naruszenia prawa w zakresie sugerowanym przez TDT.
A może chodziło o to, aby zarządowi PISKP powierzono jedynie rolę listonosza?
Nie wiem, dlaczego zarząd PISKP postanowił przyjąć tę rolę listonosza. Może uznał, że to właśnie członkowie PISKP najczęściej przekraczają ramy prawne zakreślone przez TDT, więc odwdzięczając się . . . – może (?).
Bo przeczytajcie sami, jak to brzmi[1]:
„Szanowni Państwo, Dyrektor Transportowego Dozoru Technicznego zwrócił się z prośbą do Prezesa Zarządu PISKP o udostępnienie pisma TDT z dnia 19 lutego 2015 roku, sygn. akt TDT.T12-073-4718/15 w sprawie wymaganych dokumentów w trakcie przeprowadzania przez diagnostów badań pojazdów z zainstalowanymi zbiornikami LPG, CNG, LNG stanowiącymi wyposażenie pojazdów samochodowych i służącymi do ich zasilania.”
No, zastanówmy się przez chwilę wspólnie:
- Dlaczego nie rozesłano tego pisma na adresy wszystkich SKP, które w swojej bazie danych posiada TDT?
- Dlaczego nie przekazano tego stanowiska innym branżowym podmiotom, jak np. SITK, STM, OSDS, lub chociaż Dekra, Tuv-pol, Speed Car, itp., itd., et’cetera?
- Dlaczego nie przekazano tego stanowiska do wszystkich WK/starostw w Polsce?
- Dlaczego nie przekazano tego stanowiska branżowym mediom, np. Nowoczesny Warsztat, forum Norcom, Patronat ITS, Informator UDS-a?
Pytanie „o co chodzi’ jest o tyle zasadne, że PISKP nadal zawiera jedynie niecałe 10 procent w rynku SKP, których od dawna nie może przeskoczyć. Więc dlaczego właśnie PISKP? Czy nie wynika z tego, że TDT chce przystąpić do branżowej gry i szuka jakiegokolwiek sojusznika, czyli wsparcia? I właśnie wyciągnął rękę do PISKP . . . .
A co w zamian otrzyma PISKP? Czyżby kolejna posada dla kolejnego prezesa . . . .?
I zauważcie, że w tym piśmie (poniżej) brak jakiegokolwiek odniesienia się do ostatnich problemów prawnych dotyczących interpretacji tych zdarzeń, gdzie pojazd z gazem uczestniczy w kolizji lub w wypadku drogowym (sic!). Jeśli jest to rzeczywiście rezygnacja z przyjętego do tej pory przez TDT stanowiska, to tym bardziej należało to stanowisko zaprezentować jednoznacznie wszystkim insp. UDS-om, a nie wybiórczo jednemu z podmiotów.
Więc jak to jest (?), już nie wysyłamy do TDT tych pojazdów z gazem po kolizji, gdy tego nie wymaga rozmiar uszkodzeń w tej kolizji lub wypadku?
Znowy pyta i weekendowo pozdrawia
dziadek Piotra
– – – – – – – – – – – – – – – –
[1] Ze strony internetowej PISKP
dziadek Piotra
– – – – – – – – – – – – – –
Grzegorz Krzemieniecki
2 marca 2015 @ 11:33
Może jest tak, że owieczki znowu uciekają od „Pasterza”. Taka owieczka jak ucieknie może nie wrócić. „Pies” pasterski zaszczekał, aby pokazać owieczkom jaką troską i miłością są otaczane przynależne do stada „Pasterza”, to może ich więcej nie ucieknie.
W skrócie mamy do czynienia z socjotechniką http://sjp.pwn.pl/sjp/socjotechnika;2575743
1. <>
2. <>
Grzegorz Krzemieniecki
2 marca 2015 @ 13:16
„TDT chce przystąpić do branżowej gry i szuka jakiegokolwiek sojusznika, czyli wsparcia?”
Wzajemna „adoracja” ma się dobrze, więc pismo to dobitnie pokazuje, że TDT działa wybiórczo tj. na korzyść konkretnego podmiotu i podmiotów z nim współpracujących.
TDT jest urzędem władzy wykonawczej (tak jest zapisane w KRS), a nie organem doradczym.
Wg mojej wiedzy przedstawione pismo jest działalnością sprzeczną ze statutem TDT
Tekst jednolity
http://isap.sejm.gov.pl/Download;jsessionid=352A86B882068BF1B468B00A88AFE70D?id=WDU20130001738&type=2
zmiany do tekstu
http://isap.sejm.gov.pl/Download;jsessionid=352A86B882068BF1B468B00A88AFE70D?id=WDU20130001738&type=2
Grzegorz Krzemieniecki
2 marca 2015 @ 13:44
Tekst jednolity
http://isap.sejm.gov.pl/Download?id=WDU20010160184&type=2
Proszę zamienić.
Grzegorz Krzemieniecki
2 marca 2015 @ 13:31
Status Prawny
Transportowy Dozór Techniczny jest państwową osobą prawną utworzoną
na podstawie art.42 ust.1 ustawy 21 grudnia 2000 r. o dozorze technicznym.
Działa jako specjalistyczny organ dozoru technicznego na podstawie:
ustawy 21 grudnia 2000 r. o dozorze technicznym ( Dz. U. Nr 122, poz. 1321 z późniejszymi zmianami),
rozporządzenia Ministra Transportu i Gospodarki Morskiej 1 marca 2001 w sprawie nadania statutu Transportowemu Dozorowi Technicznemu. ( Dz. U. z 2001 r. Nr 16, poz. 184 z późniejszymi zmianami).
Transportowy Dozór Techniczny jest ubezpieczony od odpowiedzialności cywilnej w zakresie prowadzonej działalności.
Transportowy Dozór Techniczny prowadzi samodzielną gospodarkę finansową na podstawie art.61 ust.1 ustawy 21 grudnia 2000 r. o dozorze technicznym ( Dz. U. Nr 122, poz. 1321 ).
http://www.bip.tdt.pl/index.php?id=41
biker100
2 marca 2015 @ 15:43
„No, zastanówmy się przez chwilę wspólnie:
Dlaczego nie rozesłano tego pisma na adresy wszystkich SKP, które w swojej bazie danych posiada TDT?
– Dlaczego nie przekazano tego stanowiska innym branżowym podmiotom, jak np. SITK, STM, OSDS, lub chociaż Dekra, Tuv-pol, Speed Car, itp., itd., et’cetera?
– Dlaczego nie przekazano tego stanowiska do wszystkich WK/starostw w Polsce?
– Dlaczego nie przekazano tego stanowiska branżowym mediom, np. Nowoczesny Warsztat, forum Norcom, Patronat ITS, Informator UDS-a?”
jaki jest sens rozsyłać pismo, w którym autor zapomina o ustawie jako akcie prawnym wyższego rzędu? Przypomnę tylko PORD Rozdział 3 Badania techniczne pojazdów Art.81.12.
Może zamiast okazywać po raz kolejny swoje negatywne nastawienie do PISKP warto by było zająć się częścią merytoryczną rzeczonego pisma. Jednak, jak widać nie wszystkim podmiotom, osobom fizycznym zależy na poprawie aktualnego stanu rzeczy – niestety. W tak zantagonizowanym środowisku bardzo dobrze wiedzie się różnego rodzaju interpretatorom, uzurpatorom starającym się przekonać wszystkich, że to oni jedyni mają monopol na wiedzę.
admin
2 marca 2015 @ 18:57
1.
Jestem przekonany, że omawianie polityki, jaką prowadzą urzędnicy różnych szczebli wobec naszego środowiska (wybiórcze traktowanie podmiotów branżowych) także należy do naszej koniecznej i także merytorycznej oceny.
2.
Wskazywałem także, że w tym piśmie brak jest odniesienia się do sytuacji „po wypadku i kolizji”, co moim skromnym zdaniem spełnia minimalne wymogi merytorycznej oceny.
3.
I na koniec pytanie, czy ja muszę wszystko opisywać merytorycznie? Czy nie mogę – raz, po raz – mniej merytorycznie?
Pozdrawiam serdecznie
i trochę słonecznie, bo czekamy na wiosnę
dP
Grzegorz Krzemieniecki
2 marca 2015 @ 19:00
Funkcjonujące powiązania nie służą stacji kontroli pojazdów i diagnostom. Takie zachowania należy piętnować, a nie chronić, dlatego dobrze się stało, że pismo ujrzało światło dzienne.
Pablo
13 marca 2015 @ 14:32
Witam,
prosze o informacje madre glowy z tego forum co w sytuacji, kiedy posiadam w aucie zamontowany zbiornik firmy IRENE z protokolem UDT- podczas ostatniej wlasnie kontroli 7 marca doznalem szoku, kiedy odmowili podbicia dowodu wlasnie ze wzgledu na ten certyfikach. Nie rozumiem, ze przez prawie 5 lat bylo ok, a teraz jest be. Dziwny kraj. Prosze o jakies porady co mozna z tym fantem teraz zrobic. Dodam, ze po rozmowie z Pania z firmy IRENE dowiedzialem sie, ze oni nie poczowaja sie do odpowiedzialnosci, poniewaz wg ich mniemania wszystko bylo ok ? Dziwny ten nasz kraj…
katalizator
14 marca 2015 @ 16:35
„Nie rozumiem, ze przez prawie 5 lat bylo ok, a teraz jest be.”
Pablo. W sensie technicznym protokół (poświadczenie) z badania odbiorczego UDT nie jest w niczym gorszy od protokołu TDT, bo inżynierowie w obu tych instytucjach znają się na swojej pracy równie dobrze. Problem w tym, że nasze kochane władze przyznały TDT monopol na badania zbiorników gazu montowanych w pojazdach, ze względów, że tak powiem, komercyjnych. Wszystkie firmy produkcyjne, które chcą sprzedawać takie zbiorniki na rynek krajowy muszą je legalizować w TDT. Jest to zapisane w ustawie i z tego względu, w sensie formalnym, protokół UDT dla zbiornika Irene od samego początku był niezgodny z ustawą, a ten zbiornik nie powinien być zamontowany do twojej instalacji, bo ma wadę prawną. Kontekst sprawy jest szerszy, bo zbiorniki firmy Irene technicznie są oczywiście ok, ale firma swego czasu zakwestionowała monopol TDT oraz przymusowe opłaty za każdy zbiornik i weszła w długi spór prawny z ministerstwem odwołując się do przepisów unijnych, z których miało wynikać, że te opłaty i monopol TDT są nielegalne. Z tego powodu zapewne, zbiorniki produkowane wtedy przez Irene nie miały poświadczeń TDT lecz właśnie UDT. Nie znam dobrze szczegółów sprawy (jest dużo niejasności, są wyroki sądów), ale obecnie sprzedawane nowe zbiorniki Irene, które widziałem, mają poświadczenia TDT. Stosownie do postanowień ustawy konsumenckiej, przez dwa lata od zakupu instalacji z tym zbiornikiem, odpowiedzialność za niezgodności towaru z umową ponosiła firma montująca ten zbiornik i sprzedająca całą instalację. Obecnie, jeśli okaże się, że numer tego zbiornika znajduje się na liście zbiorników poświadczonych przez TDT (bo Irene ponoć dogadała się z TDT co do części swojej produkcji z tamtego okresu), można w tym urzędzie wnioskować o duplikat poświadczenia za cenę 65 zł. Jeśli nie, to istnieje możliwość wykonania badania doraźnego eksploatacyjnego w TDT i zalegalizowania tego zbiornika jeśli spełnia wymagania techniczne. Jednak ze względu na zbliżone obecnie ceny usługi legalizacji i ceny nowego zbiornika ok. 300 – 350 zł oraz niedogodności czasowe związane z legalizacją używanego zbiornika, może się okazać, że najlepiej kupić nowy zbiornik i mieć tzw. święty spokój. Moim zdaniem, w tej sprawie, niezależnie od mniemania różnych osób, tylko ty jesteś ok. Zapłaciłeś uczciwie ustaloną cenę i powinieneś dostać towar i usługi bez wad. Niestety, jak to często u nas bywa, odpowiedzialność jest rozmyta. Możesz oczywiście dochodzić swego i ustalać kto zawinił personalnie, ale lekko nie będzie, a wartość nowego zbiornika jest dużo niższa od wartości zdrowia, które można stracić w takiej szarpaninie.
dP
13 marca 2015 @ 21:55
Rozumiem kłopot . . .
Ale, jeśli już rozmawiał Pan z firmą „Irene”, to może dla rozwiania wszelkich wątpliwości zadzwonić też do tej instytucji, która ten protokół podpisała, czyli do UDT.
A, gdy w ten sposób powstaną nie dające się usunąć wątpliwości, to pozostanie już tylko droga sądowa (. . .?) lub wymiana zbiornika na inny.
Pozdrawiam
dP
– – – – –
P.S.
Zakładam oczywiście, że numer tego zbiornika nie znajduje się na liście zbiorników dopuszczonych przez TDT.