paź 23 2025
DWA RÓŻNE WYROKI WSA W TAKIEJ SAMEJ SPRAWIE. CZYLI POLSKA W RUINIE PRAWNEJ
Dwa różne wyroki w tej samej sprawie, czyli jeden WSA kłamie. Ale nie tylko, bo wcześniej były jeszcze dwie różne decyzje dwóch SKO.
Mamy więc dwa różne światy: świat Prawa i świat bezprawia.
Dlaczego lub na czyje polityczne zlecenie to i takie mącenie?
Przypomnijmy sobie te podstawowe fakty w tej sprawie. Chodzi o znaną nam wszystkim sprawę rejestracji ciągników rolniczych bez homologacji, między innymi marki Belarus na przykładzie wyroku WSA w Szczecinie i w wyroku WSA w Białymstoku.
I. WSA w Szczecinie.1
28 sierpnia 2025 r. zapadł ten wyrok w sprawie skargi Prokuratora Rejonowego w Wałczu na wcześniejszą decyzję SKO w Koszalinie.
To było 5 lutego 2019 r., gdy Starosta Wałecki wydał tę błędną decyzję,2 od której zaczął się ten żenujący spektakl, gdy zarejestrował pojazd marki Belarus wydając dla niego DR oraz TR (tablice rejestracyjne).
Pismem z 28 sierpnia 2024 r., Prokurator Rejonowy w Wałczu złożył do SKO w Koszalinie sprzeciw od ww. ostatecznej decyzji organu I instancji (Starosty), w którym wniósł o stwierdzenie jej nieważności. Prokurator zarzucił organowi I instancji, że wydał ww. decyzję z rażącym naruszeniem art. 72 ust. 1 pkt 3 PoRD, polegającym na wydaniu decyzji bez zgromadzenia wszystkich wymaganych prawem dokumentów, w tym świadectwa zgodności WE albo świadectwa zgodności wraz z oświadczeniem zawierającym dane i informacje o pojeździe niezbędne do rejestracji i ewidencji pojazdu, dopuszczenia jednostkowego pojazdu, decyzji o uznaniu dopuszczenia jednostkowego pojazdu albo świadectwa dopuszczenia indywidualnego WE pojazdu.3
SKO w Koszalinie 7 lutego 2025 roku wsparło te patologie urzędnicze4, orzekając o braku przesłanek do stwierdzenia nieważności decyzji organu I instancji (Starosty), przedstawiając kłamliwą, a więc nie do przyjęcia argumentację, że cyt.:
„(…) jego dopuszczenie do ruchu nie spowodowało zagrożenia bezpieczeństwa osoby korzystającej z pojazdu oraz ogółu społeczeństwa.”
– nie spowodowało? Coś podobnego! Na jakiej podstawie to stwierdzenie, gdy brak jest homologacji? Bo tak mówił szwagier wałeckiego urzędnika z Koszalina?
Zaś WSA w Szczecinie stwierdził w tym wyroku, że cyt.:
„Podkreślić należy, że homologacja to formalne poświadczenie, że pojazd spełnia wszelkie wymagania określone przez odpowiednie przepisy prawne, zarówno krajowe, jak i unijne. Proces ten jest kluczowy, aby zapewnić, że każdy pojazd poruszający się po drogach jest bezpieczny dla użytkowników, a także dla innych uczestników ruchu drogowego. Homologacja obejmuje różne aspekty pojazdu, takie jak np. emisje spalin, poziom hałasu, oświetlenie, układ hamulcowy czy obowiązkowe wyposażenie.”
Niestety, ten WSA w Szczecinie wsparł tę nielegalną urzędniczą praktykę rejestrowania pojazdów bez homologacji argumentując to . . . . . . – planami legislacyjnymi MI (sic!)!5
Więc z jednej strony mamy Prawo (łamane) a z drugiej strony mamy plany abolicyjne MI.
I na tej podstawie orzekł ten skład WSA w Szczecinie, zapewne z wykształceniem prawniczym, prawda?
II. WSA w Białymstoku.6
Jakże inną argumentację zastosował WSA w Białymstoku w takiej samej sprawie, w dniu 25 września 2025 r.7, a jeszcze wcześniej tamtejsze SKO, które także stwierdziło nieważność decyzji Starosty Sokólskiego z 13 stycznia 2021 Roku o rejestracji Belarusa.
18 października 2024 r. do SKO wpłynął sprzeciw Prokuratora Prokuratury Rejonowej w Siemiatyczach wywiedziony na podstawie art. 184 § 1 i 2 k.p.a. od ww. decyzji Starosty, w którym Prokurator wniósł o stwierdzenie jej nieważności w całości, z uwagi na wydanie decyzji z rażącym naruszeniem prawa.8 SKO zaakceptowało argumentację Prokuratora. Ale skargę złożyła firma nielegalnie handlująca Belarusami (w likwidacji).
I tu, odmiennie niż w Szczecinie, ten WSA uznał rację Prawa i Prokuratora stwierdzając, że cyt.: „Skarga nie jest zasadna.”, gdyż między innymi:
-
„zaskarżona decyzja odpowiada prawu, bowiem dostrzeżone przez SKO naruszenie prawa ma charakter rażący.”
-
„na gruncie art. 72 ust. 1 pkt 3 PoRD Starosta powinien był dokonać rejestracji przedmiotowego pojazdu na podstawie świadectwa zgodności WE albo innego dokumentu równorzędnego, bowiem były one wymagane.”
-
„Na gruncie prawa krajowego nowym pojazdem jest pojazd fabrycznie nowy, który nie był zarejestrowany (art. 2 pkt 62 PoRD).”
-
„Sąd zgadza się w tym względzie z poglądem WSA w Szczecinie, który w uzasadnieniu prawomocnego wyroku z 23 czerwca 2022 r. (II SA/Sz 295/22) zapadłym na gruncie analogicznego stanu faktycznego, wskazał, że ustawodawca nie uzależnił obowiązku wylegitymowania się przy rejestracji jednym z ww. dokumentów, od cechy „nowości” pojazdu, ale od jego uprzedniego zarejestrowania na terytorium RP.”
-
„kwestię homologacji ciągników rolniczych reguluje od 1 stycznia 2016 r. Rozporządzenie – ustanawiające wymogi administracyjne i wymagania techniczne w zakresie homologacji typu m.in. wszystkich nowych pojazdów, o których mowa w art. 2 ust. 1 Rozporządzenia (art. 1 zdanie 1 Rozporządzenia), w tym ciągników o kategorii T, obejmującej wszystkie ciągniki kołowe (art. 4 pkt 1 Rozporządzenia)”.9
-
„przepisy są jasne i jednoznaczne, zaś samo powiązanie ze sobą kilku regulacji prawnych, w celu odkodowania normy prawnej, z której wynika obowiązek wylegitymowania się przy rejestracji ciągnika rolniczego świadectwem zgodności, nie świadczy o konieczności stosowania przez Starostę złożonego procesu wykładni. Co więcej, z racji odstąpienia przez Starostę od uzasadnienia decyzji na zasadzie art. 107 § 4 k.p.a., w istocie nie wiadomo z jakich względów uznano na etapie rejestracji, że świadectwo zgodności w omawianym przypadku nie jest wymagane, a tym samym nie wiadomo jaki (i czy w ogóle) proces wykładni zastosował Starosta. Wbrew więc twierdzeniom Spółki, zawartym w uzasadnieniu pisma procesowego z 22 maja 2025 r., z decyzji Starosty nie wynika jakoby organ ten dokonał interpretacji niejasnych i niespójnych przepisów krajowych i unijnych.”
-
„Oczywistość powyższych regulacji nie budzi wątpliwości sądu administracyjnego, zaś sama okoliczność odmiennego ich interpretowania przez niektóre organy władzy publicznej, nie świadczy o ich skomplikowaniu, lecz o nieprawidłowym stosowaniu prawa przez te organy.”
-
„… argumentacja podważająca rangę badań homologacyjnych, czy wręcz zrównująca je z badaniami technicznymi, nie znajduje oparcia w przepisach prawa”,
-
dopuszczenie do ruchu pojazdu bez homologacji, „który nie posiada potwierdzenia ich spełnienia, jawi się jako godzące w wartości tymi wymogami chronione. Chodzi tu przede wszystkim o wartości takie jak: bezpieczeństwo komunikacyjne, zdrowie i bezpieczeństwo użytkowników pojazdu oraz ochrona środowiska. Na wartości te trafnie wskazało SKO w uzasadnieniu zaskarżonej decyzji, a ich powołanie – wbrew stanowisku Spółki, nie wymagało przeprowadzenia postępowania dowodowego, bowiem wynikają one wprost z przepisów prawa, które te wartości chronią.”
-
itd., itp., et’cetera.
Proszę, zapoznajcie się z tym uzasadnieniem tego wyroku WSA, bardzo bogatym w argumenty (w odróżnieniu od WSA w Szczecinie). To są dwa różne od siebie światy/wyroki.
W tym szczecińskim, urzędnicy, zamiast przeprosić i naprawić swoje błędy poprzez przywrócenie stanu zgodności z Prawem, zaczęli postępować niczym najgorsza recydywa, brnąc w tzw. „zaparte” oraz na siłę szukając pozaprawnych argumentów. Bo plany abolicyjne nie znajdują się opisane w funkcjonujących ustawach, więc nie mogą też być podstawą żadnych, Żadnych, ŻADNYCH wyroków. Mamy więc tu akty, które świadczą o tym, że Polskie Sądownictwo Administracyjne znajduje się w katastrofalnej i skandalicznej, prawnej ruinie!
Mam tylko jeszcze nadzieję, że składy sędziowskie orzekające w oparciu o projekty nieistniejących ustaw prędzej czy później poniosą służbowe konsekwencje swoich błędów.
Dziadek Piotra
– – – – – – – – – – – –
1 II SA/Sz 219/25 – Wyrok WSA w Szczecinie; Data orzeczenia: 2025-08-28; Data wpływu: 2025-04-03; Symbol z opisem: 6030 Dopuszczenie pojazdu do ruchu; Hasła tematyczne: Ruch drogowy, Administracyjne postępowanie; Skarżony organ: SKO; Treść wyniku: Oddalono skargę;
2 nr KD.5410.1.445.2019.AK na podstawie art. 73 ustawy z dnia 20 czerwca 1997 r. Prawo o ruchu drogowym (Dz. U. z 2018 r. poz. 1990, dalej „p.r.d.”), oraz art. 104 ustawy z dnia 14 czerwca 1960 r. Kodeks postępowania administracyjnego (Dz. U. z 2018 r. poz. 2096 ze zm., dalej „k.p.a.”), po rozpoznaniu wniosku K. Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością Spółka Komandytowa z siedzibą w W. (dalej „spółka”, „uczestnik postępowania”),
3 W ocenie Prokuratora, w stosunku do przedmiotowego ciągnika rolniczego dokument taki był wymagany, gdyż pojazd ten był rejestrowany po raz pierwszy na terenie państwa członkowskiego UE, a został sprowadzony z terenu państwa niebędącego członkiem UE. Prokurator powołał się na regulacje prawne dotyczące warunków wprowadzenia pojazdu do obrotu, w tym wymogi podlegania procedurze homologacji zawarte w przepisach p.r.d. oraz rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) nr 167/2013 z dnia 5 lutego 2013 r. w sprawie homologacji i nadzoru rynku pojazdów rolniczych i leśnych (Dz. U. UE. L.2013.60.1 z dnia 2 marca 2013 r.- dalej „rozporządzenie nr 167/2013”).
4 nr SKO.4120.1785.2024
5 przeciw stwierdzeniu nieważności ostatecznej decyzji o rejestracji ciągnika, a w konsekwencji przeciw wyłączeniu go z ruchu, przemawiają też plany legislacyjne ujawnione na posiedzeniu Komisji Sejmowej przez przedstawicieli Ministerstwa Infrastruktury. Zgodnie z ich wyjaśnianiami projektowane jest wprowadzenie przepisu abolicyjnego, który pozwoli na utrzymanie zastanego stanu rzeczy w odniesieniu do ciągników rolniczych sprowadzonych uprzednio na terytorium Polski z państw niebędących członkami Unii Europejskiej i zarejestrowanych w Polsce bez dokumentów homologacyjnych, co ma na celu uniknięcie negatywnych konsekwencji dla użytkowników tych pojazdów, głównie rolników indywidualnych.
6 II SA/Bk 844/25 – Wyrok WSA w Białymstoku; Data orzeczenia: 2025-09-25; Data wpływu: 2025-05-05; Sy mbol z opisem: 6030 Dopuszczenie pojazdu do ruchu; Hasła tematyczne: Administracyjne postępowanie, Ruch drogowy; Skarżony organ: SKO; Treść wyniku: Oddalono skargę;
7 sprawa ze skargi M. sp. z o.o. w likwidacji w B. na decyzję Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Białymstoku z dnia 7 marca 2025 r. nr 407.992/XI/F-3/24 w przedmiocie stwierdzenia nieważności decyzji w sprawie rejestracji pojazdu oddala skargę.
8 tj. art. 72 ust. 1 pkt 3 P.r.d., przez brak zgromadzenia wszystkich wymaganych prawem dokumentów stanowiących podstawę rejestracji pojazdu, w tym bez uzyskania świadectwa zgodności WE albo świadectwa zgodności wraz z oświadczeniem zawierającym dane i informacje o pojeździe niezbędne do rejestracji i ewidencji pojazdu, dopuszczenia jednostkowego pojazdu, decyzji o uznaniu dopuszczenia jednostkowego pojazdu albo świadectwa dopuszczenia indywidualnego WE pojazdu.
9 Przypomnieć przy tym wypada, że rozporządzenie jest, wedle art. 288 Traktatu o funkcjonowaniu EU, aktem ogólnego zastosowania, wiążącym w całości i bezpośrednio stosowanym we wszystkich państwach członkowskich UE. Wiąże ono instytucje UE, podmioty prawa, którym określa prawa i obowiązki, a także państwa członkowskie UE – co oznacza, że jest stosowane przez organy administracji publicznej (bez potrzeby transpozycji do prawa krajowego).
![]()















23 października 2025 @ 09:57
NSA w wyrokach z 4 grudnia 2024r wskazał na OCZYWISTE naruszenie prawa przy rejestracji mając na uwadze rozporządzenie UE 167/2013, wyrok TSUE C-513/15 i przede wszystkim przepisy PRD, w szczególności nie tracąc z pola widzenia art.72 ust.2 pkt.1 i jednocześnie wskazał na konieczność uwzględnienia wszystkich przesłanek stanowiących argumenty do stwierdzenia nieważności ostatecznej decyzji o rejestracji.
I zadziały się cuda…
WSA w Szczecinie zmienił z niewiadomych przyczyn i nie wiadomo dlaczego o 180 stopni swój wcześniejszy punkt widzenia ( poparty wyrokami NSA utrzymującymi w mocy wcześniejsze wyroki stwierdzające rażące naruszenie prawa przy rejestracji ) i przestał uwzględniać argumenty prokuratora na rzecz argumentów spółki poddającej rejestracji ciągniki z naruszeniem obowiązków jej przypisanych na mocy rozporządzenia 167/2013 oraz zakaz określony w art.70g ust.1 PRD.
WSA stwierdza:
(…) To rolą państwa było zapobieganie rejestracji pojazdów nie spełniających wymogów technicznych poprzez skuteczne egzekwowanie obowiązującego prawa. Zaniechania państwa w powyższym zakresie nie mogą obciążać tych podmiotów, które w zaufaniu do jego organów dokonywały rejestracji pojazdów oraz dalej nabywały już zarejestrowane pojazdy.(…)
Jednocześnie WSA nie dostrzega, że takie rejestracje dokonane z OCZYWISTYM naruszeniem przepisów ( w tym niedopełnianiem obowiązków przez spółkę będącą stroną postępowania ) może być wynikiem przestępstwa, a rolą państwa jest naprawienie błędów i właśnie egzekwowanie obowiązującego prawa.
WSA w Szczecinie przyznał w swoich wyrokach z sierpnia 2025r, że skutki społeczno – ekonomiczno-gospodarcze jakie stwarzały by żądania właścicieli trefnych ciągników do naprawienia szkody wyrządzonej przez białoruskiego producenta MTZ Belarus (realizującego sprzedaż w RP poprzez swoją zależną spółkę córkę) stoją na przeszkodzie dla wydania wyroku stwierdzającego rażące naruszenie prawa!
Sąd, który w swoich orzeczeniach sam przyznawał, że rozporządzenie 167/2013 obowiązuje we wszystkich krajach UE nagle uwzględnia argumenty spółki nielegalnie wprowadzającej do obrotu ciągniki MTZ – realizującej interes białoruskiego producenta ciągników, która powołuje się na informacje udzielane przez urzędników DTD w czasie Komisji Rolnictwa, że takie ciągniki uzyskują dopuszczenia również w Rumunii i Bułgarii. Czyli WSA w Szczecinie mając świadomość, że takie dopuszczenia w Rumunii i Bułgarii muszą odbywać się również bezprawnie powinien dostrzec, że ma do czynienia z przestępczością transgraniczną i chyba powinien skierować stosowane zawiadomienie do CBŚP zamiast uwzględnić argument spółki i utrzymywać w mocy bezprawne decyzje o rejestracji? Tak przynajmniej podpowiadałaby logika…
WSA w Szczecinie utrzymując w mocy decyzje o rejestracji w ślad za decyzjami SKO w Koszalinie przystał, że uczestniczenie w ruchu drogowym niehomologowanego ciągnika rolniczego (czyli nieprzebadanego pod kątem bezpieczeństwa) jest akceptowalne, bo ciągnik rolniczy jest tak nieczęsto wykorzystywany na drogach publicznych, że prawdopodobieństwo spowodowania katastrofy w ruchu lądowym przez taki pojazd i śmierci ludzi jest na akceptowalnym dla składu orzekającego poziomie. 🙂
WSA w Szczecinie ważąc skutki społeczno-ekonomiczno-gospodarcze, jakie wywołałoby unieważnienie rejestracji ciągników, wyżej ocenił argumenty spółki bezprawnie rejestrującej białoruskie ciągniki, która działa wyłącznie we własnym interesie i naruszała prawa konkurencji krajowych producentów od argumentów prokuratora reprezentującego interes społeczny udziałowców i pracowników przedsiębiorstw krajowych, którzy ponieśli szkody wyrządzane czynami nieuczciwej konkurencji oraz OCZYWISTYMI bezprawnymi decyzjami o rejestracji, na co jednoznacznie wskazał NSA w wyrokach z 4 grudnia 2024 r.
Zaprawdę zastanawiająco dziwnie wyglądają te obecne wyroki niezawisłego WSA w Szczecinie na tle uzasadnienia, jakie w tych samych kwestiach wydał WSA w Białymstoku 25 września 2025 r.:
(…) Dodać przy tym należy, że decyzja Starosty nie wywołała nieodwracalnych skutków prawnych, bowiem jej pokłosiem było wyłącznie administracyjne dopuszczenie pojazdu do ruchu, które może być cofnięte bez uszczerbku dla innych administracyjnoprawnych uprawnień i obowiązków skarżącej Spółki. W świetle bowiem przytoczonego na wstępie orzecznictwa, nieodwracalne skutki prawne decyzji należy ograniczyć wyłącznie do jej bezpośrednich skutków w sferze prawa, a nie zdarzeń stanowiących tylko jej pośredni efekt. Tym niemniej słusznie SKO wskazało, że zaskarżona decyzja w żaden sposób nie ingeruje w prawo własności przedmiotowego pojazdu. Akcentowane zaś przez skarżącą skutki o charakterze majątkowym, są jedynie pośrednią i potencjalną konsekwencją, nie wyłączającą na gruncie art. 156 § 2 k.p.a., możliwości stwierdzenia nieważności decyzji Starosty. Kwestia natomiast ewentualnej odpowiedzialności odszkodowawczej (czy to Spółki, czy organu administracji), pozostaje poza oceną sądu administracyjnego w rozpoznawanej sprawie. Sąd nie oceniał również w jej ramach skutków decyzji w odniesieniu do kolejnych rzeczywistych, czy też potencjalnych nabywców przedmiotowego pojazdu, bowiem pozostają one poza jej granicami.
Sąd podkreśla przy tym, że wprowadzając na rynek UE pojazdy typu homologowanego, które nie posiadały wymaganego prawem świadectwa zgodności, Spółka działała na własne ryzyko (co nie umniejsza wagi naruszenia prawa, którego dopuścił się Starosta), a działanie to wydaje się – w świetle informacji przedstawionych w odpowiedzi na skargę przez SKO – jako podjęte w celu obejścia prawa. Liczba wydanych zaś, analogicznych decyzji o rejestracji pojazdów tego samego typu, objętych kontrolą nadzwyczajną, sama w sobie również nie może przemawiać za pozostawieniem w obrocie prawnym decyzji obarczonych tak istotnym naruszeniem prawa, którego skutkiem może być potencjalna utrata zdrowia, a nawet życia ludzkiego.
Słusznie SKO wspomniało także o potencjalnym naruszeniu w zakresie ochrony konkurencji i konsumentów, do którego mogło dojść na skutek zarejestrowania i finalnie dopuszczenia do obrotu w UE niehomologowanych ciągników rolniczych, a których cena była niższa aniżeli innych ciągników oferowanych na rynku, zaopatrzonych w wymagane prawem świadectwo zgodności, a przy tym spełniających m.in. normy emisyjne. Z tego też względu prawdopodobne jest, że udostępnianie ciągników na rynku przez Spółkę mogło odbywać się przez popełnianie czynów nieuczciwej konkurencji, która to materia nie podlega jednak właściwości sądu administracyjnego, jednakże została przez sąd dostrzeżona z uwagi na konieczność zobrazowania wagi skutków ekonomiczno-gospodarczych, które wywołała decyzja objęta zaskarżonym rozstrzygnięciem.
Przede wszystkim jednak, wbrew twierdzeniu Spółki, wyeliminowanie wadliwej decyzji Starosty z obrotu prawnego leży w słusznym interesie RP. Nie można bowiem tracić z pola widzenia, że Polska jest członkiem UE, co oznacza, że zobligowana jest do przestrzegania norm prawa unijnego, a ich naruszenie przez organ krajowy może podlegać zgłoszeniu do Komisji Europejskiej, która jest uprawniona uruchomić względem państwa członkowskiego formalne postępowanie w sprawie uchybienia zobowiązaniom państwa członkowskiego (art. 258-260 Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej). Z urzędu sądowi wiadomo, że takie zawiadomienia (skargi) już zostały złożone. W związku z tym rację ma SKO, które w odpowiedzi na skargę zauważyło, że pozostawienie w obrocie prawnym decyzji Starosty – w sposób oczywisty naruszającej prawo unijne, naraża Polskę na sankcje przewidziane prawem unijnym, w tym sankcje finansowe. Abstrahując zaś od powyższego sąd zauważa, że dopuszczenie do ruchu drogowego w UE homologowanego typu pojazdu, który nie posiada świadectwa zgodności, może prowadzić do zagrożenia bezpieczeństwa na całym rynku wewnętrznym UE oraz zakłócać uczciwą konkurencję na tym rynku, podlegającą ochronie prawnej.
Tym samym, skoro decyzja Starosty zapadła z oczywistym naruszeniem, jednoznacznych w swoim wyrazie, przepisów prawa, a jej wydanie wywołało szereg istotnych i negatywnych skutków o charakterze społecznym oraz ekonomiczno-gospodarczym oraz może narazić Polskę na odpowiedzialność finansową z tytułu niewykonywania zobowiązań państw członkowskich UE, to utrzymanie jej w obrocie prawnym, (motywowane jedynie hipotetycznym interesem majątkowym nabywcy ciągnika oraz skarżącej Spółki), jest nie do pogodzenia z konstytucyjną zasadą praworządności (art. 7 Konstytucji RP) i równości wobec prawa (art. 32 ust 1 Konstytucji RP), stanowiących jednocześnie wartości, na których opiera się UE (art. 2 Traktatu i UE). Na gruncie art. 2 Konstytucji RP Polska jest demokratycznym państwem prawnym urzeczywistniającym zasady sprawiedliwości społecznej, zaś pozostawienie decyzji Starosty w obrocie prawnym stanowiłoby zaprzeczenie tej koronnej zasadzie.
Końcowo należy podkreślić, że SKO zbadało również pozostałe przesłanki nieważności wymienione w art. 156 § 1 k.p.a., nie stwierdzając przy tym zasadnie, aby którakolwiek z nich zaistniała w kontrolowanej sprawie.
Mając na uwadze powyższe, sąd administracyjny, działając na podstawie art. 151 ustawy z dnia 30 sierpnia 2002 r. – Prawo o postępowaniu przed sądami administracyjnymi (Dz.U. 2024 r., poz. 935 ze zm.; dalej: „p.p.s.a.”), oddalił skargę.
* * *
No cóż…
Póki co czekamy na skargi kasacyjne prokuratora i kolejne wyroki NSA, no i nie daj Boże nałożenie kary finansowej na RP przez Komisję Europejską za naruszanie praworządności, na które złożymy się MY wszyscy.
23 października 2025 @ 11:07
Ta ruina prawna, w jakiej znajduje się nasze sądownictwo administracyjne może wynikać z faktu, że:
1/ PiS upolityczniło nasze sądownictwo wstawiając neo-sędziów,
przez co oni już nie orzekają w oparciu o Prawo lecz w oparciu o polityczne zlecenie.
2/ możemy mieć do czynienia z agenturą ruską lub białoruską w systemie sądownictwa administracyjnego.
Dowodem przemawiającym za tą tezą jest osoba sędziego WSA i pupilka PiS-u, nijakiego tomasza schydta, który uciekł na Białoruś przed naszym wymiarem sprawiedliwości oraz niektóre decyzje/wyroki SKO i WSA (Koszalin, Szczecin?).
Niedobitki PiS-u w strukturach państwowych blokują uczciwe sprawdzenie tych i takich tez.
dP