Śpiochy nie tylko ministerialne i inne takie śpiące ciała „astralne?”.
I. Wszyscy czekają na ministerstwo. A tam znowu śpiochy pracują.
Widać, że wyrzucenie jednego śpiocha sejmowego z naszego Ministerstwa, to za mało, bo niewiele to pomogło. Jak wiemy, od 22 czerwca br. zmieniły się zasady dopuszczania do ruchu pojazdów specjalizowanych, czyli pojazdów produkowanych w niewielkich partiach, często na indywidualne zamówienie, np. pojazdy komunalne, budowlane, karetki, a nawet przyczepki samochodowe.
Tylko pozostał „mały?” problem. A mianowicie nie wiadomo, kto ma się tym zajmować. Tracą na tym producenci, którzy nie mogą sprzedawać swoich karetek, śmieciarek, przyczep, itp. Dotychczas takie pojazdy wyjeżdżały z zakładu z kompletem dokumentacji do OSKP, gdzie po pozytywnym BT pojazd można było zarejestrować w WK.
Nasz resort milczy, bo tradycyjnie już zaspał. Podobno badaniami technicznymi przy dopuszczeniach jednostkowych ma się zajmować Instytut Transportu Samochodowego (ITS), a koszt badań i homologacji takiego pojedynczego pojazdu specjalistycznego to kilka tysięcy złotych (ten proces jest znacznie droższy niż dotychczas). No i koniecznie trzeba przywieźć pojazd do Warszawy, nawet jeśli został wyprodukowany w np. Żarach.
Nasi producenci takich pojazdów uważają, że sytuacja jest niedopuszczalna i na nasze śpiące Ministerstwo składają skargę do premiera uważając, że taka śpiąca działalność szkodzi polskiej gospodarce. Ja też tak uważam i postuluję wyrzucić (znowu do przechowalni w TDT?) resztę śpiochów. Jest też inne wyjście, a mianowicie zmienić zainteresowania pracownikom naszego MT. Proponuję dwa wyjścia:
Zamiast kolekcjonowania zegarków wszelakich należy im polecić kolekcjonowanie budzików, żeby na czas się budzili.
Wprowadzić im nadzór TDT, i jeśli już chcą tyle spać, to niech śpią w butach i z bronią u nogi (!). I każdorazowy taki przypadek spania należy karać 5-cio letnim zakazem pracy w jakimkolwiek państwowym lub samorządowym urzędzie. Wystarczy już teraz tylko ustalić winnego . . .
II. „Obudził się” pan Grzegorz Krzemieniecki
i . . . – zasypuje mnie korespondencją. Jestem tym nieco „przerażony?”, gdyż realizacja tych próśb/gróźb o publikację polecanych materiałów może spowodować wrażenie, że nasza stronka www.diagnostasamochodowy.pl stanie się tubą propagandową tej jednej i jedynej branżowej organizacji. Osobiście żałuję, że historia naszych wzajemnych wcześniejszych kontaktów jest nieco . . ., jakby tu powiedzieć dyplomatycznie . . . ., noooo (nacechowana agresją?).
Ale nie tracimy nadziei na lepszą przyszłość. Muszę zebrać myśli na ten temat . . .
III. Obudzili się także Koledzy.
Dowiedziałem się, że niektórzy Koledzy powątpiewają w to, że wyrzucono mnie z OSDS-u bez uzasadnienia. Więc, jak mi nie wierzycie, to nie pozostaje mi nic innego, jak umieścić scan uchwały Zarządu w tej sprawie, co niniejszym poniżej czynię.
I tradycyjnie pozdrawiam pytając, czy wszystkich naszych branżowych śpiochów jestem w stanie wymienić?
Od początku moim zamiarem było, aby dostęp do tej strony pozostał zawsze bezpłatny. Tak, jak i dostęp do wszystkich zamieszczanych tu tekstów.
Pierwotnie strona ta miała on należeć do SDS-u, potem do OSDS-u. Ale stało się inaczej i nie czas wracać do przeszłości.
Nie planuję żadnych ograniczeń dostępu ani żadnych opłat. Ale niestety, są i koszty prowadzenia tej strony. Dlatego, po 7-miu latach pisania, jeśli chcielibyście nas/mnie wesprzeć swoją dobrowolną wpłatą dowolnej wielkości/wysokości, to będzie mi/nam bardzo miło.
Wasze wsparcie będzie jednocześnie wsparciem naszego "wolnego słowa" w branży, choć zapewne pomoże w oczekiwanym rozwoju naszej strony. A plany mamy ambitne i ciekawe.
Jeśli się zdecydujecie, to bardzo proszę o wpłatę/datek na podane poniżej konta bankowe.
Z góry dziękuję za Wasze życzliwe wsparcie!
R. Błażej Kowalski
vel dziadek Piotra ("dP")
R. Błażej Kowalski,
Nazwa banku: PKO BP,
Tytuł wpłaty: na rozwój Informatora,
Nr konta 24 1020 3017 0000 2802 0073 3170
Redakcja
Tytuł
„Informator insp. UDS-a”
Adres siedziby redakcji
64-920 Piła, ul. Wenedów 7/15
Redaktor naczelny
Romuald Błażej Kowalski, ur. 27.01.1952 r. Wolsztyn; PESEL 52012713096, obywatelstwo Polska; zam. ul. Wenedów 7/15, 64-920 Piła
Wydawca
Romuald Błażej Kowalski, zam. ul. Wenedów 7/15, 64-920 Piła
Używamy plików cookies w celu optymalizacji naszej witryny i naszych serwisów.
Funkcjonalne
Zawsze aktywne
Przechowywanie lub dostęp do danych technicznych jest ściśle konieczny do uzasadnionego celu umożliwienia korzystania z konkretnej usługi wyraźnie żądanej przez subskrybenta lub użytkownika, lub wyłącznie w celu przeprowadzenia transmisji komunikatu przez sieć łączności elektronicznej.
Preferencje
Przechowywanie lub dostęp techniczny jest niezbędny do uzasadnionego celu przechowywania preferencji, o które nie prosi subskrybent lub użytkownik.
Statystyka
Przechowywanie techniczne lub dostęp, który jest używany wyłącznie do celów statystycznych.Przechowywanie techniczne lub dostęp, który jest używany wyłącznie do anonimowych celów statystycznych. Bez wezwania do sądu, dobrowolnego podporządkowania się dostawcy usług internetowych lub dodatkowych zapisów od strony trzeciej, informacje przechowywane lub pobierane wyłącznie w tym celu zwykle nie mogą być wykorzystywane do identyfikacji użytkownika.
Marketing
Przechowywanie lub dostęp techniczny jest wymagany do tworzenia profili użytkowników w celu wysyłania reklam lub śledzenia użytkownika na stronie internetowej lub na kilku stronach internetowych w podobnych celach marketingowych.
lip 6 2013
Śpiochy ministerialne
Śpiochy nie tylko ministerialne i inne takie śpiące ciała „astralne?”.
I. Wszyscy czekają na ministerstwo. A tam znowu śpiochy pracują.
Widać, że wyrzucenie jednego śpiocha sejmowego z naszego Ministerstwa, to za mało, bo niewiele to pomogło. Jak wiemy, od 22 czerwca br. zmieniły się zasady dopuszczania do ruchu pojazdów specjalizowanych, czyli pojazdów produkowanych w niewielkich partiach, często na indywidualne zamówienie, np. pojazdy komunalne, budowlane, karetki, a nawet przyczepki samochodowe.
Tylko pozostał „mały?” problem. A mianowicie nie wiadomo, kto ma się tym zajmować. Tracą na tym producenci, którzy nie mogą sprzedawać swoich karetek, śmieciarek, przyczep, itp. Dotychczas takie pojazdy wyjeżdżały z zakładu z kompletem dokumentacji do OSKP, gdzie po pozytywnym BT pojazd można było zarejestrować w WK.
Nasz resort milczy, bo tradycyjnie już zaspał. Podobno badaniami technicznymi przy dopuszczeniach jednostkowych ma się zajmować Instytut Transportu Samochodowego (ITS), a koszt badań i homologacji takiego pojedynczego pojazdu specjalistycznego to kilka tysięcy złotych (ten proces jest znacznie droższy niż dotychczas). No i koniecznie trzeba przywieźć pojazd do Warszawy, nawet jeśli został wyprodukowany w np. Żarach.
Nasi producenci takich pojazdów uważają, że sytuacja jest niedopuszczalna i na nasze śpiące Ministerstwo składają skargę do premiera uważając, że taka śpiąca działalność szkodzi polskiej gospodarce. Ja też tak uważam i postuluję wyrzucić (znowu do przechowalni w TDT?) resztę śpiochów. Jest też inne wyjście, a mianowicie zmienić zainteresowania pracownikom naszego MT. Proponuję dwa wyjścia:
II. „Obudził się” pan Grzegorz Krzemieniecki
i . . . – zasypuje mnie korespondencją. Jestem tym nieco „przerażony?”, gdyż realizacja tych próśb/gróźb o publikację polecanych materiałów może spowodować wrażenie, że nasza stronka www.diagnostasamochodowy.pl stanie się tubą propagandową tej jednej i jedynej branżowej organizacji. Osobiście żałuję, że historia naszych wzajemnych wcześniejszych kontaktów jest nieco . . ., jakby tu powiedzieć dyplomatycznie . . . ., noooo (nacechowana agresją?).
Ale nie tracimy nadziei na lepszą przyszłość. Muszę zebrać myśli na ten temat . . .
III. Obudzili się także Koledzy.
Dowiedziałem się, że niektórzy Koledzy powątpiewają w to, że wyrzucono mnie z OSDS-u bez uzasadnienia. Więc, jak mi nie wierzycie, to nie pozostaje mi nic innego, jak umieścić scan uchwały Zarządu w tej sprawie, co niniejszym poniżej czynię.
I tradycyjnie pozdrawiam pytając, czy wszystkich naszych branżowych śpiochów jestem w stanie wymienić?
dziadek Piotra
By dP • Różne sprawy, nie zdiagnozujesz bez kawy