Co nas jeszcze różni od „Zachodu”? No zastanówmy się chwilkę…..
Wielu z nas było już na zachód od Odry. Ale jednak mam wątpliwość, czy dotyczy to w równym procencie tego naszego Koleżeństwa, które mieszka i pracuje gdzieś na ścianie wschodniej. Bo ich miejsce pobytu (na wschód za linią Wisły) przesądza jednak o tym, że koszt każdej podróży/wycieczki „Na Zachód” jest nieco (?) wyższy w porównaniu do nas, mieszkających bliżej Odry. Piszę o tym, bo łatwiej jest przekonać każdego do opisywanych faktów, gdy nadawca danych słów i ich odbiorca osobiście dotknęli omawianego tematu.
Bo ja widziałem te jeżdżące po Niemczech samochody i ich stan techniczny. Znam stan ich dróg lokalnych i krajowych, bitych i gruntowych. Widziałem całe place wypełnione różnymi pojazdami gotowymi do sprzedaży, od tragicznie powypadkowych złomów do lekko uszkodzonych. Od przyczep kempingowych za 2,5 EU r. 83 do nowych wypasów po dwóch wakacyjnych podróżach. Od niewielkich autobusów (oryginalnych, bez przeróbek) do pojazdów specjalnych. Aż oczy bolą od oglądania tego licznego dobra….
I w związku z tym zasadne jest pytanie, czy nasz rynek jest taki sam jak w Niemczech?
No jednak jeszcze nie, Nie, NIE!
Jestem przekonany, że generalnie każdy z nas wie, co – jako środowisko – mamy na sumieniu. Ale też wszyscy wiemy, że nasze branżowe sprawy podążają we właściwym kierunku. Tyle tylko, że najczęściej chcielibyśmy szybciej, skuteczniej, bardziej profesjonalnie.
Wszyscy mamy świadomość, że Niemcy nie są aniołami i u nich także zdarzają się wpadki. Znalazłem dla Was dwa takie niedawne przypadki:
1. Stuttgart / Leonberg (grudzień 2024)
„46-letni były Prüfingenieur (insp. Uprawniony Diagnosta Samochodowy) został skazany przez Landgericht Stuttgart na dwuletnią karę z warunkowym zawieszeniem (Bewährungsstrafe) za fałszywe poświadczenia w dokumentach oraz udział w procederze korupcyjnym, związanym z rejestracją pojazdów w Böblingen i Leonberg.”
2. Region Hannover (grudzień 2024)
„45-letni inżynier z Langenhagen został skazany przez Landgericht Hannover na karę 3 lat i 10 miesięcy więzienia za łapownictwo i fałszywe poświadczenie dokumentów. Przyjmował zapłaty za wystawienie plakietek TÜV bez faktycznej kontroli pojazdów—niektóre w ogóle nie były przez niego widziane. Prokuratura wskazywała, że mogło to skutkować zagrożeniem życia. Skala oszustwa: ponad 40 000 € w ciągu dwóch lat. Wyrok jeszcze nieprawomocny.”
Więc już wiemy, że Niemcom też się zdarza (i wbrew pozorom to nie jest teren dawnego NRD). Bo ludzi łasych na łatwe pieniądze nie brakuje na całym świecie. Tylko zauważcie, jak mocno podkreślono w tym upublicznionym komunikacie o wystąpieniu zagrożenia dla BRD. Życzyć by sobie należało, żeby ten argument podkreślający znaczenie BRD także był elementem każdego naszego podobnego komunikatu ze strony Policji, Prokuratury, Sądu lub naszego nadzoru WK/starostwa w trakcie prowadzonych postępowań administracyjnych.
No i jeszcze jeden element, który odróżnia nasze komunikaty, od Niemieckich. Tym elementem jest częstotliwość występowania oraz skala zjawiska. To jednak nie są systematyczne i cokwartalne komunikaty. Nie dotyczą one także podobnej skali, z czym mamy do czynienia u nas (np. 50.000 nielegalnych BT tylko na Podkarpaciu i w Małopolsce). Tam organa ścigania trzymają rękę na pulsie i nie pozwalają na tworzenie się mafijnych struktur o międzynarodowym składzie i zasięgu. Całkiem inaczej niż u nas, gdzie Policja i Prokuratura poddaje się politycznym wpływom i od politycznej zgody często uzależnia swoje ewentualne działania, co świadczy o jej strukturalnej słabości.
Z opisanych faktów może też wynikać inna misja nadzoru w III RP i w Niemczech.
I jeszcze tylko jeden element, na który chcę zwrócić uwagę, na przykładzie upublicznionym jeszcze w 2015 r.
3. Region Böblingen / Esslingen.
„61-letni Prüfingenieur (insp. Uprawniony Diagnosta Samochodowy) wystawiał TÜV-plakietki bez przeglądu technicznego, w setkach przypadków, w zamian za gotówkę (70–150 € za sztukę). Sędziowie skazali go na więzienie (4 lata), a kilku współpracujących właścicieli warsztatów otrzymało kary w zawieszeniu.
Ostatecznie kilkanaście tysięcy pojazdów wymagało ponownych badań technicznych.”1
Na czerwono podkreśliłem ten element, o który zabiegałem jeszcze przed dekadą, a który funkcjonuje w praktyce niemieckiego wymiaru sprawiedliwości. To musi być administracyjny przymus także u nas w III RP, on musi być wprowadzony do naszego Prawa. Wszystkie nielegalne BT muszą być wycofane/wymazane z CEP2.0 – natychmiast po uprawomocnieniu się wyroku lub w wyniku stosownej decyzji administracyjnej.
Oczywiście, tych postulatów nie kieruję do tych, którzy od lat milcząco lub aktywnie wspierają patologie na naszych SKP. I nie liczę tu na nasze „milczące” organizacje branżowe lub naszych (?) ministerialnych i antypolskich urzędników, dla których „im gorzej na SKP tym lepiej”. Bardziej liczę na na nowe środowisko zawodowe, które zaczniemy tworzyć w niedługim już czasie.
Od początku moim zamiarem było, aby dostęp do tej strony pozostał zawsze bezpłatny. Tak, jak i dostęp do wszystkich zamieszczanych tu tekstów.
Pierwotnie strona ta miała on należeć do SDS-u, potem do OSDS-u. Ale stało się inaczej i nie czas wracać do przeszłości.
Nie planuję żadnych ograniczeń dostępu ani żadnych opłat. Ale niestety, są i koszty prowadzenia tej strony. Dlatego, po 7-miu latach pisania, jeśli chcielibyście nas/mnie wesprzeć swoją dobrowolną wpłatą dowolnej wielkości/wysokości, to będzie mi/nam bardzo miło.
Wasze wsparcie będzie jednocześnie wsparciem naszego "wolnego słowa" w branży, choć zapewne pomoże w oczekiwanym rozwoju naszej strony. A plany mamy ambitne i ciekawe.
Jeśli się zdecydujecie, to bardzo proszę o wpłatę/datek na podane poniżej konta bankowe.
Z góry dziękuję za Wasze życzliwe wsparcie!
R. Błażej Kowalski
vel dziadek Piotra ("dP")
R. Błażej Kowalski,
Nazwa banku: PKO BP,
Tytuł wpłaty: na rozwój Informatora,
Nr konta 24 1020 3017 0000 2802 0073 3170
Redakcja
Tytuł
„Informator insp. UDS-a”
Adres siedziby redakcji
64-920 Piła, ul. Wenedów 7/15
Redaktor naczelny
Romuald Błażej Kowalski, ur. 27.01.1952 r. Wolsztyn; PESEL 52012713096, obywatelstwo Polska; zam. ul. Wenedów 7/15, 64-920 Piła
Wydawca
Romuald Błażej Kowalski, zam. ul. Wenedów 7/15, 64-920 Piła
Używamy plików cookies w celu optymalizacji naszej witryny i naszych serwisów.
Funkcjonalne
Zawsze aktywne
Przechowywanie lub dostęp do danych technicznych jest ściśle konieczny do uzasadnionego celu umożliwienia korzystania z konkretnej usługi wyraźnie żądanej przez subskrybenta lub użytkownika, lub wyłącznie w celu przeprowadzenia transmisji komunikatu przez sieć łączności elektronicznej.
Preferencje
Przechowywanie lub dostęp techniczny jest niezbędny do uzasadnionego celu przechowywania preferencji, o które nie prosi subskrybent lub użytkownik.
Statystyka
Przechowywanie techniczne lub dostęp, który jest używany wyłącznie do celów statystycznych.Przechowywanie techniczne lub dostęp, który jest używany wyłącznie do anonimowych celów statystycznych. Bez wezwania do sądu, dobrowolnego podporządkowania się dostawcy usług internetowych lub dodatkowych zapisów od strony trzeciej, informacje przechowywane lub pobierane wyłącznie w tym celu zwykle nie mogą być wykorzystywane do identyfikacji użytkownika.
Marketing
Przechowywanie lub dostęp techniczny jest wymagany do tworzenia profili użytkowników w celu wysyłania reklam lub śledzenia użytkownika na stronie internetowej lub na kilku stronach internetowych w podobnych celach marketingowych.
sie 2 2025
CO NAS RÓŻNI Z NIEMCAMI
Co nas jeszcze różni od „Zachodu”? No zastanówmy się chwilkę…..
Wielu z nas było już na zachód od Odry. Ale jednak mam wątpliwość, czy dotyczy to w równym procencie tego naszego Koleżeństwa, które mieszka i pracuje gdzieś na ścianie wschodniej. Bo ich miejsce pobytu (na wschód za linią Wisły) przesądza jednak o tym, że koszt każdej podróży/wycieczki „Na Zachód” jest nieco (?) wyższy w porównaniu do nas, mieszkających bliżej Odry. Piszę o tym, bo łatwiej jest przekonać każdego do opisywanych faktów, gdy nadawca danych słów i ich odbiorca osobiście dotknęli omawianego tematu.
Bo ja widziałem te jeżdżące po Niemczech samochody i ich stan techniczny. Znam stan ich dróg lokalnych i krajowych, bitych i gruntowych. Widziałem całe place wypełnione różnymi pojazdami gotowymi do sprzedaży, od tragicznie powypadkowych złomów do lekko uszkodzonych. Od przyczep kempingowych za 2,5 EU r. 83 do nowych wypasów po dwóch wakacyjnych podróżach. Od niewielkich autobusów (oryginalnych, bez przeróbek) do pojazdów specjalnych. Aż oczy bolą od oglądania tego licznego dobra….
I w związku z tym zasadne jest pytanie, czy nasz rynek jest taki sam jak w Niemczech?
No jednak jeszcze nie, Nie, NIE!
Jestem przekonany, że generalnie każdy z nas wie, co – jako środowisko – mamy na sumieniu. Ale też wszyscy wiemy, że nasze branżowe sprawy podążają we właściwym kierunku. Tyle tylko, że najczęściej chcielibyśmy szybciej, skuteczniej, bardziej profesjonalnie.
Wszyscy mamy świadomość, że Niemcy nie są aniołami i u nich także zdarzają się wpadki. Znalazłem dla Was dwa takie niedawne przypadki:
1. Stuttgart / Leonberg (grudzień 2024)
„46-letni były Prüfingenieur (insp. Uprawniony Diagnosta Samochodowy) został skazany przez Landgericht Stuttgart na dwuletnią karę z warunkowym zawieszeniem (Bewährungsstrafe) za fałszywe poświadczenia w dokumentach oraz udział w procederze korupcyjnym, związanym z rejestracją pojazdów w Böblingen i Leonberg.”
2. Region Hannover (grudzień 2024)
„45-letni inżynier z Langenhagen został skazany przez Landgericht Hannover na karę 3 lat i 10 miesięcy więzienia za łapownictwo i fałszywe poświadczenie dokumentów. Przyjmował zapłaty za wystawienie plakietek TÜV bez faktycznej kontroli pojazdów—niektóre w ogóle nie były przez niego widziane. Prokuratura wskazywała, że mogło to skutkować zagrożeniem życia. Skala oszustwa: ponad 40 000 € w ciągu dwóch lat. Wyrok jeszcze nieprawomocny.”
Więc już wiemy, że Niemcom też się zdarza (i wbrew pozorom to nie jest teren dawnego NRD). Bo ludzi łasych na łatwe pieniądze nie brakuje na całym świecie. Tylko zauważcie, jak mocno podkreślono w tym upublicznionym komunikacie o wystąpieniu zagrożenia dla BRD. Życzyć by sobie należało, żeby ten argument podkreślający znaczenie BRD także był elementem każdego naszego podobnego komunikatu ze strony Policji, Prokuratury, Sądu lub naszego nadzoru WK/starostwa w trakcie prowadzonych postępowań administracyjnych.
No i jeszcze jeden element, który odróżnia nasze komunikaty, od Niemieckich. Tym elementem jest częstotliwość występowania oraz skala zjawiska. To jednak nie są systematyczne i cokwartalne komunikaty. Nie dotyczą one także podobnej skali, z czym mamy do czynienia u nas (np. 50.000 nielegalnych BT tylko na Podkarpaciu i w Małopolsce). Tam organa ścigania trzymają rękę na pulsie i nie pozwalają na tworzenie się mafijnych struktur o międzynarodowym składzie i zasięgu. Całkiem inaczej niż u nas, gdzie Policja i Prokuratura poddaje się politycznym wpływom i od politycznej zgody często uzależnia swoje ewentualne działania, co świadczy o jej strukturalnej słabości.
Z opisanych faktów może też wynikać inna misja nadzoru w III RP i w Niemczech.
I jeszcze tylko jeden element, na który chcę zwrócić uwagę, na przykładzie upublicznionym jeszcze w 2015 r.
3. Region Böblingen / Esslingen.
„61-letni Prüfingenieur (insp. Uprawniony Diagnosta Samochodowy) wystawiał TÜV-plakietki bez przeglądu technicznego, w setkach przypadków, w zamian za gotówkę (70–150 € za sztukę). Sędziowie skazali go na więzienie (4 lata), a kilku współpracujących właścicieli warsztatów otrzymało kary w zawieszeniu.
Ostatecznie kilkanaście tysięcy pojazdów wymagało ponownych badań technicznych.”1
Na czerwono podkreśliłem ten element, o który zabiegałem jeszcze przed dekadą, a który funkcjonuje w praktyce niemieckiego wymiaru sprawiedliwości. To musi być administracyjny przymus także u nas w III RP, on musi być wprowadzony do naszego Prawa. Wszystkie nielegalne BT muszą być wycofane/wymazane z CEP2.0 – natychmiast po uprawomocnieniu się wyroku lub w wyniku stosownej decyzji administracyjnej.
Oczywiście, tych postulatów nie kieruję do tych, którzy od lat milcząco lub aktywnie wspierają patologie na naszych SKP. I nie liczę tu na nasze „milczące” organizacje branżowe lub naszych (?) ministerialnych i antypolskich urzędników, dla których „im gorzej na SKP tym lepiej”. Bardziej liczę na na nowe środowisko zawodowe, które zaczniemy tworzyć w niedługim już czasie.
Pozdrawiam
dziadek Piotra
– – – – – – – – – – –
1 https://www.stuttgarter-zeitung.de/inhalt.amtsgericht-boeblingen-angeklagter-soll-kfz-pruefer-bestochen-haben.1a6c8a8d-44a3-472b-b8aa-e48845678e44.html
By dP • DIAGNOSTA od PoRD 0 • Tags: art. 84 ust. 3 PoRD, BRD, diagnosta, jakość badań technicznych, kodeks karny, nadzór nad SKP, patologie branżowe, Policja, Prokurator