wrz 24 2025
PATOLOGIE HANDLU SAMOCHODAMI Z NIEMIEC
Patologie w handlu samochodami. Czyli fikcyjne umowy kupna-sprzedaży i ich rola w świetle wyroku WSA.
27 sierpnia 2025 r. WSA w Olsztynie rozpatrywał tę ciekawą sprawę ze skargi D. K., J. K. na decyzję Dyrektora Izby Administracji Skarbowej w Olsztynie z 5 marca 2025 r., nr 2801-IOD.4102.44.2024 w przedmiocie zobowiązania w podatku dochodowym od osób fizycznych za 2020 r..1
Chodziło o to, że tą zaskarżoną decyzją Dyrektor Izby Administracji Skarbowej w Olsztynie utrzymał w mocy decyzję Naczelnika Urzędu Skarbowego w P. (dalej: Naczelnik, organ I instancji) z 29 lipca 2024 r., określającą zobowiązanie podatkowe w podatku dochodowym od osób fizycznych za 2020 r., w wysokości 210.556 zł + odsetki za zwłokę z tytułu nieuregulowanych miesięcznych zaliczek na podatek dochodowy z tytułu prowadzonej przez D.K. (dalej: strona, skarżący).
W toku kontroli organ podatkowy stwierdził nieprawidłowości zarówno po stronie przychodów, jak również kosztów uzyskania przychodów oraz w zakresie spisów z natury. Po kontroli podatkowej skarżący złożyli w dniu 25.07.2023 r. korektę zeznania podatkowego PIT-36 za 2020 r., która jednak nie uwzględnia wszystkich ustalonych w kontroli nieprawidłowości.
Naczelnik Urzędu Skarbowego uznał, że cyt.:
„67 transakcji udokumentowanych przez skarżącego umowami kupna-sprzedaży samochodów używanych z Niemiec nie odzwierciedla faktycznie dokonanych transakcji nabycia”,
gdyż:
-
osoby widniejące jako zbywcy na umowach w rzeczywistości nie dokonały sprzedaży na rzecz ww.,
-
część pojazdów sprzedano za inne kwoty niż wynikające z umów.
Tym samym wykluczono możliwość uwzględnienia wydatków na zakup ww. samochodów w kosztach uzyskania przychodów.2
Z uwagi na błędnie przyjętą cenę nabycia dwóch samochodów, organ I instancji stwierdził, że w podatkowej księdze przychodów i rozchodów za 2020 r. skarżący zawyżył koszty uzyskania przychodów w łącznej kwocie 908.048,38 zł.
Jednocześnie zaniżył koszty uzyskania przychodów w związku z wyksięgowaniem z kosztów działalności gospodarczej składek na ubezpieczenia społeczne i Fundusz Pracy (łącznie 9.497,77 zł) oraz odsetek od kredytów i opłat bankowych z […] Bank S.A. (9.739,31 zł).
Stwierdzono także, że w przypadku dostaw ww. samochodów niesłusznie stosował metodę opodatkowania VAT marża3. Zbycie tych pojazdów należało opodatkować na zasadach ogólnych4, co miało wpływ na zmniejszenie przychodu łącznie o kwotę 130.316,67 zł. Jednocześnie zaś zaniżył przychód z działalności gospodarczej wobec niewykazania w podatkowej księdze przychodów i przychodu z tytułu sprzedaży (z uwzględnieniem procedury VAT marża) w łącznej kwocie 53.017,93 zł.
Ponadto ten przedsiębiorca zawyżył wartość spisów z natury na koniec 2019 r. o kwotę 43.768,34 zł i na koniec 2020 r. o kwotę 43.659,36 zł, z uwagi na wykazanie w nich samochodów, których umowy kupna-sprzedaży nie odzwierciedlały rzeczywistego przebiegu transakcji ich nabycia.
Organ odwoławczy wskazał, że skarżący w 2020 r. nabywał używane samochody. Nabycia dokumentowane były zawartymi w Niemczech i na terenie kraju umowami kupna-sprzedaży od osób fizycznych oraz zawartymi w Polsce umowami komisu. W przypadku pojazdów nabytych za granicą po dokonaniu ich przemieszczenia na terytorium Polski, składał w urzędzie celnym deklaracje dla podatku akcyzowego od nabycia wewnątrzwspólnotowego samochodów osobowych. W przypadku samochodów nabytych w Niemczech, poza umowami kupna- sprzedaży posiada tzw. briefy- niemieckie karty pojazdu. Nie posiada natomiast potwierdzeń zapłaty za zakupione samochody.5 Na fakturach dokumentujących sprzedaż tych aut przedsiębiorca wykazywał wartość sprzedaży brutto bez podatku VAT.
W decyzji organów skarbowych stwierdzono, że skarżący zaniżył podatek należny wskutek opodatkowania sprzedaży 127 używanych samochodów w ww. procedurze VAT marża, zamiast na zasadach ogólnych6. Organ podatkowy wskazał, że samochody nie zostały zakupione od osób wskazanych w umowach kupna-sprzedaży, nie zaistniała zatem przesłanka do zastosowania ww. procedury.7
Z informacji uzyskanych od niemieckiej administracji podatkowej wynikało, że 67 transakcji udokumentowanych przedłożonymi przez skarżącego umowami kupna-sprzedaży samochodów używanych, nie zostało zawartych z osobami wskazanymi na tych umowach (sic!).
W przypadku bardzo wielu transakcji wynikało, że żadna z osób wskazanych na umowie kupna-sprzedaży nie potwierdza faktu sprzedaży pojazdu na rzecz naszego przedsiębiorcy (strony). Z uzyskanych wyjaśnień wynika, że samochody:
-
sprzedano na rzecz dealera samochodowego,
-
przekazano nieodpłatnie miejscowemu handlarzowi z uwagi na zły stan techniczny (auto nie przeszło przeglądu technicznego),
-
przekazano do zezłomowania,
-
sprzedaż nastąpiła na rzecz osoby prywatnej z Niemiec lub innego niż skarżący podmiotu,
-
pojazd został przekazany (zwrócony) do salonu/komisu samochodowego w ramach rozliczenia przy zakupie nowego pojazdu lub z uwagi na uszkodzenia.
Z ww. informacji wynika również, że często auto sprzedane zostało w innej kwocie (nawet kilkakrotnie niższej) niż wynika to z przedłożonych umów.
W przypadku wielu transakcji wynikało, że:
-
widniejący na umowach zbywcy żadnej umowy ze skarżącym nie zawierali,
-
taka umowa nie istnieje,
-
umowa jest sfałszowana,
-
podpisy na okazanych zbywcom umowach kupna-sprzedaży nie są ich podpisami,
-
osoby wskazane w umowach nie znają naszego przedsiębiorcy (strony), są fikcyjne lub nie dysponowały takim pojazdem (sic!), itd., itp., et’cetera.
Niezależnie od tej karno-skarbowej sprawy, swoje postępowanie prowadzi także tamtejsza Prokuratura, która także zbiera dowody po niemieckiej stronie (choć nie tylko).
I w tym kontekście zastanawia mnie, czy to jest tylko jaskółka, czy też już ta wiosna, której nadejścia od dawna oczekiwaliśmy. Bo skala patologii w zakresie handlu pojazdami używanymi od dawna budzi dość powszechne zastrzeżenia.
Nadzieja jest tym większa, że ta sprawa dotyczy terenów „wschodniego zaścianka”. Jeśli już tam dochodzi do porządkowania tej sytuacji, to „na zachodzie” dawno już te sprawy uporządkowano?
Dziadek Piotra
– – – – – – – – – – – –
1 I SA/Ol 217/25 – Wyrok WSA w Olsztynie; Data orzeczenia: 2025-08-27; orzeczenie nieprawomocne; Data wpływu: 2025-05-12; Symbol z opisem: 6112 Podatek dochodowy od osób fizycznych, w tym zryczałtowane formy opodatkowania; Hasła tematyczne: Podatek dochodowy od osób fizycznych; Skarżony organ: Dyrektor Izby Administracji Skarbowej; Treść wyniku: Oddalono skargę;
2 stosownie do art. 22 ust. 1 ustawy z dnia 21 lipca 1991 r. o podatku dochodowym od osób fizycznych
3 art. 120 ustawy o podatku od towarów i usług
4 zgodnie z art. 29a ust. 1 ww. ustawy
5 Do rozliczenia sprzedaży nabytych za granicą samochodów używanych skarżący stosował procedurę VAT marża, określoną w art. 120 ust. 4 ustawy z dnia 11 marca 2004 r. o podatku od towarów i usług (t.j. Dz. U. z 2024 r., poz. 361 ze zm.), w brzmieniu obowiązującym w 2020 r.
6 przyjmując dla dostaw samochodów podstawę opodatkowania określoną w art. 29a ust. 1 ww. Ustawy.
7 Ponadto, skarżący nabył 2 pojazdy od podmiotów wskazanych w art. 120 ust. 10 pkt 2-5 tej ustawy, błędnie jednak dokonał ich opodatkowania.
24 września 2025 @ 00:58
Opis tej sprawy w sposób skondensowany scharakteryzował handel używanymi autami.
Znamiennym jest, że sprawa toczyła się przed WSA w Olsztynie, tj. mieście, gdzie ma siedzibę pewien udzielający się w Sejmie lobbysta, prowadzący przedsiębiorstwo usługowo handlowe zajmujące się importem aut i prowadzący portal PolskiAutohandel.pl .
Zabiegający o abolicję dla bezprawnie zarejestrowanych pojazdów bez homologacji, o czym mogliśmy się przekonać oglądając posiedzenia Komisji Rolnictwa z 5 marca 2025 r. Czyli pojazdów również bezprawnie udostępnianych przez importerów z naruszeniem przypisanych im obowiązków określonych w rozporządzeniu UE 2018/858.
Pytanie zasadnicze. Gdzie w tym wszystkim jest Prezes UOKiK, bo o konsumentach nabitych w butelkę przez nieuczciwych handlarzy sprzedających auta „po przejściach”, które wg orzecznictwa sądowego w trakcie odprawy celnej uważane winny być za odpad i z cofniętymi licznikami czyta się co rusz?
24 września 2025 @ 08:54
[..] Bo skala patologii w zakresie handlu pojazdami używanymi od dawna budzi dość powszechne zastrzeżenia [..].
Problem można łatwo rozwiązać: UOKIK, rzecznicy praw „przeróżnych” i inne organizacje przecież mogą zawalczyć o dobro kupującego pojazdy.
W Polsce mamy różne narzędzia, WK mają przecież cała dokumentację.
Problem jest taki, że nikomu się nie chce, nie zrobiono audytu w urzędach państwowych.
W tym wyroku jak w soczewce skupia się wiele wątków związanych z motoryzacją np kontrole ITD, nadzór WK, opinie rzeczoznawców, biegłych. Najpierw audyt w urzędach, by wykluczyć te, które są niepotrzebne, dublujące się w obowiązkach. Potem zwiększyć odpowiedzialność tych urzędów, żeby nie było „to nie w moim zakresie”.
24 września 2025 @ 12:55
To prawda.
Jednak bardak zaczyna się od Ministra Infrastruktury, który przez dekady nie wyznaczał organu nadzoru rynku. A jak już wyznaczył w 2023 r. do tej funkcji Dyrektora TDT, to nie przyznał mu wszystkich niezbędnych kompetencji do prowadzenia skutecznej i prewencyjnej funkcji nadzoru, w tym środków finansowych na ten cel. Zaś kary finansowe, jakie przewidywało do 2023 r. PRD mogące stanowić dochód TDT, Minister Infrastruktury zlikwidował na mocy tej samej ustawy, w której wyznaczał organ nadzoru rynku. Przypadek?
W sytuacji, gdy nie ma wyspecjalizowanego organu nadzoru rynku, to do obrotu na obszar RP trafiają pojazdy, które nigdy nie powinny przejść odprawy celnej! Bo wg kodeksu celnego służba celna zobowiązana jest zwolnić produkt do trzech dni, jeśli niezgodności z normami Unii tego produktu nie zakwestionuje wyspecjalizowany organ nadzoru rynku.
Tym sposobem pojazdy te trafiają do nielegalnego obrotu w RP, bo ktoś w MI jest z jakichś niewytłumaczalnych powodów bardzo ospały w zakresie tworzenia systemu nadzoru. Niedouczeni urzędnicy z WK i TDT też nie prowadzą skutecznego nadzoru nad SKP, które mogłyby wyeliminować z ruchu (czyli też popytu i podaży) takie pojazdy.
UOKiK widząc (chociażby z doniesień medialnych) jak bardzo jest naruszany zbiorowy interes konsumentów poprzez oferowanie przez handlarzy odpadów z rynków krajów zachodnich też prewencyjnie powinien zadziałać, ale nikomu się nie chce albo jest za głupi.
Tym sposobem rzeczoznawcy mają robotę na etapie pisania trefnych opinii dla handlarzy, a następnie trefnych bądź nie trefnych, jako biegli sądowi przy sporach oszukanych klientów z handlarzami.
Następnie sądy mają robotę i służba zdrowia, która leczy poszkodowane osoby uczestniczące w wypadkach drogowych o nie ustalonych przyczynach.
A wszystko to na koszt podatnika, czyli Nas wszystkich, bo kilku gości w MI zadbało, by w RP NIE ISTNIAŁ nadzór rynku importowanych pojazdów.
25 września 2025 @ 18:35
[..] naruszany zbiorowy interes konsumentów poprzez oferowanie przez handlarzy odpadów z rynków krajów zachodnich [..]
z tą tezą bym uważał. Wg mnie czy auto jest odpadem powinna decydować technologia napraw producenta. Auto z uszkodzonym zderzakiem to nie to samo co auto z uszkodzoną płytą podłogową. Na tym etapie najważniejsza jest kontrola pojazdów z importu. Można np sprawdzać opinie z akcyz w urzędzie celnym. Sa możliwości, tylko chęci potrzeba.
[..] Następnie sądy mają robotę i służba zdrowia, która leczy poszkodowane osoby uczestniczące w wypadkach drogowych o nie ustalonych przyczynach. [..]
tutaj jest duży problem. Składka OC jest „tak niska”, ubezpieczalnie jako organizacje mające przynosić zysk mają gdzieś interes poszkodowanych w ciężkich wypadkach, rosną firmy odzyskujące odszkodowania. Ponadto zakłady ubezpieczające jako duży lobbysta nie dadzą zrobić sobie krzywdy, by coś się zmieniło na lepsze dla konsumentów
26 września 2025 @ 15:06
Nie ma co się rozwodzić nad czymś co nie powinno zaistnieć gdyby działał sprawnie system nadzoru rynku. Komuś w MI bardzo zależy by ten system nie działał czego dowodem jest nie realizowanie przez MI obowiązków jakie na RP nakładał art.46 dyrektywy 2007/46, dyrektywa 2010/48, rozporządzenia homologacyjne 167/2013, 168/2013, 2018/858 oraz nie uwzględnienie uwagi przez MI zgłaszanych w trakcie procedowania ustawy homologacyjnej z 2023r w tym zgłaszanych przez Rzecznika MŚP czego kolejnym dowodem jest obecnie procedowany również dziurawy projekt ustawy UC95 będący kolejnym totalnym gniotem.