Pośrednictwo w rejestracji pojazdów. U nas pokątnie lub nielegalnie. W Niemczech oficjalnie.
Przed dwoma dniami spacerując sobie po przedmieściach niewielkiej i wypoczynkowej miejscowości w poszukiwaniu poczty. Chciałem wysłać do Polski pozdrowienia. Nie mogąc zlokalizować tej poczty, wszedłem do jakiegoś biura, mieszczącego się zaraz przy głównej drodze. Przesłanką, dla której zdecydowałem się wejść właśnie do tego a nie innego biura były widocznie wyeksponowane tablice rejestracyjne pojazdów.
W środku przestronnie i dużo miejsca dla dwóch młodych i eleganckich pań z personelu. Oprócz tego stolik i krzesełka dla klientów. Jak zauważyłem, gro klientów tej firmy stanowiły panie w średnim wieku.
W trakcie mojego pytania o drogę do tej poczty okazało, że szefowa tego biura jest Polką i dzięki niej trafiłem wreszcie na tę niemiecką pocztę, która ostatecznie mieściła się w sklepie sprzedającym: szuwaks, mydło i powidło oraz coś tam jeszcze. Po załatwieniu tej sprawy wróciłem do tego biura, aby podziękować za wskazaną mi drogę. Miałem wówczas okazję, aby dowiedzieć się także, czym zajmuje się to biuro i dlaczego eksponują na zewnątrz niemieckie tablice rejestracyjne różnych pojazdów.
Okazało się, że to biuro zajmuje się pośrednictwem w zakresie rejestrowania pojazdów.
Warto wiedzieć, że tam w Niemczech właściciela tej i takiej firmy stać na duży parterowy obiekt (patrz wyżej moje osobiste foto z dnia 2 lipca br.), na jego stosowne wyposażenie oraz na zatrudnienie dwóch osób personelu, czyli szefowej biura i młodszej (do przyuczenia) pomocy biurowej.
Jak widać na załączonym obrazku, tam w Niemczech można wyżyć z tego typu działalności.
A jak ta i taka sprawa wygląda u nas, to sami przecież najlepiej wiecie. Szara strefa, patologia i pokątne szemrane interesiki. Czyli pieniążki z ręki do ręki, bez paragonów lub faktur. A więc bez oficjalnego zgłoszenia takiej właśnie działalności gospodarczej.
A do tego jeszcze oferty wykraczające poza dozwolone Prawem ramy, jak np. „załatwimy BT na SKP bez problemów i niezależnie od stanu technicznego pojazdów”.
To i takie pośrednictwo jest jednym z wielu patologicznych elementów naszej branżowej rzeczywistości. Nie możemy już dłużej udawać, że to się dzieje także za naszym milczącym przyzwoleniem.
I nie jest prawdą, że odkrywam tu jakieś nowe i nieznane fakty. Bo urzędnicy naszych WK/starostw, którzy zajmują się rejestracją pojazdów znają także bardzo dobrze wszystkie te osoby, które nielegalnie zajmują się takim szemranym pośrednictwem w naszej III RP.
Jestem przekonany także, że użyte przeze mnie wyżej słowo „znają” nie oddaje nawet w połowie rzeczywistej „zażyłości”, która łączy wskazanych pracowników naszych WK/starostw wspierających ten proceder. Wie o tym ich kierownictwo, czyli często nadzór nad naszymi SKP, liderzy organizacji zrzeszających urzędników WK/starostw, organizacje zrzeszające samorząd powiatowy.
Ja wiem i rozumiem, że wszyscy od dekad przyzwyczailiśmy się do tego wszystkiego, co dzieje się w naszej branży. Wszyscy udają, że nie widzą, że nic nie wiedzą. Wszyscy czekają aż ktoś inny zrobi porządek, byle tylko nas w to nie mieszano.
Ale jest i druga strona medalu. Bo społeczeństwo wie swoje, bo my przecież nie działamy w próżni społecznej. Więc oceniają nas także przez pryzmat tego, na co my sami każdego dnia zamykamy oczy.
Ponadto prawda jest taka, że przyzwolenie na jedną patologię tworzy sprzyjające warunki dla kolejnych złych nawyków i „niezdrowych” praktyk, w które każdego dnia coraz więcej obrastamy i obrastamy . . . . .
Od początku moim zamiarem było, aby dostęp do tej strony pozostał zawsze bezpłatny. Tak, jak i dostęp do wszystkich zamieszczanych tu tekstów.
Pierwotnie strona ta miała on należeć do SDS-u, potem do OSDS-u. Ale stało się inaczej i nie czas wracać do przeszłości.
Nie planuję żadnych ograniczeń dostępu ani żadnych opłat. Ale niestety, są i koszty prowadzenia tej strony. Dlatego, po 7-miu latach pisania, jeśli chcielibyście nas/mnie wesprzeć swoją dobrowolną wpłatą dowolnej wielkości/wysokości, to będzie mi/nam bardzo miło.
Wasze wsparcie będzie jednocześnie wsparciem naszego "wolnego słowa" w branży, choć zapewne pomoże w oczekiwanym rozwoju naszej strony. A plany mamy ambitne i ciekawe.
Jeśli się zdecydujecie, to bardzo proszę o wpłatę/datek na podane poniżej konta bankowe.
Z góry dziękuję za Wasze życzliwe wsparcie!
R. Błażej Kowalski
vel dziadek Piotra ("dP")
R. Błażej Kowalski,
Nazwa banku: PKO BP,
Tytuł wpłaty: na rozwój Informatora,
Nr konta 24 1020 3017 0000 2802 0073 3170
Redakcja
Tytuł
„Informator insp. UDS-a”
Adres siedziby redakcji
64-920 Piła, ul. Wenedów 7/15
Redaktor naczelny
Romuald Błażej Kowalski, ur. 27.01.1952 r. Wolsztyn; PESEL 52012713096, obywatelstwo Polska; zam. ul. Wenedów 7/15, 64-920 Piła
Wydawca
Romuald Błażej Kowalski, zam. ul. Wenedów 7/15, 64-920 Piła
Używamy plików cookies w celu optymalizacji naszej witryny i naszych serwisów.
Funkcjonalne
Zawsze aktywne
Przechowywanie lub dostęp do danych technicznych jest ściśle konieczny do uzasadnionego celu umożliwienia korzystania z konkretnej usługi wyraźnie żądanej przez subskrybenta lub użytkownika, lub wyłącznie w celu przeprowadzenia transmisji komunikatu przez sieć łączności elektronicznej.
Preferencje
Przechowywanie lub dostęp techniczny jest niezbędny do uzasadnionego celu przechowywania preferencji, o które nie prosi subskrybent lub użytkownik.
Statystyka
Przechowywanie techniczne lub dostęp, który jest używany wyłącznie do celów statystycznych.Przechowywanie techniczne lub dostęp, który jest używany wyłącznie do anonimowych celów statystycznych. Bez wezwania do sądu, dobrowolnego podporządkowania się dostawcy usług internetowych lub dodatkowych zapisów od strony trzeciej, informacje przechowywane lub pobierane wyłącznie w tym celu zwykle nie mogą być wykorzystywane do identyfikacji użytkownika.
Marketing
Przechowywanie lub dostęp techniczny jest wymagany do tworzenia profili użytkowników w celu wysyłania reklam lub śledzenia użytkownika na stronie internetowej lub na kilku stronach internetowych w podobnych celach marketingowych.
lip 3 2025
U NAS POKĄTNIE I NIELEGALNIE. W NIEMCZECH OFICJALNIE
Pośrednictwo w rejestracji pojazdów. U nas pokątnie lub nielegalnie. W Niemczech oficjalnie.
Przed dwoma dniami spacerując sobie po przedmieściach niewielkiej i wypoczynkowej miejscowości w poszukiwaniu poczty. Chciałem wysłać do Polski pozdrowienia. Nie mogąc zlokalizować tej poczty, wszedłem do jakiegoś biura, mieszczącego się zaraz przy głównej drodze. Przesłanką, dla której zdecydowałem się wejść właśnie do tego a nie innego biura były widocznie wyeksponowane tablice rejestracyjne pojazdów.
W środku przestronnie i dużo miejsca dla dwóch młodych i eleganckich pań z personelu. Oprócz tego stolik i krzesełka dla klientów. Jak zauważyłem, gro klientów tej firmy stanowiły panie w średnim wieku.
W trakcie mojego pytania o drogę do tej poczty okazało, że szefowa tego biura jest Polką i dzięki niej trafiłem wreszcie na tę niemiecką pocztę, która ostatecznie mieściła się w sklepie sprzedającym: szuwaks, mydło i powidło oraz coś tam jeszcze. Po załatwieniu tej sprawy wróciłem do tego biura, aby podziękować za wskazaną mi drogę. Miałem wówczas okazję, aby dowiedzieć się także, czym zajmuje się to biuro i dlaczego eksponują na zewnątrz niemieckie tablice rejestracyjne różnych pojazdów.
Okazało się, że to biuro zajmuje się pośrednictwem w zakresie rejestrowania pojazdów.
Warto wiedzieć, że tam w Niemczech właściciela tej i takiej firmy stać na duży parterowy obiekt (patrz wyżej moje osobiste foto z dnia 2 lipca br.), na jego stosowne wyposażenie oraz na zatrudnienie dwóch osób personelu, czyli szefowej biura i młodszej (do przyuczenia) pomocy biurowej.
Jak widać na załączonym obrazku, tam w Niemczech można wyżyć z tego typu działalności.
A jak ta i taka sprawa wygląda u nas, to sami przecież najlepiej wiecie. Szara strefa, patologia i pokątne szemrane interesiki. Czyli pieniążki z ręki do ręki, bez paragonów lub faktur. A więc bez oficjalnego zgłoszenia takiej właśnie działalności gospodarczej.
A do tego jeszcze oferty wykraczające poza dozwolone Prawem ramy, jak np. „załatwimy BT na SKP bez problemów i niezależnie od stanu technicznego pojazdów”.
To i takie pośrednictwo jest jednym z wielu patologicznych elementów naszej branżowej rzeczywistości. Nie możemy już dłużej udawać, że to się dzieje także za naszym milczącym przyzwoleniem.
I nie jest prawdą, że odkrywam tu jakieś nowe i nieznane fakty. Bo urzędnicy naszych WK/starostw, którzy zajmują się rejestracją pojazdów znają także bardzo dobrze wszystkie te osoby, które nielegalnie zajmują się takim szemranym pośrednictwem w naszej III RP.
Jestem przekonany także, że użyte przeze mnie wyżej słowo „znają” nie oddaje nawet w połowie rzeczywistej „zażyłości”, która łączy wskazanych pracowników naszych WK/starostw wspierających ten proceder. Wie o tym ich kierownictwo, czyli często nadzór nad naszymi SKP, liderzy organizacji zrzeszających urzędników WK/starostw, organizacje zrzeszające samorząd powiatowy.
Ja wiem i rozumiem, że wszyscy od dekad przyzwyczailiśmy się do tego wszystkiego, co dzieje się w naszej branży. Wszyscy udają, że nie widzą, że nic nie wiedzą. Wszyscy czekają aż ktoś inny zrobi porządek, byle tylko nas w to nie mieszano.
Ale jest i druga strona medalu. Bo społeczeństwo wie swoje, bo my przecież nie działamy w próżni społecznej. Więc oceniają nas także przez pryzmat tego, na co my sami każdego dnia zamykamy oczy.
Ponadto prawda jest taka, że przyzwolenie na jedną patologię tworzy sprzyjające warunki dla kolejnych złych nawyków i „niezdrowych” praktyk, w które każdego dnia coraz więcej obrastamy i obrastamy . . . . .
Z wakacji w Niemczech pozdrawia
dziadek Piotra
– – – – – – – – – – –
By dP • Różne sprawy, nie zdiagnozujesz bez kawy 0 • Tags: branżowe organizacje, diagnosta, jakość badań technicznych, nadzór nad SKP, rejestracja pojazdu, starostwo, Wydział Komunikacji