maj 31 2025
ZDANIEM NASZEGO KOLEGI Z WROCŁAWIA „WSZYSTKO OK”. CZYŻBY?
Wszystko „OK?” według naszego kolegi z Wrocławia, który prawdopodobnie ze swoim właścicielem siedzi w kieszeni handlarza.
Ale czy na pewno „ok”? Pytam, bo nasz drugi Kolega z Wrocławia przysłał nam ten krótki tekst ilustrujący także poniższe zdjęcia.
– – – – – – – – – – –
„Hej, podsyłam pacjenta, o którym pisałem na forum, (…),
kilka dni temu przyjechał do mnie klient na przegląd okresowy, wszystko przebiegało normalnie do czasu, aż nie wszedłem pod auto – pacjent dodge Caliber.
Z doświadczenia wiem jak te auta gniją a wszystko zalane świeżym biteksem, dlatego zacząłem się uważniej przyglądać i pytam klienta, czy sam to sobie robił i że tak to nie powinno wyglądać, że kładzie się zabezpieczenie na rdzę.
Klient mi mówi, że wczoraj kupił to auto od handlarza i że wczoraj był na stacji na sprawdzeniu przed zakupem i diagnosta mówił, że wszystko okej.
Poniżej „okej” według tamtego diagnosty, na zdjęciach:
-
wspawane nasadki w zwoje sprężyny,
-
pęknięty w kilku miejscach wózek tylny i
-
wszystko zalepione pianą montażową.
Oczywiście dowód zabrany, jakby właściciel oddał auto, to przynajmniej handlarz go tak łatwo nie sprzeda.”
– – – – – – – – – – – – – –
Pozwólcie, że pominę ten opisany tu wyżej fakt, że to sprawdzenie na poprzedniej SKP nie zostało wpisane w nasz elektroniczny system BT, co jest naruszeniem naszych ustawowych obowiązków, przez co można było tak perfidnie oszukać klienta twierdzeniem, że „jest ok”. Bo gdyby to BT znalazło się w systemie, to prawdopodobnie już tak lekko już by nie poszło.
Przejdźmy już do stanu technicznego tego pojazdu…….
Mnie wiele już razy brak było słów do określenia tego, co aktualnie się dzieje w naszej branży. Może Wy znajdziecie właściwe określenie tego aktualnego stanu, w jakim znajduje się nasza praca na SKP?
Jedno jest pewne, że ta nasza branżowa maszyna jakby się zacięła, jakby pracuje mniej efektywnie, coraz więcej mamy uwag do jej pracy.
Coś się popsuło, to już pewne!
Ale z drugiej strony, to Wy sami najlepiej wiecie, jak to się robi/naprawia. Trzeba znaleźć najpierw ten element, który najbardziej psuje tę mało wydajną maszynę, jaką jest nasza branża. Po naprawie tego elementu przystępujemy do naprawy/wymiany mniej lub lekko popsutych elementów. W efekcie i po naprawie wszystko już będzie grało, prawda?
Więc od czego zaczynamy? Nadzór WK/starostwa, czy ważniejszy jest nadzór właściciela? A może jednak brak waloryzacji lub konieczność zmiany przepisów?
Pytam, bo kiedyś wreszcie trzeba zacząć, choć wszyscy chyba mamy świadomość, że to dość długo może potrwać, bo naszym organizacjom od dwóch dekad nic a nic nie zależy na naprawie tych branżowych patologii. Powiem nawet więcej, oni się w tym bagnie dobrze czują, jakby na własnych SKP (sic!).
Widzicie może jakąś nadzieję dla nas?
I dziękując Koledze za ten materiał zapraszam do zapoznania się i do przedstawienie ewentualnych wniosków o tym, jaki powinien być ten nasz pierwszy, potem drugi, trzeci i kolejny krok, który będzie już zmierzał do naprawy naszej branży.
Pozdrawiam tamtejszy nadzór
i od długich lat powtarzam:
trzymajmy się tylko Prawa,
a nie czeka Cie żadne postępowanie
lub jakakolwiek sądowa rozprawa.
Dziadek Piotra
– – – – – – – – – – – – – – – – – –
31 maja 2025 @ 07:54
Przecież tutaj prokuratura powinna zadziałać z urzędu kierując akt oskarżenia przeciwko handlarzowi z art.286 k.k. i diagnoście za pomocnictwo w oszustwie z art.18 par.3 k.k.
przy czym diagnosta wtedy jest karany do tej samej wysokości co osoba dopuszczająca się oszustwa.
31 maja 2025 @ 08:20
To samo powiedziałem klientowi, jak założy sprawę to obaj mają przerypane po całości. Z ciekawości sprawdziłem ten samochód w cepiku i jak mija miesiąc odkąd zatrzymałem dowód to dalej jest zatrzymany także może coś się w tej sprawie dzieje
2 czerwca 2025 @ 08:44
Dziś w nocy okazało się , że nic się w tej sprawie nie zmieni.
Mnie to akurat pasuje . Niedługo emerytura. Nie wyobrażam sobie niezapowiedzianych , sprawdzających mnie, kontroli na skp , albo podstawionych samochodów.
Bo jak myślicie , kto będzie kontrolował?
Wyłonieni w drodze konkursu doświadczeni diagności , czy może urzędnicze pociotki i znajomki z dyplomami diagnosty uzyskanymi zaocznie na collegium humanum, mający parcie na wykazanie się?
Podwyżki opłat też się nie spodziewam. To kwestia kilku miesięcy gdy tracąca większość w Sejmie koalicja się rozpadnie i zostaną ogłoszone nowe wybory. Który poseł odważy się teraz zagłosować za? Lud mu tego nie zapomni.